Nazwa substancji biorącej udział w tej relacji: XTC + troche
alko.
Poziomo doswiadczenia: doswiadczona(marihuana, amfetamina,
extasy - nie raz nie dwa :P)
Dawka: Mniejsza niz zwykle (ku memu zdziwieniu) - jedna
tabletka doustnie
"set & setting" Dobry humor ,piwko...Przystanek PKS gdzies na
zadupiu...
Zdarzylo sie to 4 dni temu...
Miala odbyc sie impreza urodzinowa kolegi.
Poklócil sie z rodzicami wiec nie wyrazili zgody na impreze.
Postanowil zrobic to nielegalnie :P w swoim "drugim domu" pod
Warszawa - Skradl klucze!
Wszyscy łaknelismy tej imprezy. Zebralo sie nas ok.30-40 osób...
Przed wyjazdem W. zapytal czy komus zalatwic kólka. Oczywiscie
ponad polowa ze zgromadzonych chciala (w końcu to miała byc
wieeelka impreza z zajebista muzyką , tysiącem litrów alkoholu ,
w swietnym "kwadracie" , w swietnym towarzystwie no i z udzialem
XTC).
Zaczely padac szybkie zamówienia. Kazdy kto zamawial zamówil
ok.1-2 ...niektórzy po 3-4...
hmmm...Krążki na domówke...-a jak!!! Z braku pieniędzy niestety
Ja i M.(mój kochany) zamówiliśmy tylko jednego na spółke ,ale i
tak w miare tanio - 12zl. Na szczescie dogadalam sie z kolezanka
co do jeszcze jednej polówki - ze mi odkopsnie 1/2 swojej.
No to juz mialam skolowana 1 pigule no i troche alkoholu
oczywiście.
Wieczór zapowiadal sie swietnie!
Wyruszylismy wreszcie...Metro...Awtobuzz...
Pan W. pojechal pod clubb po te dropsy i mial dojechać na
miejsce samochodem troche później.
Droga mimo niedogodności minela szybko i nawet przyjemnie
jak na 2 godz. podrózy.
Bylismy na miejscu...Ale okazalo sie ,ze wlasciciel domu czyli
ojciec kolegi jest na miejscu i nie zyczy sobie zadnych imprez.
Wieeelkie rozczarowanie - nie ma mozliwosci powrotu do domu bo
autobusy juz nie jezdza...jest 23.20 ... siedzimy w ok. 30 osób
na przystanku i pijemy piwa...wódke i inne trunki...
Ja mialam jednak dobry humor...Czekalam na pana W. pocieszajac
zawiedzionego gospodarza.
Tak 1,5 godziny od zamówienia - to bylo oczekiwanie...
Przyjechal w końcu na ten przystanek pan W.
Rozdal wszystko wszystkim...
Podzielilam sie z kochanym M.
I kolezanka dala obiecany kawalek...Popilam
Ach-ku mej uciesze byly to LOVKI - miodzio :]]]
Bez imprezowej perspektywy na wieczór...tak to chyba po raz
pierwszy - siedzac na przystanku zjadlam lovke.
Jedna lovka...od 6 miechów nie mialam tak by jeden drops mnie
wyczesal...A jednak byl to MEGA LOVek. Na poczatku nie
wierzylam ,ze w ogóle mnie klepnie...liczyłam tylko na mala
euforyjke i poprawe humoru...a jednak....
35 min. minelo od zjedzenia i czuje jak powoli i lajtowo
wchodzi. Drops jak drops - nie tam rewelacja...czulam go
troche...no ale chlodno...zero muzyki...alkohol zaczoł powoli
puszczać...
Godz. 24.40 - jest dobrze :]]]] ale drops jak drops ;)
Pogaduszki....akcja sie rozkreca...Ale wszyscy chca wracac do W-
wa bo faktycznie marna perspektywa na noc - siedziec na zadupiu
na przystanku i tak marnowac piguly...
Wiekszosc zmotoryzowanych albo z funduszami na taxi rozjechala
sie szybko - jedni do klubów inni do domów napic sie jeszcze...
Godz.01.00
Zostalo nas ze 12-14 ...
Odczuwam niesamowita potrzebe posluchania glosnego
HardTechno ... Chce tańczyc...
Typowa akcja... No i tańcze sobie na srodku ulicy na zadupiu jak
wariatka...Zamykam oczy...
