Nikt wam tutaj z Anglii nie wróci

Ello. Wróciłem z emigracji do Polski, tak na trochę, i megażałuję. Gdy wyjeżdżałem z mego miasta, było wielu ziomków z pokolenia '80-85. Teraz jakby ich wywiało, nie ma 90 procent. Na ławki przychodzą teraz same nastolatki, starsi to jakieś niedobitki. Z mojego rocznika z klasy same niedorajdy pozostawały, jakiś zapluty Zyzio i gruby Bolo. - pisze Rasfufu

redakcja

Kategorie

Odsłony

2320
Ello. Wróciłem z emigracji do Polski, tak na trochę, i megażałuję. Gdy wyjeżdżałem z mego miasta, było wielu ziomków z pokolenia '80-85. Teraz jakby ich wywiało, nie ma 90 procent. Na ławki przychodzą teraz same nastolatki, starsi to jakieś niedobitki. Z mojego rocznika z klasy same niedorajdy pozostawały, jakiś zapluty Zyzio i gruby Bolo. - pisze Rasfufu W Anglii ludzie się całe weekendy bawią. U nas nawet nie ma takiej nuty, czyli muzy jak u Angoli. Ostatni didżej grający to, co lubię, wyemigrował na wyspy. Nuda jest wielka, doszło do tego, że na weekend wsiadam w banę i jadę na dżampy reggae do innego miasta. Czasem na bibkę biorę ze sobą ziomków z dzielni i stawiam im przejazd. Bilety są megadrogie. Jak się jedzie osobowym w tą i z powrotem, to taki bilet kosztuje tyle sieki co w Anglii, tylko że pociąg to ostatnia kupa. U Angoli druga klasa to jak u nas biznesklas, u nas za tą samą siekę ktoś zapodaje plastikowe ławki. Jak ktoś ma w Polszy rodzinę z dziećmi, to tylko może na chacie siedzieć. Na jeden weekend wydaję 400 zika: jakieś 120 zika na bilety, 30 na żarło, 200 idzie na wejście na bibkę i napoje, alku nie piję, a bez alku napoje są droższe od browów, za dużą kokakolę w barze na imprezie dla rasta płaci się 15 zika. Z 10 napojów spokojnie wypiję = 150 zika. Na same impry idzie mi na miech jakieś 1600 zika, do tego różne zajawki w stylu rower do downhillu za parę kafli, w który miesięcznie części ładuję za jakieś 2-3 stówy, o wyjazdach w góry nie wspominam. Do tego szama, a ja jem wegańsko. Owoce w Polsce są droższe niż w Anglii na ryneczku, nie ma, że ananasy kosztują 3 złote za sztukę. Gdzie marakuje, papaje, gdzie bataty. Na szamę w Polsce tyle samo co w Anglii wydaję. W mieście, gdzie mieszkam, totalna pustynia. Nie ma fajnych musikali, nowych oper poza muzealnymi starociami sprzed dwustu lat, nie ma na co pójść. W Anglii byłem raz w operze i było zaje...wesoło i inteligentna nówka opera szła. W Polsce nie ma fajnych imprez, w ogóle nie ma emcees. Kulturalnie jesteśmy lata do tyłu. Tutaj ludzie są tak na maksa biedni, że siedzą i się nudzą. Byliśmy na wsi, za stodołą dresy słuchały diskopolo na komórce. Znajomy dred z małego miasteczka opowiadał, ze wszystkie ziomy z bloków chrupią fukę, czyli amfę, i jako rasta nawet nie miał z nimi o czym gadać. Jedyną opcją jest dla niego iść na chatę, włączyć telepralnię i pstrykać pilotem. Ludzi nie stać na założenie rodzin, chyba że chcą wegetować, a nie normalnie żyć. Miasta tego kraju są megabrzydkie, z blokowisk zrobiły się slamsy z chwastami na trawniku i każdym balkonem obudowanym w inny sposób, bez kitu w Rumunii jest lepiej - wiem, bo byłem. Ulice i miasta to chaos, pstrokate szyldy w nieładzie, zero ścieżek rowerowych, zero zieleni, sam beton, hałas i samochody. Parki to wychodki dla psów, trawnika się nie uświadczy, a ja trenuję sztuki walki i potrzebuję kawałka zielonego i równego. Jest meganiebezpiecznie, na maksa nazioli, chodzą po mieście i klepią ludzi za długie włosy czy ciuchy rapera nawet. Ten kraj jest tak porąbany, że nikt tutaj wam z Anglii czy Irlandii nie wróci, a jak już, to stwierdzi, że się pomylił i pojedzie z powrotem. A wy nic nie umiecie z tym zrobić. Poza pieprzeniem o patriotyzmie i wieczną walką o władzę. Jestem patriotą i wolę mieszkać w Anglii. Niech wam zostaną same Zyzie, Bole i chrupiące fukę dresomuły, które nie wyjadą, bo nie umią i się boją, z nimi sobie budujcie waszą IV RP. IV Rumunię Północy. Dozo „Witamy w Polsce” to nowy codzienny cykl reportaży i wywiadów GW. Czy chcecie nam coś opowiedzieć o Polsce? Coś Was drażni, boli? A może coś Was mile zaskoczyło? Piszcie: listydogazety@gazeta.pl

