faza po benzydaminie

by bT4tgL_N|A

Anonim

Kategorie

Odsłony

11466

duzo czytalem o tej substancji i wkoncu postanowilem sproobowac, zjadlem [wypilem :P] jedna saszetke Tantum Rosa [2,6 zl] czyli 0,5 benzydaminy/65kg, smak okropny.. [jak woda z sola] ale jakos przeszlo, ponad godzine czekalem na wejscie [bylem po sniadaniu, kumpel bral na pusty sholadek, weszlo mu znacznie wczesniej bez shadnych niemilych efektow :]

pierwsze objawy to opooznianie sie widzianego obrazu, klatkowanie, poznej dochodza jakies dziwne blyski, uciekajace cienie[?] juz wiemy ze weszlo.. kumpel mowil ze widzial jakies robaki na podlodze wiec zaczynam sobie je wkrecac i nagle sheczywiscie pojawiaja sie z tym she nie robaki tylko nitki [za pomoca palcow moge nimi "sterowac"], ktoore pozniej pshekshtalcaja sie w jakies male, dziwne stwoshenia podobne do gasienic, slimakow, [potem myszki, krety etc - szczerze mowiac nic ciekawego, "stworki" sa pshezroczyste, szybko znikaja, rozgladalem sie po pokoju w poszukiwaniu jakis sheczy/punktow na ktorych moge sie skupic [bo inaczej nic sie nie pojawialo], najczesciej jakas plama, okrooshek, zmienial swoj ksztalt albo powoli sie poruszal, tylko raz zobaczylem ze plamka na scianie zamienila sie w zolniesha wyskakujacego z samolotu ;)

po jakims czasie poszlismy na balkon co bylo raczej chujowym pomyslem ;) slonce tak razilo ze nie dalo sie wytrzymac, do tego swiecilo na bladoshoolty kolor co powodowalo she wshyztko wokool robi sie jakies szare i dolujace, wroocilismy wiec do pokoju, zamienilem stolek w niedzwiedza i kwiatka w glowe jakiejs panny, pozniej wszystko na czym sie skupialem znikalo.. nie tylko male rzeczy ale nawet looshko i meble, zobaczylem jeszcze kilka pajakow i to wszystko, faza wlasciwie sie skonczyla, czulem sie moze troche "inaczej" ale to nie to.. w sumie od momentu wejscia wszystko trwalo jakies 3,5 godz

zalety:
- nikt by sie nie domyslil ze cos bralem
- za ta cene i tak bylo fajnie

wady:
- sheby cos zobaczyc moosialem skupic sie na jakims punkcie np. na plamce na scianie etc, nic nie pshychodzilo "samo z siebie".
- haluny sa pshezroczyste [jak Casper;P], nie widac ich na jasnym tle, nie wyskakuja nagle, ale trzeba je sobie wkrecic, znikaja gdy odrywalem od nich wzrok
- smak :/

other:
- umysl pracuje normalnie
- nie ma shadnych glebokich mysli jak np. po mj
- brak ochoty na jedzenie
- muza w shaden sposoob nie wplynela mi na faze, slyszalem ja normalnie, raczej nie zwracalem na nia uwagi
- nie chcialo mi sie gadac, smiac, poprostu siedzialem i czekalem az cos zobacze

podsumowujac.. troche sie zawiodlem, myslalem ze haluny beda realistyczniejsze, bedzie ich wiecej i ze beda mnie zaskakiwac a tu nic.. niedlugo zamiesham podwoic dawke z nadzieja ze obrazy przynajmniej beda kolorowe, jak bede mial czas to opisze

Komentarze

benzydamina_man (niezweryfikowany)

Siemka
Mam zamiar brac 2 saszety i dygam zeby mnie starzy nie wykminili, wiecie moze czy mocno po tym wygladam na scpanego??

100% (niezweryfikowany)

Siemka
Mam zamiar brac 2 saszety i dygam zeby mnie starzy nie wykminili, wiecie moze czy mocno po tym wygladam na scpanego??

95% ;) (niezweryfikowany)

jak rozumiem, benzydamina mocno uszkadza znajomość zasad ortografii? ;)

100$ (niezweryfikowany)

jak rozumiem, benzydamina mocno uszkadza znajomość zasad ortografii? ;)

zielony_johny (niezweryfikowany)

jak rozumiem, benzydamina mocno uszkadza znajomość zasad ortografii? ;)

110% (niezweryfikowany)

jak ja nie lubie jak ktos tak spedalenie pisze... wez ty idz na irca lepiej z jakimis gowniarami pogadaj, co to jest "bladoshoolty kolor " ?? sory, nie wytrzymalem, glupota ludzka nie zna granic

scr (niezweryfikowany)

jak rozumiem, benzydamina mocno uszkadza znajomość zasad ortografii? ;)

105% (niezweryfikowany)

jak rozumiem, benzydamina mocno uszkadza znajomość zasad ortografii? ;)

scr (niezweryfikowany)

jak rozumiem, benzydamina mocno uszkadza znajomość zasad ortografii? ;)

