Szpitalna Anestezja

by Mescalito

Anonim

Kategorie

Odsłony

14198

Do szpitala trafilem na zaplanowany prosty zabieg laryngologiczny. Zabieg ten wykonywany był pod znieczuleniem ogolnym które znioslem w osobliwy sposób:) Pomine wszystkie bzdury i przejde do rzeczy.
Przed zabiegiem zostalem podlaczony do kroplowki, gdy zastala polowa do pokoju weszla siostra i dala mi niebieska tabletke w ksztalcie wiagry, tyle ze zaokraglona, mowiac jedziemy. Na bloku operacyjnym czekalem sobie cierpliwie ze 35minut na swoja kolej. Gdy wreszcie nadeszla, zostalem podlaczony do roznych fajnych urzadzonek nad którymi nie będę się rozwodzil. Pani doktor powiedziala ze zaczynamy i po chwili inna kobieta w bialej masce pochylila się nade mna mowiac: "Teraz wstrzykniemy ci fenylke/fenylolke/fenatyl (cholera nie pamietam dokladnie) i podamy gaz, nawet ci nie będę zakladala maski tylko potrzymam zebys powdychal". Biore pierwszy wdech - cos jakby się wydarzylo, drugi-uczucie oszolomienia dobrze odczuwalne, trzeci wdech - czuje chlod gazu przelatujacego przez moje gardlo, otoczenie zachowuje się jak w zwolnionym tempie, przesowam wzrok a obraz jak ociezaly wielkolud przesowa się na swoje miejsce, czwarty wdech - budze się. Obok mnie klada jakiegos niemowlaka tez swiezo po zabiegu. Patrze na niego, ale nie mogę skoncentrowac wzroku. Wiem ze nie mogę spac wiec caly czas cala energie poswiecam na utrzymanie swiadomosci i skoncetrowaniu wzroku na obiektach. Czulem się jak bym był narabany jak nigdy dotad hmm... czuje się to zle slowo. Fizycznie jestem strasznie otumaniony, pomimo usilnych staran (chyba) wciąż budze się i zasypiam. Obraz staje się wyrazny tylko gdy skupiam wzrok na jakims przedmiocie inaczej zachowuje zupelnie jak po wypiciu sporej ilosci wodki w niewielkim czasie, ale nie jest mi niedobrze. Zawoza mnie na sale. Drzwi się otwieraja , widze mame i zasypiam. Budze się widze już mame i zone brata. Mowie ze chce isc do kibla ale te lapia mnie i nie pozwalaja zejsc z lozka, mysle sobie cholera co jest, lac mi się chce.
Krzycze: "Puszczajcie mnie chce się wysikac, one odpowiadaja ze musze lezec w lozku i ze jak chce to tu mam kaczke. Mysle sobie nosz kurwa mac co to za paranoja przeciez dobrze się czuje. Przeciez do cholery tylko nos miałem operowany a nie nogi - mowie. Ale te dalej swoje. Odwracam się i patrze przez otwarte drzwi, nagle ktos przechodzi wolam "Eeej! Zawolaj pielegniarke bo mnie tu szlag zaraz trafi!" Caly czas zachowuje sie bardzo glosno i agresywnie (co u mnie raczej rzadko sie zdarza), jestem straszliwie wkurzony. Po chwili wpada siostra a ja mowie, ze te kobiety nie chca mi pozwolic wyjsc do toalety i dodaje: proszę je zabrac. Pilegniarka była także przeciwko mnie wiec wzialem te cholerna kaczke i zrobilem swoje. I teraz dopiero rozpoczela się prawdziwa jazda. Zamykam oczy a tu okazuje się ze dalej widze, tyle ze jestem w innym miejscu. Otwieram oczy- znow leze na lozku, zamykam i biegne po sniegu. Stalo się dla mnie oczywiste, ze gdy zamykalem oczy w rzeczywistosci otwieralem je tam, po drugiej stronie. Na dodatek moglem mowic glosno co widze a ci w realu to slyszeli, wiec mowilem. Niektóre rzeczy pamietam innych nie, pozniej mama jeszcze mi opowiadala co mowilem. Smiales się i mowiles: Oooo snieg! Hi hi , snieg ale fajnie. Widzialem ciezarowki jadace po sniegu, wszystko fullreality jak we snie. Prowadzily je rozowe misie pluszowe. Duzo biegalem, jakies twarze, szybkie zmiany akcji. Nastepnej nocy miałem taka oto akcje. Polswiadomy siedze na lozku i wyciagam cos z nosa. Z poczatku myslalem ze to jakas koza :) ale to jest cholernie dlugie i bardzo boli przy wyciaganiu, krew zaczyna kapac coraz intensywniej, wpadam w panike bo akcja jest jak z najgorszego horroru, tylko to nie jest tam w szkielku tylko dzieje sie naprawde. Koszmar, strasznie sie balem. Nagle orientuje się co jest grane. W oby dwoch dziurkach mialem cholernie dlugie bandarze i zaczalem je poprostu wyciagac przez sen. Krew zaczyna mi już leciec ciurkiem wiec "lapie" ja w dlonie i lece do dyzurki a tam juz sytuacja zostaje opanowana. Nie wiem czy mialo to cos wspolnego ze znieczuleniem ale było to natyle dziwne i przerazajace, ze takowy zwiazek powstal, przynajmniej w mojej glowie.
Przezycie dosc ciekawe. Znieczulenie ogolne miałem już kilka razy ale nigdy nic nie zapamiatywalem, pewnie dlatego ze za kazdym razem trafialem na stol na w pol przytomny, a tu zupelnie na odwrot. Mysle ze jeśli bym nie przechodzil ostrego przeziebienia swiezo przed przyjsciem do szpitala dysponowalbym wiekszym zasobem energii i moglbym dluzej u3mywac swiadomosc i wiecej wyciagnac z podrozy. Warty wspomnienia jest jeszcze kac jaki mi towarzyszyl przez prawie dwa dni po operacji.. Chmura w wasza strone ludziska.