Komentarze

gie (niezweryfikowany)
pisal to chyba typowy matol, jeszcze pewnie z jakiegos zadupia wyjechal do anglii i mysli, ze zajebisty... rece opadaja, tacy to moga wyjezdzac z tego kraju w pizdu, nie bedzie mi zal.
kiffi (niezweryfikowany)
Odwiedziłem w te wakacje kumpla który studiuje w UK. Muszę przyznać, że w tym co ten człowiek napisał w stylu rzeczywiscie małomiasteczkowego blokersa pseudo-rasta, jest trochę pradwy. A nawet wiecej niż trochę... Bo oto taki człek opuszcza IVRP i rzeczywiście stać go na wszystko o czym pisze a dotego egzystuje w milszym środowisku, wykunując pracę dla matoła. Zastanawiam się, ilu ludzi jego pokroju, a takich jest tam najwiecej, wróci keidyś do tego kraju. Nie mowiąc już u elicie, która też niedługo ucieknie...
Anonim (niezweryfikowany)
koles prawde mowi a i w sumie dobrze ze tacy jak on rasta wyjada po to zeby lepiej zyc sam jestem rastuchem wiec popieram. polscy rasta jedziemy za granice!!!! trzeba tylko tych technopolo nazi debili wykopac spowrotem do polski i niech tu gnija polska ssie nie jestem patriota , nienawidze polski za duzo tu zwaly i chu.jowego zycia ;/
Anonim Karlito (niezweryfikowany)
"Przepraszam a w Krużebnikach był??" ;)) Jakoś mnie Twój artykuł nie powalił żebym nie spał z zazdrości..w Polsce też możesz mieć naprawdę dobrze jak się właściwie zakręcisz i weźmiesz do nauki... pozdrawiam
j! (niezweryfikowany)
nie do nauki tyko do robienia sobie plecow i wtykow, ale trzeba sie napracowac jesli zaczyna sie od zera bo juz prawie wszystko w tym kraju jest ustawione albo sprzedane :) viva korupcione :)
jd (niezweryfikowany)
bla bla bla. zrob dobre studia, to zadnych plecow nie bedziesz potrzebowac. co najwyzej znajomi ze studiow w roznych firmach. ale w to nie plecy czy wtyki, ale normalna rzecz.
Stefanek (niezweryfikowany)
z tym ze nie wszyscy koncza studia z ocena 5, znajomoscia 3 jezykow itd. W UK za to dla wszystkich jest ten minimalny poziom zycia zapewniony, nie tylko dla kilku najlepszych...i o to chyba chodz w normalnym kraju.
xpozze (niezweryfikowany)
hehe :) "znajomi ze studiów w różnych firmach" :) przecież to budowa układów i życie z nich. W Polsce normalka, znajomi dobrzy na wszystko - samopomoc działa. Na układy nie ma rady, reszta spadać do Irlandii, Anglii itp. Znajomi ze studiów zbudują sobie dostatnie życie w kraju wolnym od matołów i nieuków. Szkoda gadać, jak taką wypowiedź o "znajomych ze studiów" czytam to aż mnie skręca.
kmfk (niezweryfikowany)
Tekst wygląda na opracowany przez dziennikarza- bardzo wyraźnie widać polskie absurdy oraz hipokryzję. Pointa również znajduje się tam, gdzie powinna, aby po przeczytaniu przecietny człowiek powiedział: cóż, jest w tym trochę prawdy, nawet więcej niż trochę. Polskie zakłamanie prowadzi do tego, że jest krótko mówiąc w Polsce syf. Mentalność przeciętnego obywatela jest bardzo ograniczona, niestety.
aml (niezweryfikowany)
napisane jezykiem ziomala spod bloku, niestety w wiekszosci prawdziwe. trawniki usrane przez pieski.... bylem w Polsce ostatniej wiosny, NIC sie nie zmienilo w tym wzgledzie...z pociagami sama prawda. Plus za jointa w parku idziemy do pierdla siedziec z kryminalami... ja juz ojczyznie podziekowalem. pozdro,
Anonim (niezweryfikowany)
No mnie tez juz w PL nie ma, tekst rzeczywiscie nieco podrasowany, ale spostrzezenia zupelnie prawdziwe. Ci co potrafia w tych ukladach sie poruszac, zawsze mi imponowali - szczegolnie, ze drgog jak nie ma, tak nie bylo.
Hekate (niezweryfikowany)
No cóż, może rzeczywiście na wyspach żyje się lepiej, ale bynajmniej nie jest to kraina mlekiem i miodem płynąca. Osobiście znam mnóstwo osób, które jak najprędzej starają się wrócić do Polski, gdyż w Anglii nie mają zupełnie czasu na rozrywkę, są zajęci pracą. Bardzo wyczerpującą i nienajlepiej płatną, z tego kupa fory idzie na utrzymanie. Za granicę? Owszem, ale dopiero kiedy niczego więcej nie będę chciała od życia. Wydawać w Polsce na jedzenie tyle, ile w Anglii? Szacun. Może przestań kawior popijać burbonem, to zaoszczędzisz.
Anonim (niezweryfikowany)
osobiscie przetestowalem jak sie zyje w UK, bylem tam przez 2 miesiace (wakacje studenckie skrocone kampania wrzesniowa, pracowalem w czw, pt i sob od 21 do 3 rano (tak, 6 godzin, razem 18 tygodniowo) sprzatajac szklanki w klubie, w malym miasteczku i stac mnie bylo zeby zaplacic za pokoj, utrzymac sie (i w dodatku nie zywilem sie chlebem z maslem, ale normalnie w knajpkach itd.), pozwiedzialem troche (do Londynu trzeba sie bylo w koncu wybrac :)), nakupowalem sobie sporo ubran bo te tez sa tansze niz u nas a w dodatku przywiozlem 2500 do Polski, tak zeby oddac za bilety na samolot.... ...puenta jest taka ze zeby w UK sobi n poradzic to trzeba byc juz mocno niezaradnym lub leniwym, bo ja nawet szklanki moglem myc jak mi dawali za to 35zl za godzine...
Anonim (niezweryfikowany)
