?

zdaje sie, ze chodzi mu o to, ze dojadl 20mg ;)

Tyle, że mam podstawowy problem z zolpi, a może nawet zaletę - mianowicie nie mogę po nim zasnąć w ogóle. Mix z alko spowodował tylko urwanie filmu i zgubienie całego pudełka Stilnoksu. Tak więc odpoczynku po nawet dużych dawkach nie mam, a co więcej po tak rozbudowanych wizualach, jakie miałem ostatnio to dochodziłem do siebie przez kolejną dobę. Właściwie to co daje nam miks z alko? Podbicie wrażeń czy zwiększenie komponentu sennego?

A pacman to oczywiście nieplanowane dojedzenie dawki ;) Chociaż tym razem miałem i tak dosyć zachowaną trzeźwość umysłu pomimo rozmiaru bomby.

Witam serdecznie,
Spożywam Hypnogen już kilka miesięcy niemal codziennie w celach rekreacyjnych 2-4 sztuki, bardziej sporadycznie około 6 a nawet 10, ale to rzadko. Występują u mnie dziwne objawy, w dzień chce mi się spać, kręci się w głowie,mam wiecznego doła, szczypią mnie oczy i jestem zamulony. Rozumiem, że przesadziłem z tym środkiem. Mam pytanie do szanownych forumowiczów: jak długo Zolpidem utrzymuję się w organizmie? Pytam ponieważ nawet jak zrobię 3 dni przerwy to objawy specjalnie nie mijają (może troche, cieżko stwierdzić). Czy aby na pewno te objawy mam od Hypnogenu a może jestem na coś chory? Nie zażywam żadnych innych leków ani narkotyków. Chcę rzucić Hypnogen, ale właśnie ciekaw jestem "kiedy wrócę do normy" ?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i Pozdrawiam

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zolpidem

Czyli jak wieczorem bierzesz, to rano już teoretycznie go w sobie nie masz. Jednak jeśli wpierdalałeś tego sporo, kilka razy dziennie (podejrzewam, że nie tylko przed snem), to musisz liczyć się z tym, że zamulenie ustąpi po 2-3 dniach, a pozostałe objawy nawet po tygodniu i więcej. Podałeś za mało informacji by można było przewidzieć, czy po odstawieniu grozi Ci zespół abstynencyjny. Zakładam jednak, że tak, nie wolno Ci więc odstawiać z dnia na dzień, a stopniowo, zmniejszając dawki.
Może później przyjdzie tu ktoś mądrzejszy i Ci skrobnie jakąś rozpiskę. Póki co napisz od jakiego czasu i czy codziennie, czy z przerwami.

Czytałem o tym, że działa tylko 2-3 godz. ale czuję po sobie, że skutki uboczne trwają znacznie dłużej. W dzień tego nie zażywam, tylko wieczorem, wstawiam fazę, siedzę z 2 godz i idę spać. Ogólnie spożywam już 2 lata, ale miałem około miesięczne przerwy, np rok temu działo się ze mną to samo: zawroty głowy, bóle głowy, niesamowite doły, agresja (kłóciłem się ze wszystkimi w około), nawet gdy spałem 12h to po 4 godz znowu byłem śpiący a jak próbowałem spać to wpadałem w dziwny letarg i śniłem jakby na jawie mając drgawki - koszmar! Odstawiłem to wtedy i dopiero po tygodniu objawy całkiem minęły, humor powrócił, czułem się znowu świetnie. Od jakiś 3 miesięcy spożywam to regularnie, około 20 tabletek tygodniowo, miewam 3 dniowe przerwy, ale przez około 5 dni w tygodniu spożywam ten Hypnogen i koszmar powraca, w tej chwili tak mnie głowa boli, że szok. Mam wrażenie, że bredzę ( nie jestem w tej chwili na hypnogenie). Przecież w opisie swojego przypadku sam sobie odpowiedziałem - wystarczy odstawić na tydzień i będzie ok, ale jednak mam jakieś dziwne podejrzenia i niedowierzanie, że to nie może być od hypnogenu...bo czemu dopiero po 3 miesiącach częstszego jedzenia takie objawy?! Gdzieś na necie czytałem, że zolpidem się odkłada w organizmie, z drugiej strony czas rozpadu ma być do 3 godz, i bądz tu mądry.. Nie mam pomysłu co by tu jeszcze napisać, może masz jakieś konkretne pytania? W każdym razie dziękuję za odpowiedz, będę wdzięczny jeśli jeszcze inni użytkownicy się wypowiedzą.

