Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
Zmiany w mózgu po wieloletnich ciągach, a nawet tych krótkich są na tyle znaczące, że czasami jedno wyłamanie się na imprezie po 5 latach od niezażywania — przykładowo mefedronu, może skończyć się powrotem. Skutki uboczne wyrządzone w mózgu przy tak długich ciągach jak roczne lub nawet krótsze, ale ciągłe może skutkować nieodwracalnymi zmianami w główce. Stąd uważam, że ukierunkować się należy wtedy od podstaw. Rozpoczynając detoks, rozpoczynasz go już wtedy na całe życie. To tak samo jak otyłość, do końca życia trzeba być ostrożnym, bo tendencja do podjadania zawsze zostaje.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
08 października 2022klawiatura pisze: Od siebie mogę jeszcze dodać, że wyrobienie sobie takiej codziennej rutyny typu: "mam drugą zmianę w pracy, więc do południa wstaję ok. 7:00-8:00, idę na siłownię, potem książka, kolejny odcinek serialu, koło południa zabieram się za obiad, a następnie szykuję wszystko do pracy"
BARDZO POMAGA.
Zazwyczaj słowo "rutyna" nie kojarzy się zbyt dobrze, jednak w momencie, gdy próbujemy wbić się na nowo w normalny tryb dnia, uświadamiamy sobie, jak bardzo nam tej rutyny brakowało.
Wydaje mi się, że rutyna w momencie odbijania się od narkotykowego dna jest dość ważna, ponieważ daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Tzn. piszę w imieniu całego świata, ale tak naprawdę to moja subiektywna opinia :D
Już kiedyś o tym pisaliśmy - rzucając dragi jesteś dzieckiem lat 12.
Poznajesz świat bez kolorowych narkotykowych okularów.
Jeśli nawet nadszarpnięte zostanie Twoje poczucie bezpieczeństwa to możesz nad tym pracować. Poznając powód dyskomfortu jesteś o jeden krok do przodu. Poznając mechanizm dyskomfortu jesteś kolejny krok do przodu.
Robiąc coś co zniweluje ten dyskomfort jesteś kolejne 5 kroków do przodu.
Zmiany w mózgu po wieloletnich ciągach, a nawet tych krótkich są na tyle znaczące, że czasami jedno wyłamanie się na imprezie po 5 latach od niezażywania — przykładowo mefedronu, może skończyć się powrotem. Skutki uboczne wyrządzone w mózgu przy tak długich ciągach jak roczne lub nawet krótsze, ale ciągłe może skutkować nieodwracalnymi zmianami w główce.
Są substancje które sprzyjają odbudowie strat. Są substancje które obniżają stres itd.
No ale jak ludzie nie dbają o siebie to i efekty są opłakane.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Z jednej strony rozumiesz to co ja rozumiem, zgadzasz się z tym, ALE...
no właśnie..
ALE!!! Póki jest jakieś "ale" (ale racjonalnie, nie wszystko na raz, z głową, już nie jestem taka głupia jak kiedyś, czas pomyśleć o własnym zdrowiu)... -> to wszystko brzmi jak typowa racjonalizacja zażywania i wiem to po sobie ;p
Po utracie dostępu do 3-MMC, sprobowałem 4-CMC i nie zadziałało na mnie ani trochę. Po pobycie w ośrodku i 3 miesięcznej przerwie od ketonów, gdy zeżarłem 4-CMC to poczułem coś w stylu "namiastki". Tak, to dobre określenie. Poczułem szczyptę tego, co jest tym wspomnieniem, które tak gonimy.
Sam do tej pory racjonalizuje sobie mniej lub bardziej świadomie swoje "potknięcia" (operując wciąż słowami wynikającymi naturalnie z mechanizmów obronnych jakie stosujemy, nawet jeśli o tym nie wiemy ;p bo przecież bez racjonalizacji/wyparcia to nie jest "potknięcie" tylko normalnie rzecz ujmując naćpanie się jak debil kryształem :))) )
Staram się jednak nie wpadać w swoje umysłowe pułapki i kiedy już zdarzy mi się wciągnąć jakieś 3-MMC / 3-CMC albo mefkę to zasadniczo po 2-3 kresce katuje się mentalnie, że jestem totalnym debilem, w związku z podjętą przeze mnie decyzją.
