Witam. Standardowo informuję, że jakby ktoś coś, to wszystko sobie wymyśliłem;-)

32-latek z Rumi został zatrzymany na dworcu w swojej miejscowości. W ręku trzymał walizkę, w której było prawie dziewięć kilogramów marihuany. Jak dowiedział się Onet, wartość rynkowa narkotyków to ponad pół miliona złotych.
32-latek z Rumi został zatrzymany na dworcu w swojej miejscowości. W ręku trzymał walizkę, w której było prawie dziewięć kilogramów marihuany. Jak dowiedział się Onet, wartość rynkowa narkotyków to ponad pół miliona złotych. Mężczyzna jest już w areszcie.
32-latka zatrzymali policjanci z Gdyni wspólnie z funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego. - Praca operacyjna trwała dłuższy czas, ponieważ mieliśmy sygnały, że mężczyzna może mieć związek z wprowadzaniem do obiegu znacznej ilość narkotyków i nasze ustalenia potwierdziły się – mówi Onetowi Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Mężczyzna przewoził pociągiem walizkę wypełnioną marihuaną, jego drogę śledzili kryminalni zwalczający przestępczość narkotykową. Do zatrzymania doszło na dworcu w Rumi. - 32-latek wysiadł z pociągu z walizką w ręku – dodaje Rusak. Śledczy zabezpieczyli dziewięć opakowań środków odurzających. Po zważeniu okazało się, że to prawie dziewięć kilogramów. Według policji, gdyby narkotyki trafiły na czarny rynek, to ich wartość przekroczyłaby pół miliona złotych.
Mężczyzna już jest w areszcie. Sąd w Wejherowie zdecydował o zatrzymaniu na trzy miesiące. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie zarzutu dotyczącego posiadania znacznej ilości środków odurzających. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Dodatkowo w mieszkaniu zatrzymanego, policjanci znaleźli opakowanie z zawartością 10 gramów marihuany oraz elektroniczną wagę aptekarską.
Piękny dzień i trip z Bratem.
Witam. Standardowo informuję, że jakby ktoś coś, to wszystko sobie wymyśliłem;-)
Substancje przyjęte:
Haszysz: ~0,5g
Paganum Harmala: 1,5g
Dagga: ~0,7g
Epena: ~1g
festiwal, obozowisko w lesie z przyjaciółmi, nastawienie pozytywne oraz woodstockowy klimat
Witam, postanowiłem napisać trip raport z najbardziej pamiętnej podróży na DXM.
Mamy Woodstock, niemal końcówka lata. Wraz z przyjaciółmi wybraliśmy się na ten festiwal żeby się trochę zabawić.
Rozbiliśmy się w rzadkim lesie jak co roku.
Poza typowymi używkami jak alko czy zioło, wraz z 2 kumplami postanowiliśmy zarzucić sobie deksa w jedną z nocy.
Będę ich opisywał jako S i T.
Poza nimi była jeszcze moja dziewczyna, koleżanka oraz ''sąsiedzi'' z pobliskich namiotów.
Start :
Wieczor zapowiadal sie mily i spokojny, ksiezyc na niebie jasno swiecil i "nadszedl czas aby dotknac nieznanego"
.... to znaczy moze lekko znanego / ale z cala pewnoscia byl to moj 1-szy kwasik i zdecydowalem
dobrze sie nastawic do niego ...
Byla pelnia, poswiata ksiezycowa dawala jasne i wyrazne swiatlo, chociaz wokol "zaroweczki nocnej"
piekne swiatlo sie rozpraszalo dajac naprawde niesamowity efekt lekko rozmytej bialej poswiaty.
Otoczenie :
Komentarze