Byliśmy w Bajce!

by Naga & Zlom

Anonim

Kategorie

LSD

Odsłony

12437

[N]: Jest takie miejsce w środku miasta, które przedstawia bajkę i ta bajka dla nas ożyła.

[Z]: Bajka to genialny teren do tripowania. Po prostu genialny - stworzony wręcz do tego. Naga uświadomiła mnie o jego istnieniu :-), za co jej z całego serca dziękuję, ponieważ było to jedną z przyczyn niesamowitości tego Tripu.

Sceneria jest jak z bajki i związana jest z Romami. Jest tam miedzy innymi ogromny budynek, w którym wiszą namalowane obrazy przedstawiające sceny z roznych epok, jest wiele pokoi, kazdy o innym wystroju. Lokal ma surowe wykończenie. W niektórych miejscach podłoga jest betonowa. Meble/dekoracje wykonane są ręcznie. Łazilismy tam chyba z godzinę i prawie zamordowały nas doznania.

[N]: Wlasnie! ciagle odkrywalismy w nim cos nowego. A w kazdej sali glosnym echem rozbrzmiewala muzyka. Ale budynek to tylko czesc tej scenerii. Bajka to kawal rozleglego terenu poutykanego przygodami :)

[Z]: Do tego są rozne obiekty, takie jakby troche niedorobione - np. mlyny, jakies posągi, górki, błota, wozy romskie (z wystrojem wewnątrz), kozy, ławy, pełno róznych wykręconych drzew.

[N]: Niedorobione?! Dla mnie byly idealne!!! Jak prawdziwe, jak zywe!!!!

Doświadczyliśmy, ze z LSD jest tak, że po pierwsze uświadamia ludzkie uczucia i związki miedzy ludzmi na znacznie glebszym poziomie niż to jest normalnie. To co postrzega się na codzień, to wieszcholek góry tego, co można czuć do innych ludzi i czego się nie czuje w skutek różnych głupich blokad, instynktów, przytłaczającej codzienności, a także po prostu - myśli biegną innymi torami.

[N]: To jest wlaśnie to, co w tripowaniu z kwasem lubię najbardziej: ta niezwykła bliskość emocjonalna z drugą osobą.

[Z]: Po drodze do Bajki zjedliśmy po 1,5 Czarodzieja . Działo się to doładnie wtedy, kiedy zadzwonił moj kumpel Jacor - była godzina 18:11.

W miarę szybko dotarliśmy do samego obiektu Bajki, tak naprawdę nie mając pojęcia, co tam będzie. Naga nie wiedziała, że to taki potwornie rozległy obszar - byl to jej pomysl, bo widziała obiekt tylko powierzchownie, ale jej się spodobał.

Przysiedliśmy przy stole, wsród jakiś wozów. Stół stał na dworzu. Powoli robiło się ciemno.

Nie wiedzieliśmy, że te wozy to część scenerii i mysleśliśmy, że w nich ktoś mieszka. To był element wzbudzający w nas onieśmielenie i niepewność. Po prostu przycupnęliśmy, czekając na rozwój wypadków.

[N]: Miałam wrażenie, że jesteśmy dziwnymi gośćmi opustoszalego lokalu, którzy przyniesli wlasna coca-cole i delicje z nadzieniem wiśniowym :)))

[Z]: Leciała przez głośniki zapętlona muzyczka z imprez lat 60 w Polsce. Sprzęt klasy: czarne plyty i stare glośniki. Strasznie trzeszczało i pasmo przenoszenia sprawiało wrażenie telefonicznego.

Skąś leciała ta muzyka, ale nie wiedzieliśmy skąd. W pobliskim wozie poruszały się sylwetki ludzi. Nie wiedzieliśmy, kim są ci ludzie i co tam robią.

[N]: Myślelismy, że to oni słuchają sobie muzyki...

[Z]: :-) Usiedliśmy i zaczeliśmy patrzeć w niebo zapoznając się. Ona trochę opowiadała mi o LSD i jak to jest, co robi w życiu - tak sobie dociekaliśmy powierzchownie co i jak. Pełnia księżyca, białe chmury na czarnym niebie. Pojawiły się pierwsze gwiazdy. Wiał wiatr i obłoki powoli płynęły po sklepieniu świata. Potem stało się... poczuliśmy pierwsze objawy działania LSD.

