
HAPPY PILL
Aż 30 miliardów tabelek miltownu konsumują co roku mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Ta "pigułka szczęścia" - "happy pill" ma usunąć lęk i przynieść spokój oraz "komfort psychiczny", przywrócić sen, wzmocnić tężyznę fizyczną i rozjaśnić myśl. Czym jest ta cudowna pigułka, wytwór laboratorium chemicznego?
Wiek XX cechuje nie tylko gwałtowny wzrost przemysłu i urbanizacji, ale również stałe potęgowanie się chorób nerwowych i psychicznych. Niehigieniczny i wprost morderczy tryb życia, odczucie zagrożenia i pogarszające się stosunki międzyludzkie są powodem występowania coraz częstszych nerwic, depresji, stanów lękowych i psychoz. Znękany człowiek zwrócił się do chemii o pomoc.
- Wytwórz, wszechmocna chemio, cudowny lek przywracający normalny stan psychiczny nawet przy nieregularnym i nienormalnie wielkim tempie życia, braku racjonalnie zorganizowanego wypoczynku i kontaktu z przyrodą.
Stale występujące drażniące bodźce prowadzą przecież nie tylko do nerwic, ale do głębokich zaburzeń psychicznych. Monotonne dokręcanie takiej samej śruby w ciągu całego dnia pracy, wielogodzinny jednostajny łoskot krosna Iub nieprzerwany szum maszyny doprowadzają nas wreszcie do szału.

Pierwsza grupa leków, zwanych psycholeptykami, obniża nadmierne podniecenie psychiczne. Wyróżniamy wśród nich trankwilizery * lub ataraktyki ** o działaniu uspokajającym pobudzenia psychiczne i stany lękowe o łagodnym przebiegu, oraz neuroleptyki - działające skutecznie w stanach silnego podniecenia psychicznego i przy występowaniu omamów i urojeń. Obniżają ciśnienie tętnicze krwi i hamują odruchy wymiotne.
* Tranquilitas (łac.) - spokój.
** Atarctis (łac.) - spokój duchowy.
Trankwilizery, które nas teraz interesują, znoszą napięcie psychiczne, usuwają niepokój i lęk, działają kojąco i odprężająco przywracając stan zrównoważenia. Obniżają też wrażliwość na przykre bodźce, znoszą napięcie i reakcje emocjonalne. Uformowane w postaci tabletek, noszą popularną nazwę "happy pill", czyli "pigułek szczęścia".
Środki psychotropowe:
A Psycholeptyki
Działają depresyjnie na sferę psychiczną. Stosuje się je przy nadmiernym pobudzeniu psychicznym.
1 Trankwilizery (Ataraktyki) (ataraks, miltown -meprobamat, Iibrium-elenium, relanium) . ( Działają Uspokajająco w nerwicach z łagodnymi zaburzeniami emocjonalnymi).
2 Neuroleptyki (Działają w stanach podniecenia psychoruchowego, hamują wymioty i obniżają ciśnienie krwi).
B Psychoanaleptyki
Działają pobudzająco na sferę psychiczną.
Stosuje się je przy stanach depresji i obniżonej wrażliwości psychicznej.
1 Tymoleptyki (Leczą psychozy depresyjne).
2 Środki psychoenergizujące (Regulują metabolizm mózgu).
Mówi się, że cała Ameryka rano połyka pigułkę podniecającą, a wieczorem uspokajającą. Czy to nadużywanie środków psychotropowych nie ma negatywnego oddziaływania na organizm ludzki? Oczywiście ma, i to niemały! Trankwilizery znacznie obniżają koncentrację uwagi, a więc pogarszają w włelkim stopniu proces uczenia się i zaniżają inteligencję twórczą.
Stosowane przez dłuższy czas lub w zbyt dużych dawkach mogą wywołać objawy charakterystyczne dla niektórych chorób psychicznych. Toksyczność tej grupy leków nie jest do dziś dostatecznie poznana. Powszechnie wiadomo o tragicznych następstwach, jakie wystąpiły po zażyciu leku uspokajającego talidomidu. Początkowo wydawało się, że jest on niegroźny. Setki urodzonych dzieci bez rąk i nóg są dowodem, że nie należy przeceniać nieszkodliwości środka uspokajającego.