ps. Minelo troche czasu po anestezji. Cholera, nie wiem co jest grane ale stalem sie troche bardziej aresywny a juz napewno duzo mniej cierpliwy. Wkurwili mnie w tym szpitalu !!!! Aaaaaa !!!

Komentarze

|\\|0/\\/\\4D (niezweryfikowany)

Chyba bede musial tego sprubowac :D

ZielEniak (niezweryfikowany)

Wiesz ze tez niedawno mialem operacje przegrody nosowej i tez dostalem niebieska tabletke i pozniej juz na stole wdychalem jakis gaz po czym wstrzyknięto mi zastzryk- STARY mialem wszystko tak samo jak ty :D co za zbieg okolicznosci- takie same objawy. To bylo zarombiste- narkoza to twardy narkotyk. Też miałem mocnego kaca przez 2 dni a potem bylem bardzo nieprzyjazny dla ludzi ktorzy mnie otaczali, taki jakis zdenerwowany.

Mescalito (niezweryfikowany)

Kurwa, ach te rozdwojenie jazni :))))

herka17 (niezweryfikowany)

mam wrazenie, że po narkozie ma się takie same objawy niezależnie od zastosowanego środka ( "usypiacza ":) nie wiem co mi podali, ale po obudzeniu cały czas mówiłam (mama stała obok) : ale fajnie! oo jak mi dobrze! chcę to powtórzyć! itp. zdanka mówiłam. fajnie było, ale szybko mi przeszło. operacje miałam koło 21 a rano byłam jush zupełnie świadoma wshystkiego.mam ciekawe jazdy po DXM, zupełnie podobne do tego co przeżyłam po narkozie.

browar (niezweryfikowany)

a ja nerwowo nie wytryzmuje jak sobie pomysle ze 31 lipca mam zabieg.. a nie wiem co oni mi tam cholera beda robic.. i czy to boli ? :(