Klepie mnie akurat / lajtowo...
Mam ochote na klub , nie mam kasy , mam nawet
dlugi ...ehhh....pozostalo mi zostac...a o pieniadzach nie
mysle...nie widze nic zlego w tym ,ze nie jestem w klubie (choc
wolalam byc) ...nie przejmuje sie niczym i jak zwykle jest
pieknie!
Male zaburzenia w odczuwaniu czasu ...a to szyyybko biegnie ,a
to powoli plyyyyyyniee...
Jestem pobudzona. Tryska ze mnie energia. Usmiecham sie caly
czas do siebie i do innych i o niczym zlym nie mysle...Wczówam
sie by jak najlepiej wykorzystac tego lekkiego tripka.
Cieplo mi oczywiscie...ale i tak malo co chwycila bo na dworze
jest zawsze ZA chlodno by wziela na maxa...
Godz.02.20
Dobra kolezanka i jej chlopak w 3 turze juz odwózek i nas
zabrali do wawy.
5 osób z tylu w samochodzie - hehe
Ja i mój M. Przybylismy do domu...2.55
Rodzice nie spia jeszcze!!...ale nie zauwazyli M. wchodzacego
cichaczem do mej sypialni.
Och goraco...Szybka wymiana zdań z rodzicami bo zdziwili sie ,ze
tak wczesnie wrócilam...
I lózeczko...teraz w cieple czuje juz mocniej...o tak...dopiero
teraz czuje lekki szczekoscisk...Podchodze do lustra i
sprawdzam stan moich zrenic:
OooooO :]]]]] cóz za czarne oczeta....a mialam kiedys
niebieskie ;)
Szok szok bo tylko jedna szt.(ja ostatni naprawde mialam
podwyzszona tolerancie) a źrenice znaczniej powiekszone...
To byl naprawde MEGA LOV poniewaz naprawde od 6 miechów brania
pixów po jednej zrenice nawet mi nie drgaly OoooO
No i odwracam sie do lustra tylem. Z usmiechem na twarzy
spogladam na M.
Jest sliczny...sexowny...(ach - zaczelo klepac(szok))
Jest piekny...i dziwnie sie na mnie patrzy...jego tez zaczelo
lekko klepac...ale w końcu wziol tylko pól...zrenice ledwo mu
drgnely...szczeke lekko zacisnol....cieplo :] goraco...
Musialam zaczac żuć gume bo szczekoscisk nie dawal mi spokoju...
szeroki usmiech mi nie schodzil z twarzy....
No i juz pokój byl wypelniony po brzegi sexem....Na razie tylko
bylo to w nas - nie miedzy nami i nie weszlo w zycie...ale juz
czulam ze bedzie niesamowicie....
Zrobilo sie goraco...o czyms tam rozmawialismy
chwile...rozbieralismy sie....jeszcze pobudzona bylam...i
krecilo mi sie w glowie....lekkie mdlosci (ale ostatnio zawsze
tak miala po dropsach...coraz czsciej zygam...a jak juz 4-5
zjem to bez opróznienia zoladka sie nie obejdzie).
W głowie tak lekko mi sie krecilo i obraz byl lekko zamazany tak
jak prze rózowe okulary ;)
Dotyk zaczelam inaczej odczuwac...
Nie byłam naćpana! Byłam lekko wyklepana ,a jednak było lepiej
niż zwykle po 2-3...
No i pocałunek....szkoda ,że nie odczuwa się tak pocałunków na
realu ...
Dotyk...szkoda ,że nie odczuwa się go tak na realu...
Zamknęłam oczy... On leżał obok... przeciągnełam się...
Oooo!
CEV (Closed Eye Visuals) co?? Po jednym kółku ??? Jeeeezu...to
było 10 sekund...żałuję ,że na chwile otworzyłam oczy tak chyba
ze strachu i ze zdziwienia...znów zamknęłam ale już się nie
pojawiły...
Było gorąco....przechodziły po moim ciele przyjemne dreszcze
takie jak po orgazmie tylko ,że bez niego ;)
On leżał obok...ale ja byłam sama ....zaczełam się dotykać...i
gdybym mogła się pocałować sama ze sobą to zrobiła bym to i
chyba nigdy nie przestała :P .....czułam to tak
niesamowicie....to chyba trochę trwało....Znudziło mu się
patrzenie na mnie i on zaczął mnie dotykać...To było jak jakiś
afrodyzjak tam musiało być coś więcej...