Chmury zaczeły być dziwnie piękne. Zmieniły kształty, stały się puszyste i już nie płynęły równo jak normalnie. Przestrzen wyostrzyła się. Gwiazdy nie świeciły już białym światłem, tylko błyskały dość intensywnie na różne kolory, ale jednocześnie były białe... ;-)

[N]: Oj tak, chmury zrobiły sie taaaakie puszyste, miekkie i piekne.

[Z]: Pojawiało się coraz wiecej gwiazd i czuliśmy radość widząc, jak błyszczą, falują i mrygają.

[N]: Zlomik opowiadal mi, że to satelity, a ja ze nas obserwuja kosmici :)

[Z]: ;-) Radość przeszła w euforię, ponieważ zaczynało to wszystko do nas docierać w tym samym czasie i potrafiliśmy to zauważać. Światła kolorowych żarówek - dekoracji teraz zaczęły wpływać na kolory otoczenia, zostawiając barwne plamy.

[N]: Kolorów zrobiło się nagle tak strasznie dużo, a światło nabrało tysiąca odcieni.

[Z]: Zafascynowani patrzyliśmy na otaczające i zmieniające się cały czas otoczenie. Ile skojarzeń... ile rożnych obserwacji... Wydało mi się, ze bariery miedzy nami zaczęły znikać. To że byliśmy w zasadzie obcymi ludzmi, po woli przestawało mieć znaczenie. Płyneliśmy na tej samej fali i to było uczucie przebijające wszystko inne.

[N]: A były jakieś bariery? Chyba od razu złapalismy kontakt.

[Z]: No kontakt tak :-) Ale chyba nie otworzyłaś się na mnie odrazu na przystanku autobusowym ;-)

Poczulismy dziką ciekawość świata i wszystkiego, co się na nim dzieje, a wszczególności bajkowego otoczenia. Te zmieniające się formy - pod względem nie jakis halucyjnacji... tylko tak subtelnie. Tak jakbyście odbierali świadomością obraz jako co innego. Otocznienie stało się pełne dzwieków. Słyszeliśmy szelesty, które wydawały się piękne i zarazem nieznajome. Wywoływały w nas dreszcze i ciekawość. Brzmiały zupełnie inaczej niz zwykle. Kosmos. Synestezja - mieszanie się doznań ze zmysłów.

[N&Z]: Nie wytrzymaliśmy i wstaliśmy, żeby się rozejrzeć. I od tej pory zaczęła się prawdziwa podróż.

[Z]: IMHO LSD to podstawa dla rozwiniętego człowika, dopełnienie duchowe tego, co daje inteligencja i wrażliwość. Zyskuje się jakby dodatkowy wymiar odczuć, tym silniejszy, im czlowiek jest bardziej rozwinięty. Działa jak wzmacniacz tego co zostało juz zdobyte i wydobywa na zewnątrz w nowej i niedostępnej dotychczas postaci.

Teraz o pani Nagiej.

Przez wiekszość czasu postrzegałem ją jako ciekawskie, zafascynowane, tak jak ja stworzenie, explorujące otoczenie i euforycznie przeżywające doznania. Tej obserwacji towarzyszyło uczucie zjednoczenia, które będę ciąglę podkreślał, ponieważ dawało mi ogromną dawkę energii, satysfakcji i radosci.

Nie bylo żadnych podtekstów sexualnych - to prostackie w porównaniu z tym, co czuliśmy i się od nich już na samym początku odciąłem. A ty Naga ?

[N]: Całkowicie sie z Toba zgadzam. Aż trudno uwierzyć, że spotkaliśmy sie godzinę wcześniej i połaczyła nas taka jedność. To niewiarygodne.

[Z]: Postrzegałem Nagą cały czas jak Przyjaciólkę i Towarzysza Podróży. Takiej wspólnej niesamowitej wędrówki, która trwa, spaja i powoduje powstanie więzi i wzajemnej ogromnej sympatii.