Kurwa ludzie czy was juz naprawde pojebalo? Polska jaka jest taka jest ale nasi przodkowie nie raz o nia walczyli i czesto oddawali za nia zycie, a wy? wy spierdalacie z tad bo tutaj jest bieda a wam sie marza hajsy, zycie to nie tylko hajs, zycie to przyjemnosc, radosc,milosc, jaranie:) nie rozumiem jak mozna spierdolic z kraju w ktorym sie wychowalo, jak ktos ma cos w bani to ten szmal zarobi tutaj, do autora tego tekstu, WYPIERDALAJ SPOWROTEM DO TEJ ZASRANEJ ANGLII I DALEJ TUNINGUJ SOBIE ROWEREK LESZCZU ALE SIEDZ CICHO I NIE NAMAWIAJ INNYCH ZEBY SIE SPRZEDALI, NASTEPNY TAKI ARTYKUL NAPISZ PO ANGIELSKU ZEBY ZIOMY Z DZIELNI CIE ZROZUMIELI, A TWOJ HAJS PRZEJARAL BYM W 3DNI, babilon cie ugoscil i zlapal w macki pieniedzy. Wielkie pozdro dla prawdziwych, klepcie dalej biede ale z honorem tak jak ja. ELO
Anonim (niezweryfikowany)
Zgadam się z ostatnim postem. Może i na emigracji jest lepiej, może Polska nie zagwarantowała nam pracy ani socjalu. Ale powiem wam, że za granicę to mogę jechać ale tylko na wakacje. Co z tego ze tam zarobię więcej? Pracować na obczyźnie jako przysłowiowy gastarbaiter?? (chyba tak to się piszę, nie znam zbyt dobrze niemieckiego). Czuję się Polakiem i jestem nim i jedyną przyczyną która mogla by mnie zmusić do emigracji to nie pieniądze a reżim w kraju na miarę komunizmu lub stalinizmu. Gardzę tymi co z wyższym wykształceniem pracują na zmywakach. Wolę być szanowany w Polsce z mniejszą pensją niż bogatszy w portfelu a uznawany za dno w strukturze społecznej jako emigrant. DolantSalez
Anonim (niezweryfikowany)
Szanowany w Polsce?? Jestes politykiem?
Anonim (niezweryfikowany)
"Zika" - kurff ... ; ktos napisal ze to żulnalistycznie wyglada. Fucktycznie .
Anonim (niezweryfikowany)
Nie widzę związku. Możesz się pocieszać że klepiesz biedę z honorem, to twoje prawo. Fakt jest taki że jedyne co osiągniesz w życiu to frustracja. Ja zarobię sobie trochę floty (też z honorem, bo niby dlaczego nie?)i to wcale nie na przysłowiowym zmywaku. Wyobraź sobie (choć możesz mieć z tym problem) że są ludzie którzy potrafią o wiele więcej i potrafią to wykorzystać. A przy okazji popalę sobie zajebistego sortu drąc łacha z tobie podobnych małych frustratów.
Anonim (niezweryfikowany)
co za język, co za głębokie myśli :) Jeżeli ocenia Polskę na podstawie jakości imprez, to chyba dobrze że wyjechał. Życzę mu szczęcia wśród ziomali ;)
Anonim (niezweryfikowany)
debil jestes pomysl dwa razy zanim cos napiszesz
Anonim (niezweryfikowany)
Troszkę przesadzacie, a nawet pierdolicie głupoty... Od ostatniego odzyskania niepodległóści rządzącym nami chyba zależy właśnei na tym byśmy tu mogli gówno osiągnąć i być tymi "tanimi arbaiterami" dla zachodu. Co należy zauewarzyć - kiedy wyjechało te X milionów to coś się poprawiło na lepsze. Pensje poszły do góry, mniejsze bezrobocie, "postęp" itp - oczywiście wszystkie te plkusy będa sobie przypisywać skurwiele z partii kaczek i innych pojebów, ale sednem sporawy jest chyba to, że ten kraj potrafi uitrzymać o te 5 (x) milionów mniej ludzi w jako takich warunkach. Osobiście nieznam nikogo z wyższym, kto by robił w UK na zmywaku, wręcz przeciwnie! Z mojego otoczenia wyjechali przeważnei sami idioci, bez wykształcenia i robią tam rzeczy za $, których w Polsce nigdy by nie robili. Pojawią się dwa, trzy razy do roku, rozpierdolą (chyba) cały hajs i spowrotem na zmywak. Fakt, że tam za tak gównianą robotę można naprawdę przeżyć, ale wkurwia mnie ten cyniarski ton i "zaćmienie oczu" tzn ja cię znam? patrz ja mam auto z automatycznymi szybami(kurwa co za luksus!) itp. Jak ktoś ma troche oleju we łbie to będzie tam odkładał sianko a potem coś u nas może zdziałąć. Zresztą co to za gadanie o braku patriotyzmu itp? Wszystko powinno iść w kierunku takiej unii jak jest w US i A. Oczywiście to też zależy od tego czy nasi "wybrańcy narodu sie nie sprzecdadzą i nie dadzą dupy na całej lini - co widze niestety od dłuższego czasu :\
Mateusz (niezweryfikowany)
jedna wielka bzdura , znam wiele osob ktore uciekly do angli i wszytskie one mowia jak to w polsce jest zle , ale zaden z nich nie miał pomysłu na przyszłość i od razu uciekł po maturze ktorej to tez rewelacyjnie nie zdał. I jedyne co im pozostało to uciekać do angli bo tam jest "przyszłość". Jedna wielka ściema jezeli masz poukładane w glowie i dobrze wybiezesz studia nie potrzebne ci sa zadne uklady ani rodzcie dobrze ustawieni. i zyjesz jak w angli ale w polsce , cala reszta ktora mowi jak to w polsce jest zle to banda nieudacznikow ktorzy mysla ze im sie pieniadze naleza bo "istnieja" ,tak nie jest najpierw trzeba dać coś z siebie a potem brać , ukończyć studia ale nie ze pojdziesz na parapsychologie czy wedkarstwo i potem narzekasz jezuu po co ja 3 lata uczylem sie jak i tak jestem na zasiłku dla bezrobotnych. a co ty oczekiwałeś po skonczeniu tych studiów?. ps: a zwalanie winy na kaczorow jeden wielki kabaret. ja nie wiedziałem ze oni rządzą już 17 lat wydawało mi się że tylko 2 lata wszystkie spier.. im się na głowe do tego brak większość i mozliwości podejmowania semamu decyzji. to wszystko spowodowało to co teraz mamy. a ty myslisz ze od razu po 1990 roku powinismy byc swiatową potęgą? hahaha
