Przy okazji - lepiej kupić jedną dużą doniczkę i w niej sadzić, czy przesadzać później ?
Co do przesadzania - ja w zeszłym przesadzałem raz każdy z krzaków i każdy poradził sobie bez problemów. Ja robiłem to, bo kupiłem za małe donice, ale widziałem, że growerzy przesadzają też celowo - nawet 2 razy. Nie bardzo wiem, czy ma to jakiś pozytywny wpływ na rośliny. Być może bryła korzeniowa lepiej zagospodaruje przestrzeń (taka luźna myśl).
Jeśli nie jesteś pewny tego, co robisz, to lepiej sadzić od razu w docelowych : )
Generalnie strzelam w jakiś automat, bo wydaje się najłatwiejszy w obsłudze, że tak powiem. Szukam też dobrego seedbanku, ale to jeszcze mam trochę czasu.
Growbox chciałem zamówić już komplet, na allegro można już od 600-700 złotych wyhaczyć cały zestaw, bo prawdę mówiąc jestem w tym kompletnie zielony i póki sam nie spróbuję i nie nauczę się na swoich błędach to czytanie różnych opinii tylko mąci mi w głowie :D
W sumie z ciekawości - ile z takiej jednej roślinki mogę się spodziewać plonów, biorąc pod uwagę, że będę nowicjuszem ?
Tak naprawdę, to sezony są łatwiejsze w obsłudze i w bardzo prosty sposób możesz sprawić, by wielkością przypominały automaty - po prostu "zakwitasz" je odpowiednio wcześnie.
Z takiego kompaktowego krzaka można wycisnąć jakiś litr bobów (a co do grama to nikt nie wywróży - szczególnie, że 2 bobki o tej samej objętości mogą mieć skrajnie różną wagę - chodzi o tzw. poziom "zbicia" kwiatów.
29 stycznia 2020DukeGreen pisze: Czy np. growbox 40x40x120 albo 50x50x140 starczy na dwie roślinki automatu ? Bo wysokość swoją drogą bardziej chodzi o przestrzeń :)
29 stycznia 2020DukeGreen pisze: W sumie z ciekawości - ile z takiej jednej roślinki mogę się spodziewać plonów, biorąc pod uwagę, że będę nowicjuszem ?
Do tego masz ogromny komfort psychiczny, że jeśli nie popalisz krzaka kwasem solnym, to zbiór będzie. A nie, że przychodzisz pewnego jesiennego dnia na spot, a tam smutny widok w postaci pustych dołków i strzępów liści... 2 razy to przerabiałem.
Jak nabierzesz wprawy, to wynik 50 -70 g jest w zasięgu (jeśli oczywiście geny pozwolą na taki wynik).
29 stycznia 2020XXkubusXX pisze: Rośliny przesadza się dla samego treningu by były mocniejsze i wytrzymalsze a jak do tego dochodzą treningi LST itd to mamy na sam koniec doskonałą i odporną roślinkę a tego chyba wszyscy chcemy.
Bo np naginanie / przycinanie / łamanie łodyg to wiadomo - chodzi o zwiększenie rozgałęzień i tym samym plonu. Łamanie łodyg wzmacnia je i pozwala w prosty sposób utrzymywać szczyty na podobnym poziomie.
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
