mam pytanie:

czy jak wczoraj zjadlem 2x pixe MDMA to dzis moge na sen wziać amitryptyline w tabletkach ?

Czy mj w jakiś sposób może pomóc na ZS czy raczej całkowicie odwrotnie? Czy pomogłoby zasnąć, lub zmniejszyć objawy? Btw. nie polecam łączenie 4bmc z 3mmc, dawkowanie to jakieś 400-500mg bmc i 350 mmc, z czego nie był to ani pierwszy ani drugi raz z ketonami i zdarzało się przerobić 1g trójki bez żadnych ekscesów.

Proszę o radę.

1. Najpierw miałem dużo stresu 3 tygodnie. Choroba w rodzinie. Latanie po szpitalach itp. Moja głowa w związku z tym była napędzona myślami.
2. Zacząłem spożywać zupę z dużą ilością kurkumy oraz chili. Jadłem to przez 2 tygodnie(zupa przygotowana w sloikach). Skoczyło mi ciśnienie na 170/110 gdy wcześniej nie miałem nigdy nadciśnienia, pojawiło się otępienie . Strącałem przedmioty z półek w sklepie. Zapominałem gdzie zostawiłem samochód. Nie miałem pojęcią ,że to tak działa na mnie kurkuma i chili (kurkuma jest inhiibitorem MAO a chili nasila działanie. Myślalem ,że to stres (kortyzol) związany ze wcześniejszą chorobą w rodzinie tak na mnie podziałał. Zacząłem brać magnez witaminy nic nie pomagało przez 2 tygodnie.
3. kupiłem 3 rózne tabletki ziołowe które miały działać niby na stres- zmęczenie
Zjadłem 3 tabletki jednego dnia w tabletkach było

• Różeniec górski -nieodwracalny inhibitor mao
• Szafran-inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny
• Ogórecznik lekarski -inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny
• Melisa
• Rumianek
• l-Tryptofan
• Inozytol

Pojawił się lekki zespół seretoninowy. Gonitwa myśli. Wysokie ciśnienie. Rozszerzone źrenice. Lekki szczękościk. Temperatury i skurczy mięsni nie było.
Pojechałem na pogotowie . Nic mi nie dali/nie pomogli. Zasnełem dopiero nad o 3 nad ranem .Wcześniej gonitwa myśli/ latające znaki.
Na drugi dzień zmulenie. Na 3 dzień poszedłem do psychiatry. Przepisał benzodiazepiny. Nie mógł uwierzyć że zespół seretoninowy po ziołach.
BZ nie brałem bo nigdy nie miałem doczynienia z narkotykami/psychotropami i bałem się to brać.
Tydzień po zespole serotonionywm zjadłem ponownie kurkume z dużą ilością chili. Wszystkie objawy powróciły. Dopiero skojaczyłem wtedy ,że kurkuma jest inhibitorem MAO. Później przez 3 tygodnie męczyły mnie skoki ciśnienia bo zjedzeniu czekololwiek z tyraminą. W zasadzie żyłem o wodzie i ryżu bo wszystko inne powodowało skoki ciśnienia.
Podwyższone stęzenie serotoniny utrzymało się we mnie myślę koło miesiąca. Teraz jest 1,5 miesaca po ostatnim spożyciu kurkumy.
Psychicznie wróciełem w miarę do normy. Ale mam ścieśnięte mieśnie mimiczne czoła. Pojawiła się fałda na skórze od tego ścienięcia.taki lekki ucisk czuc wlasnie na czole. Utrzymuje się to cały czas nie mija. Do tego mam lekkie otępienie, rozkojarzenie, mniejsza koncentracja, wieksza podatnosc na zdenerwowanie.
Czy myślecie ze przez tez ZS i przez spozywanie nieswiadome tej kurkumy z chili uszkodzil sie mozg? i jakie sa rokowania aby wrocic do normy?

Przede wszystkim widać, że bardzo dużo stresu miałeś, masz lub schodzi on teraz z ciebie. Obstawiam nerwicę nie zespół serotoninowy (który przebiega zdecydowanie ostrzej i szybciej) Pytasz co robić? Przestać spożywać tyle kurkumy i chilli, kawy itp. wszystko co podwyższa ciśnienie. Po drugie bierzesz leki od lekarza? Jaki to lek?

fantomaso- napewno nie bierz tych benzodiazepin. Rób jak Ci Mycha radzi, odstaw ziołowe leki, kurkumę i chilli póki co. Jak już masz coś brać na chillout to tylko mj polecam, nie paloną tylko spożywaną i w małych ilościach.

Stres był związany z poszukiwaniem pomocy w diagnozie i leczeniu tajemniczej choroby siostry (neuroinfekcje podejrzenie boreliozy) do tego zawał mamy i niedotleeninie mózgu po koronografi serca. Nie było już żadnego czynnika stresogennego gdy to mnie chwyciło.Mama wróciła do normy , żadnych uszkodzen neurologinczych , siostra była w leczeniu. DO czasu spożycia kurkumy czułem się dobrze. Jeszcze dodam ,że teraz przy ściśnięciu szczęk czuje lekkie drżenie zębów.. Recepty od lekarza nie wykupiłem bo bałem się brać benzodiazepin(nie pamiętam jaka benzodiazepina była wypisana ale napewno to była benzodiazepina). Bałem się uzależniania i powolnego "schodzenia z tego", Myślałem ,że dojdę do normy bez leków.

Po takich przeżyciach to całkiem normalne jak twój organizm reaguje. Nie brać nic co podwyższa ciśnienie. I wykupić absolutnie lek od lekarza, lepiej pod ręką mieć.
Złapie cię panika w środku nocy lub na ulicy i po co się męczyć wtedy. Nie uzależnisz się tak szybko ( jak kupisz już napisz mi co to za lek, tutaj czy na priv.).
Marsz do apteki teraz :) Zaczekam tu aż wrócisz :-)

Od dwóch miesięcy jestem na trazodonie w dawce 150 mg nasennie. W niedzielę i poniedziałek zszedłem do 100, dziś już nie biorę i w związku z tym pytanie - do piątku do wieczora będę gotów stanąć w szranki z 3-MMC?

Trzeci dzień mam wszystkie objawy. Zaczęło się kiedy wstałem po nocce zaprawianej w chuj rodzi maczan i piwa. Od tamtego czasu jestem trzeźwy a czuję się jak na stymulantach, nie śpię trzecią noc i kołaczę mi non-stop serce od 3 dni. Czuję, że długo tak nie pociągnę. To będzie zespół serotoninowy? Jestem nieubezpieczony i zastanwiam się czy dzwonić po karetkę.

Podejrzewam że raz mi się zdarzył ZS. Pewnego razu po dużych dawkach DMAR'a dostałem ostrego napadu gorąca z halucynacjami lecz bardzo dobrym humorem a nawet powiedział bym manią. Pamiętam że przez 2 tyg miałem problemy z błędnikiem po tym.