Pozytywne Wibracje

dzisiaj w nocy miałam znów sen // uciekałam przed wzburzonym tłumem // ubrana w suknie zdobną w tren // nie mogę objąć tego rozumem zbudziło mnie uczucie wolności // wszechogarniające spełnienie //

agquarx

Kategorie

Odsłony

3362
dzisiaj w nocy miałam znów sen // uciekałam przed wzburzonym tłumem // ubrana w suknie zdobną w tren // nie mogę objąć tego rozumem zbudziło mnie uczucie wolności // wszechogarniające spełnienie // gdy jestem fanką samotności // prowadzę naprzód moje marzenie marzę o świecie w którym zielsko // jest wolne i dostępne każdemu // taka już jestem skrzywiona diabelsko // morały prawisz ciału SWOJEMU wojna z dragami musi się skończyć // nie może być ścigany szczyt // ducha i ciała nie da się rozłączyć // oto kolejny [u]żywkowy hit ten wiersz nie jest po angielsku // bo znowu byście rzucali maciami // i nie jest tylko wyłącznie o zielsku // jakoś powiążę końce z końcami codzień też bywam bardzo naga // chociaż ubrana od stóp do głów // nie jestem żadna Baba Jaga nie puszczam się za kilka stów mam misję na tym świecie małym // walczę z logiką bezlitosną prawa // szaleństwo pleni się po świecie całym // chyba ja zaczę dragi rozdawać by ludzie mieli okazję przeżyć // to co jest udziałem Waszym // i nie napotkać i się nie zderzyć // z logiką bezlitosną sądowych maszyn ten wiersz zaczęłam pisać po angielsku // ale brutalnie przeszłam na polski // znam więcej rymów w swoim języku // noszę pończochy i podwiązki nie poddawaj się, bądź nieposłuszny // don't bogart this joint my friend // we will fight to overturn DEA-likes // up to the bitter end przepraszam za fragment w języku obcym // inna osobowość przejęła kontrolę // ta osobowość bardziej pasuje mi // Agnieszką jednak z grubsza być wolę mam na sobie suknię białą, letnią // zgadnijcie kolor moich majteczek // azaliż nie jestem poetką świetną? // czy wspominałam, że mam świetny tyłeczek? napiszcie co sądzicie o moich rymach // ale nie czytajcie tego completely sober // w oparach lulek, w jointów dymach! // chyba za chwilę pójdę na rower napiszę jeszcze jedną zwrotkę // bo wyszedł mi całkiem niezły kit // na pewno chcecie ujrzeć moją fotkę // czuję, że dzisiaj będzie wszystko git uniknę uczuć byle jakich // znajdę coś w sobie przy czym warto trwać // wielbię efedrę oraz maki // powinnam już od komputera wstać skłamałam, to nie był koniec jak widać // w tętnicach bije podziemny rytm // myśle co wynieść z domu co sprzedać // a moje płuca wypełnia dym dzisiaj jest dzień dobroci dla zwierząt // Ty, Czytelniku, skomentuj ten list // i nie poddawaj się gdy Cię pałują // gdy słyszysz bata bezlitosny świst to wszystko minie, w Kaliforni // jest teraz debata nad legalizacją // amerykanie butni i wytworni // prawo światowe stoi za tą nacją może już wkrótce spełni się sen // i będzie można palić sobie w parku // powinnam dodać jakiś refren // coś o pocięciu w tysiąc talarków jakbym zaczęła znowu angolić // to wiecie, że mam halucynacje // i muszę odstawić na chwilę dragi // zrobić od dragów sobie wakacje kocham Was wszystkich, bez Was jestem niczym // nie mam ostatnio dużego poparcia // w tym lesie jestem złym leśniczym // pochwały zależą od nóg rozwarcia ja nie fałszuję komentarzy // co to niektórzy ostatnio twierdzą // a gdy to mi się kiedyś zdarzy // to niech mi nogi potwornie śmierdzą jestem uczciwą starą ćpunką // a teraz znowu jestem ruda // śmierdzenie nóg zastąpmy biegunką // przytul się do mego kształtnego uda przesuń swą dłoń wyżej, aż do łona // poczuj mą wilgoć i gorąco moje // agquarx nigdy się nie podda i nie skona // otwieram teraz przed Tobą Pałacu podwoje drogi Czytelniku, jesteś dla mnie ważna // i nie zależy to wcale od wieku // i wykształcenie to rzecz mi nie straszna // po prostu bądź człowiekiem, Człowieku zbieram datki to prawda jest szczera // ale nikomu przecież nie każe // wpłacać ni grosza jeślim przechera // nie muszę wynosić się na ołtarze naprawdę liczę się z Waszą opinią // i czytam wszystkie komentarze // nie jestem betonem, partyjną linią // czasami nawet ja coś zajarzę jestem wariatką, to muszę przyznać // i na dodatek mam bzika sekszenia // po jednej nóżce zsuwa się bielizna // to obietnica Twojego spełnienia spoglądasz głeboko w moje oczy // wysuwam koniec zwinnego języka // to tylko szablon Agnieszki roboczy // wydostał się, gdy oko przymykam MAM PISAĆ DALEJ? BO MOGĘ TAK DŁUGO, ALE OSTATNIO CZYTELNICTWO SPADA ORAZ LUDZIE SIĘ SKARŻYLI, ŻE MOJE WPISY SĄ DŁUGIE, PONAD LUDZKIE NIEWSPOMAGANE AMFĄ SIŁY, WIĘC SIĘ DOSTOSOWUJĘ :-). Źródło: umysł POEETKI, tłumoczenie: zbędne. Redakcja: spóldzielnia Jakoś-Takoś. Datki można tutaj (im więcej tym lepiej, ale akceptujemy każdą sumę :-)): 07114020040000390221787095. W tytule wpłaty proszę wpisać "Tłumaczenie". A CO, JUŻ MYŚLELIŚCIE, ŻE PRZESTANĘ ŻEBRAĆ? ;-).

