Uprzedzam, że jestem w trakcie pisania pod wpływem kodeiny, przez którą naszła mnie chęć opisania naszej trzydniowej przygody z narkotykami.
wolna chata, spotkanie z przyjaciółmi, półdniowy trip na mieście
Uprzedzam, że jestem w trakcie pisania pod wpływem kodeiny, przez którą naszła mnie chęć opisania naszej trzydniowej przygody z narkotykami.
Nastrój pozytywny, dobrze zapowiadająca się impreza u znajomego, biorę z dziewczyną w domu przed wyjściem.
Set&setting: Godzina ~17:00, na 20:00 byliśmy umówieni na imprezę u znajomego (ja i moja dziewczyna – S., której w substancjach doświadczenie jest nieco mniejsze, chociaż nie jest laikiem, z 2c-b nigdy do czynienia nie miała), planowaliśmy zarzucić trochę w nos około 17:30, przejść się nieco razem, porozmawiać, odpocząć i dojść na imprezę, by tam dokończyć fazę i upoić się alkoholem oraz znacznymi ilościami nikotyny.
120mg Kodeiny w 100ml wodach uzyskane poprzez proces filtracji w zimnej wodzie uzywajac 25 micron filtra dla najlepszych rezultatow. 23;30 100ml wody z 120mg Kodeiny wypite na 2 szybkie lyki, pomimo gorzkiego smaku bylo to w miare smaczne i osobiscie nie musialem tego niczym popijac. 23;45 Zdziwilo mnie ze juz po 15 minutach odczuwalne byly pierwsze efekty czyli lekkie rozluznienie i lekkie zamroczenie. 00;30 Godzina po przyjeciu Kodeiny i jedynne odczuwalne efekty to skupienie , wewnetrzy lekki spokoj i rozluznienie.
Komentarze
nikt nie mówił że nie
mam wielkie uznanie i szacunek dla pana szulgina....... ehh az brak mi slow (a moze to ta etka tak mnie klepla ;p)
swietny artykol
adrenochrom
Trzeba to zalatwic ;)[/quote] jezeli istnieje i jezeli jest to utleniona adrenalina to istnieje tylko w ludzkim organizmie, prawda?
No i już lubie gościa. Kto by pomyślał że taki starszy facet ma takie osiągnięcia :) jakby moi staruszkowie to przeczytali to "miałabym chyba wolną chate do końca życia ". Ogólnie podziwiam dr Shulgina.
Reprezentuje on pewien ton horrible w naszej światowej nauce, odkrywczy, ale zarazem podszyty chorobilwą nieodpowiedzialnością.
To jeden z gatunku tych, którzy jak jakiś dr Verhaugen mumifikują ciała na wystawy ku uciesze motłochu, jak ci którzy montowali Hitlerowi V-2, w Mandżurii przeprowadzali eksperymenty biologiczne na chińskich wieśniakach, a w kolejnych Bondach są niespełnonymi uczonymi, którzy dla swojej ambicji przy okazji nie omieszkają zagrozić światu.
I co ten koleś wynalazł ? Aspirynę, szczepionkę, zsyntezował multiwitaminę?
Reprezentuje on pewien ton horrible w naszej światowej nauce, odkrywczy, ale zarazem podszyty chorobilwą nieodpowiedzialnością.
To jeden z gatunku tych, którzy jak jakiś dr Verhaugen mumifikują ciała na wystawy ku uciesze motłochu, jak ci którzy montowali Hitlerowi V-2, w Mandżurii przeprowadzali eksperymenty biologiczne na chińskich wieśniakach, a w kolejnych Bondach są niespełnonymi uczonymi, którzy dla swojej ambicji przy okazji nie omieszkają zagrozić światu.
I co ten koleś wynalazł ? Aspirynę, szczepionkę, zsyntezował multiwitaminę?
Dla jednych demoniczny upiór a dla drugich zbawca ludzkosci . Ja jednak obstaje przy tym drugim :-).
Rewelacja
tez jak ogladalem LAS VEGAS PARANO myslalem ze to wymysl tworcow ale mialem cicho nadzieje ze to prawda i mialem racje
NIECH ZYJE DR.SZLUGIN
suuuuuuuuuuper!!!!!!!!!!!!
tak w ogole to zajebisty film ten LAS VEGAS PARANO!!!Niezla jazde tam maja chlopaki.......tez bym tak chciala...
Wiecej takich artykulow!!!!!!!!!!
Dobrze, ze tacy ludzie zyja wsrod nas i inni nie przeszkadzaja im zbytnio w robieniu tego, co robia! Cieszy tez jeszcze wzmianka o tym tlumie studentow, zafascynowanych osoba profesora i tego co robi, moze w przyszlosci oni cos wynajda ;) Artykol czytalo sie swietnie i oby wiecej takich bylo!!!
mam wielkie uznanie i szacunek dla pana szulgina....... ehh az brak mi slow (a moze to ta etka tak mnie klepla ;p)
swietny artykol