Kwasowa Noc

by LSD MAN

Anonim

Kategorie

LSD

Odsłony

7347
Nazwa substancji: LSD
Poziom doświadczenia użytkownika: kilka razy wczesniej
Dawka, metoda zażycia: 1 i 3/4 papiera zazytego doustnie
"Set & setting": pozytywnie nastawiony, to miala byc "slaba jazda", hehe...
Efekty (duchowe jak i rekreacyjne): glebokie przemyslenia
Czy dane doświadczenie zmieniło Cię w jakiś sposob: nabralem szacunku dla LSD, hehe... :)
Jeżeli to nie był Twój pierwszy raz z danym środkiem, czym różnił się od poprzednich?: znacznie, znacznie silniejszy, mocniejszy trip!


Wszystko to dzialo sie wczoraj (17 maja 2003)... w domu mialem 1 i 3/4 kwasa wiec postanowilem zarzucic... o 21 zaladowalem wszystko pod jezyk i nastal moment oczekiwania... po jakis 20 minutach pojawily sie lekkie zawroty glowy, poza tym wszystko ok... wszedlem do lazienki, spojrzalem na terakote, jej wzorki zaczely juz falowac... wanna stala sie taka bliska... ok! Pierwsze efekty... czekam dalej... ok 22 stan ukwaszenia sie umocnil... krotka rozmowa z ojcem, jakas przeszla, hehe... potem usiadlem za kompem na gg. Rozmawialem z kumplem (pozdro 4 QrA :), ktory zarzucil pomysl wyjcia na dwor z walkmanem (mialem ta jazde spedzic w domu ale jednak nie wyszlo tak do konca...)... to byl dobry pomysl! Zalozylem spodnie (zapomnialem paska, luzne byly, sk8), jakas bluze, zapomnialem o skarpetkach... wzialem walkmana i zszedlem na dol do wyjscia, szybko zarzucilem buty, powiedzialem starym, ze ide na spacer i fru na dwor! Wyszedlem, odpalilem muze i udalem sie w strone ulicy (jakies 300m)...

Szedlem przez maly lasek (3m wysokosci) swierkowy, drzewa wygladaly juz zupelnie inaczej... wszystko ozylo! Swiatla nabraly zupelnie innego wyniaru... ale byl to dopiero poczatek... po dojsciu do ulicy okazalo sie, ze jest zablokowana, poniewaz 100m dalej byl wypadek... nie wiem dlaczego ale to mnie rozsmieszylo. Wyszedlem przed brame na ulice... wszyscy stali w korku... zaczalem troche tanczyc bo wlasnie odpalil sie niezly kawalek w walku... wtedy jeszcze nikt sie na mnie dziwnie nie patrzyl, hehe... ;) popatrzylem sobie jeszcze troche na te samochody i poszedlem dalej zwiedzac otoczenie... na ziemi pojawialy sie juz niesamowite wzory... drzewa staly sie takie duze! Pokrecilem sie jeszcze troche po tamtym miejscu i ruszylem spowrotem do domu... te male swierki z tego lasku wydawaly sie byc czarodziejami, hehe... stanlem na przeciwko 1 i zaczalem mu sie przygladac.... wydawalo sie, ze szykowal sie do "lotu", hehe przeszedlem obok domu i poszedlem dalej do lasu...

Wszedlem w las, bylo prawie calkowicie ciemno... na drodze ozywaly coraz to nowe kreatury... gdzieniegdzie przez drzewa przbijalo sie swiatlo pochodzace z jakiegos domu... to bylo niesamowite! Okolica zmienila sie nie do poznania! Szedlem dalej prosto przez las (jakies 100m) i wyszedlem z niego na pole... po srodku biegla droga po ktorej sie poruszalem, hehe... cale pole bylo przykryte mgla! Olbrzymia mgla, ktora po LSD zamieniala caly teren na pokryty niebiskim lodem... z oddali dobiegaly niebieskie promienie swiatel z jakis domostw... to bylo niesamowite! Poczulem sie jak na biegunie!

Ok! Trzeba isc dalej... po wyjsciu z pola skrecilem na lewo w strone mostku nad jakims kanalem... zatrzymalem sie tak, zamknalem oczy i zobaczylem niesamowite wizuale! Ale nie chcialem marnowac jazdy na "zamkniete oczy" wiec ruszylem dalej... podziwialem piekno okolicy! Do tego momentu moglem jako tako kontrolowac akcje... W koncu doszedlem do waskiej drogi po ktorej z prawej strony lezal mur a po lewej duuuuuzy las... szedlem ta droga, nie widzac przed soba zadnych swiatel czy czegokolowiek... bylo calkowicie ciemno! Przed oczami rysowal mi sie niesamowity obraz: tak jakbym przechodzil przez tysiace bram, ktore pojawialy sie jedna za druga! Nagle poczulem, ze ugryzl mnie komar... potem czulem, ze gryzly mnie komary przez jakies 5 min, w rzeczywistosci nic mnie nie ugryzlo, hehe... przechdzac tak przez te "tysiace bram" w oddali zobaczylem swiatlo... moim celem bylo teraz dojscie do niego!