Do tej pory jest to dla mnie nie do końca zrozumiałe...
Ale nie odkleiliśmy się od siebie do 6 rano ... 3 razy .... 5
orgazmów
Kurfffa co to był za LOVEk ???
pomyślałam przez chwile ,że chciałabym ,żeby taki mi
się zawiesił na tydzień
No i papieross ..mmmmm
No i te pocałunki....
To to co lubić najbardziej ;))))
Papieross znów
Musiał iść....
Chciałam jeszcze pogadać buhahahaha
Po tym wszystkim nasze błogie wyrazy twarzy mówiły wszystko
Ale M. musiał dodać przed wyjściem...nie jemy już kółek
kochanie...dłuuuga przerwa...nigdy...
Miał racje mówiąc to po tym jak doszłam do konkluzji ,że od 6
miesięcy nie było dla mnie tygodnia bez XTC...
Ale czy to wyjdzie???
On wyszedl do domu J
Zrobilam sie senna...
Jeszcze się przewracałam z boku na bok do 7 ale i tak było
miło ;)
Zasnęłam no i witaj kraino mych ulubionych snów....
Sny po XTC sa troche jak CEV .... pojawiające się
obrazy....wirujące...rozchodzące sie z jednego
punktu....znikające....klatkujace...
Polecam obecne zólte LOVki szaro nakrapiane ;)
Komentarze
Przechodzicie nie mowcie, ze nie
Przechodzicie nie mowcie, ze nie
Mam na imie Dagmara od 15 lat naprawiam pralki ta pralka byla inna niz wszystkie!!!MARTYNo świetnie pisze...jestes fajna i w ogole duuuzo cpasz co jets juz w ogole cool i YOŁ dresiaro!!! Ale nie rób mi wiochy...oki....?Wpadajcie do niej na orgazmy
KURWA- Moja mama nie była zadowolana po przeczytaniu tego artykułu..................
wiecie ja tez jestem mocno w tej chwili zjebany i nie rozumiem o co jej chodzi ... kobieto to tylko piguly ... sa jazdy ale daj spokoj ... experymentuj buahahaha "a mi sie jeszcze chcialo gadac "
Czy też trwam&nie trwam w postanowieniach!!!
Cieżko jest zrezygnowac z czagoś co daje tak nieodzowną przyjemnosc. Nawet mi się to udaje od "tamtego " czasu - całkiem niźle jest....
Imprezy rzadko...a imprezy kuszą , ludzie na imprezach kuszą .... no i po ptokach...więc ograniczam się z imprezami w klubach....tesknie za nimi baaardzo.Za tą atmosferą , za zapachem powietrza , za MUZYKĄ w klubie gdzie pełno NAS....
Tesknie za tym wszystkim bardzo! Wakacje się zblizają ....tuz po sesjii examinacyjnej bedzie dobra "nasza własna " impreza w Deep ie na Racławickiej. Dnia 14.06 "deepfeelings "- zapraszando pożądnych i kultórnych klubowiczów na Transsy & psychodelicTranss :))))
Będzie zajebioszka - wierze w to! Moja pierwsza od ponad miecha impreza klubowa na której zostane do końca!!! I affterek jakis dobry bedzie - nie jeden :D
Wiec goraco zapraszam :))
Napisze tu coś jeszcze nie raz - i tego sie obawiam ;)
Pies wam w oczy!! Narkotyki sa zle i nigdy po nie nie siegne!!!! BUUUUU Pieprzeni narkomani, zygac mi sie chce od waszych przezyc, jestescie niczym scierwa brudne, pierdolcie sie pasozyty plesniowe
Wara od pasożytoof ;P
JA JEM PIXY OD WAKACJI PRAWIE CO TYDZIEN NA DYSKOREKAVH.BE NICH BALETY TO NIE BALETY.KOCHAM TE PIEKNE BANIE PO NICH.DLA MNIE NAJLEPSZE BYLO ZIELONE MITSHUBISHI I RENTGENY NIE ZAPOMINAJAC O MATRIXACH .ONE TEZ BYLY ZIELONE.JADA JADA JADA BANIA BANIA BANIA
Nie wiem czemu z góry takie pasywne podejście do nas - nas tych którzy experymentują - narkomani? - znam ich newielu - baaardzo nie wielu - narkoman to czlowiek uzalezniony od narkotykow!
