Jak wiadomo, na kumpli zawsze można liczyć, lecz kiedy Jaś zaproponował mi podczas jednego z moich wieczorków z minecraftem (tak, lubię klocki) nieznane mi kompletnie substancje, byłem nieco zdziwiony. Szybkie spojrzenie w przeglądarkę na frazy "kodeina" i "benzydamina" trochę mnie zaniepokoiło, gdyż z aptecznego stuffu nie zwykłem korzystać, ba, nie dopuszczałem do siebie myśli o wpierdalaniu tabsów. Wydawało mi się to poniżej mojego poziomu, jak widać mój poziom okazał się wiele niższy, niż sam miałem w zwyczaju sądzić, bo...
- Benzydamina
- Pierwszy raz
Set: niepewność połączona ze stresem; Setting: dobra atomsfera, pokój kumpla, na kwadracie obecna jeszcze jego mama.
- Bad trip
- LSD-25
Totalny spontan przed zarzuceniem, rozluźniony alkoholem i skrętami.
W lecie podczas mistrzostw świata w piłce nożnej odwiedziłem swoje ulubione miasto.
Akurat odbywał sie mecz Holendrów z Hiszpanami, wraz z moim kuplem poszliśmy do knajpy do jego znajomych wspólnie obejrzeć mecz. A że na boisku działo się sporo, wlałem w siebie pare litrów piwska.
Po meczu jednak było nam mało więc udaliśmy się zapalić jointa i coś jezscze wypić do mieszkania jednego ze znajomych.
Na miejscu poznałem kilku ludzi, zaczęliśmy dalej pić, palić i od słowa okazało się, że jeden z nich posiada kwasy.
- Grzyby halucynogenne
Wszystko zaczęło się bardzo prosto; kolega - sąsiad, który wprowadził mnie w trawę, zapytał tym razem czy próbowałem kiedykolwiek grzybów. Moją pierwszą reakcją było pewne zaniepokojenie, spowodowane tym, że wiele nasłuchałem się głupot na temat grzybów (że złe, trujące itp.).
- Inne
- Pozytywne przeżycie
Pogodny dzień. Miałem ochotę pozwiedzać trochę lasu.
O godzinie 14:00 zarzuciłem dwa kartony z AL-LADem. Spakowałem do plecaka potrzebne materiały i wyruszyłem w podróż której celem była ambona (taka wieżyczka postawiona przez leśniczego czy tam myśliwego) z widokiem na wielką łąkę otoczoną lasem. Jedna z dróg prowadziła przez las, tę też obrałem. Wyszedłem z domu jakoś o 14:20 i wyruszyłem do lasu.
Komentarze
Slowem wyglada na to ze czarodziej to raczej adept :P i niewiele potrafi
Autor tego textu widocznie nie jednego kwasa w zyciu zarzucil i umie go dobrze kontrolowac.. No, ale dobry kwas chyba powinien bardziej czlowieka poczesac.. Nigdy kwasa nie jadlem (wkrotce zjem :)) wiec tak mi sie tylko wydaje
jak wyglada obrazek czarodzieja? czy tzw. pajacyk to to samo?
Nie powinno to sięw dziale z kwasem znaleźć? Rozumiem że autor bardziej odczuł działanie gandki ale mimo wszystko..
Brakuje działu - dragowanie mieszane lub cuś//
Peyotl napisał
"dmuchalem, syczalem, jeczalem (aby sie jakos pobudzic, nie wspomne nic o oczach ale lzy juz mi prawie ciurkiem lecialy od niemrugania i wpatrywania sie w jeden punkt) oj kwasik jak niemowle, wyciagal swoje maceczki ale takie niemrawe, takie delikatne, doslownie balem sie poruszyc aby nie utracic chociaz tej namiastki, (zaczelem wydawac przeciagle szhaaaaa niezapomniany dzwiek z jazd po kleju), pomagalo, czarodziej sie budzil, w koncu wszedl, bardzo mieciutki i plastyczny jakby przepraszal za tyle klopotow ;),"
Boskie :)