Szedlem bardzo szybko i w koncu doszedlem do tego "swiatla", byla to ta sama droga tylko, ze bez lasu, wokol niej zjadowalo sie duzo domow, ktore byly niesamowicie oswietlone... wtedy kwas pokazal swoje prawdziwe oblicze! Niebo tryskalo tysiacem kolorow, wygladalo to jak zorze polarne tylko, ze 10x lepiej! Idac tak nie moglem ogarnac tego niesamowitego swiata! Wszystko bylo takie piekne... szedlem dalej... minalem jakis 2 ludzi, ktorzy patrzyli sie na mnie jeszcze normalnie, hehe... nagle zobaczylem, ze spadaja mi spodnie (chyba naprawde mi spadaly ;) wiec podwinalem sobie nogawki... z podwienietymi nogawkami zblizalem sie do ruchliwego skrzyzowania (teraz poruszalem sie po jakis wiejskich drogach i dochodzilem do ulicy)... emanowalo z niego takie bardzo przenikliwe zielone swiatlo, ktore mialo niesamowita moc przyciagania!

Szedlem dalej z tymi podwinietymi nogawkami i nagle zawial wiatr... to bylo niesamowite uczucie jak przewiewal przez te nogawki, tak jakby dochodzilo sie spadku wodospau gdzie jest niesamowity ruch powietrza! To trzeba przezyc, tego sie nie da opisac! :) w koncu wyszedlem na chodnil obok tej ulicy i zobaczylem, ze mam zle podwiniete nogawki wiec postanowilem, ze udam sie na przystanek autobusowy i tam je poprawie (chodzilo mi o to, zeby nie wygladac az tak "inaczej" przy ludziach, hehe...)... skrzyzowanie wygladalo niesamowicie! Wszystko stalo sie takie szerokie i niskie... niesamowite efekty swietlne! Kazdy nowy samochod byl taki niezwykly!

Poprawiwszy juz spodnie udalem sie do MC' donalda... na szczescie byl juz zamkniety ale na parkingu staly 3 osoby przy samochodzie, ktore zamowily cos w MC' drive... i wtedy sie zaczelo! Przeszedlem obok nich w odleglosci jakis 7m... patrzylem na nich i wydawalo mi sie, ze oni mnie po maxie obcinja (pewnie tak robili, hehe, musialem smiesznie wygladac!). wpadlem w lekka panike ale szedlem dalej do stacji BP (jest na tym samym parkingu co MC' donald)... wtedy zaczely mi strasznie spadac spodnie! Tak mi sie wydawalo przynajmniej... wiec zaczalem jej maxymalnie poprawiac, hehe... szedlem dalej bo chcialem dojsc za stacje na polna droge i "od tylu" wrocic do lasu w ktorym otwieraly sie "tysiace bram"... przeszedlem obok kolesia w samochodzie, ktory zobaczywszy mnie maxymalnie zblizyl sie do szyby i patrzyl jakby nie wiadomo na co, hehe... ;)

wtedy ogarnal mnie strach! Chcialem jak najszybciej uciec z pola widzenia innych osob! Jedynie pani ktora stala na myjni samochodowej nie patrzyla na mnie wten sposob, hehe... tak czy siak postanowilem wyjsc za stacje i dojsc do polnej drogi gdzie moglbym sie poczuc bezpieczny... ale wtedy zapomnialem jak tam dojsc... wszystko sie niesamowicie zlalo... myslalem, ze sie na maxa zgubilem... zaczalem sie bac! Ta cala sytuacja mnie przerosla... ale jakas sie opanowalem i postanowilem za wszelka cene wrocic do domu (odszedlem od niego na jakies 2 km.)! pomyslalem, ze musze sie uspokoic i opanowac! Tak tez zrobilem ale udalo sie to tylko na krotko! Nagle zaczalem biedz w strone domu droga, ktora przyszedlem w to miejsce, ciagle podciagajac spodnie, hehe... to bylo dobre! Udalo mi sie jakas wrocic do MC' donalda i dalej wzdluz ulicy w strone domu...

