zażyte środki:
- 350 - fety
- 1 gr - ziela
- 1 szt - krysztalka (LSD)
- 1 szt - XTC (Kiss)
by Kwasiarz
Witam!
Chciałem opisać jeszcze jedną jazdę na narkozie.
Musiałem przejść zaplanowany zabieg (wyciągnięcie blach i śrubek z nogi po złamaniu). Zostałem przewieziony golutki na salę, tam od razu dostałem jakiś zastrzyk, po którym się odstresowałem
zupełnie, nabrałem energii, zacząłem rozmawiać z pielęgniarkami. Wypytywałem się o wszystkie
urządzenia, wiecie że jest coś takiego co po założeniu na palec (jak spinacz) mierzy natlenienie
krwi i parę innych rzeczy? Zajebiste tam mają zabawki, takie kolorowe monitory, rurki i w ogóle
inne cuda (muszę zaznaczyć ze trafiłem do zajebiście dobrego szpitala).
Próbowałem nawet
porozmawiać z gościem którego właśnie przywieźli po operacji, ale nie był za bardzo wygadany,
pewnie też miał banie :) W doskonałym humorze włozyli mnie na stół, miałem taką gadanę, że
przekonałem panią anastezjolog (dlaczego większość anastezjologów to kobiety? Może dlatego że są miłe, albo może mi się tak wydaje, bo ufałem im jak podawały mi środki, albo na bani lepiej mi
się z nimi rozmawiało) jakie znieczulenie dla mnie będzie lepsze... Wysłuchali moich opinii i
zgodzili się!!! Ale miałem radochę, że robią coś co ja zaproponowałem! W końcu uśpili mnie, a
nie znieczulili miejscowo, czego okropnie nie cierpi mój organizm... Później było super, świetne
sny... obudziłem się sali... znowu chciało mi się rozmawiać, choć byłem taki zakręcony, chciałem
oglądać zdjęcia roentgenowskie... wszyscy byli dla mnie mili i weselili się ze mną... Niestety taki stan nie trwał długo, po odwiezieniu mnie na salę, zasnąłem na chwile, potem się
obudziłem... W ogóle to niewiele pamiętam... Leżałem koło jakiegoś dziadka... któremu musiałem
się nieźle nazwierzać, bo na drugi dzień dziadek mnie zaskakiwał takimi gadkami przy mojej mamusi, że wydawało mi się że wie więcej ode mnie o mnie samym!!! Zresztą z początku darłem się na matkę ze mu coś naopowiadała, ale po tym jak przyjechała moja dziewczyna i opowiedziała mi jak do niej dzwoniłem i rozmawiałem z nią dopóki mi się telefon nie rozładował, to dałem jej spokój!!!! Podobno bełkotałem często niezrozumiale, śmiałem się i opowiadałem różne rzeczy...
Na szczęście, nikogo znajomego nie było u mnie po operacji, gdyż wiedziałem z grubsza jak się
zachowuję po narkozach i że będę nierozgarnięty i nikt się ze mną niedogada, więc powiedziłem że
nie mają po co mnie odwiedzać... okazało się że jadaczka mi się nie zamykała i przeszedłem
niezłą jazdę... Jednak co specjalistyczny szpital to szpital!!! Oni zagwarantują dobrą zabawę pacjentom!!
zażyte środki:
- 350 - fety
- 1 gr - ziela
- 1 szt - krysztalka (LSD)
- 1 szt - XTC (Kiss)
Pozytywny nastrój i lekkie rozkojarzenie towarzyszące niedługo po przebudzeniu ze snu.
6: 50 Początek spalenia
9: 31 Koniec
Zacznę od tego, że było to pierwsze głębsze przeżycie, jakiego doznałem łącząc sie z tą Świętą Rośliną po 4-roletniej całkowitej abstynencji wymuszonej przez otoczenie. Warto nadmienić fakt, że nigdy nie potrzebowałem wiele, aby było odczuwalnie. Błogosławieństwo i klątwa jednocześnie.
WJ – Wyższa Jaźń
Przebudziłem się.
Substancja: mieszanina kannabinoli ubrana w susz konopny
Set&settings: nastawienie na poważniejszą fazę, kroki artystyczne
dawkowanie:spora sztuka jakieś 0,7 g
Wiek: niepełne 19 lat
Czas trwania fazy: 1 godzina wstęp, czas całkowity: nie określony
Nigdy nie oczekiwałem, i nigdy nie uzyskiwałem takich efektów po MJ, ale można by to nazwać prawdziwym doświadczeniem psychodelicznym
Znakomita miejscówka, słoneczko świeci, najlepszy kumpel u boku- tripy w takim set&settings wychodzą dobrze :) Myśli optymistyczne, jednak trochę niedowierzania, bo myślałem, że zostało mi za mało towaru do upalenia się, a tu proszę =D
WSTĘP
Komentarze
Hehe, ja też miałem wyciaganie śrubeczek z kuśkity, dostałem coś ( dożylnie ) o nazwie Pantotal, czy cos podobnego, dostałem zastrzyk i doświadczyłem czegos takiego jak eksterioryzacja ( dosłownie ), przeniosłem się na inne planety; otrzymałem silniejsza dawke niz inne egzemplarze, okazało się, że jestem odporny na narkozy, znieczulenia itp.
Byłam w szpitalu, bo nastawiali mi złamana ręke i musieli mnie poddać narkozie. Heh, najpierw igiełka w żyłkę, potem jeszcze coś widziałam, rozmawiałam z lekarzami, potem cos tylko słyszałam... i zasnęłam. Kiedy się obudziłam (obudził mnie głos mówiącego do mnie lekarza) to czułam się cudownie!!! Byłam w innym świecie, zupełna nierealność. Nie wiedziałam gdzie jestem czułam się przepełniona czymś takim, hmm...trudno to opisać. przez cały czas mówiłam (zanim zasnęłam) coś w stylu: O rany jak mi sie to podoba! To jest piękne! Chcę przeżyć to jeszcze raz! (pamiętam, że to mówiłam, poza tym słyszała to moja mama i lekarz:) Mama była potem nieco przerazona tym co mówiłam. heh, najlepsze jest to, że na drugi dzień(operacja wieczorem była) jush całkiem .świadomie mówiłam mamie jak fantastycznie sie czułam po narkozie1 Nie mogła mnie zrozumieć... .
Fazę po narkozie moge porównac do jeździe na DXM, który obecnie (wczoraj) zażyłam po raz drugi. Tylko faza jestbmocniejsza na DXM. jeśli nie spróbowaliście to zachęcam. DXM - w leku Tussal Antitussicum. w aptekach bez recepty!!! :-)))
Miłego fazowania życzy
herka 17 - Aneta
j.w.