W wieku 16 lat wpadło pierwsze ziolo i kodeina.Moze coś jeszcze było w tym wieku,nie wiem,to co napisałem napewno.

Pierwszy raz marihuany, bo to nie był chyba rasowy skun praktycznie nic nie poczułem, a jarałem z przyjacielem z lat szkolnych, i tylko jakby na siłę sobie wmawiałem że chce mi się śmiać....tzn nie chodzi o sztuczność tylko o takie zaskoczenie że w zasadzie nic nie czuję.....pózniej śmiechawy typu trwaj wiecznie ta chwila wyginania bebechów rechotem słyszanym na kilometr, tak samo LSD ćwiartka słoneczników na sylwester milenium. Też jakby byłem spokojny, ale nie miałem wrażenia jakiegoś innego stanu świadomości. Za to pierwsze grzyby poczułem w ilości 30 świeżych prosto z łąki i gdyby nie spotkanie pierdolonych patusów z innego osiedla którzy żyli chyba po to żeby wkręcać ludziom nerwicę to były by różne możliwości przebiegu tripu.

Zioło i amfa Z autopsji co mogę powiedzieć to, że jedno i drugie powoduje zaniki w pamięci. Jeśli chodzi o zioło jest to zapominanie co się miało zrobić załóżmy w przeciągu od 1h do 2/3h. I przynajmniej u mnie tak było/jest takie zaniki pamięci są przez cały okres jarania. A kiedy przestałam jarać przynajmniej to nie jest palenie codzienne a teraz już bardziej rozrywkowe, to pamiętam może nie o wszystkim, ale za to o zdecydowanej większości. Jeśli chodzi o amfetaminę to jest na zasadzie zapominania co się miało zrobić dosłownie przed chwilą, takie chwilowe braki pamięci jeśli chodzi o czynności czy też o słownictwo. Zapomina się co się miało przed sekundą na myśli. Nie bede pisała jaki okres czasu biorę ale powiem, że jest to krótki okres czasu. I widzę ogromne zmiany w sobie. Podczas lecenia wiadomo widzę zalety. Np. szybkie przyswajanie wiedzy, sprzątanie w mgnieniu oka, wszystko mam ogarnięte. Ale to tylko przez pierwszy dzień/dwa. Później to już jest po prostu podtrzymywanie się na życiu. Oczywiście w takim stanie widzę też wady z tym, że są one właśnie po dłuższym leceniu czyli już te 3 dni i w górę. Są to dosłownie stany depresyjne, przybicie, nie zdolność do funkcjonowania w społeczeństwie, nerwowość, brak chęci do normalnego funkcjonowania, poczucie bez wartości a przede wszystkim poczucie samotności. Ogólnie nie jestem duszą towarzystwa. Owszem lubię to i owo ale nie lubię się z tym pokazywać, wolę na luzie w domowym zaciszu tak po prostu po swojsku. Może mam 23 lata ale czuję się przynajmniej o 10 lat starzej od mojej koleżanki znajomych gdzie co nie którzy mają po 30 lat. Także każda taka substancja inaczej wpływa na wszystkich. Narkotyki są największym złem tak na prawdę wśród młodzieży ale z tego co zauważyłam i wśród starszych właśnie takich 30/40 lat gdzie zażywających w tym wieku jest więcej. Niestety ale nie każdy jest silny psychicznie, ma silną wolę czy też potrafi powiedzieć nie. Także jeśli ktoś mi będzie mówił, że zostawienie tego w tyle jest takie proste, że wystarczy pójść na siłownię czy do teatru (już widziałam takie komentarze pod pewnym postem). To po prostu śmiało będę mogła powiedzieć: Czemu wszyscy nie jesteśmy tacy jak Pan/Pani wspaniała która nie była w takiej sytuacji a ma najwięcej do powiedzenia. Uważam, że ten portal z działem narkotykowym powinien trafić do jak największej grupy zaczynających życie w temacie. Może to by im pomogło zrozumieć co oni wyprawiają zanim w to wdepnął..
dzisiaj

Czy ten portal powinien trafić do wszystkich zaczynających z narkotykami?
W obecnym systemie tak. Ale jeśli w końcu zaczęto by edukowac ludzi we właściwy sposób, ten portal powinien zostać niszowy. Gwarantuję ci że nie jedna osoba przez niego się wujebała w syf

Pierwsza zabawa z narkotykami to tam alkohol i zioło. Jakiś czas temu. Później przewinęło się jeszcze w międzyczasie GHB. Zioło spory okres czasu, czasami mniej, czasami więcej. alkohol spore melanże i grube zabawy. Dzisiaj tylko kulturalnie od czasu do czasu, bez ciągów ani uwalania się jak świnia.

Gdy miałem około 4 latek wypiłem dziadkowi pełne piwo gdy przysnął przed telewizorem. Drugim narkotykiem było DXM w wieku 13 lat co wydało się w szkolę i sprawiło że wylądowałem na odwyku dla małoletnich. Dalsza kariera, co można sobie wyobrazić, rozwinęła się dość szybko.

15 lat wkrecilem sie na sylwestra u kolezanki , kupilem zoladkowa czysta przez osiedlowego menela lala sie grubo 7 kielonow wypilem w ciagu nocy juz bylem dobrze zrobiony a te mendy jeszcze mi chcialy do gardla na sile wlewac . Niektorzy po prostu nie rozumieja "nie" bo chcieliby zobaczyc jak nowy zgonuje haha beka ... W kazdym razie w koncu sie odjebali , kolezanka blondi w ciagu imprezy zmienila 3 razy chlopaka a potem rzygala pol imprezy .

18 lat z ziomalami na festiwalu metalowym walilismy amareny + darmowe sommersby co rozdawali sponsorzy , jacys przemili kolesie poczestowali nas lufka niewiele poczulem bo raz mikro ilosc a dwa nie potrafilem sie zaciagac za bardzo . Potem wyjazd do UK i tam juz kazdy mial i kazdy czestowal wiec nauczylem sie jarac spodobalo mi sie dosyc .

19 lat naczytalem sie tripraportow o DXM na neurogroove az w koncu zebralem ciekawosc i odwage zeby sprobowac samemu . niepozorny syropek cos niesamowitego oczarowalo mnie doslownie nie spodziewalem sie nigdy czegos takiego . Az z wrazenia zrobilem polroczna przerwe bo balem ze sie wpierdole haha
Potem to sie zaczela kariera psychonautyczna ktora kontynuuje do dzisiaj , w nic sie nie wjebalem do tej pory .

Tego nie da się zapomnieć siedzi w głowie do dnia dzisiejszego ( nie podam roku bo mi się myli ) to była Zielona Szkoła klasa 2 z 2 najlepszymi nauczycielami w szkole wychowawczyni i nauczyciel WF totalny luz na wycieczce zero pilnowania każdy pełnoletni wtedy właśnie wszedł 4MMC mefedron tego smaku zapachu nie da się podrobić i był tylko rok później to już ścierwo

O tak, nawet dobrze pamietam swoj pierwszy raz… ona była taka niewinna, nieletnia i głupia (zupełnie jak ja). Jebaliśmy sie na fecie i była gruba jazda, musiałem jej zasłaniać morde a matka mi pukała do pokoju czy nie chcemy zjeść zupy. Niestety ja nie doszedłem, musiałem sobie po wszystkim jeszcze pomóc…

Zakompleksiony 11sto letni chłopak wyśmiewany przez rówieśników zostaje zaakceptowany i znajduje kolegów w grupie starszych ziomków. Panicznie boi się odrzucenia. Kiedy starsi zaczynają palić trawę, on bojąc się tego że zostanie wykluczony z ekipy zaczyna z nimi. W ten sam sposób w tym samym roju zaznajamia się z DXM, amfą i alkoholem. Nie pamiętam czy juz w takim wieku miałem ciągi ale wiem że tamtymi decyzjami rozjebalem ze życie. Szkoda ze doszedłem do tego dopiero po 16 latach...