Mialem rece w kieszeni ale jedna z nich jakas dziwnie zaplatala sie w kabel od sluchawek, to bylo strasznie dziwne uczucie... minalem przystanek na ktorym poprawialem nogawki i skrecilem w polna, bezpieczna droge... caly czas szedlem bardzo szybko... balem sie, ze nie wroce, hehe... swiat wtedy wygladal juz naprawde totalnie inaczej! Wszedzie pojawialo sie cos nowego, jakies nowe zabudowania, drzewa, swiatla znikac w tysiacach kolorow... szedlem dalej ta polna droga i spotkalem znowy (chyba) te same osoby co w poprzednia strone... tym razem patrzyly sie na mnie bardzo dziwnie, ja na nich tez, hehe... :) szedlem jakas dalej i w koncu doszedlem do najgorszego odcinka (droga, po lewej mur, po prawej duuuuzy las i totalna ciemnosc!)... balem sie tam wejsc ale wiedzialem, ze jesli chce sie dostac do domu to musze sie przelamac...

Wszedlem dalej i wtedy wszystko zaczelo sie tak nakladac, obrazy, jakies widoki, ktore mialem w glowie laczyly sie niesamowicie z ta cala struktura! Nagle walkman przestal grac! Wtedy wpadlem w niesamowita panike, hehe... pomyslame, ze jesli nie uda mi sie wlaczyc spowrotem muzy to juz nigdy nie dojde do domu! Wlozylem reke do kieszeni i zaczalem szukac walkmana... po jakims tam czasie udalo mi sie ja odpalic i troche sie uspokoilem ale otoczenie nadal mnie przerazalo! Widzialem tylko, ze musze isc caly czas prosto az do konca tego odcinka! W koncu udalo mi sie jakas z tego wyjsc... zobaczylem znajome drzwewo wiec wiedzialem juz mniej wiecej gdzie jestem... ale tego tez nie bylem pewny bo na miejscu gdzie byla pusta dziala "wyroslo" mega ogrodznie a za nim duuuuuuzy dom!

Szedlem dalej i dalej totalnie nie poznajac okolicy! Ale czulem, ze jestem juz coraz blizej domu, hehe... w koncu dotarlem do mostka na ktorym sie zatrzymalem... byla to chiwla wytchnienia, gdyz wtedy wiedzialem juz gdzie dokladnie jestem (do domu zostalo jakies 400m)... postalem tam troche i ruuszylem dalej... skrecilem na prawo w pole i szedlem prosto do domciu... na skraju lasu zatrzymalem sie i usiadlem na lawce zeby ogarnac cale to zajscie, hehe... potem sie polozylem ale okazalo sie, ze moja glowa jakas dziwnie odplynela w tyl, tak jakbym nie mogl jej juz kontrolowac! Wtedy zastanawialem sie jak dojsc do domu zeby nikt nie zauwazyl... wstalem i poszedlem... okolica byla bardzo cicha, pomimo tego, ze caly czas grala muza, hehe... w koncu zobaczylem swoj dom i poczulem sie szczesliwy, ze go odnalazlem w tym dziwnym swicie... moja oaza spokoju, hehe...

Wszedlem po cichu na gore do swojego pokoju, zdjalem kurtke, cale ubranie (koszulka i bluza byly totalnie mokre!)... okazalo sie, ze obtarlem sobie nogi, bo wyszedlem bez skarpetek, hehe... spojzalem na zegarke, byla jakas 12.18... zlapalem za telefon i zadzownilem do kolezanki (pozdro 4 Zlosnica :) bo mialem do niej zadzwnic jak juz bede mial jazde, hehe... i tak sobie z nia rozmawialem, probujac przez cala rozmowe opowiedziec jej niesamowita droge jaka przebylem na moim "wyjsciu"... jakas mi sie nie udalo, hehe... skonczylem opawiadac na lesie i taka jakas zmienialy mi sie szybko motywy, hehe... caly czas lezalem na lozku, pokoj byl zupelnie inny, taki jakis duuuzy ale bardzo niski... kolory byly zupelnie inne! Niesamowita przyjemnosc sprawialo mi bawienie sie guzikiem od poduszki, hehe... po jakis 1,5h skonczylem rozmowe i poszedlem do lazienki zobaczyc co tam sie dzieje... caly czas w moim pokoju grala muza, w lazience tez bylo ja extra slychac! W ogle odbior bodzcow sluchowych byl niesamowity! Stanalem przed lustrem i zaczalem sie przygladac odbiciu calej lazienki... potem patrzylem sie na podlog, ktora niesamowicie ozyla! To bylo cudowne, tak modz sobie patrzec na ten lazienkowy swiat tetniacy zyciem... w koncu wyszedlem z niej i wrocilem do pokoju... potem usiadlem do kompa i zaczalem pisac...

