Siema, nie wiem czy to czara goryczy czy co, że pisze ten temat ale no definitywnie mam dość! Jestem w kodeinowym ciągu od 2 lat. Na początku nie mogłem zdzierżyć pracy więc załatwienie sobie 30 minut absencji, pobiegnięcie do aptek i uwalenie się kodą było jak znalazł. Ale kiedy zacząłem przyjmować coraz większe dawki, a w końcu przestało działać byłem nieźle wkurwiony, że to koniec haju. Że siedzę jak pizda za kasą w pracy bez perspektyw, musze się uśmiechać do tych wszystkich głupich ludzi i jestem uzależniony. A to było półtora roku temu
Życie poszło do przodu, zadziało się dużo, mam też lepszą prace i ogólnie czuje się beztrosko poza tym, że dalej codziennie biegam do 4/5 aptek by kupić ten jebany thiocodin i w wielu aptekach w wwa jestem znany. Zarabiam spoko gdyby nie to, że od 50 do 70zł codziennie musze wydać na thio i dołuje mnie to jeszcze bardziej, że mógłbym kupić sobię pare marzeń/zachcianek gdyby nie nałóg. W dodatku te jebane niedziele... Apteki zamknięte i zapierdalaj po mieście do całodobowych i płać za jedną jak za dwie. Dziś gdzieś wypadła mi jedna paczka i z tego względu siedzę teraz na ciśnieniu Nie daje mi to już żadnej przyjemności, nie wiem ile bym musiał tego wziąć. Gryząc tak często te tabletki też mam czasami jakieś dziwne obtarcia/ranki w jamie ustnej. Biore tylko dlatego żeby nie przeżywać skutków odstawienia. Problemy z wypróżnianiem, ostatnio nasiliło się to, że dojechałem sobie żołądek. Jedyny plus taki że wódkę rzuciłem przez to bo bolał brzuch. Ja wiem i widzę, że jest mega post napisany przez DexPL o detoxie ale chciałem się z kimś tym podzielić bo tak to wie o tym tylko jedna osoba. Więcej znajomych też jakoś nie posiadam. No i możę dacie garść jakichś indywidualnych porad co do tego jak rzucić ten szajs bo o ile post DexPL mega merytoryczny to nie mam lekarza rodzinnego więc odpadają wszystkie leki.
Bardzo bym chciał np. wstać w sobotę bez myśli "o kurwa, to już 14 godzina, o 15 zamykają większość aptek" lub nie martwić się tym, że nic nie odkładam i żyje na styk bo hajs idzie na narkotyki które mnie nawet nie robią już.
potem jeszcze dobrze terapię rozpocząć jeśli nie będziesz sobie radzić, teraz w czasie covidu to telefonicznie wizyty można, także nie musisz nawet nigdzie latać. a może bardzo pomóc
Powodzenia
Najlepiej gdybyś miał dziewczynę/matkę/brata/współlokatora który chciałby ci pomóc i kontrolować obniżenie dawek albo wspierać przy skręcie w przypadku odstawienia na zimnego indyka.
No i powodzenia
Jak zobaczysz na własne oczy ludzi z owrzedzeniami na nogach, wzw i hivem to Ci się odechce ćpania.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
27 października 2020sclero2014 pisze: Rozumiem zeby w huj uzależnić się od fenta hery Majki.. ale od kiedy ? Z całym szacunkiem nie oceniam Cie kazdy lubi co innego jak to mówią ale jest az tak źle? Ile musisz dziennie tej kody wziasc ? ..
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.