Przecinek (niezweryfikowany)

jak ja nie lubie jak ktos tak spedalenie pisze... wez ty idz na irca lepiej z jakimis gowniarami pogadaj, co to jest "bladoshoolty kolor " ?? sory, nie wytrzymalem, glupota ludzka nie zna granic

Loozaq (niezweryfikowany)

jak ja nie lubie jak ktos tak spedalenie pisze... wez ty idz na irca lepiej z jakimis gowniarami pogadaj, co to jest "bladoshoolty kolor " ?? sory, nie wytrzymalem, glupota ludzka nie zna granic

101% (niezweryfikowany)

jak ja nie lubie jak ktos tak spedalenie pisze... wez ty idz na irca lepiej z jakimis gowniarami pogadaj, co to jest "bladoshoolty kolor " ?? sory, nie wytrzymalem, glupota ludzka nie zna granic

bT4tgL_N|A (niezweryfikowany)

jak ja nie lubie jak ktos tak spedalenie pisze... wez ty idz na irca lepiej z jakimis gowniarami pogadaj, co to jest "bladoshoolty kolor " ?? sory, nie wytrzymalem, glupota ludzka nie zna granic

scr (niezweryfikowany)

jak ja nie lubie jak ktos tak spedalenie pisze... wez ty idz na irca lepiej z jakimis gowniarami pogadaj, co to jest "bladoshoolty kolor " ?? sory, nie wytrzymalem, glupota ludzka nie zna granic

Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Nie planowane. Ciekawość i chęć doświadczenia halucynacji. Brak specjalnego nastawienia, oczekiwałem tylko i wyłącznie halucynacji.

Poniedziałkowy, jesienny wieczór, godzina 18:00, Sam w mieszkaniu (blok komunalny, parter)

Z nikąd wzięła mnie ochota na zmianę swojej świadomości. Po krótkim namyśle padło na Benzydaminę, bo byłem ciekaw jak to jest z tymi halucynacjami.
Napisałem sobie karteczkę na "jakby co" gdyby aptekarz był podejrzliwy. Wchodzę do apteki pytając się tak jakbym wogóle nie wiedział co kupuję i kupuję 2 saszetki leku "Tamtum Rosa".
Poszło lekko, bez żadnych problemów a w dodatku wyszło mnie to tylko 6 złotych, więc byłem póki co zadowolony.

  • Marihuana
  • Retrospekcja

Zazwyczaj w samotności

Czytając raport Lili pod tytułem "THC: Uwięzienie we własnym umyśle" postanowiłam podzielić się swoją historią. Miał to być krótki komentarz do jej raportu, jednak poniosło mnie i uznałam, że zasługuje to na osobny raport.

Zanim jednak przejdę do meritum zacznę przydługawym, refleksyjno-depresyjnym wstępem, żeby nakreślić mniej więcej obraz swojej osoby i swojego doświadczenia z marihuaną.

  • Cytyzyna
  • Pierwszy raz

I: Ciąg kofeinowy, brak snu, odprowadzanie dziewczyny na pociąg, działka, mieszkanie. II: Set: Jestem w dobrym nastroju, choć zmęczony. Ostatnio prawie ciągle czuję zmęczenie, może to przez to, że 5 dni temu odstawiłem kofeinę po ciągu, a może dlatego, że dużo zadań na siebie biorę, może przez pogorszenie odżywania, nie wiem. Nie jadłem nic od około 3 godzin. Jestem po pracy, z moją dziewczyną, Ajlo. Setting: Jesteśmy nad rzeką, w najbardziej naturalnych terenach, w które możemy dojść na spokojnie z buta z domu. Jest popołudnie. III: Set: Lekko niewyspany. Czuję się dobrze, lekko zmęczony ciężką drogą tutaj oraz rozmawianiem przez telefon o ciężkich rodzinnych sprawach. Jestem na czczo. Setteing: Jestem na krańcu naturalnej wyspy na rzece. Jest przed południem i jest ciepło.

Pierwszy raz wziąłem Desmoksan będąc na fazie w ciągu kofeinowym, na dużych niekontrolowanych dawkach i na braku snu. Wziąłem 3 tabletki i jedyne, co zaobserwowałem, to mocniejsze czucie serca, założyłem więc, że to optymalna dawka.

 

//Około 2 tygodnie później//

 

Substancja: Desmoksan 3 tabletki = 4,5 mg Cytyzyny = ~0.08 mg/kg. Postanowiłem wziąć taką dawkę po poprzednim doświadczeniu i przeczytaniu całego tematu na hypie oraz informacji w internecie.

 

  • Kodeina
  • pFPP
  • Pozytywne przeżycie

Gorszego nie było, wszystko w tekście.

Poniedziałek. Otwieram oczy, na zegarku ślini się godzina 7:50. Świetnie, za 10 minut zajęcia, dlatego odwróciłem się na drugi bok i poszedłem spać dalej, wszak spałem całe trzy godziny. Po chwili jednak dopadły mnie "wyrzuty sumienia" i zwlokłem dupsko z barłogu. Jako "chwila" mam na myśli 30 minut, oczywiście. Zaczołgałem się do łazienki. Stary, wyglądasz jak gówno. Szast-prast, OK, doprowadzony do stanu używalności. Budzik wskazuje 8:45, faaak.

randomness