Tak, to dotyczy każdego rodzaju uzależnienia. Ketony jednak są specyficzne z tego względu, że jak ktoś wyżej mądrze napisał - TŁUMIĄ EMOCJE. To jest klucz.
Ktoś powie - "wszystko czym można się ujebać tłumi emocje" = fake. Do zniknięcia szybko, natychmiast, tu i teraz od otaczającego nas, często przytłaczającego świata, pozbawionego tej pseudo-euforii i skonstruowanego w taki sposób, że aby się z czegoś cieszyć trzeba w to włożyć pewien wysiłek, ketony są idealne.
Ile nocek spędzonych na bezproduktywnym przeglądaniu internetu albo zwyczajnie w czasach najgorszego keto-spierdolenia, leżenia i godzinami gapienia się w sufit z przerwami na krechę co godzinę? Typowy drag na ucieczkę od rzeczywistości, jak pierdolona heroina. To, że człowiek jest po tym fizycznie aktywny wynika tylko z tej różnicy, że to stymulant.
Wracając do wątku o przejściu z 3-MMC na CMCki -> zauwazyłem pewien szkopuł. Otóż na 4cmc/3cmc nie dało się zajebać takiego monstrualnego ciągu, żeby to ciągle klepało na odpowiednim poziomie (tak jak w przypadku mefedronu czy metafedronu). 7-10 dni i wciągalo się kreski długości przedramienia. 20 minut gówno-euforii i kurewski ból nosa. :/ Taka prawda.
Taaak wiem wiem, zaraz tu wjedzie ktoś kompetentny w tej dziedzinie i napisze, że BÓL NOSA WCALE NIE MUSIAŁ WYSTĘPOWAĆ!!! A nieumiejętność zajebana martwego ciągu na CMC wynika nie z charakterystyki substancji, a z moich indywidualnych uwarunkowań i poczynań. Ale chuj z tym, bo CO Z TEGO?
No więc wpadłem na "genialny" pomysł, że zamiast lecieć jak na mefie czy starej trójce, po prostu raz na miesiąc sobie zamówię 5 gieta i to opierdolę w weekend. Wymęczy mnie to, wytarmosi i będę miał dosyć do następnego miesiąca.
Jako, że to były czasy legalności tychże substancji, a ja dosyć często przesiadywałem tutaj, na hyperreal/talk, miałem dostęp do hojnie rozsyłanych free sampli i z założonego "miesiąca - przerwa - znowu", wyszło napierdalanie w ciągach nieregularnych. Bo to, że ktoś sobie zrobił 7 dni, albo nawet 14!! Albo nawet MIESIĄC! :o przerwy od ketonów, wcale nie oznacza, że przerwał ciąg (przynajmniej w moim mniemaniu).
Nie widzę więc sensu w szukaniu na siłę radości w czymś, w czym jej absolutnie NIE MA. Nie jestem hardkorem, mam "wpadki" (czyt. jak mi się zachce to napierdalam, oto znaczenie słowa wpadka ;) ), ostatnio dosyć często :/ I sorry, ale w swoim wewnętrznym dialogu nie robię już z siebie gówniarza, który sobie wszystko tłumaczy i usprawiedliwia, byleby tylko z względnie czystym sumieniem zasiąść do kruszenia tematu.
Początkowo póki był materiał, to było zajebiście. Jak się kończył, to była stypa... W fazie, w której obecnie się znajduje, ulga następuje wraz z końcem tematu :P #ketonoweokoliczności #ketonoweparadoksy :D
Ostatnia kreska jest dla mnie jak pierdolone zbawienie. Wiem, że jeszcze tylko chwila męczenia się z tą nietrafną decyzją o ponownym zażyciu i za chwilę znowu będę od tego wolny... na jakiś czas. Bo przecież wspomnienie, które gonię nigdy nie zniknie.