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Mateusz] ps: a zwalanie winy na kaczorow jeden wielki kabaret. ja nie wiedziałem ze oni rządzą już 17 lat wydawało mi się że tylko 2 lata wszystkie spier.. im się na głowe do tego brak większość i mozliwości podejmowania semamu decyzji. to wszystko spowodowało to co teraz mamy. a ty myslisz ze od razu po 1990 roku powinismy byc swiatową potęgą? hahaha[/quote] To chyba było do mnie? Kaczyńscy działali od początku razem z Wałęsą do czasu aż ten się na nich poznał i ich wykopał. Potem tylko psioczyli na niego. Jeden z braci był ministrem sprawiedliwości w czyimś rządzie, aż ten ktos za pyskowanie go wyrzucił. Ale w gruncie rzeczy to nie o nich mi chodziło tylko te wszystkie pseudodemokratyczne ekipy. Po odzyskaniu niepodległóści byłem jescze za mały by cos pamiętać, ale któryś z ministrów-ekonomista stwierdził, że mamy za szybki rozwój. Dojębał więc coś(nieiwme podatek czy jakieś inne ekonmopmiczne stwierdzenie ;) i do teraz ciężko jest siepozbierać. Powiedz mi po co niszczno te wszystkie koła rolnicze, czy PGRy tworząc przy tym rzesze bezrobotnych pijących pod sklepem? Nie dało rady tak jak w Czechach tego prywatyzować, sprzedawać, robic spółki rolnicze? Wszystko dało rady, ale trzebabyło zniszczyć bo "to czerwone", chuj z tym, ze to było budowane krwią naszych dziadków - trzebabyło zniszczyć. Druga sprawa, któej hyba nie zrozumiałeś to to, że teraz jest lepiej bo jest mniejsze bezrobocie itp będzie sobie z zasługę przypisywać PISuar. Jednak oni tak naprawde to gówno zrobili (miejsca pracy, ulgi podatkowe, ułatwienia, czy jakieś mądre ustawy etc). Efektem tego, że jest mniejsze bezrobocie i jest pozornie lepiej, pensje poszły do góry to to, że jest nas już za mało. A jednak chuje niedzadzą swoim zarobić tylko już Ukraińców ściągają, czy Ruskich. Zobacz, że proces transformacji trwał u nas (chyba) najdłużej. Konstytucje dopiero udało się uchwalić w 1997r, przyczym inne kraje niemiały takich problemów. Ja wiem, że to była specjalna działalność pewnych kół politycznych, że tak późno powstała, ale tu juzchyba sami sobie winni jesteśmy. Zobacz na rozwój krajów byłego bloku komunistycznego, chodzi mi o Europe rzecz jasna. Takie Czechy już dawno nas wyprzedziły - teraz to oni wpadajado nas na zakupy. Dopóki niezrobimy rewolucji i nie wyjebiemy z rzadu wszystkich i niewymienimy noiwymi ludźmi to chujem będzie tu wiało cały czas. Dziwna sprawa, że "niechciano" gazu z Norwegii płynącego rurami po dnie Bałtyku co pokrzyzowało by plany Rosji i Niemiec(bo rurociągi nie mogą sie przecinać) a teraz będziemy budować gazoport :\ Wiesz co ja tu czuję? Duży $$$$ i zdradę! Wracajac do Kaczyńskich, to ich wina, że nie potrafili się dogadać z PO i wybrali do koalicji dwóch głupoli do kompletu i wyglada to tak jak wygląda. Dwie partie które ledwo co przekraczają próg wyborczy miały wiecej do poweidzenia niż PO, które reprezentowało poglady połowy społeczeństwa. Przed wyborami to Kaczyńscy bardzo marudzili, ze nie pozwolą by PO miało prezydenta i premiera, teraz jak oni ich maja to jakos cicho siedza. Co jak co, ale nawet moji dziadkowie mowia ze takich glupków to jesscze w zyciu nie widzieli. A przezyli okupacje i z zachodu i ze wschodu. Jest jeszcze wiele rzeczy, ktore mnie wkurwiaja ale juz dam sobie spokoj.
Mteusz (niezweryfikowany)
Moze zle się wyraziłem , bo tak naprawdę kążdy z dzisiejszych politykow brał w tym udział a zwalać wszystko na kaczyńskich jest grzechem.u władzy bylo sld ,Po tak naprawde wszystkie partie poza(lpr i samoobrona - dzieki bogu) i zadna z nich nic nie uczyniła aby bylo lepiej. i zadna z partu nie jest gorsza lub lepsza od pis. w pis mi podoba sie tylko to ze nie prywatyzuja wszystkiego i nie oddaja niemcom naszego kraju. Zresztą nie ma co wdawać się w polityke bo to gorsze jest od narkotykow , bardziej wyniszczajace dla organizmu ten cyrk ktory tam sie dzieje.
Anonim (niezweryfikowany)
hehe ja tam lubię ta politykę :-P no moze nie ta nasza ale ogolnie lubie o tym gadac, krytykowac i przedstawaic wlasne koncepcje. Naprawde niewiem jak mozna PiSuar za cos lubieć? Prywatyzacja? W obecnym systemie jest potrzebna, tylko jak wszystko podczas transformacji trzeba robic z glowa. Mysle ze inni tez by Polski nie oddali Niemcom. Ja tam glosowalem za PO, teraz chyba tez bym za nimi poszedl jednak juz teraz to chca byc chyab alternatywa dla PISuaru. A u wladzy z checia bym widzail Korwina Mikke. Chyba jedyny patriota pełna gębą :-)
OCB (niezweryfikowany)
Wkurwiają mnie ludzie pokroju tego niedorobionego rasta z ciasta. Jak widzisz Polskę tylko taką jaką ją opisałeś, to serdecznie całuj mnie w dupę i do niej nie wracaj. Ja tutaj żyję już 21 lat i bardzo sobie to życie chwalę. Nie jest może miodem i mlekiem usłane, ale za to studiuję, mam pracę (nie jest zła, choć nie tak płatna jak na wyspach), z której stać mnie na płacenie za studia, jaranie, imprezy, bene do samochodu (tak tak przygłupie z rowerkiem od tureckich przemytników - mam samochód i to nie byle jaki. Może nie jest to żadne Porsche, ale Polonez też nie - ot Ford Mondeo z 2000r.) i kupowanie lasce kwiatów kiedy tylko chce. Na ulicach widuję najpiękniejsze kobiety świata, a nie angielskie dupska o wymiarach pralki automatycznej. Mam ziomków z wszystkich dzielnic mojego miasta i świetnie się razem bawimy. Jak nie ma gdzie to zawsze jest domówka (chociaż imprez u nas w mieście