Zolpidem działa tak szybo, że nie ma sensu go trzymać pod językiem.
Zdecydowanie najlepiej zażywać po bożemu, jak ulotka przykazała!
Ps - dawki o których piszesz są chore a tokarka wystrzelona. Zrób przerwę np miesiąc +, po czym wróć do dawek 1- 2 (Max!)
"Rutyna to rzecz zgubna "
@Trian11 - więc dla twojej mamy część efektów "rekreacyjnych" to problem. Ale to dobrze, bo jak się za bardzo polubi Zolpidem, to potem je się 6-7 a nawet 10 tabletek (najśmieszniejsze jest to, jak ci ktoś mówi, że "umrzesz", bo to przecież lek nasenny11!!! Wszystko kręci się wokół tolerancji, limitów, genetyki i osobistego "dostosowania się"). Może zaproponuj Mamie, a raczej lekarzowi (lub ogarnij jej na receptomacie) Eszopiclon 3 mg - to też lek nasenny (w sumie z "zetek" takich aptecznych w PL to właściwie masz Zolpidem i Eszopiclon właśnie). Ułatwia zasypianie, ale skupia się na tym, że jak już zaśniesz, to śpisz te X godzin i się nie budzisz po 2 godzinach. Nie musi być 3 mg, bo bez tolerki i 1 mg powinno ją "położyć", ale ja wtedy miałem już rozjebane GABA. Lek ten to takie przeciwieństwo Zolpidemu - nudny, nie ma efektów rekreacyjnych, i uwaga: też może uzależnić, ale na pewno nie w takim stopniu, i nie tak szybko jak Zolpidem. Do tego brak "efektów" rekreacyjnych, tzn. haluny, CEVy i OEVy, chodzenie w nocy (choć lunatykowanie może wystąpić i przy Eszopiclonie). Jedyne co to ja po przyjebaniu 5 mg (i sporej ilości Pregabaliny jak na mnie wtedy) nie mogłem ustać na nogach (nie mogłem utrzymać równowagi, więc powoli kierowałem się w stronę łóżka, i z niego już potem nie wychodziłem). Zolpidem to fajny lek, ale "lęk" przed nim jest częściowo uzasadniony (choć dla twojej mamy wynika z efektów rekreacyjnych). Istnieją też inne opcje - trazodon, kwetapina itd ale one też nie są idealne, i nie są typowo nasenne. Z antydepresantów, istnieje np. Agomelatonina, której zadaniem, oprócz leczenia łagodnej depresji i lęku, jest "naprawienie" / poprawa jakości snu. I nie mylić z melatoniną, poczytaj sobie na ten temat to ogarniesz o co mi chodzi. Pozdro!
Ja wczoraj odjebałem chyba najgorszą rzecz jaka mi się po dragach przytrafiła. Najpierw piwko, potem naszła ochotę na jakieś nalewki których mam pełną piwnicę. No i weszła jedna szklanka, druga, trzecie. Jak już byłem wstawiony, ale nie jakoś porobiony to przyszła najdurniejsza myśl w moim życiu, wrzucę sobie Zolpika, podkreśli działanie alko, a że 4 w nocy była to i do snu ulula i może jakieś lekkie halunki będą. Żeby nie było, to nie był mój pierwszy raz z Zolpi, ale pierwszy raz (i na pewno ostatni) w mixie z alko. Pierwsze 20 min spoko, coś tam o sklejaniu modeli na youtubie oglądałem. Potem mnie odcięło całkowicie. Pamiętam wycieranie podłogi i łażenie z papierem toaletowym. Obudziłem się o 9 rano na chwilę łapiąc przytomność, potem znowu blur i 14:40 na zegarku. Jak się okazało mój wyłączony całkowicie mózg stwierdził że po co mam się iść odlać do łazienki całe 3m dalej, skoro mogę zlać się na podłogę. Po małym dochodzeniu na trzeźwo już jak wstałem , wyszło na jaw że nie bardzo chciałem albo zdążyłem zdjąć spodni i odlałem się w wejściu do pokoju. Potem to wycierałem (stąd flashbacki z wycierania podłogi i łazenia z papierem). Miałem wszystko ujebane w szczynach, no może prócz koszulki. Łaziłem po tej kałuży w skarpetkach, potem po domu to się rozniosło... Myślicie że papiery po wytarciu wywaliłem ? Oczywiście że nie, poszły za biurko... Na szczęście przebrałem się, zmieniłem spodnie i gacie (czego też nie pamiętam). Matka znalazła mnie o 7 rano leżącego na wpół na łóżku wpół na podłodze. Na nogach miałem buty zimowe (czyli już mnie gdzieś tam niosło na dwór, kurwa dobrze że nie wyniosło), nie mogła mnie dobudzić, szarpała mnie, nie reagowałem na nic, myślała że nie żyję, w końcu coś tam wybełkotałem to się uspokoiła, odwróciła mi głowę w bok bo leżałem na brzuchu twarzą do łózka, tak że nos i usta były prawie całkowicie zatkane. Podobno harczałem jak stary rozjebany Jelcz. Kurwa teraz do mnie dociera że matka mogła mi życie uratować. O tej 9 co się na chwilę obudziłem wlazłem już do łóżka normalnie i się położyłem. Pokój i rzeczy ogarnąłem jak już wstałem. W kieszeni znalazłem kolejne 3 tabsy których na szczęście nie łyknąłem... Finalnie nie wiem ile tego wziąłem, nie pamiętam ile było w blistrze przed.
To był najgorszy odpał w moim życiu, nie wiem ile matka widziała, nawet nie wiem czy sam się przebrałem, czy nie leżałem wtedy na łożku co mnie znalazła z gołym dupskiem... Nie wyjebało mnie tak nawet po 15mg alpry na raz.
ZAPAMIĘTAJCIE ĆPUNKI KOCHANE- NIGDY NIE ŁĄCZCIE ZOLPIDEMU Z ALKOHOLEM, NIGDY, CHOĆBY JEDNEJ TABLETKI Z JEDNYM PIWEM. NIGDY !!!!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/krysztalowycamping_0.jpg)
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu
Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mandarynki.jpg)
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował
"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cannabe-a.jpg)
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?
W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.