Brzmię trochę jak pijak z pod sklepu, który chla od wielu lat, doskonale wie jak bardzo to szkodzi na każdej płaszczyźnie jego życia, ale nadal to robi. Nawet jak taki pijaczyna sobie ułoży jakoś życie w taki sposób, że napierdolenie się absolutnie zrujnuje jego plany i wszystko rozpierdoli, to... to uzależniona osoba i tak mimowolnie będzie testować granicę - gdzie ona właściwie jest? "Może to wcale nie jest tak, że nie mogę chodzić naćpany do pracy, która miała mnie motywować do tego, by tego nie ćpać?"
Przyjdziesz do pracy naćpany raz, drugi, trzeci, dziesiąty i ... i w sumie chuj tam, życie toczy się dalej. Jesteś na ketonowej znieczulicy i niby mimo jakiejś tam względnej świadomości - WSZYSTKO MASZ W PIŹDZIE KURWA :) Coś w stylu... "no, chujowo jest, <mlask mlask>, ale no co sypiemy dalej co nie?"
Oczywiście to tylko mój przypadek i moje doświadczenia. Komuś innemu nie musi być chujowo, gdy wraca świadomie do substancji, która zabrała mu tak wiele. No i znowu mechanizm obronny, hehe :D "Slodkie cytryny", osładzamy sobie to co jest tak serio kwaśne i mózg jest zaprogramowany w taki sposób, że... ŻE NO W SUMIE TO GIT.
W SUMIE TO GIT. = Puenta.
Głęboka? :)))) Jaka kurwa miałaby niby być ketonowa puenta XD?
https://www.youtube.com/watch?v=c7zN-D5vg7c
No ale jednak ketonie i od razu w glowie widzialem film w którym juz dzwonie po cpanie i po nie jade i cpam i to wszystko w ułamku sekundy ale jakoś wytrzymałem od poczatku brałem to z myślą zeby sie nacpac chociaz troszkę wtedy powinna mi sie zapalić lampka: Hej! Kolego! Uwazaj miej sie na bacznosci! no ale sie nie zapaliła i od tamtego momentu tydzien pozniej wpadlem w ciag potem mialem te wizje i pomieszkiwalem u wujka reszte historii znacie tym razem podchodze do tego troche inaczej.
A mianowicie:
pojechałem na myjnie i umylem auto zrobilem zdjecie bo musze wyrobic nowe prawko bo stare zgubiłem, chcialem sie zapisac na zaoczne liceum no ale tylko weszlem i powiedzieli mi ze nie da rady bo mnie nie chcą bo duzo juz u nich odjebałem a co najwazniejsze codziennie gotuje sobie jakis dobry posiłek bo to mimo wszystko jest wazne taka mała radocha dnia codziennego
chce połaczyc troche rutyny z takimi małymi skokami adrenaliny i stresu no po prostu troche koloru wrzucic do szarego zycia i tym razem jestem dobrej myśli ze mi sie uda z tym skonczyc raz na zawsze
Dodano akapity dla czytelności | 909
Super jest mieć miejsce wzajemnego zrozumienia swojego spierdolenia i zaakceptowania go. Bo tu siedzą ćpuny i tu się kurwa ćpa! I hyperreal nigdy nie odrzuci żadnego ćpuna, bo nie radzi sobie z nałogiem. O nie nie!
Hyperreal przygarnie go pod swoje skrzydła, całą empatyczną niczym pierwsze gadki na mefie mocą społeczności stworzonej z TAKICH SAMYCH ĆPUNÓW JAK TY :D
Z tego miejsca serdecznie gratuluję wszystkim forumowiczom, którym udaje sie nie ćpać (tylko tak serio, bez walenia w chuja na pokaz, do ćpuna zawsze 0 zaufania ;p ) i nadal tu siedzieć i tworzyć tę społeczność wzajemnej adoracji.
