149 kg słomy makowej na "własne potrzeby"

43-letniej mieszkance Szczecina Jolancie K. grozi do 5 lat więzienia i grzywna za produkcję "polskiej heroiny"

Anonim

Kategorie

Odsłony

1797

Zgromadzenie 149 kg suszu słomy makowej i przygotowania do produkcji z niej narkotycznego wyciągu "polskiej heroiny" zarzuca szczecińska prokuratura 43-letniej mieszkance Szczecina Jolancie K.

Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do Sądu Okręgowego w Szczecinie - poinformowała wczoraj prokuratura. Jolancie K. grozi do 5 lat więzienia i grzywna.

Według prokuratury, kobieta kupowała susz m.in. w okolicach Inowrocławia i Torunia. Policja zatrzymała ją w kwietniu tego roku. W taksówce, którą wynajęła do przewozu słomy, znaleziono pięć toreb suszu, pozostała część była w jej mieszkaniu. Policjanci znaleźli w nim również urządzenia mogące służyć do produkcji "polskiej heroiny", a także ślady innych narkotyków.

Z obliczeń policji wynika, że z posiadanego przez Jolantę K. suszu słomy makowej można byłoby uzyskać kilkanaście tysięcy porcji "polskiej heroiny".

Oskarżona mówiła w śledztwie, że od wielu lat jest narkomanką, a susz przeznaczony był do produkcji narkotyków na jej własne potrzeby.

Jolanta K. była już karana za handel narkotykami, kilkakrotnie przebywała też na leczeniu. Obecnie przebywa w areszcie.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

Dom.

Moja historia z psychodelikami trwa od około pół roku. Ten okres czasu jest krótki, ale za to intensywny.
Zdążyło dużo się wydarzyć. Głównie za pomocą LSD, ale też DMT, Salvii Divinorum i LSA. Było to między innymi:
Otwarcie czakry Trzeciego Oka oraz czakry Korony (jednokrotne złączenie się ze strumieniem Boskości),
bogate w przeróżne doświadczenia podróże mistyczne, odkrycie jednego ze swoich poprzednich wcieleń oraz przekonanie o posiadaniu daru jasnowidzenia. Kwestie, rzeczy i istoty, które są do pojęcia przez ludzki rozum

  • Dekstrometorfan

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Odrzucone TR
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

S&S: Szczegółowo - > Dzisiaj niedziela. W środę brałem dxm, w czwartek efedrynę, w piątek zrobiłem sobie przerwę, dzisiaj zapaliłem zioło. Wcześniej miałem jeszcze kilka dni przerwy od brania czegokolwiek (alkoholu nie piję teraz wcale). Dzisiejszy dzień spędziłem na chilloucie niedzielnym w domu przy kompie. O 19. poszedłem bez spiny po zioło (przez kilka godzin wydzwaniałem do gościa, a on ma taki zwyczaj, że zwykle odbiera telefon najwcześniej o 15. O 4 dogadałem się, że po 19. się u niego pojawię. Pojechałem, wróciłem tramwajem, w okolicę swą, wszedłem w bramę i skręciłem bata w tutce papierosowej, wymieniłem tylko filtr.

[ poprawiono literówki ]

To jest chyba to, co nazywają Sativą. Raz w życiu paliłem takie coś, choć dotychczas przepaliłem pewnie z pół kilo zioła w życiu (kiedyś przez 3 lata paliłem codziennie). Delikatny lecz wyrazisty, w 100 % naturalny haj. Zmysły wyostrzone, lecz w 100 % trzeźwe, widzące wszystko jak na dłoni. Wyrażanie zdania - bez problemu. Doskonała harmonia z ludźmi w sklepie, w domu i na ulicy. Doskonałość wszelkich okoliczności i czynności. Wyborne, "trzeźwe" rozkminy, prowadzone z niesamowitą fantazją. Gadatliwość i umiejętność słuchania.

 

randomness