W elbląskim sądzie trwa proces Jakuba G., oskarżonego o handlowanie dopalaczami. Sąd zaplanował, że w poniedziałek przesłucha kolejnych 19 świadków.
Podczas poniedziałkowej rozprawy przed sądem zeznawała m.in matka jednej z dziewcząt, która przebywała w szpitalu z powodu zatrucia dopalaczami. Daria miała wtedy 15 lat.
— To było w wakacje. Córka przebywała w placówce wychowawczej, do której trafiła po ucieczce z domu. Stamtąd też uciekła. To ośrodek poinformował mnie, że została przyjęta do szpitala po zażyciu dopalacza — opowiada pani Marzena, matka dziewczyny.
Daria została przyjęta do szpitala w ciężkim stanie.
— Nie miała czucia w całym ciele, była nieobecna i jakby ogłuszona. Nic do niej nie docierało. Doszła do siebie po około trzech dniach i wtedy powiedziała mi, że dostała do zapalenia dopalacz od nieznajomej osoby, którą spotkała w parku. Nie uwierzyłam jej. Bo kto chodzi po mieście i rozdaje dzieciom narkotyki? — opowiada kobieta.
Pani Marzena była przerażona, kiedy lekarz powiedział jej, co zawierał środek, którym zatruła się jej córka.
— Była tam m.in. morfina, która jest składnikiem psychoaktywnym, silnie uzależniającym. Chciałabym, żeby osoby odpowiedzialne za sprzedaż takich rzeczy nieletnim były ścigane za narażenie życia i zdrowia innych ludzi i żeby poniosły za to odpowiednią karę — dodaje.
Morfina to tylko jeden ze składników, jakie pojawiają się w substancjach potocznie zwanych dopalaczami. Próbki środków konfiskowanych podczas wielu kontroli sklepu „z zapachami” trafiały za każdym razem do specjalistycznych laboratoriów kryminalistycznych m.in przy Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
— Wyniki, które otrzymywaliśmy zawierały analizę i określenie rodzaju środków chemicznych zawartych w tych produktach, a także ocenę ich działania psychoaktywnego — przypomina Marek Jarosz, dyrektor elbląskiego sanepidu.
— W ich składzie wyróżniono m.in. takie substancje jak mefedron (pochodna katynonu, wykazujący podobieństwo do amfetaminy - red.) oraz UR 144 (pochodna związków obecnych m.in w konopiach indyjskich- red.). Wszystkie one miały działanie silne psychoaktywne.
W sprawie o handel dopalaczami zeznawali także biegli z zakresu m.in. toksykologii.
Komentarze