Narkoprzemysł w regionie kwitnie

Województwo śląskie zaczyna być popularne wśród dilerów. Wyrosło nawet na europejskiego potentata w produkcji amfetaminy. Biały proszek, produkowany jest na masową skalę w opuszczonych domach i budynkach przemysłowych w całym regionie. Rocznie to nawet kilkanaście ton. Towar trafia do Austrii, Niemiec, Francji, a nawet do Holandii.

agquarx

Kategorie

Odsłony

2169
Województwo śląskie zaczyna być popularne wśród dilerów. Wyrosło nawet na europejskiego potentata w produkcji amfetaminy. Biały proszek, produkowany jest na masową skalę w opuszczonych domach i budynkach przemysłowych w całym regionie. Rocznie to nawet kilkanaście ton. Towar trafia do Austrii, Niemiec, Francji, a nawet do Holandii. W katowickiej Prokuraturze Apelacyjnej w toku jest kilka dużych śledztw dotyczących produkcji i rozprowadzania środków odurzających. Rozpracowane grupy działały jak sprawne przedsiębiorstwa. Nie ma wątpliwości, że ich miejsce wkrótce zajmą następne. Ten rynek wart jest miliardy złotych. - Amfetamina pod względem popularności zajmuje na narkotykowym rynku pierwsze miejsce. Po niej są jeszcze: marihuana, haszysz, ekstazy, LSD i kokaina. Grupy zajmujące się produkcją, przemytem i rozprowadzaniem tych środków nawet nie konkurują ze sobą. Zapotrzebowanie na narkotyki jest tak ogromne, że nie muszą tego robić - mówi prok. Leszek Goławski z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Przypomina rozbitą tydzień temu grupę Marka T., pseud. Tyju, która była świetnie funkcjonującym przedsiębiorstwem. Sprzedawała tylko hurtowe ilości marihuany, tabletek ekstasy i amfetaminy. Przez ostanie trzy lata członkowie gangu rozprowadzili co najmniej 34 kg amfetaminy, 25 kg marihuany i 14 tys. tabletek ekstazy (w rzeczywistości "obrót" gangu mógł być wielokrotnie większy). Na usługach przestępców są chemicy, a także i profesjonalny i bardzo drogi sprzęt. Półfabrykaty do produkcji amfetaminy sprowadzane są głównie ze Wschodu. Fabryczki w jednym miejscu działają krótko, więc trudno je wykryć. - To, co produkują, ma coraz bardziej złożony skład chemiczny, jest tanie, dobrej jakości i niezwykle szybko uzależnia - ostrzega prokurator. W hurcie kilogram amfetaminy kosztuje do 6 tys. zł. W detalu wielokrotnie więcej - jedna działka od kilku do 10 zł. Do wytworzenia kilograma substancji potrzeba kilku godzin i sprzętu mieszczącego się w podróżnej torbie. Zanim towar trafi do dilera, przechodzi przez kilka rąk. Według Europejskiego Centrum Monitorowa- nia Narkomanii roczna produkcja amfetaminy to około 130 ton. 80 procent laboratoriów, w których powstaje, jest w Europie, w tym na Mazowszu, Pomorzu i Górnym Śląsku. Narkotyki trafiły już także do naszych elit Najgorzej jest w wielkich miastach Pierwsze miejsce dla Śląska w krajowym narkobiznesie to bynajmniej nie powód do dumy. Substancje, które tu powstają coraz szybciej uzależniają. Niestety Katowice obok Warszawy, Krakowa, Trójmiasta, Szczecina i Wrocławia są miastem, gdzie narkomania dynamicznie się rozwija. Amfetamina i ekstazy trafiają też do mniejszych miejscowości, a latem także do turystycznych kurortów. Policja wyłapuje od 5 do 10 procent tego, co pojawia się na rynku. Kim jest narkoman? To już nie ledwo trzymający się na nogach ćpun ze strzykawką brązowego płynu. Po środki odurzające