"02.08 - wrocilem z lazienki, dziwnie bylo jak po kwasie, hehe, nie wiem co pisac ale to fajnie wyglada wszystko jak sie pisze i w ogole... A jak sie siada to na poczatku jest zimno a pozniej sie zapomina juz o tym i jest przyjemnie juz! Ale jest mi zimno wiec cos zaloze.... Odebrac? Czy nie? Wszystko jest mokre, moje ubrania! Bo jak wracalem to przeciez przy zdejmowaniu bylo czuc, ze bylo mokre, hehe... Bo chcialem cos zalozyc ale juz nie wiem czy chce czy nie chce... Pisanie jest takie inne... Takie twarze sie pojawiaja na monitorze.... A tekst wydaje sie byc zgnilo zielony a nie czarny jak powinien byc! Ale fajnie sie pisze! Zapamietaj: mogles zginac poza domem, hehe... Teraz mi sie zachcialo wyjsc na dwor znowu ale nie wiem czy wyjde... Zanim sie ubiore.... Bo nadal jest mi zimno a nie zalozylem tamtego ubrania z 1 wyjscia bo bylo more! Tzn. Zalozylem bluze ale potem sobie przypomnialem, ze jest mokra, wiec ja zdjalem! Hehe! Ale jazda! Fajnie jest jak ma sie w buzi i gume i cukierka, takie dziwne uczucie! Jakby walcza ze soba... Pamietaj: zjesc kwasa z agnieszka i isc do lozka, hehe! :) Jest 02.23 a wydaje sie, ze duzo czasu juz uplynelo... Muzyke slychac nawet w lazience! Zapamietac: sprobowac kwasa z agnieszka i isc sie kochac! To musi byc extra! Sprobujemy juz niedlugo! Hehe! Mysle ciagle o adze jak to by bylo gdybym zjadl z nia... Ale jeszcze zjem nie raz! Bo chce z nia byc! I jak o niej mysle to jest fajnie! Muzyka tak extra dociera! Tiesto jest super! Zkwasilem sie niezle! Hehe, ciekawe czy wstawie ten tekst od razu do trip reportu...? Chodza mi mysli po glowie czy by nie wziac kwasa na dzialce... To chyba dobry pomysl ale musza byc z nami jeszcze jakies "normalne" osoby, ktore beda sie opiekowac nami! Czas chyba wolno plynie... Ale nie wiem! Ide zadzwonic do zlosnicy ale nie wiem czy mi sie uda, taki mam zamiar! Ide juz... 02.32... Jeszcze nie! Przypomnialo mi sie, ze musze sprobowac jak sie je chipsy na kwasie, hehe... Wiec to robie teraz: w ogole jak wlozylem reke do paczki to wydala sie taka strasznie duuuuuuuuza! Chipsy sa bardzo dobre! Dobra biore paczke i ide zadzonic do aski... 02.35... Wyslalem najpierw sms, jak odpisze to zadzownie... Zalozylem cos bo chyba bylo mi zimno... Teraz zdecydowanie jest przyjemniej! Ale zalozylem ta bluze! Ona jest chyba mokra... A moze mi sie tylko wydaje bo mam inne odczucia teraz... Przypomnialo mi sie jak wracalem... To bylo straszne! Myslalem, ze sie zgubie "na dobre" ale cos mi ze srodka mowilo, ze musze dotrzec do domu! A ci ludzie jak sie patrzyli jakas tak bardzo dziwnie! Spodnie mi spadaly caly czas! Zapamietac: doszedles az za bp! Mogles zginac, hehe... Ale to wszystko wygladalo... Wydawalo sie, ze kontroluje ale jednak juz nie kontrolowalem go... Zawladnal calkowicie moim umyslem... Jest mi cieplo! Nie trzese sie juz z zimna... Ciesz sie kwasem! Qrva chcialo by sie tyle zrobic ale trudno sie skupic na czyms konkretnym... Dobra ide zobaczyc czy mi odpisala na sms... 02.44... Chyba nawet calkiem dobrze pisze? To znaczy chodzi mi o rozczytywlanosc wyrazow... Bo sens jak wiadomo... Mam nadzieje, ze jak to jutro bede czytac to mi sie wszystko przypomni! Muzyka tak niesamowicie przechodzi przez glowe... Trance oczywiscie! A co by innego... Ale to chyba zla akcja zjesc lsd do klubu... Zapamietaj: nie rob tego! Chyba, ze kawaleczek, hehe... Ok ide w koncu zobaczyc czy odpisala... 02.47... Minelo 6 min a mi sie wydawalo, ze tak dluuuuuugooo... Wrocilem do domu o 00.18... Wyszedlem ok. 22.00 Jak juz zaczelo sie robic inaczej, hehe... 02.55... Chce isc na dwor... Ale sam nie wiem czy mi sie chce... Lepiej zostane, bo sie strarsi kanpa, ze jestm "inny"... Ale mam ochote wyjsc i jeszcze raz zobaczyc jak jest tam daleko gdzie swiat jest obcy! Chyba jest mi zimno w nogi... Chcialbym isc pod koldre... Ale chyba zostane jeszcze popisac troche, hehe... Zmieniam muze! Psycho trance! Ach to tez jest dobre! Te dzwieki tak sie rozbijaja w glowie! Ale dobrze, ze wrocilem do domu, bo moglem "zginac" w obcym swiecie, hehe... Nagrywam to jak tancze zeby jutro zobaczyc czy to az tak zle wyglada po lsd, hehe.... Jednak nie nagram bo nie chce tego nagrywac na cos waznego... A jakas nie moge sie na tyle skupic, zeby znalezc wolne miejsce, hehe... 03.06... Od poczatku pisania minela godzina a wydaje sie, ze znacznie dluzej! Lsd rulez! Ale na imprezy sie nie nadaje... Na dworzu bylo niezle... Ale kwas mnie zjadl... Nie wiem dokladnie kiedy stracilem nad nim calkowita kontrole... Na szczescie wrocilem do domu, hehe... Ludzie sie dziwnie patrzyli! Jem cukierka, dziwne uczucie... Kazda muza wchodzi dobrze, hehe... 03.09... Wszyscy spiac! Za 2 dni usnty z polskiego... Ehh... Ide polozyc sie na lozko i posluchac muzy i pomyslec o mojej wyprawie... Na bp zlapalem schize, hehe... W lesie tez! Przypomniec sobie o tym jutro! Swiat na kwasie wyglada zupelnie inaczej... Tego sie nie da opisac... Szczegolnie ladnie wygladaja skrzyzowania, hehe.... Znowu chce mi sie wyjsc... Ale za duzo zachodu z tym... Zostaje w domu... 03.12... Duzo juz napisalem, hehe.... Ciekawe kto bedzie chcial to czytac... Ide w koncu polezec i posluchac tej muzy! Na lezaco z zamknietymi oczami... 03.19... Ustawiam muze i ide do lozka, przyjemnie sie lezy... Lsd chyba juz schodzi powoli... Nalepiej bylo jak sie szlo i wszystko tak niesamowicie swiecilo! Taki grzybowy swiat...! Dobra ustawiam muze i ide do wyrka... To chyba koniec... Bo juz sie pewnie z niego nie podniose... Ale kto wie... 03.21... Tiesto jest najlepszy! Na lsd najlepiej dream trance'ik... In search of sunrsie... Jesli ktos wie o co mi chodzi! :)"