[N]: Dobrze to ujales. I ja mialam w tobie Bliskiego Towarzysza Podroży.

Odwiedzilismy wiele miejsc na terenie Bajki. Praktycznie czulismy z Nagą cały czas nienasycenie przy oglądaniu coraz to nowych scen, postaci, kolorów. Pamiętam, ze obrazy bardzo działały na uczucia i emocje.

[N]: O rany a pamietasz jak krzyczałam, że tyle tu fajnych rzeczy, że nie wiem, w ktorą isc stronę i biegalam w te i spowrotem, nie mogąc się zdecydowac????

[Z]: No pewnie :))) sam miałem podobne dylematy ! Dało się odczuć dość mocno zjawisko polegające na tym, ze dopiero skupienie się na elementach otoczenie powodowało nagły (ogromny) wzrost zainteresowania. Do tego momentu były obojętne.

[N]: Bo jak zaczynales sie im przygladac to one zaczynaly ozywac!

[Z]: O, o, o - dooookładnie :-) To powodowało w nas fascynacje :-)

W jednym z pomieszczeń stały 2 łózka. Wzór na nich przypominał trochę marmur. Oprócz tego były dość brudne. Te czynniki sprawiły, w pewnym momencie Naga zawołała, ze widzi prawdziwe trójwymiarowe płyty marmurowe. Po chwili widzieliśmy już oboje to samo, radośnie komentując niesamowite doznania :-).

Jedno z interesujących doznań wywołały podkładki na podłodze, rozrzucone i wprasowane w beton na ziemi. W skutek stymulacji LSD, wydawały się niesamowicie pięke, a po dłuższym zatrzymaniu wzroku ożywały i zaczynały fosforyzowac na niebiesko i falowac razem z resztą podłogi.

Latalismy po błotach, po górkach, po dachu budynku. A on sam mial jakies 200 m długości - taki dłuuugi niski budynek, na którego dachu rosły drzewa. Pierwsza myśl, kiedy go zobaczyłem, to chęc wejścia na górę. Na początku zrezygnowaliśmy z niego, ponieważ wydawał się nierealny, ale jak się okazło, jednak była to pomyłka i przemierzyliśmy przestrzen biegnąc koło rozwalonych kominów i pochylonych z dachu drzew.

[N]: Aha, to mi przypomina nasz pociag do rusztowan! Wszedzie gdzie dalo sie wspiac od razu chcielismy wlazic!!

[Z]: Tak, szczególnie na to rusztowanie wielopiętrowego budynku, podczas końcowego powrotu do cywilizacji ! :-))

W kulminacyjnym momencie podświadomie dotarliśmy do najwyższego punktu w Bajce i ogarnęliśmy cały teren, dotychczas postrzegany jako fragmenty. Poprzenio nie łączyliśmy ich bezpośrednio ze sobą, przytłoczeni doznaniami, wytwarzanymi przez zmysły skanujące otoczenie.

[N]: Wtedy ogarnęła mnie straszna radość i poczułam, że wreszcie się to stało, tak długo na to czekałam! Wreszcie nauczyłam się latać!!! Ja lecialam, byłam nad Bajką, widziałam wszystko z góry, ja.... LATAŁAM!!!

[Z]: W jednym momencie wszystko sie zespoliło i wtedy właśnie weszły CEV-y.(wrazenia wzrokowe, wzmocnione kolory, smugi, błyski).

Przy pełni księżyca były naprawdę piękne. Księżyc świecił jak słońce i pulsował. Był kolorowy i taki... jasny. Na tarczy wyraźnie widziałem kratery.

[N]: Niebo było naprawdę niezwykłe, wyglądało jakby też bylo z bajki!

Staliśmy tam jak cięlęta, oparci o grubą barierkę w dziurawym moście (miałem wrażenie, że to przełęcz nad jakąś przepascią, wysoko wysoko...) i patrzyliśmy wzruszeni na miesiąc i całą Bajkę, targani kosmicznymi emocjami i krzycząc z radosci. A byliśmy prawie obcymi ludzmi na początku, którzy przypadli sobie wstępnie do gustu konwersując przez emaila.