Dzynek (niezweryfikowany)

Od pewnego czasu wacham się przed przystąpieniem do zabiegu przegrody nosowej. Jakoś nie bawi mnie wyobrażenie o tym jak ktoś wkłada mi do nosa chirurgiczne przyżądy i wycina żywą tkankę. Jednak musze przyzanć, iż twój artykuł mnie do tego zachęcił. Pozdrawiam wszystkich oddychających jedną dziurką :P

wujcyn (niezweryfikowany)
tez poddałem sie temu brzydkiemu zabiegowi dostałem jakies tablety i zastrzyka w dupsko no i sie zaczęło jazda ostra pamiętam że jak zamykałem oczy to jakieś bajki widzialem , nie spałem po tym chyba z dobe , sam zabieg nie należy do przyjemnych i jesteś kompletnie świadomy wszystkiego , wycinają troche chrząstki skalpelem no i mi troche młotkiem i takim śmiesznym dłutem troche tez łamali , ale ogólnie opłaca sie poddać sie temu i mieć spokój różnice poczułem odrazu po zabiegu
MATIHOOD (niezweryfikowany)
Zamykam oczy a tu okazuje się ze dalej widze, tyle ze jestem w innym miejscu. Otwieram oczy- znow leze na lozku, zamykam i biegne po sniegu. Stalo się dla mnie oczywiste, ze gdy zamykalem oczy w rzeczywistosci otwieralem je tam, po drugiej stronie. Na dodatek moglem mowic glosno co widze a ci w realu to slyszeli, wiec mowilem. Niektóre rzeczy pamietam innych nie, pozniej mama jeszcze mi opowiadala co mowilem. Smiales się i mowiles: Oooo snieg! Hi hi , snieg ale fajnie. Widzialem ciezarowki jadace po sniegu, wszystko fullreality jak we snie. Prowadzily je rozowe misie pluszowe. Duzo biegalem, jakies twarze, szybkie zmiany akcji NA DXM mialem podobnie.
Anonim (niezweryfikowany)
ta niebieska tabletka to dornikum podaje sie ją zależnie od masy ciała, jedni śpią jak po libacji,drudzy nic nie czują,a jeszcze inni zaczynają szaleć!!
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

no wiec postanowilem wyprobowac Tantum Rosa. spozylem jedna saszetke, co

dalo 0,5g benzydaminy, czyli polowe ilosci, jaka pochlonal Roman

(trip-report na NeuroGroove). nie chcialem brac tego wiecej, przygode z

nowymi dla mnie srodkami zawsze zaczynam od malych ilosci, poza tym lek

zawiera takze zwiazki pomocnicze: chlorek sodu (zwykla sol kuchenna) i

p-toluenosulfonian trojmetylocetyloamoniowy. nie znalem swojej ewentualnej

reakcji na ta druga substancje, poza tym jej nazwa troche mnie przerazila,

  • MDMA (Ecstasy)

Data: 23 listopada 1999 02:10



(nazwiska zmieniono, miejsca wycieto, daty zaponiano, fakty itd)



pigula: Mitsubishi


kolorek: jasnokremowy


wymiary; gr-5mm sr-8mm


obrazek: 1 str. logo mitsuishi


2 str. linia podzialu


smak: gorzki


zrodlo: 3miasto


cena: 30 pln/szt



  • Grzyby halucynogenne

Doświadczenie: MJ, Salvia, Acodin








  • Gałka muszkatołowa


# nazwa substancji - gałka muszkatołowa Kamis, cała

# poziom doświadczenia użytkownika - pierwszy raz

# dawka, metoda zażycia - 24 cale gałki na 4 os. w sumie po 6 na głowę

# "set & setting" - środek wakacji, słoneczny dzionek, namiot na działce w górach - "żyć nie umierać"







No wiec zacznijmy od początku: