23-latek rozebrał się w markecie. Był po dopalaczach?

"Machał rękami, tańczył, coś śpiewał. Mówił, że to najszczęśliwszy dzień w jego życiu. Ale także bluźnił raz za razem... Uśmiechał się i wyglądał na zadowolonego."

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Express Ilustrowany
ei24

Odsłony

711

- Machał rękami, tańczył, coś śpiewał. Mówił, że to najszczęśliwszy dzień w jego życiu. Ale także bluźnił raz za razem... Uśmiechał się i wyglądał na zadowolonego. W pewnym momencie zdjął spodnie i kontynuował „występ” w bokserkach - relacjonuje świadek incydentu.

Wreszcie dziwnie zachowujący się klient usiadł między działem z warzywami a produktami promocyjnymi. Ochroniarz sklepu przewrócił go na plecy. Obserwujący zdarzenie twierdzi, że ochroniarzowi pomógł klient. A policja, że był to jeden z policjantów z patrolu, który został wezwany przez pracowników marketu. Obezwładniony przez dwie osoby mężczyzna cały czas powtarzał bluźnierstwa i okazywał swoją radość. Funkcjonariusze wylegitymowali go.

Młody mężczyzna zdjął spodnie, tańczył, bluźnił i mówił, że to jego najszczęśliwszy dzień Do incydentu doszło wewnątrz marketu na osiedlu Bugaj w Pabianicach.

- Przy 23-latku znaleziono nieznane środki, które zostały przekazane do badań. Pogotowie zabrało go do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań. Dziwnie się zachowywał, ale nie można stwierdzić, że na pewno przyczyną było zażycie dopalaczy - mówi Tomasz Tarała z pabianickiej policji.

Podkreślić należy, że sklep z dopalaczami znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów za marketem (dzieli je jeden pawilon handlowy), przy ul. Brackiej. Kilka dni temu policja pochwaliła się jego zamknięciem.

- Zabezpieczono tam 170 opakowań różnego rodzaju produktów. Sklep został zamknięty i oplombowany, a Państwowa Inspekcja Sanitarna wydała zakaz handlu w tym obiekcie. Za wprowadzanie do obrotu środków zastępczych grozi kara od dwudziestu tysięcy do nawet miliona złotych - mówi Joanna Szczęsna z policji w Pabianicach.

- Zlikwidowany jest także sklep przy ul. Orlej - podkreśla Tarała.

Policjanci twierdzą, że codziennie oba punkty są kontrolowane. Każdy z nich ma zakaz sprzedaży, chociaż plomby z zamkniętego niedawno sklepu przy ul. Brackiej już zniknęły, a wczoraj rano ktoś (klient?) z niego wychodził. Nieoficjalnie mówi się, że w markecie często bywają „dziwni” goście...

Oceń treść:

Average: 7.6 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Własny pokój, spokój i cisza...

Jest godzina 12:30. Wstałem i wpadło mi do głowy, że zarzucę dziś mieszankę kody i DXM. Wczoraj próbowałem ale za małe dawki wziąłem więc powtarzam to wszystko pisząc ten TR. Napisałem nawet pokażnego TR ale komp postanowił się zaktualizować i wszystko poszło w dupę... Więc dziś od nowa to samo. Może nawet lepiej, ze tak się stało bo mam bardziej poukładane w głowie co i jak. Dziś przede wszstkim robię co jakś czas kopię w pliku TXT tego co napisałem.

No to jedziemy...

Godzina 13:00.

Wziąłem 300 mg Kody + 300 mg DXM na pusty żołądek. Zapiłem zimną Colą.

  • Tramadol


Substancja: Tramadol, chlorowodorek tramadolu.

Dawka: 500 mg

Doświadczenie: Małe, z substancji o podobnym działaniu tylko kodeina.

Kiedy?: 3 dni temu, w piątek, 21 października br.



Częśc wstępna - tzw. pierdoły, których nie trzeba czytać

  • Bad trip
  • LSD-25

 

Psychoanalityczna reasumpcja podświadomości czyli bad trip i jego interpretacja

 

Czas: noc z 13 na 14 lutego 2012 roku

Materiał: LSD 180 µg

Przebieg:

Start ~ 23:30

Wejście ~ 01:10

Koniec ~ 05:30

 

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Brak pomysłu na ciekawe spożytkowanie czasu, neutralne

Set& settings: brak ciekawszego pomysłu na spożytkowanie czasu, nuda. Zażyłem tego dnia jedno 2 opakowania dexa caps(400mg dxm) oraz w późniejszym czasie jedno opakowanie tussidexu 450. Do rzeczy.

14:15 wchodzę do apteki w wiadomych celach. Niestety nie ma mojego ulubionego tussidexu, więc zamiennie kupuę jedno opakowanie dexa capsu. Pare minut później zażywam całem opakowanie i udaje się do centrum handlowego.

randomness