...wtedy polozylem sie do tego lozka i w momencie kiedy do niego wchodzilem do pokoju wszedl moj ojciec! Wiec szybko polozylem sie chcialem udac, ze spie ale mi nie wyszlo, hehe... spytal sie dlaczego nie zgasilem swiatla na dworzu, w panice nie wiedzialem co odpowiedziec wiec powiedzialem, ze nie wiem dlaczego, hehe... potem sie spytal czy zamnkalem dom... powiedzialem, ze tak i w koncu wyszedl... chyba sie nic nie skapnal... miejmy nadzieje... lezalem tak na lozku z zamknietymi oczami i myslalem sobie o roznych rzeczach tak do jakiejs 4.00M, potem usnalem... wstalem ok 10.00... calkowicie wypoczety, normlany, oczy tez juz normalne... wszystko jak najbardziej ok!

Ta jazda byla niesamowita! Nie sadzilem, ze po kwasie moze byc az TAK OSTRO! Chociaz mozna sie bylo tego spodziewac w koncu to prawie 2 kwadraty zjadlem, hehe... a wydawalo mi sie, ze bedzie to taka lightowa jazda... bylo nieziemsko! Dzieki temu przezyciu nabralem jakby szacunku dla LSD... dopiero podczas tego triupu pokazal cala swoja moc! Nie przypuszczalem, ze to moze byc az takie NIESAMOWITE! To co wyzej opisalem to tylko mala czesc tego co sie wydazylo, tego co widzialem, tego co tak niesamowicie oddzialywuje na twoj umysl! LSD zjem jeszcze nie raz! Jest po prostu najlepszy z najlepszcych! Kocham go! :-) troche sporo mi sie napisalo ale mam nadzieje, ze sie Wam spodoba, hehe... 3m sie i jedzcie kwasy! :-)

Komentarze

niema (niezweryfikowany)

jestem glodny, tez chce :D
jaki to byl papier ?
i skad jestes jesli mozna wiedziec ?

LSD MAN (niezweryfikowany)

jestem glodny, tez chce :D
jaki to byl papier ?
i skad jestes jesli mozna wiedziec ?

SaB (niezweryfikowany)

Czlowieku, za 2 dni matura, a Ty kwasy wpierdalasz?? Qrwa, jutro ustne /;

BooBoo (niezweryfikowany)

a nie mówiłem że wyjście na dwór z walkiem to dobry pomysł :D?

ale sie rozpisałeś stary nie ma co , heheh.

