Alkohol i depresja to większy problem dla brytyjskich żołnierzy niż stres bojowy

Alkohol i depresja są większymi problemami dla brytyjskich żołnierzy niż stres bojowy, który raczej nie wzrośnie z powodu sprzeciwu Brytyjczyków wobec konfliktu z Irakiem - powiedział w ekspert psychiatrii, konsultant brytyjskich sił zbrojnych.

Anonim

Kategorie

Źródło

Onet.pl

Odsłony

2541

Alkohol i depresja są większymi problemami dla brytyjskich żołnierzy niż stres bojowy, który raczej nie wzrośnie z powodu sprzeciwu Brytyjczyków wobec konfliktu z Irakiem - powiedział w ekspert psychiatrii, konsultant brytyjskich sił zbrojnych.

Profesor Simon Wessely z Królewskiego College London powiedział, że w takich środowiskach jak armia groźba uzależnienia alkoholowego i depresji są większe niż niebezpieczeństwo urazów psychicznych.

Wessely dodał, że ponieważ brytyjskie siły zbrojne są utworzone raczej z zawodowców niż z poborowych, to jest mniej prawdopodobne, by żołnierze mieli psychologiczne problemy z powodu wrogiego stosunku społeczeństwa do wojny. Profesor zaznaczył, że dla armii składających się głównie z poborowych, z ludzi, którzy znajdują się w wojsku często wbrew swej woli, to, co dzieje się w kraju, jest bardzo istotne.

"Im bardziej profesjonalna jest armia, tym mniej bezpośrednia jest ta zależność, a żołnierze są bardziej zorientowani na wykonanie konkretnych zadań" - powiedział brytyjski ekspert.

Brytyjska opinia publiczna zasadniczo sprzeciwia się wojnie z Irakiem bez zgody ONZ, chociaż w porównaniu ze styczniem liczba przeciwników operacji militarnej zmalała.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Morfina
  • Tripraport

duszny, czerwcowy wieczór; ja i mój partner, bardzo w sobie zakochani i bardzo szczęśliwi; w swoim mieszkaniu

Niewiele moich odlotów utrwaliło się w mojej pamięci - było ich tak wiele, były moją codziennościa i rzadko przychodziło mi do głowy szczegółowe zapamiętywanie ich. Ale jedna noc na zawsze pozostanie w moim sercu. Pamiętam wszystko dokładnie, chociaż minął już rok, kolejny zmarnowany prochami rok. Są jednak dni szczególnie, a ten był jednym z nich. Ze mną była moja miłość, czerwiec i... morfina.

  • Bieluń dziędzierzawa

Tak sobie ostatnio czytam listę i widzę same negatywne opinie nt. bielunia. Chciałbym więc przedstawić wam go w trochę innym świetle. W środę wziąłem bielunia z kolegą... no właśnie ile tego było? przeliczjąc na łyżki do herbaty - jakieś 2, może trochę więcej. Nie robiliśmy żadnych mixturek tylko po prostu zjedliśmy ziarenka.


Trzeba dobrze zmielić zębami, ma ochydny smak, ale da się przeżyć.


  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie

Spontan na mieście z dawno niewidzianym ziomkiem, potem na jego osiedlu, jego dom, potem mój, a później galaktyka kurwix.

Na wstępie słów kilka.  

   Po ostatnich przygodach ( 10 dniowy ciąg na mxe), zauważyłem u siebie dziwny efekt. Po małych dawkach rzędu 50 - 60 mg dziennie, miewałem zaburzenia osobowości, nawet rozdwojenie jazni. Jazdy na mxe nieco mnie odrealniły. Jednak mimo to nadal prowadziłem w miare normalne życie.

Częśc pierwsza.

  • Kodeina
  • Tripraport

Umilenie wieczoru na nudnych zajęciach, oraz forma spędzenia czasu ze znajomymi na późniejszej imprezie.

To był bardzo długi (i bardzo nudny) zimowy, piątkowy wieczór. Piątki jeszcze do niedawna śmiertelnie mnie męczyły, gdyż perspektywa prób orkiestry w godzinach 15-18:30 była przerażająca. Tego dnia nie było mowy nawet o tym, żebym się z tych zajęć jakkolwiek wymigała. Świadomość, że wszyscy już dawno mogą cieszyć się weekendem poza mną nieustępliwie nasycała moje rozżalenie już w pierwszych minutach próby. Godzina 17:00: w 20-minutowej przerwie postanowiłam się przewietrzyć i automatycznie skręciłam do nieopodal znajdującej się apteki.

randomness