nie brakuje - Poznań :)). Nikt nie narzeka, nikt nie ucieka (a już na pewno nie na stałe jak ty ćmoku). Sam chciałem spróbować usłanej różami emigracji i wiesz co? Spróbowałem. Było tragicznie. Język znam b. dobrze więc z dogadaniem się z miejscowymi nie było źle. Ludzie też milsi przy pierwszym kontakcie niż w Polsce (przynajmniej więcej jest ich tam, niż tu), ale warunki w jakich mieszkałem były fatalne. Smród na dzielnicy był nie do zniesienia (Peckham w południowo-wschodnim Londynie), a nora w jakiej mieszkaliśmy była własnością nie wąskich szmat (płaciliśmy F 120 za tydzień z ziomkiem i spaliśmy na podłodze w pokoiku 3 na 3 metry). Z pensji jaką dostawałem ledwo dało się przeżyć (musiałem sobie odmawiać ciepłych posiłków i produktów tak luksusowych jak w dupę jebane masło). Nie mówiąc nawet o tym, że jakiejkolwiek pracy szukałem 2 tygodnie przymierając głodem. Gdy już ją dostałem traktowali mnie jak murzyna, który przyjechał z pieprzonej Somalii w 3-cim świecie i ma blade pojęcie o wszystkim (czyt. można go jebać na wszystkie strony). W Londynie było tak drogo, że za każdym razem przy wejściu do Lidla zastanawiałem się, czy koleś który wystawiał ceny się czasami z chujem na łby nie pozamieniał. W Pekcham po zmroku lepiej było nie wychodzić, bo mogłeś się zbyt wyróżniać na ulicach (tam biali to mniejszość). W ogóle cała ta dzielnica przypominała śmietnik. Na ulicach był taki syf, że aż żal dupę ściskał. Jadłodajnie miały taki standard, że nawet Sanepid w Turkmenistanie by ich nie dopuścił do użytku. Tam dopiero poznałem, co to kurwa slums. Mam serdecznie dość UK, nawet jeśli mają tam drogi rowerowe lepsze niż u nas. Mam to w chuju. Wolę być królem w Polsce, niż gównem w Anglii. I wiesz co? Uważam, że ci co spierdalają do Anglii mają do siebie zerowy szacunek. A skoro mają do siebie zerowy szacunek, to i ja mam do nich zerowy szacunek. Mam nadzieję, że to przeczytasz ty w dupę jebany wygodnicki kutasie i zadławisz się swoim zasranym batatem (a propos - w Polsce nie sprzedaje się tego gówna z jednego zasadniczego powodu. Bataty w Anglii są znane tylko z powodu jej historii i podbojów kolonialnych. W Polsce nawet największy snob by tego nie wpierdolił, bo by nie wiedział czy użyć widelca, czy wsadzić se to na chuja). Poza tym nie wiem skąd ty wyjebałeś te ceny imprez w Polsce?? Chyba się debilu żeś o zera pomylił, bo mi na zajebistą imprę starcza 40 zeta (zrzuta na zioło i wejście do klubu, a potem jakieś napoje w postaci piwa za 5 zeta), a na wyjebaną na maxa stówka. I jeszcze fiucie piszesz, że my tu siedzimy i nic nie robimy, bo nas nie stać. Kurwa stary ty masz coś nie tak ze łbem w chuj, albo o innym kraju piszesz. Bo z tego co widziałem to tylko leszcze w Anglii siedzą i nic nie robią, bo muszą na wszystkim oszczędzać, a jedno wyjście na imprę to F 100, a więc 550 zeta... Radzę ci na przyszłość nie biadolić bredni, bo aż żal dupę ściska. Zjedź se rowerkiem do dałn hillu (nawet nazwa sportu adekwatna do ciebie) prosto z górki pod jakiegoś ruskiego tira i niech cię więcej nie słyszę. Pozdrów swoich ziomków i powiedz im, że za takie teksty ubiorę was w koszulki z napisem "I hate niggers" i wyśle do południowo-wschodniego Londynu...
Anonim (niezweryfikowany)
Niepotrzebnie się wiekiem chwalisz bo 21 lat to chuj. Co ty w życiu widziałeś gdzie byłeś, masz jakieś wykształcenie? No i ile zarabiasz? Bo coś mi się wydaje że te 40 zeta na "zajebistą imprę" (fajki-7, torba- 25, zostaje 8 zeta na 4 bronki ze sklepu - sikacze, no impra po chuju :))) to od mamy dostajesz. Zacznij żyć na własny rachunek, utrzymywać dom i rodzinę to inaczej zapiszczysz. A tak na marginesie to każdy może robić ze swoim życiem co chce i damski chuj ci do tego. No i najlepsze: polski przelicznik(100F=550 zeta), gówno prawda, królu złoty bo to tylko jedna, góra 2 dniówki. Pieprzysz głupoty na forach, bo to ci najlepiej wychodzi(a i tak wcale nie za dobrze), a tak naprawdę chodzi o to że NIE POTRAFISZ wyjechać, załatwić sobie roboty i funkcjonować dalej niż 500 metrów od swojego podwórka, gdzie siedzisz i mędzisz że przydałaby się jakaś flota. I na tym kończą się twoje możliwości, i na tym polega twój problem. Pozdro dla wszystkich 21-latków, którym wydaje się że wszystko wiedzą.
redakcja
A nie mogles normalnej roboty znalezc i chaty na normalnej dzielnicy?
pietruh (niezweryfikowany)
nigdy nie bylem w angli ale skoro tak mowisz to kur** zmien ta polske, potrafisz tylko narzekac to zrob cos zeby bylo lepiej!
Anonim (niezweryfikowany)
to ci sie gosciu emigracja nie udala troche.ja se mieszkam nad morzem w anglii pracuje jako glupi kelner w meksykanskiej restauracji i daje rade do polski nie wracam ale na wyspach tez na zawsze nie zostane a moim miescem docelowym jest holandia jol
Mateusz (niezweryfikowany)
wiecie dlaczego tak wszyscy narzekaja na polske ktorzy wyjechali do angli? bo niechca wyjsc na debili i wstydza sie tego żę nie jest tak pięknie jak myśleli że będzie. zapierdalaja jak bawoły w afryce traktują ich jak niewolnikow , musza żyć jak najmniejszym kosztem aby cokolwiek przywiezc do tej zasranej polski. tylko czemu wracaja jak tak pieknie jest?. i tak jak napisał jeden z moich przedmowców "Wolę być królem w Polsce, niż gównem w Anglii." święte słowa.