Oczywisci szanuje to ,ze nie siegniesz po narkotyki , ze nie sprobujesz nawet (ale co mozesz wiedziec w ten sposob-wychowanie)- to tez jest jakieś "wyjście " ... tylko ,ze inny troche sposób na zycie niz moj - nie rozumcie przez to ,ze moim sposobem na zycie jest branie narkotyków - w życiu nie!!!To nie tak - chodzi o to by spróbować tego co nam przyniesie rzeczywistość - no i sztuką jest panować nad soba , poznać się lepiej ...Z resztą nie ma co dyskutowac na ten temat - moze i jestes lepszy.... bo nigdy nic nie brales....Napewno nie gorszy przez to ... ale nie mi to z resztą oceniać.
To mała ofensywa ,a nie contratack ...
Tak trzymać - nie brać ...
Pozdrówki dla całkowitych abstynentów
ps. Jak tak bardzo Ci sie nie podoba na tej stronce to po co tu wchodzisz i po co to czytasz???
Nie wiem czemu z góry takie pasywne podejście do nas - nas tych którzy experymentują - narkomani? - znam ich newielu - baaardzo nie wielu - narkoman to czlowiek uzalezniony od narkotykow!
Oczywisci szanuje to ,ze nie siegniesz po narkotyki , ze nie sprobujesz nawet (ale co mozesz wiedziec w ten sposob-wychowanie)- to tez jest jakieś "wyjście " ... tylko ,ze inny troche sposób na zycie niz moj - nie rozumcie przez to ,ze moim sposobem na zycie jest branie narkotyków - w życiu nie!!!To nie tak - chodzi o to by spróbować tego co nam przyniesie rzeczywistość - no i sztuką jest panować nad soba , poznać się lepiej ...Z resztą nie ma co dyskutowac na ten temat - moze i jestes lepszy.... bo nigdy nic nie brales....Napewno nie gorszy przez to ... ale nie mi to z resztą oceniać.
To mała ofensywa ,a nie contratack ...
Tak trzymać - nie brać ...
Pozdrówki dla całkowitych abstynentów
ps. Jak tak bardzo Ci sie nie podoba na tej stronce to po co tu wchodzisz i po co to czytasz???
Nie wiem czemu z góry takie pasywne podejście do nas - nas tych którzy experymentują - narkomani? - znam ich newielu - baaardzo nie wielu - narkoman to czlowiek uzalezniony od narkotykow!
Oczywisci szanuje to ,ze nie siegniesz po narkotyki , ze nie sprobujesz nawet (ale co mozesz wiedziec w ten sposob-wychowanie)- to tez jest jakieś "wyjście " ... tylko ,ze inny troche sposób na zycie niz moj - nie rozumcie przez to ,ze moim sposobem na zycie jest branie narkotyków - w życiu nie!!!To nie tak - chodzi o to by spróbować tego co nam przyniesie rzeczywistość - no i sztuką jest panować nad soba , poznać się lepiej ...Z resztą nie ma co dyskutowac na ten temat - moze i jestes lepszy.... bo nigdy nic nie brales....Napewno nie gorszy przez to ... ale nie mi to z resztą oceniać.
To mała ofensywa ,a nie contratack ...
Tak trzymać - nie brać ...
Pozdrówki dla całkowitych abstynentów
ps. Jak tak bardzo Ci sie nie podoba na tej stronce to po co tu wchodzisz i po co to czytasz???
gdyby tylko wszystkie tablety byly takie fajneeee..... od dzisiaj bede sobie je robil sam... :D
a tak w ogole abstyneci nie maja prawa sie wypowiadac na temat narkotykow moim zdaniem bo GOWNO o nich wiedza :D
w sumie to zawahalem sie czy wyslac tego komentarza bo do dupy jest ale i tak wysle... :P
Można rzycić piguły nawet po dość dużym uzaleznieniu - ja chyba nie jestem zbyt silna psychicznie ,ale trzeba było się za to zabrać bo chyba było źle - juz przeginaliśmy wszyscy i nadszedł koniec mojej przygody z tym - juz z miesiąc nic....
szkoda troche bo było extazowo :) przez rok ,ale cóż....
