TALK - Rozmowy [H]

[6zonka6krystiana6]

Witam. Zacznę od tego, że chodzi mi od 2 dni po domu człowiek (mój partner), który kłamie w żywe oczy, że nic nie walił i reaguje agresją gdy wprost mu mówię, że łże jak pies. Mamy schowany towar w szafce w łazience i co chwile go ważę i wiem, że wpierdziela, bo to po prostu widać po jego zachowaniu. Łazi co chwile do kibla niby się załatwić niby się ogolić i siedzi tam godziny z muzyką włączoną żebym nie słyszała. Na balkonie spędził cała noc no za przeproszeniem już mnie wkurwia. I nie tyle co tam siedzi tylko to, że reaguje agresja i opowiada bajki jak mu mowie, ze to wazę co chwile. A to, że siostra moja wzięła a to, że krzywo pudełko postawiłam na wagę. Że jestem nienormalna, manipuluje i odwraca kota ogonem gadajac jaka to nie jestem chora a nawet na żywca wczoraj wieczorem widziałam jak zajebal krechę. Normalny człowiek jak pije cały dzień wóde to wraca do domu raczej dętka i w nocy śpi...No padaki dostanę mi palpitacja serca się włącza. Zaczęło się dwa dni temu od picia z kolegami a potem to już wiadomo jak wrócił do domu. Jeszcze moja siostra na chwile była a to nie ważne. Zawsze po piciu chodził spac i rano wczoraj się pytałam czemu nie spał to na każde moje pytanie ma swoją nielogiczna odpowiedz i agresywna typu „NIE WIDZIAŁAŚ JAK MNIE GŁOWA BOLAŁA?!! NIE MASZ SERCA I MNIE O TAKIE RZCZY OSKARŻASZ!?” No zupełnie pozbawione to logiki czy on ma mnie za idiotkę? Zawsze się przyznawał ogólnie do tego i niech sobie wali tylko te okłamywanie i manipulacja mnie wręcz PRZERAŻA ponieważ kiedys był uzależniony od alfy pvp. I jak zaczynała mu się psychoza właśnie tak samo to ukrywał i reagował taka sama złością na mnie. Co mam robić? Przemilczeć? On nigdy się nie przyzna. Moje pytanie brzmi JAK MAM SIĘ ZACHOWAĆ W TAKIEJ SYTUACJI, bo już nie wiem co robić..oczy wystrzelone łazi i mnie wkurwia...mam to przemilczeć?

[psotka123]

najlepiej to go zostawic bo toksyczne relacje niszcza tez ciebie i jesli nie da sie z nim normalnej rozmowy przeprowadzic to chyba jedyne rozwiazanie
albo na odwyk ale no nie zmusisz go do tego, powiedz ze albo kej albo ty no i musisz dzialac

[6zonka6krystiana6]

Ja się nie pytam o to. Ten człowiek wyszedł z poważnego uzaeznienia ja się pytam co mam robić i jak mu pomoc a nie czy go zostawić czy nie. :)

[psotka123]

no to napisalem do osrodka jakiegos ale bez jego zgody nie wrzucisz go tam, jesli on nie chce przestac cpac to go nie zmusisz do tego

[Mefistofeles1945]

Weź wyciąg ten temat i powiedz mu że skoro Ty walisz to i ja se pociągnę.

Dlaczego robisz mu wyrzuty i nie walisz tematu? Bawisz się w cnotkę.

Walnij se ściechę, kup sobie piwo owocowe wyluzuj to i jemu przejdzie.

[deadmau5]

Przecież on jest w głębokim stadium wjebania i ma totalnie wyjebane na to, co pomyślisz lub czy mu wierzysz lub nie. A gadki typu "nie wierzysz mi etc" tylko sa po to, aby się wybielić i nie kompromitować. Działasz w kierunku którym chcesz, a kłamstwa i manipulacja na tym poziomie to już wyższy lvl high wjebania się.

[6zonka6krystiana6]

Weź wyciąg ten temat i powiedz mu że skoro Ty walisz to i ja se pociągnę.

Dlaczego robisz mu wyrzuty i nie walisz tematu? Bawisz się w cnotkę


Waliłam z nim parę razy przez pół roku ale zawsze to było na zasadzie, że się nie robimy w chuja i jak jedna ze stron zajebała to była puca a teraz walenie w chuja. Pozatym miał już kiedys takie paranoje, ze podsłuchów na chacie szukał od alfy, bo jarał i się boje, ze mu znowu za bardzo siada na banie, bo znowu zaczyna sie oszukiwanie

[Verbalhologram]

Ale kłócicie się tylko o podbieranie towaru? czy normalnie tematy inne są na spokojnie i tylko ten szczegół przeszkadza? bo jak szukasz pocieszenia psychologicznego w taki opisany sposób to dla mnie to stawiasz się w sytuacji całkowitej bezradności, jak ciągle się kłócicie o inne pierdy to nie wróżę szybkiego zejścia z adrenaliny i osiągnięcia spokojnej stabilizacji w tym związku. Do tego piszesz że trochę przeszliście, więc relacje, pomimo że oparte na narkotykach powinny być jakieś prawdziwe, a nie dwie bliskie osoby naładowane negatywną adrenaliną próbujące się przekrzyczeć bez porozumienia.

[Mefistofeles1945]

Ja uważam że on może mieć rozpoczęcie psychoz jeżeli cały czas piszesz że gada w ten sposób i jak tak gada to się zachowuje w ten sposób i jak tak się zachowuje w ten sposób to znaczy że kiedyś tak się też kiedyś zachowywał kiedy miał paranoje i załączają mi się zgody ratuj się kto może ja bym go wysłał do psychiatryka.

Swoim skromnym zdaniem uważam że dobre wino załatwiłoby problem.

[Verbalhologram]

Ale to też jest nietypowe bo chyba opisujesz sytuację bieżącą , bo napisałaś że od dwóch dni, i od razu S.O.S. na forum. jak się to będzie przeciągać, to dopiero bym zdiagnozował problem.
Znajomego dziewczyna też dzwoniła do mnie że nie może się dodzwonić do tego znajomego, i niech zabiera rzeczy, podejżewa zdradę, zgłasza zaginięcie na policję, a okazało się że był na wieczorze kawalerskim u kolegi..........i żyli długo i szczęśliwie.