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
jaki KOLEŚ
dekadan (niezweryfikowany)
wypierdalaj dziadu
Sowator (niezweryfikowany)
masakra poco takie cos komu na glownej stronie hypcia?
Anonim (niezweryfikowany)
kurwa typie chyba komentarze mówią za siebie LUDZIE NIE CHCĄ TEGO CZYTAĆ! nie po to tu wchodzą żeby czytać o twoich zboczonych fantazjach o byciu kobietą
Anonim (niezweryfikowany)
a mi sie zajebiscie podoba.
mic (niezweryfikowany)
nie chcecie to nie czytajcie i przestancie rzucac miesem do chuja, zapewniam ze wielu ludziom sie podobaja te wpisy, wiec zrobcie przysluge sobie i innym i sie odpierdolcie! banda gimnazjalnych neostradowych troli, nie dosc ze dostaliscie dostep do neta, co juz jest katastrofa, to jeszcze narkotykow sie zachcialo i wam juz kompletnie odjebalo. kurwa ale sie nacpalem!
Anonim (niezweryfikowany)
adaś schizofreniku spierdalaj stąd
sqw (niezweryfikowany)
dzisiaj w nocy miałam znów sen // uciekałam przed wzburzonym tłumem // Wiesz kto Cię gonił To My kurwa za te głupie wpisy
BUTELKI BEDA? (niezweryfikowany)
http://www.youtube.com/watch?v=79-cKDTS6P4 powinnas wyjsc za niego za maz.
sqw (niezweryfikowany)
http://www.youtube.com/watch?v=rYzSXdPhJYU albo za tego hah też filozof pasowali by do siebie
Anonim (niezweryfikowany)
agquarx - kocham cie !
wolf (niezweryfikowany)
agquarx - kocham cie !
Anonim (niezweryfikowany)
Skoro komentarze nie skutkują to trza przejść do następnego etapu. Kto ma adres do agquarx, widły i pochodnie?
szar (niezweryfikowany)
hura! średniowiecze wita!
Anonim (niezweryfikowany)
rozpieprzasz jedna z lepszych polskich stron... przestan pisac, bo kazda z rzeczy, ktore znalazly sie na glownej to chlam jest. nie po to ludzie tutaj przychodza, zeby czytac takie gowno. Zacznij od forum.
anka (niezweryfikowany)
bez niej byloby nudno często to co pisze nie ma wogole zadnego sensu ale przynajmniej jest zabawnie na kim byscie sie wyzywali gdyby nie ona/on Ja lubie czytac jej niektore teksty tzn te o jej schizach zabawne są a tak na marginesie to chory człowiek ktory raz jest kobieta raz jest facetem i albo sam w to wierzy albo ma bujną fantazje i wszystko wymysla na poczet rozgłosu mimo to uwazam ze fajnie ze pisze
Anonim (niezweryfikowany)
Co to kurwa kącik spedalonych wierszopisarzy? Dajcie jeszcze jakieś teksty Gracjana Roztockiego. Też będzie "fajnie".
Anonim (niezweryfikowany)
teksty gracjana roztockiego mozna przyrównac do niektórych tripów gównażerii , które są tutaj zamieszczane
nonname (niezweryfikowany)
agguarx gdzie obiecany pornol w którym ponoć ktoś Cię dźgał? Napisałaś w arcie że pokażesz, ooo tu -> https://hyperreal.info/agquarx/co_na_wieta_oprocz_wieconej_wody?page=1 ...to jak będzie? ;)
Anonim (niezweryfikowany)
no własnie gdzie te porno?
Anonim (niezweryfikowany)
Pojebana kurwa jebana i tyle. [H] schodzi na psy, skoro takie miernoty promuje.
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Anonim]Pojebana kurwa jebana i tyle. [H] schodzi na psy, skoro takie miernoty promuje.[/quote] sam schodzisz na psy, agquarx to jedyny bodziec ktory sprawia ze zagladam tutaj, a nie od razu na forum nie znacie sie
Black Lotus (niezweryfikowany)