Choćbym pisał cały dzień i pokazał fotki z tego, co widziałem, czy nawet film, to i tak dużo to nie przekaże... Zapachy powodowały skoki emocjonalne. Czulismy się jak pierwotni ogarnięci i przytłoczeni ogromem przyrody.

To trzeba przezyć z kimś bliskim. Z kimś kompatybilnym emocjonalnie... Ech ! LSD strasznie zbliża ludzi... Czuliśmy taaaaaaaką jedność... taką ludzką, przyjacielską, jak ludzie, którzy robią cos niesamowitego razem i mają ten swój malutki świat przez chwilę.

Pod koniec wydawało mi się czulismy się podobnie, jakbysmy spedzili ze sobą jakąs wycieczkę górską, zjednoczeni wspólnymi i jednocześnie przeżywanymi doznaniami.

Podczas rozmów wystepował bardzo przyjemny efekt - chcesz przekazac co czujesz, ale placzą ci się słowa. A druga osoba nagle kończy to, co mówisz i mówi, że ona czuje to samo, chociaż nigdy nie byłbyś w stanie tego przekazać.

To było cudowne. LSD ma tyle faz działania, ze cały czas nie czułem się zmeczony czy znużony tym, co się dzieje. Każda zmiana otoczenia wywoływała skrajnie inne doznania. Pamiętam , że z biegiem przyzwyczajałem się do euforii i różnych wrazeń zmysłowych, coraz bardziej zauważając własny umysł.

Pani Naga Twarz, lat 28 jest stworzona do tripowania. Mówilem do niej "nakwaszona pani psycholog" - studiowała psychologię :-), co się nam ogromnie podobało. Ciekawe dlaczego ?

[N]: Tak strasznie mnie to śmieszyło :) Złom też jest idealnym partnerem do tripowania. Jest bardzo bogaty wewnetrznie, wrażliwy i twórczy. A do tego, tak jak ja, pozytywnie nastawiony do życia.

[Z]: Chyba ani razu nie było między nami zgrzytu - nawet przez zjedzeniem LSD. Przynajmniej ja nie zauważyłem. Miałem wrażenie ze oboje jesteśmy entuzjastycznie nastawieni do pomysłu wspólnego zjedzenia LSD :-)

Potem działo się jeszcze duzo rzeczy, opuscilismy bajkę i spacerowalimy radośni za rękę po okolicach lasku powoli zbliżając się do cywilizacji. Jazda zmieniła charakter na bardziej refleksyjny. Rozmawialiśmy dużo o tym, co odczuwamy i przeżywamy, jak LSD jest w stanie zmienić człowieka.

W pewnym momencie Naga wykrzyknęła, ze widzi najpiękniejszy widok w jej zyciu :-) Zobaczyłem drzewo błyskające w swietle latarni i lekko falujące niebiesko-fioletowo-jasne pąki. Był to zaiste cudowny i niesamowity widok !

[N]: A Zlom na to: "Osz ty w pysk!" :)

Jeden z najprzyjemniejszych momentów zdarzył się na samym końcu. Strasznie mocno się przytulilismy, tak szczerze i dziką radoscią - jakby było to dopełnienie empatii, przyjaźni i wszystkich pozytywów jakie między nami zaszły.

Czułem sie wtedy niesamowicie i ogarnęło mnie wzruszenie.

[N]: Wiedzialam, ze zyskalam bliskiego przyjaciela. Czulam to.

[Z]: Zrozumiałem tyle rzeczy, jesli chodzi o kontakty z ludzmi. Zrozumiałem tez mnustwo innych zależności - świadomie już ich nie pamiętam, ale ciągle we mnie gdzies tam siedzą, zmieniając zachowanie.

[N]: Przezyłam fantastyczną podróż pełną radości i skrzydlatego szczęścia i poznałam wspaniałego człowieka. Dziekuję Ci Zlom.

[Z]: Ja również Ci dziękuję Naga Przyjaciółko :-) Niesamowita z Ciebie kobieta !

Kind of magic...