Pozdrówki dla tych dla których to jeszcze trwa - dobraj zabawy i oby wam sił starczyło gdy przyjdzie czas rzucić to :)
W sumie to dochodzę do wniosku, że jest totalnie przejebane... Każdy myśli że luzik, wyjdę z tego bo kiedyś mi się znudzi.. Ale skąd można być pewnym..? Kiedyś jak zaczynałem palić trawę, mówiło się: Trawa to trawa, to taki lajt, ale nic więcej. A jednak, potem Hash, speedzik, grzybki, nie raz nie dwa, kwas (fakt że znajomego przejebali i nie zadziałał, tylko tekturki się najedliśmy, ale się zdecydowałem), a wczoraj XTC, bylo zajebiście po połówce, i zaczynam się kurewsko bać co będzie potem? Ja pierdolę, igła i strzykawka? Chyba sobie kurwa do klasztoru jakiegoś pójdę ;) Nie no już sam nie wiem, chyba wszyscy mamy przejebane........
matko boska!!
Dziewczyno wstyd!!!
Z jakiej wsi ty pochodzisz ????
Od wakacji - prawie co tydzień jesz???
Niedługo zabawa sie skończy - czekamy tylko na deprasje wywołaną brakiem serotoniny lub na zapaść ......czy tez zgon - powodzenia szaleni szamacze :)))
matko boska!!
Dziewczyno wstyd!!!
Z jakiej wsi ty pochodzisz ????
Od wakacji - prawie co tydzień jesz???
Niedługo zabawa sie skończy - czekamy tylko na deprasje wywołaną brakiem serotoniny lub na zapaść ......czy tez zgon - powodzenia szaleni szamacze :)))
do autora:)) ---> oooooo jaaaaa ale ci zazdroszcze w moim miescie zadko mozna dostac kolka ale za to jak sa to kurwa!! wszyscy skacza z radosci robi sie banie na lonie natury taka przy boom box ie!! zajebista mialas faze na pigulce jaaaaaaa tylko sobie smaka narobilam. zajebista twoja historia super sie czyta. tylko skad wziac takie lovki?? pozdro dla ciebie!!
Bo to tak jest właśnie z narkotykami
-poprostu uzalezniają i nik nic na to nie poradzi...
Nie warto sie rozkręcać bo można się nie wykręcić i własnie na tym sie skonczy - igła i po kanałach helene .....
:(
STOP
oł gash
JA JEM PIXY OD WAKACJI PRAWIE CO TYDZIEN NA DYSKOREKAVH.BE NICH BALETY TO NIE BALETY.KOCHAM TE PIEKNE BANIE PO NICH.DLA MNIE NAJLEPSZE BYLO ZIELONE MITSHUBISHI I RENTGENY NIE ZAPOMINAJAC O MATRIXACH .ONE TEZ BYLY ZIELONE.JADA JADA JADA BANIA BANIA BANIA
do autora:)) ---> oooooo jaaaaa ale ci zazdroszcze w moim miescie zadko mozna dostac kolka ale za to jak sa to kurwa!! wszyscy skacza z radosci robi sie banie na lonie natury taka przy boom box ie!! zajebista mialas faze na pigulce jaaaaaaa tylko sobie smaka narobilam. zajebista twoja historia super sie czyta. tylko skad wziac takie lovki?? pozdro dla ciebie!!
matko boska!!
Dziewczyno wstyd!!!
Z jakiej wsi ty pochodzisz ????
Od wakacji - prawie co tydzień jesz???
Niedługo zabawa sie skończy - czekamy tylko na deprasje wywołaną brakiem serotoniny lub na zapaść ......czy tez zgon - powodzenia szaleni szamacze :)))
Najpierw do autora: JESTES SYFEM, POPIERDOLONYM CHUJEM, POJEBEM, CIOTĄ, NAJGORSZYM GOWNEM TEJ ZIEMI i dosłownie nie wiem jak mocnych słow musiałbym uzyc zeby wyrazic moj wstret do ciebie i tobie podobnych!!!
Własnie tacy jak ty niszcza to o co walczymy!!! A walczymy przeciez o LEGALIZACJE!!!!