sięgają osoby wykształcone, studenci, naukowcy, biznesmeni. Amfetamina i ekstazy produkowane są w kraju. Ogromne ilości przemycane są do całej Europy, zwłaszcza do Austrii, Niemiec i Holandii. Półprodukty do ich produkcji sprowadzane są głównie ze Wschodu. Marihuana częściowo hodowana jest w kraju. Ogromną jej plantację rok temu zlikwidowano w Dąbrowie Górniczej. Rośliny uprawiano w podziemnym, betonowym silosie. Zainstalowano tam sterowany elektronicznie sprzęt: lampy, nadmuchy powietrza, zraszacze i wentylatory. Dwaj przestępcy wytworzyli około stu kilogramów suszu. - Prócz krzewów konopi, funkcjonariusze znaleźli w silosie pieniądze będące prawdopodobnie częścią zysku z hodowli - łącznie równowartość ok. 350 tys. złotych w złotówkach, euro, funtach i dolarach. Zabezpieczyli też dwa należące do przestępców samochody - bmw i subaru - oraz trzy motocykle - sportową hondę i dwa motocrossowe ktm - wyjaśniał nam po zatrzymaniu mężczyzn Janusz Jończyk ze Śląskiej Wojewódzkiej Komendy Policji. Część marihuany, haszysz i kokaina pochodzą z przemytu. - Tropy wiodą do Afganistanu. Przemyt trafia do nas także z Albanii, Belgii, Holandii i Ameryki Południowej - wyjaśnia prok. Leszek Goławski z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Przypomina grupę bezrobotnych i studentów z Częstochowy i Legnicy, którzy na zlecenie Patryka P. przemycili w żołądkach do Polski kokainę wartą pół miliona dolarów. Za jeden kurs dostawali około 6 tys. zł. Jednorazowo kurier połykał nawet 100 kapsułek. W każdej z nich znajdowało się około 8 gramów kokainy - najdroższego narkotyku świata - mówi prok. Leszek Goławski. Kurierzy do Holandii jechali samochodem. Z lotniska w Amsterdamie lecieli do Curacao u wybrzeży Wenezueli. Mieszkali w hotelach lub domkach. Fundowano im niezwykłe wakacje. Po pewnym czasie zgłaszali się pośrednicy. Kurierzy przekazywali im pieniądze. W zamian dostawali kapsułki z kokainą i lekarstwa wstrzymujące wypróżnianie. W Amsterdamie trafiali do hotelu, gdzie wręczano im: tabletki na przeczyszczenie, gumowe rękawiczki i wiaderko. - Jedno z większych laboratoriów w Polsce i największe z odkrytych na Śląsku policjanci zlikwidowali w nieczynnym ośrodku wczasowym w Kozu-bniku (okolice Bielska-Białej). Prowadziła je międzynarodowa grupa przestępcza. Na narkotykach krocie zarabiali także "Baca", "Krakowiak", "Ogryzek", "Simon", "Marcepan" - relacjonuje prok. Goławski. - Nie czarujmy się - wyłapujemy 5-10 proc. narkotyków, jakie pojawiają się w kraju. To wcale nie jest mało. Podobne wyniki mają organy ścigania w innych krajach UE. Rocznie likwidujemy kilkanaście laboratoriów produkujących amfetaminę. To są ogromne ilości narkotyków, które nie trafiają na rynek - opowiada oficer policji od lat zwalczający zorganizowane grupy handlujące narkotykami. Polskie prawo i narkotyki Część przestępstw narkotykowych w polskim prawie traktowanych jest jako zbrodnie. To wytwarzanie i przetwarzanie środków odurzających oraz ich przewóz wewnątrz wspólnoty europejskiej. Grozi za to od 3 do 15 lat więzienia. Za posiadanie narkotyków grozi 5 lat więzienia. W przypadku większej ich ilości - do ośmiu lat Za przechowywanie urządzeń do ich produkcji można iść za kratki na dwa lata. Wprowadzenie narkotyków do obrotu jest zagrożone nawet dziesięcioma latami odosobnienia.