Komentarze

peyotl (niezweryfikowany)

jak juz mowilem to bylo piekne :)

exec (niezweryfikowany)

swietny trip report

5t3yk4fk4 (niezweryfikowany)

super ! ! ! miodzio ! ! !

casino reno (niezweryfikowany)

oryginalne :) fajnie sie czytalo

Anonimowy tchorz (niezweryfikowany)

Yey, az milo :) Fajny report, zarowno jesli chodzi o nowatorska w tym dziale forme, jak tresc. Czytalo sie jak bajke ;] Zycze wszystkim rownie milych tripow, szczegolnie, ze za 3 miesiace wakacje... >;-)

tencogoniema (niezweryfikowany)

super :D

bur (niezweryfikowany)

....nie bierzcie tego gowna, mozna miec niezlego tripa bez oszukanczych specyfikow
one kumuluja nasze szczescie jest to naprawde super cujeci sie wtedy jak w niebie...
co czujecie jak TO przestaje dzialac?
zalamke totalna i nic wiecej nie potraficie sie juz smiac bez tego gowna
Morrison,Joplin,Cobain i wiele pieknych ludzi przez to umarlo...

Fire swinoujscie (niezweryfikowany)

tak sobie przeglądam te wszystkie teksty i jakoś mi sie tak robi miło. parę lat temu też miałem fajdżerskie jazdy z kwasikiem. naprawdę .to było zajebiste!! teraz już jestem starym prykiem (29 wiosen) i juz nie wypada. A szkoda. pozdrawiam wszystkich tripowców. Bierzcie kwasy za moje zdrowie i zapodajcie sobie w trakcie jazdy dobrą muze (może Dead Can Dance ,albo Orb) . będe z Wami . Pa.

kapelusz (niezweryfikowany)

swietny raport..wypada jedynie pozazdroscic.
Osobiscie nie eksperymentowalem jeszcze z LSD ale po przeczytaniu tej relacji nabieram ochoty na sprobowanie.

Gorace pozdrowienia

wrona (niezweryfikowany)

Kurwa! Wy zafajdane Ćpuny !!! Przestańcie zachęcać ludzi do brania tego pojebanego narkotyku!!!Macie NASRANE WE ŁBACH,a wasze móźdzki zapewne wielkością nie przerastają orzecha laskowego!!Przestańcie do kurwy nędzy pierdolić takie farmazony,bo chyba sami nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji,tego o czym mówicie!!! Kurwa!!!DOSYĆ TEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Armageddon (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

wrona (niezweryfikowany)

Kurwa! Wy zafajdane Ćpuny !!! Przestańcie zachęcać ludzi do brania tego pojebanego narkotyku!!!Macie NASRANE WE ŁBACH,a wasze móźdzki zapewne wielkością nie przerastają orzecha laskowego!!Przestańcie do kurwy nędzy pierdolić takie farmazony,bo chyba sami nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji,tego o czym mówicie!!! Kurwa!!!DOSYĆ TEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!

krągzrąg (niezweryfikowany)

tak sobie przeglądam te wszystkie teksty i jakoś mi sie tak robi miło. parę lat temu też miałem fajdżerskie jazdy z kwasikiem. naprawdę .to było zajebiste!! teraz już jestem starym prykiem (29 wiosen) i juz nie wypada. A szkoda. pozdrawiam wszystkich tripowców. Bierzcie kwasy za moje zdrowie i zapodajcie sobie w trakcie jazdy dobrą muze (może Dead Can Dance ,albo Orb) . będe z Wami . Pa.

RV (niezweryfikowany)

WOW! :)

wrona (niezweryfikowany)

Raporcik bardzo klimatyczny i oddający to co można wyciągać z LSD, jesli chodzi o integrację z innymi ludzmi i doświadczaniu jacy mozemy być wobec siebie :)

Odległy ideał na trzeźwo i jest to kolejny przykład na to, ze kwasy dają swiadomość spraw pięknych i ważnych w zyciu.

Pozdrawiam serdecznie !

nagash (niezweryfikowany)

wspanialy raport, no i opisujacy wspaniala tresc. tak trzymac! ;-)

Ivo (niezweryfikowany)

swietny raport..wypada jedynie pozazdroscic.
Osobiscie nie eksperymentowalem jeszcze z LSD ale po przeczytaniu tej relacji nabieram ochoty na sprobowanie.