Stefanek (niezweryfikowany)
najbardziej luzujace jest kiedy osoby ktore nigdy nie wyjechaly do roboty do innego kraju tak sie na ten temat produkuja:) wyobraz sobie ze jak pracowalem w Uk i w Polsce to akurat w Polsce traktuja czlowieka jak szmate, w Uk nawet dla najnizej postawionych pracownikow mieli szacunek, nie wywyzszali sie itd (przynajmniej w miejscach gdzie ja bywalem). Kolejna sprawa jest taka ze wyjazd nie jest jedynie za samym hajsem, bo akurat to ja pierdole ale za stopa zycia, za tym zeby nie sluchac ciaglego biadolenia jak mamy chujowo u nas, zeby pozniej widziec jak omotani rodacy glosuja na kaczki, pogarszajac swoj stan jeszcz bardziej. Wyjezdza sie p to zeby moc sobie pojechac np do hiszpani na weekend, bo akurat mam taka ochote a nie zbierac caly rok z pensji. Zycie jest od tego zeby je przezyc, zeby jak najwiecej doswiadczyc i zobaczyc a nie zeby zamulac sie w jednym miejscu z perspektywa typu: skncze szkole zeby znalezc prace, zalozyc rodzine i na nic innego hajsu nie bedzie juz starczac...
Masakrator (niezweryfikowany)
chciałbym mieć tzw. "walizkę atomową" zrobił bym z tym rządem ran na zawsze porządek.Niektórzy piszą o patriotyzmie-wsadźcie sobie to w 4 litery(dupa-dla ogarniających inaczej).Ten kraj idzie na dno jak Titanic.A najbardziej rozwala mnie jedna rzecz w naszym kraju - podwyżki płac(nawet inflacji nie równoważą:-)). cyt."....banda złodziei polskich, dysydentów kurwa..."-i niech ktoś powie że nieprawda w odniesieniu do naszego ukochanego rządu...
jhalik (niezweryfikowany)
zgadzam się z komentarzami osob ktore twierdzą że Polska to zajebisty kraj a hołota niech goni mamonę :) Pozdrawiam
Anonim (niezweryfikowany)
Ja mieszkam w polsce i ani myślę żeby wyjechać na zarobek do angli czy dokądkolwiek. Dorobiłem się mieszkania w fajnej dzielnicy, mam extra pracę, stać mnie na uprawianie dość drogiego hobby... I to wszystko w pełni legalnie bez extra szkoły i pleców. Jak ktoś chce - to może. polska jest OK, jest tutaj dużo możliwości, trzeba tylko poszukać.
szatanesku (niezweryfikowany)
pierdolicie hipolicie. fakt jest taki, że na wyspach na pewno zyje sie łatwiej i w ogóle zycie jest prostsze. ale niestety na zawsze bedziesz tam jebanym polaczkiem ktory przyjechał do roboty bo w polsce mu nie wyszlo. a wiekszosc angoli to pierdolone cioty i polmozgi, wiec jak ci odpowiada ze taki frajer bedzie cie traktowal jak smiecia to twoja sprawa. bylem tam, ale nie potrafilem zginac karku przed angolami i szybko musialem wrocic - za to angol do dzis pewnie wstawia zeby, bo tam dentysta drogi jest (pozdro Dave;). wrocilem do polandii i jest ok.
CHEJNOCHOWICZ (niezweryfikowany)
Ja tylko mam wybor , moge tam jechac bo sie wychowalem w Singapurze i znam j angielski, to moge ich w huja robic. Bo jezeli kto nie zna jezyka kraju w ktorym jest to nie przetrwa. Nawet ze znam Polski, to mi trudno bardzo w PL , a co tu mowic w jebanej angli,. tak jest i musi byc, ze chyba sie chce mieszkac jak hindusy w swoich gownianych dzielnicach chodzic do swoich gownianych sklepow, i tak dalej. Najwazniejsze to nie sprzedac sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po co mamy ukladac ich plan tanich ludzi do roboty, pojechac tam, naduzyc system i spierdolic. Tak nalezy robic wedlug mnie, bo oszczednoscio i praco ludzie zdrowie traco!!!!!!!!
Nigel (niezweryfikowany)
Mieszkam w UK juz od 2 lat, mam niezle płatną pracę jako informatyk w dużej firmie. Jak ktoś miał w PL przesrane z jakiegoś powodu i nie mógł się odnaleźć to pewnie w UK znajdzie prostsze życie (niekoniecznie ciekawsze). Ale ja nie myśle o zostaniu tutaj tylko o powrocie. Kasa i nieautentyczne życie sztucznych Angoli to nie wszystko, wolę być sobą, rozmawiać i rozumieć się dobrze z ludźmi, z którymi potrafię nawiązać bliższą przyjaźń. Jasne, Anglia ma też swoje plusy, większość publicznych rzeczy i reguł jest poukładana i łatwiej się żyje bo wiesz czego możesz oczekiwać. Jeśli kogoś zadowala codzienna najebka w lokalnym pubie i rozmowy o big brotherze to spoko jego prawo :) Po dłuższym pobycie tutaj i bliższym poznaniu monotonnego i totalnie przewidywalnego życia Angoli wolę PL. Pewnie kiedyś wrócę, mam nadzieję, że wkrótce ...
Anonim (niezweryfikowany)
Jestem Polakiem wychowanym w Londynie i na codzień widzi się takich czubków, przyjechali ze wsi z Polski, myślą że są wielkimi Panami, a po prostu są idiotami. Ja akurtat w tej chwili mieszkam w Warszawie gdyż tu lepiej zarabiam i mam mniejsze wydatki (co robie? Uczę angielskiego). Więc jako rodowity Londyńczyk wstydze się takich ludzi którzy byli w Londynie pare lat, zachowują się jak wieśniacy aw wielkim mieście. Nikt ich tam nie lubi, tylko trzymają się razem, gadają głupstwa i myślą że są bochaterami. Bo wyjechali za granice...hoho..........szkoda że nie pojechali gdzieś indziej.
Anonim (niezweryfikowany)