W TEMU POJEBANEM SPOŁECZENSTWU MARIHUANA ZAWSZE BEDZIE SIE KOJARZYC Z TAKIMI JAK TY - NARKOMANAMI NA DWORCACH, KTORZY ZA DZIAŁKE GOTOWI SA ZROBIC WSZYSTKO (przyjedzie do ciebie pewnego dnia TV Trwam, przekupi za worek bialego scierwa pod warunkiem ze bedziesz mowił "Zaczynałem od marihuany ")
Tacy jak ty NISZCZA NASZ CEL!!! Bez sensu jest podpisywac sie pod listami Kanaby biorac co popadnie z domowej apteczki.
Pozniej taki rzuca cien na całe srodowisko palaczy, rzuca sie w oczy na ulicy i wszyscy sobie o nim mysla "O! To ten, pewnie tez zaczynał od marihuany i chciał tylko sprobowac " NIESTETY LUDZIE TAK MYSLA ALE NIGDY NIE PRZESTANA TAK MYSLEC BO WY IM W TYM POMAGACIE!!! POMAGACIE UTRWALAC STREOTYP ĆPUNA, ĆPUNA-MĘTA SPOŁECZNEGO wiecznie pół przytomnego, do ktorych ludzi przyzwacziła pierdolona komuna z lat 80tych puszczajac non-stop takie własnie obrazki w telewizji. KAZDY Z WAS KIEDY LADUJE W SZPITALU PO LEKACH ALBO CZYMSTAM, KIEDY CHODZICIE NAPIERDOLENI PO ULICY - JESTESCI SABOTAZYSTAMI LEGALIZACJI I MIEJCIE TEGO SWIADOMOSC!!!!
Najpierw do autora: JESTES SYFEM, POPIERDOLONYM CHUJEM, POJEBEM, CIOTĄ, NAJGORSZYM GOWNEM TEJ ZIEMI i dosłownie nie wiem jak mocnych słow musiałbym uzyc zeby wyrazic moj wstret do ciebie i tobie podobnych!!!
Własnie tacy jak ty niszcza to o co walczymy!!! A walczymy przeciez o LEGALIZACJE!!!!
W TEMU POJEBANEM SPOŁECZENSTWU MARIHUANA ZAWSZE BEDZIE SIE KOJARZYC Z TAKIMI JAK TY - NARKOMANAMI NA DWORCACH, KTORZY ZA DZIAŁKE GOTOWI SA ZROBIC WSZYSTKO (przyjedzie do ciebie pewnego dnia TV Trwam, przekupi za worek bialego scierwa pod warunkiem ze bedziesz mowił "Zaczynałem od marihuany ")
Tacy jak ty NISZCZA NASZ CEL!!! Bez sensu jest podpisywac sie pod listami Kanaby biorac co popadnie z domowej apteczki.
Pozniej taki rzuca cien na całe srodowisko palaczy, rzuca sie w oczy na ulicy i wszyscy sobie o nim mysla "O! To ten, pewnie tez zaczynał od marihuany i chciał tylko sprobowac " NIESTETY LUDZIE TAK MYSLA ALE NIGDY NIE PRZESTANA TAK MYSLEC BO WY IM W TYM POMAGACIE!!! POMAGACIE UTRWALAC STREOTYP ĆPUNA, ĆPUNA-MĘTA SPOŁECZNEGO wiecznie pół przytomnego, do ktorych ludzi przyzwacziła pierdolona komuna z lat 80tych puszczajac non-stop takie własnie obrazki w telewizji. KAZDY Z WAS KIEDY LADUJE W SZPITALU PO LEKACH ALBO CZYMSTAM, KIEDY CHODZICIE NAPIERDOLENI PO ULICY - JESTESCI SABOTAZYSTAMI LEGALIZACJI I MIEJCIE TEGO SWIADOMOSC!!!!
do autora:)) ---> oooooo jaaaaa ale ci zazdroszcze w moim miescie zadko mozna dostac kolka ale za to jak sa to kurwa!! wszyscy skacza z radosci robi sie banie na lonie natury taka przy boom box ie!! zajebista mialas faze na pigulce jaaaaaaa tylko sobie smaka narobilam. zajebista twoja historia super sie czyta. tylko skad wziac takie lovki?? pozdro dla ciebie!!