Gorace pozdrowienia

hbr (niezweryfikowany)

WOW! :)

Laska z Polski (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

zlom (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

Laska z Polski (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

Laska z Polski (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

zlom (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

zlom (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

infected mushroom (niezweryfikowany)

wyjebany raporcik az wam zazdrosze takiego tripa ehh...:)

Piotrek (niezweryfikowany)

Kurwa! Wy zafajdane Ćpuny !!! Przestańcie zachęcać ludzi do brania tego pojebanego narkotyku!!!Macie NASRANE WE ŁBACH,a wasze móźdzki zapewne wielkością nie przerastają orzecha laskowego!!Przestańcie do kurwy nędzy pierdolić takie farmazony,bo chyba sami nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji,tego o czym mówicie!!! Kurwa!!!DOSYĆ TEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!

wrona (niezweryfikowany)

Kurwa! Wy zafajdane Ćpuny !!! Przestańcie zachęcać ludzi do brania tego pojebanego narkotyku!!!Macie NASRANE WE ŁBACH,a wasze móźdzki zapewne wielkością nie przerastają orzecha laskowego!!Przestańcie do kurwy nędzy pierdolić takie farmazony,bo chyba sami nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji,tego o czym mówicie!!! Kurwa!!!DOSYĆ TEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!

haha (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

wrona (niezweryfikowany)

Raporcik bardzo klimatyczny i oddający to co można wyciągać z LSD, jesli chodzi o integrację z innymi ludzmi i doświadczaniu jacy mozemy być wobec siebie :)

Odległy ideał na trzeźwo i jest to kolejny przykład na to, ze kwasy dają swiadomość spraw pięknych i ważnych w zyciu.

Pozdrawiam serdecznie !

halun (niezweryfikowany)

...chcialbym przezyc to co Wy...

hajaszek (niezweryfikowany)

A TO CI DOPIERO.....

ja (niezweryfikowany)

...przez przypadek weszlam na tę stronę. Przykro, że ćpacie. Ale co tam, już raz próbowałam wyciągnąć jednego ćpuna z tego gówna i nie udało się. wasza sprawa...

ćpuny

zlom (niezweryfikowany)

...przez przypadek weszlam na tę stronę. Przykro, że ćpacie. Ale co tam, już raz próbowałam wyciągnąć jednego ćpuna z tego gówna i nie udało się. wasza sprawa...

ćpuny

zlom (niezweryfikowany)

Kupa czasu minęła, czas na refleksję.

Na prawie wstępie dziękuje tym wszystkim, którzy choc trochę wczuli się w to co zostało opisane.

Raport nie przekazuje nawet w 1/20 (i wiecej) tego co się wtedy działo.

Przyjaźn uczestników tej jazdy (ze tak się wypowiem w 3 osobie) pozostała i wzmocnciła się przechodząc w zażyłość i uczucie :))

Timothy Leary powiedział kiedyś, że tripując z kims przeciwnej płci po kwasie można się zakochac.

Skurczybyk miał rację :)
Dodam tylko z perspektywy czasu i innych doswiadczen tego typu jak opisane, że po LSD wychodzi jak bardzo ludzie są ze sobą kompatybilni.

Wiec zamiast szukac pary na slepo - zjedz z nią kwasa. Zobaczysz, czy do siebie pasujecie :)

Oczywiscie kwestia doswiadczenia tez jest istotna, bo bez niego taka koedukacyjna próba integracji może stać się koszmarem.

Kochajmy się, cieszmy i dostrzegajmy !

martucha (niezweryfikowany)

"Przyjaźn uczestników tej jazdy (ze tak się wypowiem w 3 osobie) pozostała i wzmocnciła się przechodząc w zażyłość i uczucie :)) "

ciekawe... naprawde ciekawe, może porozmawiasz ze mna na ten temat ???

bo to naprawde ciekawe, w szczególnosci że to nie jedyna kobieta z którą zjadłeś kwasa... możę zakochaleś się w kolejnej ???

zlom (niezweryfikowany)

"Przyjaźn uczestników tej jazdy (ze tak się wypowiem w 3 osobie) pozostała i wzmocnciła się przechodząc w zażyłość i uczucie :)) "

ciekawe... naprawde ciekawe, może porozmawiasz ze mna na ten temat ???