Ja tez mysle ze w Polsce nie jest tak zle. Oczywiscie, kasy brakuje, robota ciezka w chuj, brak perspektyw. Ale panowie! Nie wyobrazam sobie nie spotkac juz kumpli, nie odwiedzic starych miejscowek ;D Moi znajomi ciagle nie wyjechali, jezdzimy tylko na wakacje za granice odbic sie tylko. Na razie studia trzeba skonczyc. Ja tam ciagle wierze, ze w Polsce moze byc i bedzie lepiej. Jeszcze troche. Tylko trzeba isc na wybory, zeby nam znow jakis pojebany PiS nie rzadzil. Niech mi nikt nie mowi, ze nie wolalby zyc w SWOIM panstwie, a nie sluzyc u Angola jak pies.
Anonim (niezweryfikowany)
A ja mieszkam w Anglii i zauwazylem tu mase bzdetow: 1) super imprezy w UK? wszystkie koncza sie 2 - 3 w nocy... no wypas normalnie 2) brud - jestem z Wawy i srednie angielskie miasto, w ktorym mieszkam jest od niej duzo brudniejsze - malo sprzataczy, zadko wywozone smieci itp. 3) pociagi? qrwa tu sa zaporowo drogie. ktos kto to pisal nigdy nimi nie jezdzil??? odleglosc np. 50 mil, a cena ponad 20 za return!!! A teraz w dorywczej robocie bez kwalifikacji nie dostanie sie wiecej niz 5,50 na reke. Za 40 godzin to bedzie jakies 190 na tydzien. Starczy na przezycie w przyzwoitym pokoju, smaczne zarcie, jakis balet i jakis ciuch, czy inny duperel, ale to zaden kosmos, no chyba ze dla mieszkanca Polski B.
Anonim (niezweryfikowany)
ty osle i co z tego ze mieszkasz w uk jak dalej przeliczasz na zlotowki.gdzie w polsce pojedziesz za 20 zl w ta i z powrotem? jadfa osly za granica i siedza tam jak pijawki zrac ca sie da byle by taniej nie pasuje wroc do polski!
karamba (niezweryfikowany)
ja pracuje we wloszech,w angli lub irlandi nie chcialbym mieszkac,pada 365 dni w roku :/ tutaj po 6 latach dostalem posade projektanta CAD i programatora ploterow przemyslowych,jestem po zwyklym technikum i do tego poziomu doszedlem determinacja i samonauka,w te 6 lat nauczylem sie wloskiego,angielskiego i tego co teaz zaczynam robic.na prawo adriatyk,na lewo gory,sloneczko,zyc nie umierac :) i ukochana Polska tylko 1200 km :) no wlasnie,a z angli furka jechac juz nie jest tak fajnie.dodam tylko tak od siebie o anglopolusach :) krzycza,krytykuja,rzadaja poprawy w polsce ,a na wybory parlamentarne nie zjada :) babcie beda glosowac :) pozdrawiam anglopolusow :)
butcher (niezweryfikowany)
poloangole zjada napewno ;) trzeba ratowac polske :D nadzieja matka glupich :j
TomTom (niezweryfikowany)
wielka brytanyja to dosc konkretne panstwo. jak sie chce i ambitnym jest to sie fajnie zarabia. ludzie jakos tacy szczesliwsi i prostsi tam sa niz w polsce i sie dosc latwo idzie wkrecic w towarzystwo (fajny patent jak udajesz Borata to ludzie cie lubia a laski mysla ze zajebisty jestes :P ). ktos tam wczesniej pisal ze imprezy do 2-3 to jakas bzdura u mnie w bristolu to do 12 w polodnie nastepnego dnia w klubie mozesz zostac jak masz sily vitalne (albo dobry kosik :]) :P aa tylko jedna zryta zecz w tym kraju jest kur... krany z jednej strony zimna woda a z drugiej wrzatek daje poryte, ze masakra :/
Anonim (niezweryfikowany)
Hahahahaha jaki koleś... Co to za "SLang" czy to może jakaś wiejska gwara "hrupią fuke" buhahahaha Jak Ci się w polsce nie podoba to spiepszaj i nie truj dupy normalnym ludziom matole nie potrafisz zyc w polsce i nie potrafisz tutaj zarobić żaden osioł nie zarobi. A kawałka trawnika to chyba nie ma za twoja ziamianką. Gdzie ty widziałeś te "dresomuły, które nie wyjadą, bo nie umią i się boją" po cholere mam jechać na jakieś zadupie do irlandii marznąć w północnym wietrze który wieje od oceanu skoro mam zajebiście powtarzam !zajebiscie! w Polsce. Zresztą sam sobie na to odpowiedz... Jest wiele rzeczy które przeszkadzają w normalnym zyciu... problemy, niedogodności, ale NORMALNY czlowiek uczy się radzic sobie z nimi... Cóż nie mam nic do ludzi którzy wybierają prace zagranicą i dzięki im za to bo pracy jest wiecej i zarobki wyższe... Pozdro P.S To jest Polska czasami trzeba troche kombinować żeby się utrzymać ale tak jest wszedzie chyba...
owca (niezweryfikowany)
pierdolisz..sprobuj rodzine za tysia utrzymac,baranie.. fart jak masz chate ajak musisz wynajac?1200 a tysia masz....zajebiscie?/kurwa...zirytowales mnie solidnie.8lat mialem zajebiscie,.....po polsku fajnie sie czujesz jak ...azreszta..wyjebalem na polnoc ,dzieci szczesliwe..normalne zycie szsansa na rozwoj..aty baranie jestes albo za mlody,albo masz dzianych starych albo zlodziej jestes,,bo tylko takim w pl dobze...ja nie wracam..chuj w dupe orlowi bialemu..
Kalkulator (niezweryfikowany)
na polnoc gdzie kurwa na polnoc jestes? w Estonii czy Lotwie czySzwecji . zreszta idz do diabla dziadu jebany po co wchodzisz na Polske strony jak nie lubisz polskiego godla? przyslij twojej starej porzadne zachodnie zyletki bo msa wonsy jak sam hitler. Albo przynajmniej przywionz ja lancuchem bo qrwa ludzi gryzie w dzien jak do kosciola czy sklepu ida na miescie.
ja (niezweryfikowany)
Chyba ci pranie mózgu zrobili w tej Anglii.Jak ci sie w Polsce nie podoba to jedz z powrotem-Angolu
Anonim (niezweryfikowany)
Ja tez jestem w UK i popieram kolege. Tu se moge zajarac na legalu i nikogo to nie obchodzi. Smieje sie z coraz to nowych i glupszych pomyslow naszych politykow. Tez to pierdole i nie wracam narazie za chuja chyba ze sie cos zmieni w Polsce
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Problemy zdrowotne