Ziomek z forum Cię wspiera w komentarzach, gadacie całe noce i próbuje Ci udzielać rad, pomóc Ci wyjśc z dołka, a za 2 dni sam lata naćpany jak szpak (może być Michał Szpak, on też lata naćpany w sumie xd) i tym samym robi Ci ogromną dziurę w głowie, która prowadzi Cię do...samarki z prądem :)
A jak Ci się noga podwinie to nie boj nic, tutaj każdemu się noga podwija i tak to się trzyma :D
Z uwagi na siłę swojego wjebania w ketony zrezygnowałem z pisania pracy magisterskiej nt. NSP, czyli nowych substancji psychoaktywnych, zwanych potocznie dopalaczami. Zbyt toksyczny temat na tak słabą i podatną na przynętę banię jak moja ;)
Bardzo fajnie, że są użytkownicy którzy zeżarli na tym zęby, nerwy i nie tylko. Można sobie poczytac ich odklejone posty, a za parę lat poczytać ich nieco bardziej przemyślane refleksje na temat całego procesu zażywania.
Chcesz z tym skończyć to pierdol to forum. Wchodzisz i robisz sobie chcicę, jak ja z 8 lat temu. Fajnie, że się ogarniasz, ale do wygadania się ogarnij sobie kogoś totalnie spoza tematu... nie żebym podcinał skrzydła, ale myślę że większość userów się zgodzi z tezą, iż siedzenie tutaj bardziej przeszkadza niż pomaga w utrzymaniu abstynencji. :)
Z fartem!
edit: a jeszcze dodam rapik tematyczny, a co https://youtu.be/b_Z2A33uQFk :D
https://www.youtube.com/watch?v=c7zN-D5vg7c
Życzę wszystkim zdrowia i siły od wychodzenia z tego gowna
Chociaż faktycznie, w tym temacie duża część osób wspominała tragicznie zabawy i ciągi z beta-ketonami. A co do siły wychodzenia z gówna - to trzeba chcieć samemu. A przy paroletnich ciągach, albo zabawach, kiedy wpadło się na dobre, wcale tak prosto nie jest.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
No w sumie to wymieniłeś jedne z najbardziej szkodliwych substancji XD więc no oczywiście że da się znaleźć coś gorszego ale ketony też przepalają styki ostro szczególnie jak się nie przestrzega redukcji szkód. Ja się dziwię jak można to ćpać w ciągach sam zapach jest już obrzydliwy heh
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/przezroczyste-opakowanie-na-marihuane-kanada-420x280.jpg)
Kanada wprowadza przezroczyste opakowania na marihuanę
W marcu 2025 roku Health Canada, czyli kanadyjski odpowiednik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, ogłosił nowy pakiet zmian dla producentów konopi. Najważniejsza? Zgoda na przezroczyste okienka w opakowaniach suszu. Od teraz konsument może zobaczyć zioło jeszcze przed zakupem. To pierwsza taka zmiana od czasu legalizacji marihuany w Kanadzie. Ale to nie wszystko.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kot-przemytnik.jpg)
"Narkociak" próbował przemycić narkotyki do więzienia
Koci kurier z narkotykami wpadł na gorącym uczynku. Strażnicy kostarykańskiego więzienia zatrzymali kota, który do futra miał przyklejone paczki z marihuaną i crackiem. Zwierzak próbował przedostać się na teren zakładu karnego.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/fentanyl_hp.jpg)
USA: Przedawkowane narkotyki zabiły mniej osób w 2024 roku
Liczba ofiar śmiertelnych związanych z przedawkowaniem narkotyków w Stanach Zjednoczonych znacząco spadła w 2024 roku, osiągając najniższy poziom od czasów sprzed pandemii COVID-19 – wynika z najnowszych, wstępnych danych opublikowanych 14 maja przez Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC).