Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
  • 22 / 26 / 0
Witam, forum odwiedzam już od pewnego czasu i na własną rękę przekopuje zawarte tu informacje, ale obecnie chyba stanąłem na etapie, w którym będę musiał się poradzić odnośnie mojej sytuacji w sposób bezpośredni.

Od kwietnia 2014 przyjmowałem leki SSRI oraz SARI z powodu mocnej depresji, prawdopodobnie endogennej wraz z okropną bezsennością uniemożliwiającą głęboki sen, i jakikolwiek sen dłużej niż 2h. Zakończyłem ich przyjmowanie na własną rękę z powodu braku konkretnych efektów i lekkiego wyrównania się rytmu snu.
Obecnie objawy depresji właściwie ustąpiły, sypiam jak suseł, aż ciężko oczy otworzyć gdy się budzę. Jedyne co mi zostało to zniszczone libido. Posiadam dziewczynę od ponad pół roku, gdy jechałem na lekach to powiem krótko - ciężko było stanąć na wysokości zadania ale dawałem radę, nie mniej jednak nie miałem w ogóle na to ochoty.
Skończyłem przyjmować leki i czekałem, aż libido zacznie wracać, jednak bezowocnie. Nadal zdjęcie nagiej kobiety nie robi na mnie wrażenia, naga kobieta w moim łóżku także. Ot zwykła sytuacja jak uścisk dłoni. Mam erekcję gdy trzeba, nawet po lekkim pobudzeniu przy dziewczynie i dłuższym samodzielnie, jednak ochoty i chęci nadal brak.
Zwabiony tymi objawami, a także ginekomastią polekową udałem się zbadać hormony.
Testosteron 559ng/dl norma 262-1593
Prolaktyna 15,59ng/dl norma 4-15
Po wynikach tych badań, niskim libido, ginekomastii, a także braku motywacji i chęci do działania postawiłem diagnozę, jakoby moim problemem była zbyt wysoka prolaktyna i zbyt niski testosteron. A także jak wynika z wysokiej prolaktyny - niska dopamina. Brak porannych wzwodów utwierdza mnie w przekonaniu iż jest to problem hormonalny/fizjologiczny a nie psychologiczny.
Rozpocząłem kurację w postaci:
-castagnus 4x45mg 2 rano 2 wieczorem
-wit b6 600mg po 300 rano i wieczorem
tak wyglądały pierwsze 2 tygodnie, jednak efekty były mizerne, bo libido nie wracało, jedynie to szybciej przychodził wystrzał.
Obecnie od niecałego tygodnia jestem na:
-castagnus 180mg rano
-wit b6 2x200mg rano wieczor
-tyrozyna Now foods 1000mg rano, 500mg wieczorem
-witamina C 1000mg 300/300/300
-ekstrakt z zielonej herbaty
Czekam an efekty, póki co wjechała tyrozyna, lepsza koncentracja itd.

Uprzedzając pytania psychiatra i endokrynolog zbagatelizowali sprawę, jeden twierdzi, że libido to objawy depresji, drugi zalecił cynk i selen. A ja nadal nie jestem sobą, jestem smutnym, wystraszonym człowiekiem, cieniem dawnego ja, który nie ma na nic chęci i do niczego nie jest zmotywowany. A potencja to już całkiem jakby ktoś mi to wywrócił o 180stopni, dawniej to wyruchalbym wszystko co się ruszało, obecnie to nie mam ochoty nawet na aniołki Victoria Secret.
Bromokryptyna odpada, ze względu na to, że obniża też inne hormony i są po niej za mocne sajdy. Nie chcę tykać więcej żadnych leków, wolę to zrobić jako tako naturalnie.
Panowie co byście doradzili? Miał ktoś podobnie? Wiem, że istnieje zespół PSSD, ale mam chyba zbyt malo objawów, żeby podciągnąć się pod to.
  • 438 / 3 / 0
Pojęcia nie mam. Pod odstawieniu SSRI dzieją się różne cuda. Możliwe, że to tylko kwestia czasu. Natomiast na potencję i libido zdecydowanie polecam catuabę i muirię puamę (mega zioła). Nie sądzę natomiast, żeby to był to był testosteron. Kompletny spadek libido to jeden z częstszych objawów podczas przyjmowania i odstawiania SSRI. Dopamina jest poważnym problemem. Spróbuj jakichś L-Dopa z naturalnych najlepsza jest mucuna.
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
  • 3955 / 145 / 0
powinno minac po jakims czasie od odstawki