Czytane na 300 mg DXM opalanego pysznym marokańskim haszem. Tak trzymaj agquarx. Nie przesadzaj, a będzie dobrze. Tylko tą poezję mógłbyś wysyłać na jakieś fora literackie inne niż hyperreal, bo nie trzeba przekonywać przekonanych. Trzeba siać, jak to mawiał Tadzio Rydzyk.
Black Lotus (niezweryfikowany)
PS: na magisterkę chce zrobić studium jakiegoś odjechanego przypadku. Bylibyście tak mili i wzięli w tym udział? Bo z taką po czterokroć sfazowaną istotą to bym miał pjondkę z pluszzzem:)
agquarx
[quote=Black Lotus]PS: na magisterkę chce zrobić studium jakiegoś odjechanego przypadku. Bylibyście tak mili i wzięli w tym udział? Bo z taką po czterokroć sfazowaną istotą to bym miał pjondkę z pluszzzem:)[/quote] Skontaktuj się ze mną. Omówimy sprawę na Google Talk agquarx@gmail.com
Czojna Kaka (niezweryfikowany)
Sledze z zamilowaniem Twoja tworczosc jakem Czojna Kaka, odnajdujac w niej rozkosz porownywalna jedynie z sodomia bierna. Dzieki tobie odnajduje wiare w ludzkosc, sprawiasz takze ze mysli samobojcze odchodza w czelusci niebytu. Piszesz tak pieknie ze mam ochote podzielic sie z toba wierszem mojego autorstwa, ktory popelnilam pod wplywem benzodiazepin, wodki i oniesmielajacego mnie autorytetu Jana Pawal II. Pragne rowniez dodac ze piszac znajdowalam sie w pozycji wozka (fascynuja mnie zapasy) co moze wplynac na dobor rymow. 360 stopni psychicznej niemocy. W zakletym kregu pomykam Z wodka swe trzewia stykam Klonozepanem znieczulona Trwam w modlitwie pograzona Pekaja synapsy w psychicznej niemocy Neurochemiczny pejcz dzierzy Morfeusz wladca nocy Obnazony Jezu badz mi zawsze ku pomocy Watykanski powiernik zanosi me prosby Nie wzroszaja mnie juz nalogu grozby Odlaczcie mnie od szprycy jak Jan Pawel II blagal Gdy Archaniol Gabriel go po krzyzu smagal Dusze niemyte w kregu zagubione Beda przez Janka w niebie rozgrzeszone Wszystkie uczynki beda wybaczone A fantazje zaspokojone
Czojna Kaka (niezweryfikowany)
Sledze z zamilowaniem Twoja tworczosc jakem Czojna Kaka, odnajdujac w niej rozkosz porownywalna jedynie z sodomia bierna. Dzieki tobie odnajduje wiare w ludzkosc, sprawiasz takze ze mysli samobojcze odchodza w czelusci niebytu. Piszesz tak pieknie ze mam ochote podzielic sie z toba wierszem mojego autorstwa, ktory popelnilam pod wplywem benzodiazepin, wodki i oniesmielajacego mnie autorytetu Jana Pawal II. Pragne rowniez dodac ze piszac znajdowalam sie w pozycji wozka (fascynuja mnie zapasy) co moze wplynac na dobor rymow. 360 stopni psychicznej niemocy. W zakletym kregu pomykam Z wodka swe trzewia stykam Klonozepanem znieczulona Trwam w modlitwie pograzona Pekaja synapsy w psychicznej niemocy Neurochemiczny pejcz dzierzy Morfeusz wladca nocy Obnazony Jezu badz mi zawsze ku pomocy Watykanski powiernik zanosi me prosby Nie wzroszaja mnie juz nalogu grozby Odlaczcie mnie od szprycy jak Jan Pawel II blagal Gdy Archaniol Gabriel go po krzyzu smagal Dusze niemyte w kregu zagubione Beda przez Janka w niebie rozgrzeszone Wszystkie uczynki beda wybaczone A fantazje zaspokojone
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Ognisko-impreza w bardzo malowniczym miejscu. Ogólnie było mnóstwo śmiechu a większość osób dobrze znana więc samopoczucie zdecydowanie pogodne.