Popularnym u nas trankwilizerem jest elenium, znoszące stany lękowe i napięcia psychiczne, a także skurcze mięśni pochodzenia emocjonalnego. Podobny w budowie chemicznej związek o nazwie relanium, również popularny u nas lek, działa szybciej i pięciokrotnie silniej niż elenium.

Jedną z ważniejszych metod badawczych jest kontrola aktywności spontanicznej myszy lub szczurów, którą mierzy się obserwując bieg bez końca wewnątrz obracającego się kołowrotka. Rejestruje się też częstość przejścia zwierzęcia przez snop światła. Obserwuje się zachowanie szczurów w klatce z podłączonym prądem elektrycznym do prętów, wywołującym nieprzyjemne porażenia. Przeprowadza się eksperymenty z małą rybką, złotym karasiem, który dostaje drgawek po podaniu środków pobudzających, a wykazuje brak zborności ruchów po lekach uspokajających. W basenie z wodą bieżącą ryba ustawia się pyszczkiem pod prąd i wykonuje ruchy Iikwidujące szybkość prądu, więc stoi w miejscu, Po podaniu środków pobudzających karaś zaczyna płynąć do przodu, a w obecności leków uspokajających jest porywany przez prąd.
Tysiące chemików na całej kuli ziemskiej syntetyzuje codziennie nowe substancje i bada ich przydatność w zastosowaniu leczniczym.
Wkłada się wielki wysiłek i olbrzymie środki materialne, by uchronić to, co dla człowieka jest najważniejsze - jego zdrowie, dobre samopoczucie i radość z życia.
Aby sprawiedliwości stało się zadość, trzeba przypomnieć, że syn krakowskiego aptekarza Leon Henryk Sternbach jest odkrywcą pierwszych trankwilizerów. Gdy młody Leon omal nie wysadził w powietrze apteki, ojciec postanowił go posłać na studia chemiczne. Już będąc studentem Uniwersytetu JagiellońsKiego dał się poznać jako zamiłowany preparatyk. W roku 1938 Sternbach otrzymał stypendium w Szwajcarii, gdzie pracował w zakładach farmaceutycznych La Roche w Bazylei. Tam rozwinął produkcję witamin, środków bakteriobójczych, przeciwwymiotnych i przeciwbóIowych.
Miał ponad dwieście patentów, a w myśl umowy za każdy otrzymywał symbolicznego dolara.
W roku 1957 wykrystalizował nowy związek nazwany oficjalnie Ro5-0690. Badania na zwierzętach wypadły nadzwyczajnie. Psy zapominały, że potrafią gryźć, a lew pozwolił sobie bez protestów włożyć do pyska bukiecik kwiatów. 25 stycznia 1958 roku Sternbach jako pierwszy człowiek zażył porcję librium (polski odpowiednik - elenium), bo tak nazwano tę "pigułkę błogości", i potem opisywał jej działanie. W kilka tygodni potem spod jego rąk wyszedł inny preparat, valium lub diazepam (polski odpowiednik - relanium), lek o nowych cennych właściwościach, który równieź zrobił światową karierę. Sternbach otrzymał za każdy z nich po jednym dolarze. Firma La Roche zarobiła dotychczas na obydwóch lekach grubo ponad miliard dolarów.
NA SŁUŻBIE U MORFEUSZA
Gdy dorosły człowiek obchodzi pięćdziesięciolecie swych urodzin, powinien zdawać sobie sprawę z tego, że właściwie "przeżył" jedynie trzydzieści pięć lat, gdyż resztę okresu swego żywota... przespał. Niemowlę przesypia niemal cały dzień, dziecko czteroletnie śpi codziennie prawie 14 godzin [co za bzdura - p], dorosły człowiek około 7 godzin, a starsi ludzie śpią zwykle tak długo jak dzieci. Potrzeba snu jest większa niż potrzeba jedzenia. Przeprowadzone doświadczenia wykazały, iż normalny człowiek z własnej woli może wstrzymać się od snu do 7 dni. Po upływie 5 dnia pojawiają się już halucynacje i zaburzenia psychiczne. Próba taka kończy się zwykle kilkumiesięcznym leczeniem w zakładzie psychiatrycznym.
Śpią również zwierzęta. Ptaki zasypiają na gałęziach, gdyż utrzymują się odruchy umożliwiające zaciskanie kończyn. Konie mogą spać w pozycji stojącej. Zdarzały się przypadki, źe zmęczeni jeźdźcy zasypiali w pozycji siedzącej podczas jazdy konnej.
Jakość snu jest rozmaita u róźnych ludzi i zależy od przyzwyczajenia, stanu psychicznego i zdrowotnego, pełności żołądka i innych czynników. Najgłębszy sen pojawia się zwykle w drugiej godzinie od zaśnięcia.
Dopływające bez przerwy pulsujące podniety nerwowe do kory mózgowej utrzymują ją w stanie ciągłego pobudzenia i czuwania. Zahamowanie dopływu tych podniet lub zmniejszenie ich rytmu i natężenia prowadzi do niedostatecznego pobudzenia kory i powoduje sen. To zmniejszenie czynności biologicznych mózgu odbija się na wszystkich czynnościach ustrojowych.
Stwierdzono doświadczalnie, źe uszkodzenie ośrodków mózgu, skąd płyną podniety, lub ich stany chorobowe prowadzą do śpiączki lub zaburzeń snu. Takie same zaburzenia powstają po drażnieniu tych ośrodków prądem elektrycznym. Również wprowadzenie do nich pewnych substancji chemicznych wywołuje podobne efekty.
Sole wapniowe lub alkaloidy sporyszu wywołują sen, natomiast sole potasowe lub kofeina przerywają go.
Wzmożenie natężenia i częstości podniet ze świata zewnętrznego w postaci wrażeń słuchowych, świetlnych, dotykowych, bólowych i innych powoduje bezsenność. Jakże może normalnie zasnąć człowiek, gdy przyjdzie zdenerwowany do domu, ogląda potem sensacyjny i nieraz makabryczny film telewizyjny, zje do tego obfitą kolację z dużą "czarną", a do późnych godzin nocnych zgrzyt tramwajów, szum uliczny i obrzydliwy odór spalin samochodowych utrudniają mu zamknięcie oczu.
Bezsenność stała się przykrą chorobą ludzi XX wieku. Leczymy ją środkami nasennymi lub narkotycznymi. Zależnie od swego składu i właściwości farmakodynamicznych wywołują one sen trwający kilka godzin.