Catuaba na libido jak wyzej, polecam
niedojebanie genetyczne
  • 1 / / 0
doznalem dokladnie tego samego, stracilem polaczenie mozg penis w jednej chwili po odstawieniu tego syfu z dnia na dzien, lekka ginekomastia, kompletny zanik libido, depresja, efekt zombie, a najgorsze jeszcze to skurczona moszna wraz z skurczonymi jadrami, brak uczucia orgazmu, jesli wogle sie uda doprowadzic, kiedys gesta piekna biala sperma, a teraz nasienie, jak woda z jakimis glutami...brzuch rosnie, opuchnieta twarz, tycie, nigdy tego nie mialem, a libido mialem az za duze, ale bylem happy z takim.... 7 lat tak zyje w piekle doslownie, nic tylko strzelic sobie kulke, zero zycia, wszystko skonczone, znikly wszystkie zainteresowania, auta, sporty, wszystko co meskie, a bylem maniakiem, super meskim facetem, wydany majatek na lekarzy, na badania, tst na poziomie 3.9, czasem 4.1 i wmawia mi sie, ze to jest OK wynik, ze to nie moze byc testosteron, a najlepiej wcisneli by ci kolejny syf ssri, ktory ma sklad praktycznie to co LSD. SSRI robia spustoszenie w organizmie oraz mozgu, to jest doslownie robota samego szatana, czytalem doslownie wszystko co jest w internecie, ale nie na polskich stronach najlepiej tu nie czytac bo nikt sie tu nie zna, trzeba czytac na zagranicznych forach. Pieklo i kropka.
  • 38 / 1 / 0
U mnie SSRI/SNRI jakoś pozytywnie wpłynęły na libido. Co prawda mam opóźnione szczytowanie, ale to jest dla mnie plus. Jak się jeszcze ładowały zanim zaczęły działać, to libido było prawie zerowe.
  • 183 / 10 / 0
Często się zdarza, że po SSRI libido zostaje pernamentnie rozjebane?
"Nie rozpamiętuj, nie myśl, nie zastanawiaj się, nie medytuj, nie analizuj, pozostaw umysł w naturalnym stanie"
  • 22 / 26 / 0
Osogun pisze:
Często się zdarza, że po SSRI libido zostaje pernamentnie rozjebane?
W internecie osoby dotknięte PSSD piszą, że nie odzyskują latami libido. Nie wiem czy to permanentne rozjebanie. Pojawiają się też głosy, że SSRI to chemiczna kastrcja, a długotrwałe ich przyjmowanie po prostu pozbawia cię całkowicie męskości. W takim wypadku prawdopodobnie libido będzie można odzyskać tylko przyjmując teścia z zewnątrz.
Być może podniesiony poziom prolaktyny przez lata powoduje zniszczenie jakiś szlaków metabolicznych między osią podwzgórze-przysadka-jądra, lub uszkodzenie któregoś z narządków/komórek, co owocuje tym, że brak w organizmie hormonu luteinizującego, a tym samym brak testosteronu = brak libido.

Jako autor tego posta mogę śmiało powiedzieć, że moje libido wróciło mniej więcej do normy, nie jest już takie jak przed SSRI, ale myślę, że jest całkowicie normalne.
Polecam kurację z 1 posta, rzeczywiście zadziałała, do tego CAŁKOWITY odwyk od masturbacji i aktywność fizyczną. Myślę, że unormowało mi się w jakieś 3 miesiące od napisania 1 posta.
  • 220 / 10 / 0
katharsis88 przecież Ty miałeś wyniki w normie to zwykła hipochondria :)
Jeśli rzeczywiście coś z impotencją było u Ciebie to na pewno nie z winy zaburzeń hormonalnych bo takich nie miałeś. Gino mogłoby wyskoczyć przy kilkunasto-kilkudziesięciokrotnie większych wynikach prolaktyny, na pewno nie przy granicy normy.
  • 22 / 26 / 0
@stivler
Daleko mi do hipochondryka, raczej biorę wszystko na trzeźwo i dokładnie kalkuluję.
Wyniki robione były pewnie nie w szczytowym stężeniu prolo.
Testosteron był dużo za niski jak na młodego mężczyzne. Poza tym wyniki to jedno, a to jak się czujesz to drugie, tak więc, trzeba słuchać swojego ciała, a nie patrzeć ślepo w cyferki.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.