Lookaz (niezweryfikowany)

sex i papier- nie moglem absolutnie nic zrobic- jak juz myslalem ze jest PO fazie (cala noc ) to nad ranem zainstalowalem sie z kumpela w lozku i dostalismy smiechawy, ktora trwala 4 godziny. Kuuuurde, jak mnie potem miesnie brzucha bolaly , a o sexie zapomnij, a moze to tylko tak u mnie? :)
A propos osiagalnosci- ciezko ostatnio cos dostac, pewnie to olejesz ale jakby ci sie chcialo i bys mial to pisz na priva carambor@yahoo.com

QrA (niezweryfikowany)

a nie mówiłem że wyjście na dwór z walkiem to dobry pomysł :D?

ale sie rozpisałeś stary nie ma co , heheh.

MO (niezweryfikowany)

sex i papier- nie moglem absolutnie nic zrobic- jak juz myslalem ze jest PO fazie (cala noc ) to nad ranem zainstalowalem sie z kumpela w lozku i dostalismy smiechawy, ktora trwala 4 godziny. Kuuuurde, jak mnie potem miesnie brzucha bolaly , a o sexie zapomnij, a moze to tylko tak u mnie? :)
A propos osiagalnosci- ciezko ostatnio cos dostac, pewnie to olejesz ale jakby ci sie chcialo i bys mial to pisz na priva carambor@yahoo.com

Ananas (niezweryfikowany)

Hello!
Witam bardzo cool trip ja tez musze sprobowac kwasa tylko ze sie boje :). a i tez jestem z pod wawy a doladniej z Otwocka jest moze ktos z Otwocka ? moze obok siebie mieszkamy ? :)))

BooBoo (niezweryfikowany)

Hello!
Witam bardzo cool trip ja tez musze sprobowac kwasa tylko ze sie boje :). a i tez jestem z pod wawy a doladniej z Otwocka jest moze ktos z Otwocka ? moze obok siebie mieszkamy ? :)))

Ananas (niezweryfikowany)

Hello!
Witam bardzo cool trip ja tez musze sprobowac kwasa tylko ze sie boje :). a i tez jestem z pod wawy a doladniej z Otwocka jest moze ktos z Otwocka ? moze obok siebie mieszkamy ? :)))

elnath (niezweryfikowany)

koorwa jakie zajebiscie pozytywne jazdy heheheh ja takich nie mialem ale moze kiedys......................

nagash (niezweryfikowany)

Wspaniale miales przezycia ;)Zbliza sie lato, ja chyba tez niedlugo sobie zjem kwasiorka.

izqa(niebieska;P) (niezweryfikowany)

hehe pozdrowki i powodzenia na geo!

LSD MAN (niezweryfikowany)

LUDZIE! DOSTALEM 3 Z MATURY UST. Z POLSKIEGO! 1 DZIEN SIE UCZYLEM! TAK WIEC KWAS PRZED MATURA JAK NAJBARDZIEJ, HEHE... :-)

smart (niezweryfikowany)

DO AUTORa albo kogos kto wie-czy po kwasie zauwaza sie jakies straty zdrowotne,np czy nie zauwazyles ze wzrok ci lekko slabnie albo jakas glupawka po bombie i czy w trakcie jazdy serducho mocniej napierdala??prosze o odp na stronce

LSD MAN (niezweryfikowany)

DO AUTORa albo kogos kto wie-czy po kwasie zauwaza sie jakies straty zdrowotne,np czy nie zauwazyles ze wzrok ci lekko slabnie albo jakas glupawka po bombie i czy w trakcie jazdy serducho mocniej napierdala??prosze o odp na stronce

5t3yk4fk4 (niezweryfikowany)

DO AUTORa albo kogos kto wie-czy po kwasie zauwaza sie jakies straty zdrowotne,np czy nie zauwazyles ze wzrok ci lekko slabnie albo jakas glupawka po bombie i czy w trakcie jazdy serducho mocniej napierdala??prosze o odp na stronce

Szyszak (niezweryfikowany)

DO AUTORa albo kogos kto wie-czy po kwasie zauwaza sie jakies straty zdrowotne,np czy nie zauwazyles ze wzrok ci lekko slabnie albo jakas glupawka po bombie i czy w trakcie jazdy serducho mocniej napierdala??prosze o odp na stronce

LSD MAN (niezweryfikowany)

DO AUTORa albo kogos kto wie-czy po kwasie zauwaza sie jakies straty zdrowotne,np czy nie zauwazyles ze wzrok ci lekko slabnie albo jakas glupawka po bombie i czy w trakcie jazdy serducho mocniej napierdala??prosze o odp na stronce

allchemic (niezweryfikowany)