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Kim jest narkoman? To już nie ledwo trzymający się na nogach ćpun ze strzykawką brązowego płynu. Po środki odurzające sięgają osoby wykształcone, studenci, naukowcy, biznesmeni. - O RLY? I najlepszy tekst: Substancje, które tu powstają coraz szybciej uzależniają. _-_
bbb (niezweryfikowany)
"Kim jest narkoman? To już nie ledwo trzymający się na nogach ćpun ze strzykawką brązowego płynu. Po środki odurzające sięgają osoby wykształcone, studenci, naukowcy, biznesmeni." Ten tekst najlepszy :D Idąc tym tokiem myślenia w polsce może 5% ludności nie jest alkoholikami;]
RubasznyRabarbar (niezweryfikowany)
I barrrdzo dobrze, niechaj cala policja sie ugania za hurtownikami prochem, a ja sobie będę nadal w spokoju uprawiał ganje w przydomowym ogrόdku, i już! :))
Anonim (niezweryfikowany)
Tak i za kilka dni wpadną do domu i w gazetach będą pisali, że zniszczyli kolejną plantacje konopi i złapali dealera. To, że hodujesz dla siebie kilka roślinek się pominie :)
P (niezweryfikowany)
hotele w kozu-bniku to byly czasy
agquarx
[quote=Anonim]Tak i za kilka dni wpadną do domu i w gazetach będą pisali, że zniszczyli kolejną plantacje konopi i złapali dealera. To, że hodujesz dla siebie kilka roślinek się pominie :)[/quote] Nie martw się, hyperreal.info chroni swoich Czytelników. Nie na darmo naciskamy na bezpieczne połączenie SSL.
deft (niezweryfikowany)
"Dwaj przestępcy wytworzyli około stu kilogramów suszu." buahahahahah ten tekst mnie najbardziej rozjebał. Ci jebnięci ludzie nie potrafią zrozumieć, że 'narkotyki' muszą kiedyś się stać legalne.
Karina (niezweryfikowany)
hah i za to kocham moje miasto i cały śląsk ;D
DżarletMalkin (niezweryfikowany)
Pieprzeni. Z wszystkich wymienionych prawie w ogóle nie ma kwasu, koks można dostać, gdzie się chce, a kwasu nie. Do tego doprowadza wasza kochana polityka, która skutecznie walczy z narkomanią. Żałosne. Ćpać będą do końca świata i całe galaktyki dłużej, nawet jak ich zaprogramujecie, bo w kodzie genetycznym poznanie, jako nadrzędna cecha człowieka, która pozawala mu się rozwijać i, tak, zdecydowanie przyczyniła się do tego artykułu głąby, zawsze będzie ponad wszystkim. Skoro tak jest, to należy wybrać mniejsze zło, a takim zdecydowanie jest legalizacja LSD, Grzybów halucynogennych, marihuany i dmt. Zwłaszcza, że odpowiednia i tańsza dla społeczeństwa dystrybucja, oraz harmonogram rozdysponowania umożliwiający kontrolowane spożywanie(co wcale nie jest trudne, wystarczy chcieć, ale się nie chce, albo ktoś z nielegalnych dragów na czubkach ma więcej kasy), przyczyniłaby się do rozwoju: gospodarki, kraju, statusu społecznego i w końcu jednostki ( nie tylko w sferze materialnej)! Nikomu się nie spieszy kochani obywatele do waszego szczęścia. Płakać się chce, że żyjemy w tak przykrych czasach. Niech wrócą hipisi, beatnicy, niech wróci zrozumienie i miłość, przecz z granicami i brakiem wolności. Świat jest dla ludzi, nie urzędników - oni nimi nie są!
Anonim (niezweryfikowany)
Pieprzeni. Z wszystkich wymienionych prawie w ogóle nie ma kwasu, koks można dostać, gdzie się chce, a kwasu nie. Do tego doprowadza wasza kochana polityka, która skutecznie walczy z narkomanią. Żałosne. Ćpać będą do końca świata i całe galaktyki dłużej, nawet jak ich zaprogramujecie, bo w kodzie genetycznym poznanie, jako nadrzędna cecha człowieka, która pozawala mu się rozwijać i, tak, zdecydowanie przyczyniła się do tego artykułu głąby, zawsze będzie ponad wszystkim. Skoro tak jest, to należy wybrać mniejsze zło, a takim zdecydowanie jest legalizacja LSD, Grzybów halucynogennych, marihuany i dmt. Zwłaszcza, że odpowiednia i tańsza dla społeczeństwa dystrybucja, oraz harmonogram rozdysponowania umożliwiający kontrolowane spożywanie(co wcale nie jest trudne, wystarczy chcieć, ale się nie chce, albo ktoś z nielegalnych dragów na czubkach ma więcej kasy), przyczyniłaby się do rozwoju: gospodarki, kraju, statusu społecznego i w końcu jednostki ( nie tylko w sferze materialnej)! Nikomu się nie spieszy kochani obywatele do waszego szczęścia. Płakać się chce, że żyjemy w tak przykrych czasach. Niech wrócą hipisi, beatnicy, niech wróci zrozumienie i miłość, przecz z granicami i brakiem wolności. Świat jest dla ludzi, nie urzędników - oni nimi nie są!
Anonim (niezweryfikowany)
Tak! Zalegalizujmy LSD, grzyby i DMT i bądźmy świadkiem jak masa idiotów i debili wpada pod samochód czy skacze z wieżowca na tripie.
Nie denerwuj sie :* (niezweryfikowany)
NATURALNA SELEKCJA KURWO!
Anonim (niezweryfikowany)
