Amfetamina... w topionym serku

Co może zawierać zwykły serek topiony...

Anonim

Kategorie

Źródło

Super Tydzień Chełmski

Odsłony

4644

Funkcjonariusze służby więziennej udaremnili kolejną próbę przemytu narkotyków do Zakładu Karnego we Włodawie. 3 września podczas kontroli paczki żywnościowej, adresowanej do więźnia Sławomira K., znaleziono 2,34 g amfetaminy, ukrytej w topionym serku.

Paczka, w której ukryto narkotyki, została nadana w Chełmie. Przypuszczalnie nadawca w celu zmylenia funkcjonariuszy do paczki włożył kasetę video i zegarek. Jednak te właśnie przedmioty wzbudziły podejrzenia sprawdzającego paczkę kaprala Mariusza Borowskiego i jego owczarka niemieckiego o imieniu Net. Po wnikliwym sprawdzeniu zawartości przesyłki kapral Borowski znalazł ponad 2 gramy amfetaminy ukryte w topionym serku. Skonfiskowane narkotyki przekazano Komendzie Powiatowej Policji we Włodawie, która wszczęła postępowanie w sprawie.

Od początku tego roku jest to już siódma ujawniona próba przemytu narkotyków za mury włodawskiego więzienia. Pomysłowość szmuglerów jest zadziwiająca. Narkotyki ukrywano m.in. w butach, kiełbasie, tubkach z pastą, majonezie i orzechach włoskich. Funkcjonariusze zakładu karnego nie dali się jednak zwieść.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Dec (niezweryfikowany)

"Po wnikliwym sprawdzeniu zawartości " tzn. Borowski wpierdolil serek i poczul powera
. (niezweryfikowany)

"Po wnikliwym sprawdzeniu zawartości " tzn. Borowski wpierdolil serek i poczul powera
.chudy. (niezweryfikowany)

cale wieziena sa nacpane,to co znajduja to tylko kropla w morzu!!! juz nawet starzy grypserzy nie wiedza co sie dzieje bo cpanie rzadzi w wiezieniu
scr (niezweryfikowany)

zastanawia mnie na cholerę im amfetamina w celi. chyba lepiej nie wiedzieć co tam się musi dziać... <br>
molty (niezweryfikowany)

,, Od początku tego roku jest to już siódma ujawniona próba przemytu (...) Funkcjonariusze zakładu karnego nie dali się jednak zwieść. <br>Oh, ah, jak to wspaniale, że bohaterscy funkcjonariusze nie dali się zwieść. A ciekawym, ile razy przepuścili paczke zawierającą...
figo (niezweryfikowany)

cale wieziena sa nacpane,to co znajduja to tylko kropla w morzu!!! juz nawet starzy grypserzy nie wiedza co sie dzieje bo cpanie rzadzi w wiezieniu
AleX (niezweryfikowany)

serek feta :P
j.s. (niezweryfikowany)

Kiedyś kumplowi chcieliśmy przemycić troszkę spirytu. Kupiliśmy grejfruty i próbowaliśmy strzykawkami to napełnić. Nie dawało się. Jakoś toszkę żeśmy nabili ale problem, jest dzurka od igły, co robić? Nakleję z bana tam przyleiliśmy. <br>Poszło bez problemów.
t0m3k (niezweryfikowany)

siema ja z Włodawy, musze przyznacz ze predkosc informacji zajebiscie wolna, to sie stalo 3 mniechy temu.HEEHEEHHE no asle coz pozdrowienia z Włodawy miasta serkow z fety i pokl zielonyh
Reez (niezweryfikowany)

to nasi bohaterscy klawisze!!
LaSziDo (niezweryfikowany)

to nasi bohaterscy klawisze!!
Reez (niezweryfikowany)

[ Reez ] [ 2003-10-27 11:42:48 ] <br> <br> <br>Ja chodze do szkoły do włodawy hehe :) Co tam się dzieje to szkoda gadać, BTW tomek, are you interested in drugs? Jeśli tak to daj namiary to się zgadamy, bo tutaj ciężko o neuro_grooveiczów, i ogólnie hyperrealnych ludzi :D Pozdro 4 all!
grv (niezweryfikowany)

Serek &quot;Feta - fetuj z nami&quot; znacie ta reklame ? <br>stary sie na mnie dzienie patrzy jak sie zlewam z niej jak w tv leci...
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Piękny dzień, nastrój doskonały, nic dodać, nic ująć.

Ok. 17 wyjrzałem za okno, widząc piękny dzień postanowiłem zjeść wszystkie pozostałe w mojej szufladzie kartony, dokładnie pięć papierków z blotterka z klasycznym nadrukiem z hoffmanem rowerzystą, Słońcem i Księżycem po dwóch stronach. O 18:30 będąc w drodze na miejsce zjadam wszystkie papierki. Mam mało czasu, chcę zrobić ognisko, potrzebuje dużo drewna a wkrótce zmierzcha, pedałuje więc szybko. Moim celem jest podmiejski las w którym krążąc przez chwile znajduje miejsce i gorączkowo zaczynam zbierać drewno. Niepokój który czasami pojawia się przy wejściu jest tym razem silniejszy.

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • DMT
  • Tripraport

Samotny wieczór w domu, miło i spokojnie

Po kilkunastu miesiącach przerwy postanowiłem odświeżyć znajomość z psychodelikami. W międzyczasie zażywałem rekreacyjnie raz w tygodniu dosyć niewinne substancje takie jak marihuana, MDMA, ketamina, 2C-B czy lekkie stymulanty, ale po pewnym czasie przestały mi one (jak i życie w ogóle) sprawiać radość. Trzeba więc było coś na to poradzić.

  • Marihuana
  • Miks
  • Szałwia Wieszcza

dom, popołudnie, własny pokój, fotel przed kompem

05.08.2008

Nazbierałem ostatnio sporą ilość suszu z mojej szałwii, nadszedł więc czas na ich spalenie. Ilość, oceniając na jakieś 5 gramów, postanowiłem przeznaczyć na ekstrakt, co też uczyniłem. Z suszu uzyskałem troszkę ponad pól grama (może 0,6 - 0,7) ciemnozielonego ekstraktu. Mówiąc szczerze, nie byłem przekonany o jego mocy, dotychczas nie paliłem jeszcze liści, ani ekstraktu z własnej rośliny.