bo to naprawde ciekawe, w szczególnosci że to nie jedyna kobieta z którą zjadłeś kwasa... możę zakochaleś się w kolejnej ???

martucha (niezweryfikowany)

"Przyjaźn uczestników tej jazdy (ze tak się wypowiem w 3 osobie) pozostała i wzmocnciła się przechodząc w zażyłość i uczucie :)) "

ciekawe... naprawde ciekawe, może porozmawiasz ze mna na ten temat ???

bo to naprawde ciekawe, w szczególnosci że to nie jedyna kobieta z którą zjadłeś kwasa... możę zakochaleś się w kolejnej ???

zlom (niezweryfikowany)

"Przyjaźn uczestników tej jazdy (ze tak się wypowiem w 3 osobie) pozostała i wzmocnciła się przechodząc w zażyłość i uczucie :)) "

ciekawe... naprawde ciekawe, może porozmawiasz ze mna na ten temat ???

bo to naprawde ciekawe, w szczególnosci że to nie jedyna kobieta z którą zjadłeś kwasa... możę zakochaleś się w kolejnej ???

Nie istotne (niezweryfikowany)

Ja jestem jak najbardziej przeciwny narkotykom - uważam, że sa zaje***cie ch***we!!! Tak to jest niepodważalne, ale niepodważalne jest także, że po zażyciu narkotyku jest naprawdę zaje***cie i to pozwala mi przebić barierę, która broni mnie przed zażywaniem. Kwasa nie brałem, ale to jest narkotyk, który będzie kolejną substancją, która będzie "w spokoju buzowała się" w moich zyłach.

zlom (niezweryfikowany)

Nigdy nie brałeś i śmiesz odradzać?? Jeśli ktokolwiek nie brał to niech q***wa niech nie mówi nam żebyśmy nie brali, bo sam nie wie jak to jest. Moja rada dla biorących: jeśli Was ktoś w ten sposób denerwuje to wrzućcie mu 2 dropy do herbaty i jak go zacznie "rozdymać" to powiedzcie mu o co chodzi. 2 zalety: dobra zabawa i kolejny członek w naszym gronie ;).

Armageddon (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

zlom (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

Nie istotne (niezweryfikowany)

Nigdy nie brałeś i śmiesz odradzać?? Jeśli ktokolwiek nie brał to niech q***wa niech nie mówi nam żebyśmy nie brali, bo sam nie wie jak to jest. Moja rada dla biorących: jeśli Was ktoś w ten sposób denerwuje to wrzućcie mu 2 dropy do herbaty i jak go zacznie "rozdymać" to powiedzcie mu o co chodzi. 2 zalety: dobra zabawa i kolejny członek w naszym gronie ;).

zlom (niezweryfikowany)

Nigdy nie brałeś i śmiesz odradzać?? Jeśli ktokolwiek nie brał to niech q***wa niech nie mówi nam żebyśmy nie brali, bo sam nie wie jak to jest. Moja rada dla biorących: jeśli Was ktoś w ten sposób denerwuje to wrzućcie mu 2 dropy do herbaty i jak go zacznie "rozdymać" to powiedzcie mu o co chodzi. 2 zalety: dobra zabawa i kolejny członek w naszym gronie ;).

Nie istotne (niezweryfikowany)

Nigdy nie brałeś i śmiesz odradzać?? Jeśli ktokolwiek nie brał to niech q***wa niech nie mówi nam żebyśmy nie brali, bo sam nie wie jak to jest. Moja rada dla biorących: jeśli Was ktoś w ten sposób denerwuje to wrzućcie mu 2 dropy do herbaty i jak go zacznie "rozdymać" to powiedzcie mu o co chodzi. 2 zalety: dobra zabawa i kolejny członek w naszym gronie ;).

hehehee (niezweryfikowany)

Piękna historia.To nie samowite jak kwas moze wplynac na ludzkie umysly.Po tym co tu przeczytalem nabralem jeszcze wiekrzej chęci zeby go wreszcie sprobować.Tylko czy ona sie na to zgodzi bo pieknie by bylo to przezyc we dwoje:)

brudas (niezweryfikowany)

