Mnie to nie luzuje, nie luzowało. Zresztą już to rzuciłem, bo za dużo tego wpierdalałem, a tolerka rośnie jak łysiczki po deszczu. Po tym jest po prostu bania, nieogar i psujące się serducho.
Dobre, jak się chce ućpać i uciec od wieczornej nudy w oczekiwaniu na rano. Nigdy nie miałem problemów z pobudką, ani czegoś takiego jak zjazd. Kondycha po tym strasznie pada.

Do bani zolpowej trzeba się przygotować psychicznie (właśnie wziąlem 20mg + 30 temazepamu (tak się trafiło) jak się nastawisz małe ludzki to do ciebie przyjda (najlepiej ograniczyć światło) tylko że (jak ja teraz) ucieczka z narnii nie jest latwa ludzki znikną ale twój umysł jest dalej w. Narnii i myśli po narnijskiemu (czyt. Nie ogarnia) ale jak bierzesz i nastawisz się na ogarnianie od razu to prawie możesz nie poczuc działania a jak się nastawisz ma luzowanie to tez moze być ale przy dawce ok 5mg
Ale ją wtym celu polecalbym benzodiazepiny dziś k. południa wziąłem 5mg temazepamu (pierwszy kontakt i było przyjemnie chill outowo

moze to niezbyt odkrywczy wniosek ale wydaje mi sie ze branie zolpidemu w koncu rozwali calkowicie naturalny sen, ja dostalem paczke w sobote, dzisiaj jej juz calej nie ma i juz mialem wyrazne problemy aby zasnac :D bo nie bralem tego na sen tylko na dobry luzik bluzik ;)

mozna sie tym pobawic ale nie za czesto :P i jeszcze jedna sprawa. za malo tabletek jest w jednym opakowaniu 20 tabletek i 2 dyszki w plecy :/

wyglad czlowieka co za dlugo wciagal zolpi :ppppp
[ external image ]

Hmmm.... jedzenie ponad 3 tabletek zolpidemu dziennie codziennie to raczej nie jest dobry pomysł. Ja gdy ok pół roku temu dorwałem dużą ilość tego specyfiku zaczynałem od 1 tabletki i robiłem co najmniej 1 dzień przerwy. Doszedłem do tego że po ok 2mc jadłem po ok 5-6 szt. z efektami dość pozytywnymi. Wydaje mi się że przerwa jest dość ważna w przypadku zolpidemu bo ze snem nie miałem żadnych problemów (za to sny jakie, po prostu kolejny miesiąc po odstawieniu po 2-3 bardzo realistyczne sny każdej nocy).
Natomiast teraz jak się dorwalem do mojej pierwszej od 6m-cy paczki pierwszego dnia zjadłem 10mg (zadziałały jak przy moim pierwszym razie wspaniałe uczucie, abstynencja się opłaciła) ale na drugi już się nie moglem powstrzymać i poszło 40mg. Trzeciego dnia połknąłem 50mg na wieczór z nadzieją na ciekawe sny, czwartego dnia nic nie brałem i właśnie odczułem tą okropną bezsenność. Radzę zachować co najmniej jeden dzień przerwy przy rekreacyjnym spożyciu zolpi i nie zaczynać od dużych dawek tylko najwyżej zwiększać razem z rosnącą tolerancją.

Raczej nie polecam zolpidemu. Próbowałam 2 razy. Za pierwszym razem sama, przy komputerze, skończyło się spaniem na fotelu całą noc. Za drugim razem, ze znajomymi, po 2 tabletki Zolpicu i niecałe piwo. To chyba zależy od organizmu, bo oni funkcjonowali normalnie, a mnie się nie dało dobudzić. Próbowałam nie spać, specjalnie starałam się nie siadać, ale jak tylko na moment usiadłam to po mnie :) Może z energetykiem inaczej podziała? Zostały mi 2 tabsy więc próbuję. :)

Jest jeszcze jakiś podobny środek, który daje takie efekty jak zolpidem/benzo?

Tak w ogóle 8zł kosztuje onirex

witam wszystkich! ( to mój pierwszy post więc wypada się przywitać i prosić wszystkich o wyrozumiałość dla moich błędów ;D )
Wczoraj wyszperałam 8 tabletek leku Nasen. w samotnośći, około 20 wciagnelam 15 mg (najpierw 10mg i 20 min pózniej 5) i odpalilam odcinek anime, już po 5 min widoczne jest wysycenie barw i kontrastu, do tego po raz pierwszy zachwycil mnie soundtrack serii (Texhnolyze, 9ep) dzwięki stały się wyraziste, bas głęboki.
Po obejrzeniu wygapiałam się przez okno na chmury o intensywnych, pastelowych kolorkach do tego zaczelam się wolno kręcić na krześle - zarabista gra rozmazanych świateł i kolorów (chyba najciekawcze co mnie spotkało)
Oprocz doznań wizualnych doszła lekka sflaczalość ciała i pijacki chód w wędrówce po domu i spacerze z psem (okolo 22). Jak doczłapałam do domu, wpadłam na pomysł by wlać w siebie 1/4 szklanki wódki -> chyba lepiej byloby to zrobic przed braniem Zolpi, albo zrobić to w większej ilośći (bo bez sensacji było...), A! I wtedy poczulam przypływ ambicji i chwycilam po książke,(bez sensu :p) miałam duże trudnośći z przeczytaniem nawet 1 zdania, próba przepisania go udala się w polowie ( dzis sprawdzałam co sie udalo - 2 częśći różnych zdań :D), nie wiem kiedy zrobiła się 23.30, zrobiłam kawe, ale i tak o 24 dałam za wygraną i poszłam do wyra. Moge dodać, że obudzilam się po 8 pod wrazeniem, tego co mi sie sniło, ale szybko wyleciało z głowy.
Teraz myśle co dalej - mam do dyspozycji piracetam, pseudoefedryne, alko i niedługo zbiore mj. (Z zielskiem spróbuje na pewno :)) i nie wiem czy warto zwiększać dawkę powyzej 10mg.

A ja chyba jestem odporna na ta substancje. wzielam ja 2 godziny temu poraz pierwszy od 4 czy 5 lat w dawce 15mg. i nic. totalne zero fazy. takze po godzinie dorzucilam kolejne 10mg, tym razem jednak donosowo. nadal nic.
dlaczego niektore substancje, jak np ta, w ogole na mnie nie dzialaja? nawet spac nie chce mi sie po niej, nie mowiac juz o efekcie rekreacyjnym, ktorego tak bardzo potrzebowalam po tym ciezkim dniu.

Mieszanie zolpi z alko to wg mnie bardzo zły pomysł chyba że lubisz mieć dziury w pamięci, co do mieszania zolpi + mj to próbowałem to ok tydz. temu najpierw ok 1g spaliłem 20min później donosowo 20mg i nastąpiło znaczne osłabienie efektów zarówno mj jak i brak efektów zolpi. Co do piracetamu i zolpi oba te leki mają CAŁKOWICIE przeciwne działanie więc prawdopodobnie efekty się zniosą zostawiając dużo pracy dla wątroby.
Sam piracetam zaś ma efekty dość przyjemne i mi się bardzo podobał spokojnie można przyjmować dawki rzędu 5000-10000mg

Kiedyś musi być ten pierwszy post nie ma co się stresować ;)

Może dlatego nie zadziałało, bo wzięłaś 5 razy za mało? Kolejną próbę zrób dopiero za tydzień, i tym razem walnij ~75mg donosowo + jedno piwo (nie więcej). piwo podbija.