Ja jakoś nie skakałem, moi kumple też nie. Nikomu kogo znam kto jadł kartony nie stało się nic złego :) A jeżeli ktoś jest głupi to już trudno. Po alkoholu nie wpadniesz pod samochód? Moim zdaniem to bardziej prawdopodobne po urwaniu filmu niż po LSD. Peace
Pjaq - czyli au... (niezweryfikowany)
No bardzo inteligentne spostrzeżenie. Ty nie skakałeś i Twoi koledzy tez nie skakali suuuuper to chyba znaczy ze NIKT nie będzie skakał bo WSZYSCY jesteśmy tacy jak Ty i Twoi koledzy prawda? A skoro ludzie się zabijają po głupim alkoholu to wole nie myśleć już o tym co będzie po tak potężnych narkotykach jakimi są psychodeliki (aczkolwiek najpierw trzeba "myśleć" by moc pomyśleć czego jak widzę niestety niektórzy piszący komentarze sobą nie prezentują - bardzo mi przykro z tegoż powodu jest :(( ojej). Kontynuując swój przekaz, wszelkie psychodeliki są TYLKO do użytku "profesjonalnego" IMHO(idioci potrafią NAWET zapić się na śmierć głupim alkoholem;/). Re (gdzieś tam wyżej) nie denerwuje się w żadnym wypadku. Ewentualnie trochę się żenuje niektórymi wypowiedziami.
prof (niezweryfikowany)
Ty co sie denerwujesz: miales stycznosc z czymkolwiek poza trawa? a konkretnie z lsd albo0 dmt ? bo ja tak i powiem ci ze podobnie jak po alko wiele zalezy od osobowosci uzywkowycza. Wielu samobojcos najpierw musi cos golnac, a dola ma bo sie wychowali w rodzinie alkocholowej wiec jak cos to alko powinien byc zakazany, 5 lat wiezienia za pedzenie nielegalnego winiaku a 10 za czestowanie nim sasiadow!
pjaq (niezweryfikowany)
... żenada.
bbb (niezweryfikowany)
Jak można podesłać komuś coś, żeby wrzucił tutaj tekst? http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Polska-znow-na-szarym-koncu,wid,1... polecam poczytac...
prosiak44 (niezweryfikowany)
jest to,że dzisiaj w USA nastolatek ma łatwiej kupić kokainę niż piwo.U nas jest podobnie.Małolat idzie do dila i kupuje sztukę,a jak potem idzie do spożywczaka i chce kupić piwko na popitkę,to chcą,żeby okazał dowód.Taka prawda.Tylko mądra legalizacja doprowadzi do tego,że człowiek w odpowiednim wieku sięgnie świadomie po te substancje.A jak będą legalne,to Ci co je znają powiedzą mu o nich całą prawdę.A nie tylko część.Zobaczcie ilu z was najeżdża na alkohol?Gdyby był nielegalny,to nawet jedno złe słowo nie padłoby pod jego adresem.Alkohol nie jest ani dobry,ani zły.To zwykła substancja chemiczna,która działa tak jak działa i ma zarówno działanie pozytywne jak i negatywne.Jak każdy inny środek.Jeden się nachleje i pójdzie spać,inny pójdzie nasrać pod komendę,jeszcze inny będzie śpiewał do rana,a jeszcze inny się zrzyga i obije sobie ryj o chodnik(jeszcze mam bliznę i krzywy nos,hehe).Mądra legalizacja.To jest jedyna słuszna droga.
Anonim (niezweryfikowany)
"Mądra legalizacja" różne rzeczy może znaczyc... Napewno po wprowadzeniu legalnych 'narkotyków' byłbym za tym aby kary za udostępnianie tych substancji nieletnim były wysokie... W każdym razie byłbym za tym aby najpierw zalegalizować mniej szkodzliwe rzeczy(na początek oczywiście chodzi mi o pewną roślinke;]), uświadomiło by to politykom że walka z narkomanią jest walką z wiatrakami... A najgłupszą rzeczą jest w tym wszystkim prawo narkotykowe, które każe ludzi którzy sami sobie szkodzą, ale nikomu innemu sie krzywda nie dzieje... Wszystko jest dla ludzi, tylko że do wszystkiego trzeba mieć głowe...
Jethro (niezweryfikowany)
Nasz rząd nie zalegalizuje Marihuany ani narkotyków, bo jest trzymany za jaja przez ludzi, którzy mają na tym kosmiczną kasę. I oni nie pozwolą na legalizację, bo czarny rynek jest dla nich dużo bardziej opłacalny. Rząd jest przez nich opłacany i zarabia na robieniu z siebie debili i ciągłym obiecywaniu. To wszystko jest robione pod publiczkę, żeby zaspokoić głód sensacji naszego społeczeństwa. I żeby ci, co są nad rządem mieli spokój. A wyłapywanie i niszczenie małych upraw czy laboratoriów? Odwracanie uwagi moi drodzy :)
404 (niezweryfikowany)
Oskarżam polskich polityków o produkcj i obrót znacznymi ilościami narkotyków, czerpanie z tego zysków oraz unikanie płacenia podatków za działalności o charakterze handlowym ! Tylko dlatego jestem w stanie pojąć że to wszystko jest nielegalne, tabu i be. Wy chuje zajebane z wiejskiej, ciecie i konowały, debile i decydenci (bez urazy dla debili). Kaczyński, Tusk, jeden chuj, obydwaj mordy jak akumulatory, tylko ładować ! Ludzie obudźcie się, rewolucji nadszedł czas !
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Jako, że nie mogę brać niektórych substancji ze względu na SSRI, mój chłopak siedział 3 godziny szukając substancji, które na mnie zadziałają i nie zaszkodzą mi. Dlatego byłam bardzo pozytywnie nastawiona, że mnie to poruszy.

