Avio trip report

by Massta

Anonim

Kategorie

Odsłony

9777
wczoraj wieczorem zapodalem avio... niezbyt myslalem ze mnie poczesze ale po calym dniu szukania palenia w miescie (od 18 do 23) bylem z qmplem tak zdesperowany ze poszlismy do apteki i qpilismy po 4 paczki na glowe (20 tabletek jakby ktos nie wiedzial)...byla ~23:30...zaczelismy szukac miejscowki aby spokojnie to wtrymsic.w konu padlo na parapet jakiegos odludnego sklepu. okolo 24:00 zaczelismy czuc ze nas czesze...faza jak po kilku maszkach mj...ogolna beka...dziwne przemyslenia..pool godziny po tym postanowilismy sie przejsc...i wtedy to sie stalo. kiedy tylko wyslismy ze swiatla wystaty sklepowej wszystko zaczelo wirowac...idac po ulicy widzielismy samochody ktoore po podejsciu do nich znikaly.widzialem robotnikoow ktoorzy rozkopywali ulice (o 1 w nocy)..odeszlem do nich i zaczelem ich wypytwac co robia tak puzno...kiedy juz 1 z nich otworzyl usta aby mi odpowiedzec obaj znikneli a ja zauwazylem ze stoje po kostki w kazuzy ktoora zaczyna wirowac jak woda w klozecie...wyskoczylem z niej..prosto na ulice ... centralnie pod kola tir`a ktoory oczywiscie nie istnial... po tym zdazeniu zdecydoalismy ze usiadzemy...podeszlismy do sklepu wedkarskiego...i wtedy zaczol sie kosmos...te wsystkie splawiki i inne takie swiecace sie w ultrafiolecie...kosmos...nie da sie tego opisac...to wszystko zylo.... pod sklepem zagadalem z jakos dziewczyna, ale w momencie w ktoorym podzedl mooj qmpel ona zniknela..byla 3 rano..postanowilismy sie rozejsc do domooow..dla mnie ta droga dbyla koszmarem..co chwila mijalem ludzi ktoorzy znikali kiedy sie zblizyli...krzaki przy drodze zmienialy sie w kombajny i chcialy mnie zmielic...tak sie przestraszylem ze myslalem ze sie zleje w gacie .... weszlem do toalety miejskiej i zalatwilem sprawe....rano obudzilem sie z wielka zulta plama na scianie w pokoju....nie wiem jak i kiedy doszlem do domu... nie pamietam momentu otwarcia drzwi (a musialem to zrobic..na stole polozylem klucz)...jakies 10-20 min. mojego zycia pozostanie dla mnie tajemnica...dzis wstalem o 8...lekko boli mnie brzuch i mam straszliwego kapcia w gebie...ale avio dziala...naprawde niesamowicie...wrzucalem juz avio ale nigdy tak mocno mnie nie poczesalo.... aaaa...i przypomnialem sobie 1 rzecz z nocy po dojsciu do domu...obudziem sie w luzku (rozebrany..a nie pamietam zebym sie rozbieral) i bylo mi tak zle ze chcialem zwymiotowac i jak najszybciej zasnac...ale nie moglem zwymiotowac..wszystkie metody provokacji hafta zawiodly...meczylem sie chyba ze 2 godziny nie mogac zasnac...rano o 8 pobutka...mam tak sucho w ustach ze nie bylem w stanie zjesc sniadania...a wszystko co wypilem smakowalo extremalnie kwasno...ogolnie aviomarin nie jest zly ale ta kiepa kiedy wszystko cie meczy, nie mozesz nic zrobic..nawet zasnac..i naprawde straszne haluny.. heh... chyba sobie odpuszcze poprawke avio....moze za kilka tygodni...i wazne...wszystko co sie ze mna dzialo zlego zaczelo sie w momencie w ktoorym sie rozlaczylismy...nie polecam lykania avio w samotnosci.

Komentarze

kret (niezweryfikowany)

łe tam. mnie piogoniła żaba w kamuflażu predatora. ale triki ze znikającymi ludźmi to niezla faza:)

Mr Hyde (niezweryfikowany)

śmieszne...czasami ale po co tyle takich samych triportów..."...zdesperowany kumpel.."????-ludzie,co się z wami dzieje?

Ivan16 (niezweryfikowany)
"rano obudzilem sie z wielka zulta plama na scianie w pokoju" Fajnie się lało na ścianę ?? xD
Qbengrimm (niezweryfikowany)
no zolta plama na scianie mnie rozwalila xD szykuje sie doavio tripu... zobaczymy.
Anonim (niezweryfikowany)

Po ośmiu latach na pewno pamięta 

Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Wiecznie pozytywne nastawienie pomaga w doświadczaniu nowych przeżyć, zwłaszcza psychodelicznych. Koniecznie chciałam być w bliskim otoczeniu, w swoim mieszkaniu. Tak też było. Trójka bliskich kumpli, własny pokój, ogólna ciekawość i radość z doświadczenia czegoś nowego. Ekscytacja.

Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek tutaj się zarejestruję, a co dopiero napiszę tekst, lecz chęć podzielenia się ze światem zainteresowanych moim małym mistycznym przeżyciem jest tak spory, że nie mogłam się powstrzymać. 

                                                              ***

  • Kannabinoidy
  • Przeżycie mistyczne

Dobre nastawieniem, chęć doświadczenia czegoś głębszego po raz drugi po mj. Sam w domu.

Wypiłem 4 yerby mate, przebigłem moją małą miejscowość na sprincie, po czym przy dalej wzmożonym oddechu przyjąłem w płucka pięknego spuszczaka. 

Na początku wiadomo nic sie nie dzieje, tak więc zabieram co moje z łazienki, i ruszam do zaciemnionego pokoju. Minęło juz pare mnut a mi dalej nic sie nie dzieje. Co bylo dosyć dziwne ponieważ zazwyczaj od razu mnie łapie. Tak więc zrezygnowany kładę sie na łózko, wkładam słuchawki i zapuszczam sobie piosenkę "rly real-blackbear" i zamykam oczy.

  • Ruta stepowa

Postanowiłem napisać coś o rucie, co mam nadzieję przyda się innym podrożnikom, jako że

osobiscie prawdopodobnie nie spotkam sie z nią już więcej. Brałem Rute stepową (Peganum harmala)

kilka razy w dawkach 3-8g. Najpierw opiszę swoją ostatnią podróź, którą przebyłem parę dni temu.

  • Dekstrometorfan
  • Dimenhydrynat
  • Miks

14.12.2007

Ponieważ nikt nie napisał szerzej na temat łączenia dekstrometorfanu z dimenhydrynatem (tak jak na przykład o BXM, naszym polskim wynalazku) postanowiłem wypełnić tę lukę. Nie będzie to opis jednej konkretnej podróży, a zlepek możliwości, jakie daje powyższa mikstura.