Ciekawa sprawa, słyszałem o tych warsztatach organizowanych u nas dawno temu z portalu spolecznosciowego HB- http://www.grof-holotropic-breathwork.net/, z pewnoscia na ktorys kolejny raz sie wybiore, ale nie tym razem, brak pieniedzy.

ciekaw jestem, jak intensywne sa to przezycia, czy dorownuja tym po substancjach,i jakie to jest wizualnie, co sie widzi i jak sie to widzi?

Przed chwilą wstałem po 40 minutach takiego "oddychania holotropowego". Oddychałem na zasadzie głęboki wdech, szybki wydech, i od razu kolejny wdech. Czy może to źle robiłem? jedynie co odczułem to mrowienie na szczęce i dłoniach+ lekkie halucynacje hipnagogiczne jak podczas zasypiania. A może przeszkadzała w tym muzyka która leciała w tle? Z góry dzięki.

Spytałem o to samo dr Milana przed sesją. Powiedział, że to przede wszystkim inne doświadczenie. Potwierdzam, jest inne. Spodziewałem się czegoś podobnego do LSD, bo w końcu ten narkotyk Grof zastąpił tlenem. Są pewne wspólne płaszczyzny, doświadczenie to z całą pewnością określić można jako psychodeliczne, jednak jest ono niepowtarzalne. Najczęściej pojawiają się retrospekcje. Tak silne, że odczuwa się je wszystkimi zmysłami. Zachowuje się przy nich pełną świadomość, pamiętasz, że jesteś na sesji oddychania holotropowego, lecz mimo to, odczuwasz te same emocje.
Wizualnie było słabo, przynajmniej u mnie. Ale moje doświadczenie kręciło się wokół chwil doświadczanych bezpośrednio po porodzie. Było pełne mroku, obślizgłe, duszne. We właściwej fazie nie widziałem nic szczególnego prócz białego światła szpitalnego i czerni zamkniętych powiek. Potem, gdy przestałem oddychać widziałem wyraźnie ulice miast, ocean, ogród, różne postacie - były miłe, lecz tylko tyle. Większość osób miała bardziej wizualne niż ja przeżycia. Niektórym towarzyszyły głębokie, złożone wizje, u niektórych religijne
Najlepiej jest oddychać ustami, otworzyć je szeroko. Pełen wdech, pełen wydech, muszą być bardzo szybkie. Mrowienie pojawia się w pierwszej fazie, potem puszcza. Muzyka musi być odpowiednio dobrana. Na początku rytmiczna, pomagająca utrzymać rytm oddechu, potem spokojna, melodyjna.
Nie polecam jednak robić tego w samotności. Pomoc sittera jest czasami nieodzowna. Pomoc terapeuty również. Bodyworking jest katalizatorem bez którego przejście przez niektóre doświadczenia może być bardzo utrudnione.

Dzieki za odpowiedz. Wlasnie ciekaw bylem czy faktycznie mozna takich wizyjnych itransosobowych doswiadczen zaznac.
Jak ktos chce to mam muzyke do HB, tj Music for Holotropic Breathwork, Rebirthing or Vivation process.
od siebie moge polecic album Spirit Gathering oraz w szczegolnosci The Shaman's Heart Byrona Metcalfa, mysle, ze by sie dobrze nadawaly na sesje breathworkingu.
http://www.youtube.com/watch?v=o623k6QZew4
Byron Metcalf - Primordial Recognition
http://www.youtube.com/watch?v=jIEwDKH1mVo
Byron Metcalf - Light from a Burning Bridge

Byron Metcalf -The Call for Total Surrender
http://www.youtube.com/watch?v=hgvCwTMt-20

Kolejne Warsztaty odbędą się 17-18 listopada. Również w Krakowie.
Szczegółowe informacje
Rejestracja szukać "Seminář holotropního dýchání / Warsztat Oddychania Holotropowego - Kraków"

I pytanie. Czy ktoś z Was był na warsztatach wrześniowych? Jak wrażenia?

Dzięki za informacje AstralWalker , czytałem książki S. Grofa o oddychaniu holotropowym i chciałem tego spróbować ,a tu się dowiaduje że są organizowane w moim mieście z licencjonowanym terapeutą . Może w tym roku spróbuje o ile fundusze na to pozwolą

Ok, probowalem tego oddychania z 999999 razy, i zawsze jest to samo dochodze do momentu kiedy jest mrowienie i pozniej po prostu jestem zbyt zmeczony zeby oddychac dalej ... Po prostu jakby miesnie w klatce piersiowej slabna, nie kumam jak dajecie rade 40 minut tak oddychac... Chociaz teraz biegam troche wiecej to moze mi to jakos pomoze

Oddychanie przeponowe jest tu kluczem. Należy oddychać tak by unosił się i opadał brzuch, a nie jedynie rozszerzała i zwężała klatka piersiowa. Wtedy zmęczenie nie przychodzi tak szybko, a oddechy są pełniejsze.

Są jeszcze wolne miejsca na 17/18 listopada (Kraków ) jakby ktoś chciał przyjść

Może spróbuj sobie wyobrazić, że jak nie uda Ci się, albo stracisz motywacje do oddychania stracisz 450zł ;p Myślę że każdy człowiek na warsztatach kieruje się podobną motywacją. Idziesz na "jakieś szarlatańskie, szamańskie techniki ponownego narodzenia" płacisz za nie 450zł i przychodzisz bez żadnych doświadczeń do domu, trochę siara co? ;) Tak serio, to próbuje oddychać z przepony, brzuchem i też wymiękam...