Miałam nie opisywać mojej podróży z DMT. Stwierdziłam, że mi się nie chce. Ale czuję, że muszę się gdzieś podzielić energią, podróżą, wirowaniem poza światem.

  • Amfetamina
  • Miks

Nastawienie psychiczne było bardzo dobre, bardzo jarałem sie tą imprezą(klub) Amfetamina działala już pare godzin przed imprezą jednak największa bania zaczęła sie około godzine po łyknięciu piguły Zioło palone w drodze do klubu, przed wejściem do klubu i pare razy jak wychodziłem do auta na wąsa złapałem pare buchów

A więc nie będę pisał co działo sie przed imprezą bo nie ma to większego sensu, alkoholu nie czułem wcale, byłem lekko zjarany ale najbardziej naćpany. Dostalem pigule (monster energy ciemno zielony z tego co pamiętam) łykam no i vixa.

Pierwsze efekty odczułem odziwo po jakichś 10-15 minutach. Nie nosiło mnie do muzyki jednak światła były o wiele bardziej intensywniejsze

Po 30 minutach klasycznie skacze tańcze poce sie, czuje że szczęka lata mi na wszystkie strony jak nigdy dotąd, światła zrobiły sie tak intensywne że zacząłem widzieć tak jakby klatkami

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

  • Dekstrometorfan

Postaram sie opisac moje dwa dotychczasowe tripy po DXM. Pierwszy z nich byl

bardzo spontaniczny. Wrocilem ze szkoly i wszedlem na hyperreala. Na jednej

ze stron znalazlem opis ciekawej substancji zwanej DXM. Przeczytalem, ze

jest legalna i do tego tania i postanowilem sprobowac. Jak pomyslalem, tak

zrobilem i szybko pobieglem do apteki. Po krotkiej rozmowie z pania magister

na temat recepty kupilem 2 syropy Acodin 150 za 8,16zl kazdy. Po powrocie do