Dwór, później dom i wystawa (myślałem, że do tego momentu mi przejdzie już). Ogólnie raczej dobre, gdyby nie humorek kodeiny.

Pierwszy raz z kodeiną był taki, że zabrałem 150mg i było bardzo fajnie. Lecz drugi, nawet nie wiem jak to opisać, albo mała tolerancja, albo nieszczęsny sulfogwajakol (20 * 300mg = 6 gram).
3:30 PM

  • Chinina
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Dobre samopoczucie, melancholijny dzień w sposób urokliwy, bez większych oczekiwań. Miło spędzony dzień z narzeczoną.

14:00
Ruszyłem z narzeczoną na polowanie do aptek. Panie farmaceutki jak zwykle życzliwe i pełne pomocy. Acodinu nie było, poszliśmy w zamienniki.
14:15
Wszystko kupione. Względem aptek. Trzeba kupić należytą popitkę do tabletek. Bio-chemia, medycyna, farmacja zawsze były mi bliskie. Z tego względu zdecydowaliśmy się kupić tonic z chininą. Atrakcyjnym wydawało mi się połączenie chininy z DXM.
14:30

  • Dekstrometorfan

No wiec tak. Pewnego dnia przeczytalem o dxm. Kupilem i godz. 8

wieczorem zjadlem 10 tabletek. BB sie skonczyl i cos zaczelo mnie

brac. Poszlem do kibla i jak szedlem i pozniej wracalem to tak

dziwnie grawitacja dzialala, troche

polazilem po pokoju, poskakalem se i poszlem spac(bylem potwornie

zmeczony po dniu wczesniejszym). Nastepnego dnia zjadlem 20 razem z

kumplem i dorzucilem jeszcze 10. Ja 30, on 20. Bylo calkiem fajnie.

Kumpel zaczal biec w srodku miasta po chodniku. Pozniej poszlismy do

  • Marihuana

To było jakoś w czerwcu. Toruń. Kolejne piwo z sokiem malinowym, w gorącym, południowym słońcu, rozkosznie zniekształcało myśli i obrazy. Powoli zbliżaliśmy się do dość obszernego lasu pod Toruniem, z zamiarem zebrania w nim jagód. Wzięliśmy nawet ze sobą gliniane miseczki kocura, ale i tak jedliśmy na poczekaniu. Przeszliśmy kawałek tego lasu, Mruku, Kocur, Słoniu, Dominik, no i ja. Dominik, naturalnie nawet tutaj przytaszczył ten swój idiotyczny aparat. Miał taki zwyczaj podrywania dziewczyn i doprawdy ujmuje mnie jego wiara w to, że tu także może się przytrafić okazja.