________________________________________________________________________________________________________________________________________
Pierwsze pytanko mam odnośnie takiego zdania z powyżej wspominanego tematu:
Masz na myśli przyszły czerwiec? Jak najbardziej - to wg. mnie najlepszy moment na start automatów.
Jeśli jednak miałeś na myśli lipiec, to odpowiedź wciąż brzmi tak, choć musisz się liczyć ze zbiorem gdzieś pod koniec września (czyli jeszcze w sumie spoko - ja sezony do tej pory kosiłem głównie w drugiej połowie października, a w zeszłym to pod sam koniec).
Czyli jest możliwe jeszcze teraz na początku lipca zacząć jakieś automaty i jest możliwe, że dojdą?
Pytam, bo już jedna operacja jest w toku (zaraz do tego też przejdę), ale zastanawiałem się czy nie kupić auto blueberry.
Ze względu na to, że znalazłem doskonały spot do wykorzystania i chciałem przetestować 3-5 roślinek w tym miejscu.
Pełno pokrzyw, nasłonecznienie, w miarę dobry dojazd na miejsce, ciężko się po tym terenie porusza, jest dobra szansa że nikt ich nie zawinie. Jedynie o zabezpieczenie przed ślimakami i zwierzętami musiałbym się postarać.
Na ślimaki czytałem, że dobre jest rozsypanie trocin, popiołu, albo soli wokół doniczek/rośliny, to prawda? A na zwierzęta to jakąś szmatę powiesić blisko i podobno mocz ludzki na niej ma odstraszać zwierzęta, to prawda? Bo o kupieniu środków w sklepie na ślimaki i zwierzęta też myślę.
Planuje 1-2 rośliny dać do ziemi tam gdzie rosną pokrzywy, by zobaczyć jak sobie poradzą, a resztę w doniczkach. Tylko muszę wybrać dobre miejsce dla tych do ziemi sadzonych, bo miejscami teren jest mocno podmokły.
Ma to w ogóle sens, w tym tygodniu kupić, wykiełkować, potrzymać chwilę pod lampą żeby listki dały i wyrzucić w miarę szybko na outdoor?
Podobno od ziarna do zebrania 8-9 tygodni ta odmiana zajmuje, ale gdzieś kojarzę że czytałem, że na outdoorze czas ten może się wydłużyć o ok. 4 tygodnie.
Także ma to sens robić, czy nie bardzo? Zostały mi też 2 nasionka auto mazarów dopiero co wykiełkowane i z pierwszymi listkami, wobec których mam ten sam zamiar, bo postanowiłem zrobić eksperyment jak poradzą sobie w tym terenie 1 w donicy i 1 w ziemi.
________________________________________________________________________________________________________________________________________
Mam jeszcze szereg innych pytań, jeśli będziecie uprzejmi odpowiedzieć
Na początku czerwca, może 1-2 tydzień ruszyła wspominana wyżej operacja skierowana na outdoor. Pod lampą trzymałem roślinki w kwadratowych doniczkach 11x11, 21 wysokości w 2 litrowych. Wiem, że to o wiele za małe donice, ale potrzebowało się to wszystko zmieścić w szafie na krótki czas. Jest ok. 7-8 Northern Lightsów, 3 Gorrila skitlez i 1 Gorrila cookies, 1 Bruce Baner, 1 Mimosa, 1 Gelato, z 5 Easy bud, 3 jakieś nasiona z panczu (wiem, że trzeba będzie uważać i przyjrzeć się, żeby męska nie wyszła jakaś), 1 Critical. Jeszcze poszły 3 mazary dopiero co wykiełkowane i wypuszczające pierwsze listki. Automaty wszystkie.
Już przechodzę do rzeczy, o co chcę zapytać. Przez czynniki niezależne ode mnie przerzucenie tego dalej się trochę przedłużyło, miały krócej w tej szafie stać. Także połowa została przetransportowana do szklarni z tydzień/1.5tora tygodnia temu, a druga w piątek zeszły. Zauważyłem, że dawałem im za mało wody i biohumus mogłem szybciej zacząć im dawać, ale roślinki (ta druga partia) bardzo ładnie się odbiła odkąd zacząłem podlewać mocniej z biohumusem i podrosła na parę rzędów listków, zdrowo wyglądających. Nie mierzyłem, ale myślę że 15-może nieco ponad 20 cm mają, szczególnie Gelato czy Critical ładnie zaskoczyły, łodygi ładne się grube zrobiły, NL też bardzo dobrze sobie w większości poradziły. Najsłabiej o dziwo mi Gorrile chyba wyglądały. Podobno te co już w szklarni siedzą dłużej też zaskoczyły i podrosły, kto inny był obserwować postęp.
Moje pytanie brzmi, czy przez te małe doniczki rośliny wyjdą mniejsze? Działam obecnie, żeby w przeciągu tego tygodnia jak najszybciej je przesadzić do większych doniczek. Jeszcze nie jest chyba dla nich za późno, żeby rozrosły się im korzenie? Mam prawie zerowe doświadczenie, ale nie wyglądały jakoś marnie po poprawkach które wprowadziłem, jednak się martwię o to że mogły nie mieć optymalnych warunków i czy rozwijają się w odpowiednim tempie, dlatego wiem żeby przesadzić je jak najszybciej.
Czy 15 litrowe doniczki starczą? I pytanie czy plastikowe z allegro 15 litrów będą git, czy lepiej wydać trochę więcej i kupić materiałowe 16 litrów?
Też co do ziemi, uniwersalna z perlitem kupiona w Obi będzie git, czy będzie też lepiej jak wydam na Plagron Light więcej (tylko na 20 parę donic to trochę litrów będzie do kupienia)? To samo pytanie z nawozem, wiem że biohumus jest bezpieczny i nie da się go przelać. Będzie spoko przy nim zostać, czy też może zaryzykować plagrona jakiś nawóz?