Tak, z jednej strony sam sobie odpowiedziałeś - przerwa tydzień i hop siup na nogach, niemniej masz wątpliwości dlaczego dopiero po trzech miesiącach częstszego brania? Bo liczysz to jako 3 miesiące kolego, a scal cały okres dwóch lat - musi coś się dziać, a mój typ pada na wątrobę i... mózg - a konkretniej przewrócenie do góry nogami jego funkcjonowania; wydzielania hormonów oraz innych podstawowych zadań, właśnie przez ciągłe otumanianie się za dnia, otępianie o różnych porach etc. No tak, to sam zauważyłeś i do tego doszliśmy, tylko zrozum, a raczej nie dziw się niczemu i zawierz sobie, miuminowi i mnie, że by odstawić stopniowo i zobaczyć - poczekać na efekty.
Idź do lekarza! Byłeś, co powiedział? Bez rozmowy z nim nie masz po co tu wracać.

Nie no ja już tego przez dłuższy czas w ogóle nie ruszę. Skutecznie mnie zniechęciło, lekkie oznaki uzależnienia zauważam, bo wczoraj mnie korciło, ale powiedziałem sobie basta! Rozumiem, że zalecacie mi odstawić stopniowo, żeby nie doznać zespołu abstynencyjnego, ale ja już nie będę potrafił tego zażyć, na samą myśl mi się podnosi..
Chyba już "wszystko wiem", na wikipedii jest ciekawa informacja: " Właściwości rekreacyjne zolpidemu słabną z każdą kolejną dawką, zazwyczaj już przy 3. lub 4. dawce przyjętej w niedługim odstępie czasu (zazwyczaj krótszym niż dwumiesięczny) zauważalne jest jedynie działanie nasenne."
Z tego wynika, że tolerancja spada do zera dopiero po dwóch miesiącach. Dobrze wnioskuje, że zolpidem lub jakieś jego pozostałości utrzymują się w organimie do 2 miesięcy, skoro dopiero po takim okresie reagujemy na tę substancję tak jakbyśmy nigdy jej nie spożywali? To jest najważniejsze co chcę wiedzieć. Wiem, że po tygodniu dojdę do siebie, ale czy to dziadostwo może powodować w organizmie jakieś spustoszenie/skutki (być może nie wyczuwalne) do 2 miesięcy?

Tolerancja na substancję do 2 miesięcy nie znaczy, że substancja jest tyle czasu w organizmie obecna, a znaczy to o receptorach.Reber A. (2000). Słownik psychologii. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR. Leksykon terminów. Alkohol i narkotyki (1997). Warszawa: Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. [url]

Idź do lekarza - powtarzam, radzę. W tym czasie redukuj dawki i przede wszystkim spokój, powoli zolpidem zastąp melatoniną (nie działa doraźnie), by zsynchronizować repertuar dnia, sen etc.
Właściwie kolejne pytanie ode mnie: co najbardziej Ci dolega?

Dobrze wiedzieć z tą tolerancją. Do lekarza nawet nie mogę iść, bo nie mam obecnie ubezpieczenia oraz uważam przynajmniej tę swoją lekarkę za konowałkę, kiedy do niej chodziłem odbębniała wizytę byle szybciej, byle przepisiać jakiś lek i następny pacjent - wizyty po 3 min. Wczoraj Hypnogenu nie jadłem i dziś już jest zauważalnie lepiej. Rok temu kiedy doprowadziłem się do takiego stanu i całkowicie odstawiłem to z każdym dniem było lepiej, dlatego myślę, że najlepiej będzie już nie wprowadzać tej substancji do organizmu. Najbardziej w tej chwili dolega mi dół, czarne myśli chodzą mi po głowie, lekki ból głowy i trudnosci z koncentracją. Wczoraj było znacznei gorzej, bo jeszcze przedwczoraj spożywałem hypnogen, jestem przekonany, że jutro będzie dużo lepiej. :) Ta melatonina wydaje się ciekawą opcją, kupię ją. Nadal uważasz, że lekarz jest mi niezbędby oraz jakiekolwiek dawki hypnogenu? Jestem przekonany, że jak zjem choćby 1 tabletkę to objawy się nasilą..