Hmmm...czytam publikacje, wasze komentarze i sama nie wiem co dorzucić swojego,czy w ogóle wart w to sie zagłębiać...właśnie dla tego że też jechałam ostro rok czasu i kurwa udało mi się przestać. Jechałam z kumpelą równo nawet kilka razy w tygodniu,głównie speed,rzadziej XTC. Urządzałyśmy sobie maratony po tydzień,dwa...było cudownie!!! Dziwne bo wspominam ten okres jednoceśnie jako najwsponialsze i najbardziej odjechane przeżycia i wspomnienia a zarazem chciałabym wymazać ten syf z mojej głowy. Było naprawdę zjebiście,faktycznie mały odlot od szrej,nudnej i dobijającej rzeczywistości...pomijając zwały,lęki,rozdrażnienie,depresję i parę innych dziwnych w krętów przez które prawie wylądowałam u psychiatry.Jak zauwarzyłam że już jest ze mną kiepściutko mówią basta i przestałam,najgorsze były pierwsze miesiące,bo tydzień bez speede wydawał się straconym tygodniem,żeby lepiej sobie radzic przestałam chodzić do klubów i jakoś się udało,rok już nie biorę.Moja kumpela skonczyła gorzej,jej było trochę za mało,za mały kop,za mały odlot,za długo się czeka na faze,zaczęła się szprycować,gdyby nie to że starzy ją nakryli pewnie skończyła by już na Centralnym.Teraz po roku terapi Monarowskiej,jest spoko,wróciła,zrozumiała,już niechce.Chciałam wam unaocznić,że nie każdy może przestać wtedy kiedy chce i nie każdy ma kogoś kto wyciągnie pomocną dłoń.Przemyślcie to,nie jestem anty, uważam że wszystko jest dla ludzi tylko z głową.Ja speeda już nigdy nie ruszę bo to syf totalny, ale krążki 1-2 w roku zjem.Pozdrawiam!!
do autora:)) ---> oooooo jaaaaa ale ci zazdroszcze w moim miescie zadko mozna dostac kolka ale za to jak sa to kurwa!! wszyscy skacza z radosci robi sie banie na lonie natury taka przy boom box ie!! zajebista mialas faze na pigulce jaaaaaaa tylko sobie smaka narobilam. zajebista twoja historia super sie czyta. tylko skad wziac takie lovki?? pozdro dla ciebie!!
Hmmm...czytam publikacje, wasze komentarze i sama nie wiem co dorzucić swojego,czy w ogóle wart w to sie zagłębiać...właśnie dla tego że też jechałam ostro rok czasu i kurwa udało mi się przestać. Jechałam z kumpelą równo nawet kilka razy w tygodniu,głównie speed,rzadziej XTC. Urządzałyśmy sobie maratony po tydzień,dwa...było cudownie!!! Dziwne bo wspominam ten okres jednoceśnie jako najwsponialsze i najbardziej odjechane przeżycia i wspomnienia a zarazem chciałabym wymazać ten syf z mojej głowy. Było naprawdę zjebiście,faktycznie mały odlot od szrej,nudnej i dobijającej rzeczywistości...pomijając zwały,lęki,rozdrażnienie,depresję i parę innych dziwnych w krętów przez które prawie wylądowałam u psychiatry.Jak zauwarzyłam że już jest ze mną kiepściutko mówią basta i przestałam,najgorsze były pierwsze miesiące,bo tydzień bez speede wydawał się straconym tygodniem,żeby lepiej sobie radzic przestałam chodzić do klubów i jakoś się udało,rok już nie biorę.Moja kumpela skonczyła gorzej,jej było trochę za mało,za mały kop,za mały odlot,za długo się czeka na faze,zaczęła się szprycować,gdyby nie to że starzy ją nakryli pewnie skończyła by już na Centralnym.Teraz po roku terapi Monarowskiej,jest spoko,wróciła,zrozumiała,już niechce.Chciałam wam unaocznić,że nie każdy może przestać wtedy kiedy chce i nie każdy ma kogoś kto wyciągnie pomocną dłoń.Przemyślcie to,nie jestem anty, uważam że wszystko jest dla ludzi tylko z głową.Ja speeda już nigdy nie ruszę bo to syf totalny, ale krążki 1-2 w roku zjem.Pozdrawiam!!
[reklama]
zapraszam na forum może kogoś zainteresuje ;)