Wszystkie te rośliny co są w szklarni będą wyrzucone na outdoor, żeby sobie tam zakwitły. Ale nie ma chyba problemu, żeby póki co rosły w tej szklarni, tylko do tych doniczek większych jak najszybciej przesadzić?
Też pytanie czy mam co się martwić, że zdążą dojść gdzieś do połowy września (jak tak patrzę na prognozy pogody to mniej więcej do połowy września jest w miarę dobra temperatura)? Chociaż widziałem, że pisaliście że i nawet w późnym październiku robiliście zbiory i to wszystko zależy od warunków pogodowych.
I ostatnie pytanie, jedna roślina zaczęła mieć brązowe końcówki liści. Patrzyłem co to w necie i to raczej nie jest grzyb, tylko (chyba) brak wapnia. I nie widziałem tej rośliny, tylko słyszałem że z nią jest na razie tylko słabo. Jeśli dobrze kojarzę jest "wywar" ze skórek bananów, którzy może na to pomóc, dobrze myślę? Myślę też żeby odseparować trochę tą roślinkę, na wypadek gdyby to był jednak grzyb. Co myślicie, czy to coś innego mogło być? Tylko ona miała ten problem, że zauważyłem ten problem z brązowiejącymi liśćmi, podlewałem je tak samo i nawoziłem. I nie miałem okazji jej zobaczyć ponownie jak wspominałem, ale podobno jest z nią jakiś problem.
Jeśli pojawią się odpowiedzi to z góry dziękuje, wiem że zalałem stertą pytań, ale pomimo czytania forum i o temacie ciągle mam wątpliwości czy jest okej i potrzebuje Waszych porad.
Z uszanowaniem.
Turbo
Te rośliny w doniczkach to auto, czy sezony? Jeśli auto, to 15 L jest OK. Jeśli sezony, 30 L minimum.
Ja używam materiałowych doniczek i zdecydowanie lepiej sprawdzają się niż plastik. Po pierwsze korzenie rozwijają się zupełnie inaczej (lepiej zagospodarowana przestrzeń) i mają więcej tlenu. Do tego bardzo trudno przelać - trzeba się bardzo postarać. Za to ziemia szybciej wysycha i trzeba częściej podlewać, jak są upały i nie ma deszczu.
Jeśli to sezony, cholera wie, kiedy dojdą. Ja w zeszłym roku ścinałem w listopadzie.
Ja robię mieszankę kilku różnych ziemi z perlitem. Używam takiej czarnej i tłustej, takiej do pomidorów (bardzo luźna i brązowa) oraz takiej do palm (mega luźna, brązowa z dużą ilością włókna kokosowego). Całość mieszam tak, żeby nie było żadnych warstw.
Generalnie konopie lubią luźną ziemię o pH lekko kwaśnym (poniżej 7 i powyżej 6) i tym się kieruj.
Bez fotki nikt Ci nie powie, czemu końcówka liścia jest brązowa - powodów może być wiele.
Wszystkie to automaty. Dobra, to zamawiam w takim razie materiałowe 15stki. Przydadzą się na przyszłość, a do tego skoro ciężko przelać to tym lepiej, zawsze boje się żeby nie przelać.
U, zaskoczyłeś mnie z tym listopadem, myślałem że jak temperatury zaczynają spadać poniżej 10 stopni to roślina może zemrzeć. Czyli na spokojnie, wszystko mi dojdzie i nie muszę się martwić.
Dzięki za rady co do ziemi, idę zatem szukać czego potrzeba.
Co do końcówki listka to porównałem ze zdjęciami w internecie, nie wygląda na grzyb (co też jest opcją), a raczej braki w składnikach. Dlatego spróbuje tego wywaru z bananów i na wszelki wypadek odseparuje tą roślinkę jak pisałem.
Kłaniam się i dziękuje za odpowiedź.
Z uszanowaniem!
Turbo
Z dojściem automatów nie ma problemu, ale jest problem z pleśnią / gniciem. Nie są tak odporne, jak sezony i trzeba stale monitorować pod sam koniec. Wycinać ile się da tego, co już stracone. Nawet jeśli pogoda jest w 90% słoneczna, to te 10% z deszczem spokojnie wystarczy, żeby był problem. Czasami nawet sama wilgotność powietrza. Polecam spryskać czymś prewencyjnie, jak będzie kwitnąć.
Ja bym wpierw zdiagnozował problem, a potem stosował rozwiązanie. Herbatka z banana to głównie potas, a podczas wegetacji raczej ciężko o jego niedobory. Ja bym bardziej obstawiał magnez lub wapń, ale to tylko wróżenie.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/ff48a177-af2c-4186-addf-12a249923537/922n0h.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250528%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250528T111802Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=808b378218d11b753a4ae2bc14e9c6456a757bcf589b631024731557e787b8df)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/medweedartykul_2025-05-22-18.png)
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną
W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/nabrzeskiej.jpg)
Magazyn z narkotykami na dachu budynku
Stołeczni policjanci wkroczyli w czwartek na warszawską Pragę, gdzie na ulicy Brzeskiej zlikwidowali magazyn z narkotykami. Zatrzymali do sprawy 39-latka, do którego mogły należeć znalezione substancje: heroina, amfetamina, mefedron, kokaina i marihuana.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ksiadz.jpg)
Ksiądz podejrzany o posiadanie mefedronu. Prokuratura prowadzi dochodzenie
Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim nadzoruje postępowanie wobec księdza z Archidiecezji Warszawskiej. Duchowny usłyszał zarzuty posiadania mefedronu i jego nieodpłatnego udzielenia innej osobie.