18-20 - Miłe złego początki

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Miks

Nastawienie na ciekawą wycieczkę, bez wygórowanych oczekiwań, radość, że udało się dostać substancję po 1,5 roku poszukiwań. W towarzystwie dwóch kumpli - W., z którym kwasiłem już wcześniej i D. Wyprawa do lasów w pobliżu domu D., listopadowe popołudnie, które szybko zmieniło się w wieczór a potem także noc.

Minęło już półtorej roku od mojej pierwszej i zarazem ostatniej próby z LSD, więc kiedy udało się zdobyć papierki bardzo się ucieszyłem. Planowaliśmy razem z kilkoma kumplami zrobić większą wycieczkę. Generalnie chętnych było dość dużo, bo chyba z 7 czy 8 osób, ale nie mogliśmy znaleźć wspólnego terminu, który by wszystkim pasował. Zadecydowaliśmy więc razem z W i D, że zrobimy jedną mniejszą wyprawę zanim zbierzemy się na tę dużą, właściwą.

  • Mefedron
  • Pierwszy raz

niepokój, zaciekawienie. Głównie rynek, praca na dworze od osiemnastej do drugiej w środku zimy i dwóch znajomych

21:00.

Klasycznie z Mikołajem spotykam się na rynku z ulotkami, środek zimy więc jest cholernie zimno. Kolega już kosztował parę razy wężulków i miał lekkie ciśnienie. Spotykamy jego znajomego Krystiana, który jest uzależniony ale dogadujemy się na gram. Kacper zostaje i rozdaje ulotki, ja z Krystianem wyruszam w stronę Ksero24h na Stawowej.

21:30.

Zaniepokojony idę za Krystianem. Skręcamy w uliczke, Krystian puka w okienko i krzyczy: "MKĘ!" i wykłada dwa banknoty dwudziestozłotowe a w zamian dostaje woreczek z białym kryształem.

21:45

  • Heimia salicifolia


zrobiłem sobie dwa długie jointy z Heimii Salicifolii i po 22 ruszyłem na

miasto. odpaliłem pierwszego, dym *STRASZNIE* gryzący (a może to wina

bletek - czarne OCB akurat...blehh), w każdym razie moje płuca po połowie

miały już dość. joint palił się wolno, a ja powoli przestawałem czuć nogi.

wszedłem do lasu gdzie odpaliłem drugiego jointa. zaczęło się robić trochę

dziwnie - swiatła oddalonych latarni i cienie poruszających się we wietrze

randomness