LUDZISKA WITAM .CO DO KWASA TO JADŁEM JUZ Z 15 RAZY ALE NIE POLECAM CHOCIARZ BARDZ TRUDNO SIE OPRZEC BO JEST TO JAZDA NIE DO OPISANIA OSOBISCIE POLECAM PIXY PO DWIE CO SOBOTE A KWASIWA MINIMUM RAZ NA TRZY MIECHY DLA ODMIANY.WIECEJ GRZYBÓW NIE DZIURAWI TAK .POZDRAWIAM

Wedrowniczek jas (niezweryfikowany)

Ja zjadlem 3 lata temu z komplem caly rysunek turbo rowera oczywiscie w ciagu calych wakacji.Uwarzam ze jest to narkotyk bogow ale niezjadl bym nigdy sam polecam palenie duzych ilosci thc rowniez na zejsciu poniewarz poteguje to akcje.Ostrzegam przed wchodzeniem na slupy wysokiego napiecia bo ciezko jest dogadac sie z policja natomias kominy sa ok:)Jakis czaz temu zaprzestalem sporzywania kwasikow zaczelem popadac w dziwne psychozy mineely juz 3lata i mam zamiar oszamac.Mialem kiedys akcje ze niemoglem wyjac kwacha z pod powieki zrobilem to dopiero nastepnego dnia:)Ostrzegam rowniez przed dawkowaniem poniewarz papierki sa roznie nasaczane.

Fire swinoujscie (niezweryfikowany)

aaaaaaaaaa kwassssss cos wspanialego nie no ludzie niema nic lepszego nisz kwas brecht i chalunki murowane . 6 -8 godzin brechta i sami sie przekonacie co rzadzi brecht na gandzi to male piwko p. pozdrawiam i namawim ELOOOOO| d;PPPPPPPPP (kwas na noc to jak by zaqfundowac sobie wycieczke na ibize itp itd.

Roxy (niezweryfikowany)

Elo!Jestem z k-c.a kwasa jadlam 2 razy.Za drugim razem di papierkai palonka dodalam jeszcze dropsika.Bylo zajebiscie.POROBILO!Polecam zachwalam i gwarantuje fajne loty.

Thereisnospoon (niezweryfikowany)

Siemanko LSD man twoje historie są wyjebane prosze o więcej sam nigdy nie jadłem kwasa ale mam wielkie ciśnienie żeby spróbować (choć od innych dragów nie stronie tzn grass, MDMA, leki psychotropowe i inne)... Wynika to z tego że mieszkam w małej miejscowości i trudno tu cokolwiek dostać za wyjątkiem ziółka i fety... Ale czekam na wakacje luuuuuuudzie chcem to zarzucić pozdro dla wszystkich którzy to kochają...
Ps Jakby co piszcie do mnie thereisnospoon@tenbit.pl mile widziane maile nara...

GAL-ANONIM (niezweryfikowany)

LUDZISKA WITAM .CO DO KWASA TO JADŁEM JUZ Z 15 RAZY ALE NIE POLECAM CHOCIARZ BARDZ TRUDNO SIE OPRZEC BO JEST TO JAZDA NIE DO OPISANIA OSOBISCIE POLECAM PIXY PO DWIE CO SOBOTE A KWASIWA MINIMUM RAZ NA TRZY MIECHY DLA ODMIANY.WIECEJ GRZYBÓW NIE DZIURAWI TAK .POZDRAWIAM

Elnath (niezweryfikowany)

koorwa jakie zajebiscie pozytywne jazdy heheheh ja takich nie mialem ale moze kiedys......................

Manner (niezweryfikowany)

heh nigdy nie jadlem kwasa ale bardzo bym chcial sporobowac jednak sie boje....

u mnie jest problem rodziec pramktycznie w domu czasem sie zdazy ze wyjada na noc

czy zalozmy jesli zjem kwasa o godzinie 18.00 to na 2 dzien do poludnia bede zupelnie normalny ?

btw. rowniez sie boje badtripow

stary kwasiarz (niezweryfikowany)

"Pamietaj: zjesc kwasa z agnieszka i isc do lozka,"
buahahaha, zajebiscie :)
tez kiedys pisalem na tripie, po 2,5 kwasach! bylo znacznie bardziej pojebane i niezrozumiale :)

pozdro

Tableciaż..... (niezweryfikowany)

hehe.jeśli chodzi o Kartony to też jadłem ale miałem całkiewm inne loty.heh........moim zdnaieniem mnialem znacznie wiecej halunów..masakra..niezapomne tego nigdy......ogólnie to ja polecam tablety zażucisz sobie z 12-14dropsów i masz konkretny locik....bo jeśli chodzi o Kwasy to jadłem Marilyn Monroe dobre były polecam....ale też były mocne na maxa Hofmany{father of LSD]bardzo polecam..hehepozdrowienia z Katowic....