Siła ich działania zwiększa się wraz ze wzrostem masy cząsteczkowej i osiąga maksimum przy oktanolu.
Produktami utlenienia alkoholi są aldehydy, wykazujące również właściwości nasenne.

Polimeryzacja - proces przekształcenia monomeru - związku małocząsteczkowego - w polimer - związek wielkocząsteczkowy, będący wielokrotnością monomeru.

W roku 1864 Bayer wytworzył po raz pierwszy kwas o łańcuchu zamkniętym, zawierający dwa kwasowe atomy wodoru, które można łatwo wymieniać na różne grupy atomów.


Praktyka lekarska wykazała jednak, że barbiturany oddziałują toksycznie i do tego odkładają się w organizmie oraz wywołują przyzwyczajenie będące czymś w rodzaju nałogu. Chemicy rozpoczęli nową serię poszukiwań ze związkami pozbawionymi tych wad.

Najbardziej popularnym preparatem z tej grupy jest glimid, szybko i dość długo działający środek nasenny.
Niemal co roku chemicy będący "na służbie boga Morfeusza" wprowadzają do użytku leczniczego nowy środek nasenny, przynoszący ulgę chorym nie mogącym zmrużyć oczu. Ludzie zdrowi uważają za wielkie szczęście możliwość zaśnięcia bez zażycia pigułki nasennej.
Higieniczny tryb życia, umiarkowana praca fizyczna i nieprzejadanie się wieczorem umożliwiają normalny sen bez udziału wytworów chemii.