Razem z kumplem chodzimy po ciemnym
osiedlu szukając ławki żeby spokojnie usiąść i zapalić zielone
gówno. Wybór padł na plac zabaw otoczony metalowym ogrodzeniem
(zabezpieczenie przed psami).
Celnicy z terminala w Olszynie znaleźli marihuane w autobusie
Celnicy z terminala w Olszynie znaleźli w autobusie wjeżdżającym do Polski 2300 gramów marihuany i 88 sadzonek konopi indyjskich. Nie wiadomo, do kogo należały narkotyki.
Czarnorynkowa wartość narkotyku to około 70 tys. zł - poinformowała Mariola Karaśkiewicz, rzecznik Urzędu Celnego w Rzepinie.
W poniedziałek celnicy skontrolowali autobus należący do polskiej linii turystycznej, który wracał z Akwizgranu w Niemczech do Krakowa. Na półce bagażowej leżała reklamówka, w której znajdowały się dwa opakowane szarą taśmą pakunki z marihuaną i karton sadzonek konopi.
Sprawę przekazano funkcjonariuszom z CBŚ w Zielonej Górze. Trwa ustalanie osoby, która próbowała wwieźć narkotyk do kraju.
Razem z kumplem chodzimy po ciemnym
osiedlu szukając ławki żeby spokojnie usiąść i zapalić zielone
gówno. Wybór padł na plac zabaw otoczony metalowym ogrodzeniem
(zabezpieczenie przed psami).
Set raczej pozytywny, jak zwykle, oczekiwania małe. Ta substancja po prostu nie wypierdala z butów, jest po prostu milutko. Setting mógł wydawać się do bani; Zarwana nocka, rano do pracy, wystawienie się na widok publiczny i możliwe krzywe akcje, ale ja człowiek o pozytywnym nastawieniu wiedziałem, że tego dnia sprostam wszystkiemu. :)
Wakacje, wakacje, przydałoby się gdzieś wyjechać, poobijać i zabawić w głównej mierze.
Nastawienie pozytywne, dobry opiekun i dobry współpodróżnik. Miejsce zamieszkania znajomej, zaufanej.
Hej. Opiszę moje pierwsze zetknięcie z LSD, postaram się dość zwięźle, ponieważ lubię się rozpisywać.
Razem ze znajomą, wzięłyśmy po 150 ug na głowę. Chciałam na początku za pomocą wody destylowanej zarzucić nam dawkę 100 ug, ale obie uznałyśmy, że polecimy z całym papierkiem.
Było to dość dawno, więc czas będę podawać orientacyjnie. Nawet nie pamiętam dokładnie, o której zarzuciłyśmy, więc uznam, że była to 17.
Papierek na język. 30 minut ssałam, potem połknęłam. Znajoma niechcący połknęła po 20 minutach, ale raczej to nic nie zmieniło, jeśli chodzi o doznania.
Komentarze