viler (niezweryfikowany)

ty kwas jest zajebisty ale wiesz co słyszałem że są ludzie którzy dochodzą do takiego stanu świadomości że bez brania kwasa czują sie kilka razy lepiej jak po kwasie wiesz jakieś medytacje oczyszczenie umysłu i cośtam ja sam brałem kwasa wiem co są za jazdy ale tak se pomyślałem że można dojsć do tego sam nieraz miałem takie loty bez kwasa tyle że bez halunów ale wiem że to jest możliwe teraz tylko dla poprawienia samopoczucia czasami mocnej herbaty sie napije z 15 łyżeczek ale tylko czasami wiesz chce dojść do tego stanu świadomości sam kiedyś bez zarzucania papieru zobaczymy ps. ale korci oj korci kwasik ŻEGNAM

Hrimgrimnir (niezweryfikowany)

Ja planuje sie z kumplem skwasic w lesie zeby nie bylo zadnego syfu z pyciarzami :]. Juz jestem tak zajawiony ze malo, bo jeszcze nie probowalem. Wlasciwie jedno czego sie boje, to ze faza mi sie tak spodoba, ze pewnie w niedlugim czasie zjem kolejnego. Slyszalem ze na pierwszego tripa wystarczy 1/2, co wy na to?

zlom (niezweryfikowany)

Fajny trip raport i bogaty w szczegóły. Nie wiem jak bardzo zrozumiały dla ludzi, którzy kwasów nie probowali, ale musze powiedzieć, że empatyzowałem nonstop podczas czytania :)))

Pozdrowieństwa.

... (niezweryfikowany)

fajny opis ... po tym twoim tripie jaki przeżyłeś nabrałem ochoty na kwasika ale myślę i czuję ze jeszcze nie mój czas :) hehe pozdro ...

Alf (niezweryfikowany)

Elo pozdrawiam wszystkich dragowiczów;)heh

Alfik (niezweryfikowany)

KWASIK JEST COOL!!!WSZYSTKIE HALUCYNOGENY SĄ ZAJEBISTE.NAJLEPSZE HALUCYNACJE SĄ PO ROŚLINCE ZWANEJ BIELUŃ...POZDRAWIAM ALFIK

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Set & Setting - Wakacje, pogoda pochmurna, około 9:00 pierwsza dawka razem z kolegami, nastawienie jak najbardziej pozytywne, sceneria piękna, nieopodal rzeki.

Dawkowanie - 30 tabsów aco, łykanych w odstępach 1 min po 10 tabsów, wiek 17 lat (wszyscy 3), waga - 65,70,72kg

Doświadczenie - THC, Alkohol.

Trip zaczął się dość spokojnie. Spotkanie z kumplami na przystanku a następnie podróż na wały (w celu uzyskania spokoju i miłego klimaciku). Pozwólcie, że moich 2 kumpli nazwę tutaj M i L.

  • Marihuana

-Od 10 minut kompletnie nie czaje co sie dzieje.


-Bardzo wysoko ponad walką!




  • 4-HO-MET
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Zarzuciłem nieplanowo, ciekawość i miłość do sajko niestety zwyciężyła z rozsądkiem. Nastawienie bardzo pozytywne, pełne nadziei na przyjemny lot. Tripa spędziłem w pokoju z moją dziewczyną; Oglądałem jakiś film, trochę muzyki posłuchałem - niezwykle normalny, wręcz prozaiczny wieczór. Wybranka (nie)stety nie jest najlepszym tripsitterem, co wynika z braku doświadczenia z narkotykami (kocham za to) a nie złośliwości.

DMT, LSD, 1p-lsd, ald-52, cubensis pesa (co 3-4 tyg); amfetamina, hexen, nep, alfa pihp (bardzo sporadycznie na ten moment, nie przepadam i objadłem się nimi w przeszłości); alprazolam, klonazepam, diazepam, zolpidem, etizolam, pramolan, hydroksyzyna, lewomepromazyna (80% przypadków na zwałę/sen, rekreacyjnie rzadziej niż stymulanty nawet); kodeina, tramadol (kiedyś sporo, od roku wcale); haszysz, marihuana (b.często); 3/4cmc, 3/4mmc, mdma (chlory mi nie podpasowały za bardzo od początku, od poznania mmc nawet nie patrzę na to, mdma kocham i kiedy tylko spadnie tolerancja to zarzucam); więc

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

set: wolne, kolejny dzień ujaranej zmuły przed TV z moim mężczyzną, ostatnio lekki dołek psychiczny setting: w chuj fajny las

Powietrze dzisiaj jakieś inne, bardziej niż zwykle chce się czuć je w płucach. Dopieszczamy jeszcze atmosferę nutą cytrusowego dymu i zgodnie wsiąkamy głębiej w kanapę.