Bardzo mi się spodobał pomysł takiego jakby czatu, rozmowy dwóch tripowych przyjaciół.
Ja to sobie z kwasem poczekam jeszcze chyba.16 lat to chyba za mało;)

zlom (niezweryfikowany)

Bardzo mi się spodobał pomysł takiego jakby czatu, rozmowy dwóch tripowych przyjaciół.
Ja to sobie z kwasem poczekam jeszcze chyba.16 lat to chyba za mało;)

hajaszek (niezweryfikowany)

Wydaje się, że wiesz co mówisz/piszesz. Ale czy na pewno tak jest? Bezpieczniej jest mieć wątpliwości i do końca sobie nie ufać. Nie tylko dla samych siebie żyjemy.....

zlom (niezweryfikowany)

Wydaje się, że wiesz co mówisz/piszesz. Ale czy na pewno tak jest? Bezpieczniej jest mieć wątpliwości i do końca sobie nie ufać. Nie tylko dla samych siebie żyjemy.....

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana

Set & Setting: plener -> dom -> szkola, b. dobry nastrój

Dawkowanie: 800mg piracetam, 2l wino agropol, 0.5l piwo tatra, 0.25g marihuana, 900mg dxm (14mg/kg)

Doświadczenie: alkohol, thc, dxm, amfetamina

T = czas przyjęcia głównego środka, czyli DXM (21:40)

Jest godzina 20:00

T-2:00

Brat pisze mi, czy pójdę z nim na piwo.

Hmm, czemu nie.

  • MDMA (Ecstasy)

Substancja: MDEA

Drogi Neurogroove!

Dawno już tu nie zawitałem z swoim TRem, a że namawiał mnie pewien pan ze szczerbatą mordą i podbitym okiem, a nadarzyła się okazja by podzielić si z wami doświadczeniami więc jestem i piszę :)
Warto się podzielić gdyż mowa tu nie o MDMA jak mniemałem swego czasu lecz o jej pokrewnej postaci, trochę lżejszej substancji EVĄ też zwaną.

W ową panią zaopatrzyłem się już jakiś czas temu, oczywiście miała to być ta najprawdziwsza z prawdziwych esktaza. 170/g, cena całkiem znośna.

  • 6-APB
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Ketony
  • Klonazepam
  • Mefedron
  • Metkatynon
  • Miks

Nastawienie Dobre . Duże zaufanie do otaczających ludzi . Trudno mówić o jednym miejscu głównie to dom mojego kumpla .

Jestem spokojną studentką grafiki multimedialnej. Moje nastawienie do dragów było następujące: Naćpać się raz na jakiś czas. Odłączyć się w stanie który kocham. Oczywiście był to gbl + mef. Och, jak ja to kocham po dziś dzień gdy słyszę utwór rubber ring grupy the smiths czuję ten wspaniały stan. Myślę, że gdybym bardziej zwracała uwagę na obowiązki, miała w tym momencie pracę nie zakończyłoby się to aż tak tragicznie. Ale o tym wspomnę w innym raporcie. Tu skupimy się na tym, jak cudowne działanie ma miks tych substancji. Jestem ogólnie zdania, że giebsa najlepiej łączyć z innymi dragami.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Wiek: 21

Waga: 65

Set and Setting: własny pokój

Doświadczenie: MJ, Bieluń, Salvia Divinorum (liście), DXM, Kodeina, Methoxetamine, LSD, Psylocybine, 4-Aco-DMT, Foxy Methoxy, 2C-C, 2C-E, 2C-P, 25D-NBOMe, Ampetamine, Extasy, 3,4 DMMC, Flufedron, Mefedron, Bufedron, Brefedron, MeOPP, JWH-210, JWH-018, Clonozepanum, Estazolam, Fenazepam, Zolpidem
Dawkowanie: DXM – 900 mg (300 mg + 600 mg) + sok grejfrutowy + hasz Afghan

Ts (22:06) – Po 2 tabletki co 1 min.

T0 (22:15) – Poszło 20 tabletek, popite sokiem z grejpfruta.

randomness