TALK - Rozmowy [H]

[Smalczyk876]

Witam. Chciałem poruszyć temat tego, czy masa ciała może wpływać na konieczność stosowania wyższych dawek różnych substancji i ewentualnie w przypadku których taki problem występuje bo pewnie nie przy wszystkich. Ostatnio zastanawiam się, czy moja lekooporność może być spowodowana otyłością i czy chudnąc mógłbym jakoś wpłynąć na lepsze działanie leków i innych rzeczy. Zdarzyło się wam, że schudliście i jakaś substancja zaczęła wtedy lepiej działać?
Aktualnie leczę się na fobię społeczną i czasami mam problem z brakiem energii w ciągu dnia. Praktycznie zawsze jak brałem leki to kończyło się to zwiększaniem dawek przez psychiatrę. Do tego nie zdarzyło mi się nigdy, aby podczas brania jakiegoś leku pojawiały się skutki uboczne. Kiedyś kupiłem z ciekawości fenibut, ale działać zaczynał od dawki 3-4 gramów powodując lekkie zawroty głowy przy braku działania przeciwlękowego, więc sobie go odpuściłem. Ciekawi mnie czy to genetyka i tak po prostu działa mój organizm, czy może właśnie otyłość może być przyczyną.

[tajemniczy25]

Jest jakiś procent pacjentów którzy nie odczuwają skutków ubocznych ładowania się np. SSRI.Na co dokładnie stosujesz fenibut?Ja pamiętam jak mi 1gr wyłączył lęki,fobie na parę godzin.Może brałeś sporo leków i wyrobiła Ci się lekooporność?

[5matrix]

fenibut to najlepsza gaba-jebaczka jaką brałem, najbardziej aktywny, pozytywny bylem po fenku, bardziej niż bo baklo, predze, benzo czy alkoholu.
Ale traktuj go raczej jako drug a nie suplement.

Ja waże około 100kg i prawie nigdy nie czułem uboków ssri/snri- wyjątkiem jest fluwoksamina którą teraz biore- czułem jak sie rozkręca

[Mefistofeles1945]

Tak jest z większością.

Waży delikwent 120kg to i tabletki nie poczuje norma.

[AnnaS]

Zdecydowanie masa ma wpływ oraz geny i dieta oraz kondycja organizmu.

[Smalczyk876]

fenibut akurat brałem na fobię społeczną mając nadzieję, że jakoś tymczasowo zmniejszy mi lęki, ale przy wchodzeniu do sklepu nadal się stresowałem a podczas rozmowy z innymi ludźmi i tak zapominałem wiekszości słów a samopoczucia nie poprawiło, więc nie widzę sensu by go używać. Przypomniało mi się jeszcze, że kiedyś spróbowałem pregabaliny w dawce 600 mg i zadziałała identycznie jak fenibut wywołując jedynie zawroty głowy.
Zastanawia mnie też, czy moja lekooporność może być wywołana błędnie postawioną diagnozą przez psychiatrę przez co dostawałem jedynie same neuroleptyki i czy te leki mogły coś poblokować w mózgu. Przez wiele lat miałem diagnozę schizofrenii mimo braku halucynacji, ale po zmianie psychiatry ten od razu wpisał fobię społeczną stwierdzając, że schizofrenii nie mam.