Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
  • 3072 / 581 / 0
Od zarania dziejów jesteśmy nauczani że rano śniadanie, wczesnym popołudniem obiad, a pózniej kolacja. Czy jeśli ktoś ma własny rytm dobowy to może ucierpieć na nieregularnym odżywianiu się, nawet jak są to zdrowe i odżywcze posiłki? Każdy kto widział moje zdjęcie w ryjcach, sądzi pewnie że lubię dobrze zjeść, a fakt jest taki że typowy obiadowy tależ to dla mnie za dużo i czasami najadam się zupą jak taka jest akurat i drugiego dania już nie ruszam, a moja otyłość wynika z braku ruchu i lekomanii. Mój chrzestny powiedział kiedyś że najlepiej wstać od stołu lekko niedojedzonym. Czy instynktowne dojadanie niegroznych kanapek w ciągu dnia ma jakiś sens, zamiast napychania się zatykającym posiłkiem po którym potrzebna jest sjesta, bo ma się kłopoty z oddychaniem. Nie analizujcie mojego przypadku, tylko podzielcie się wiedzą i spostrzeżeniami z tytułu tematu.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 335 / 116 / 0
Nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia i potrzeby, aby jeść częściej niż 2 razy dziennie. Wiele osób stosuje nawet bardziej radykalny IF (intermittent fasting), jedząc przez większość dni tylko 1 posiłek dziennie, i cieszy się doskonałym zdrowiem i samopoczuciem. Popularny pogląd, że trzeba jeść często i regularnie, aby nakręcać metabolizm i dzięki temu lepiej palić tłuszcz, to totalne głupstwo. Myślę, że każdy powinien dostosować styl odżywiania do własnych preferencji, obserwować swoje samopoczucie i stan zdrowia - jeść tylko wtedy, gdy naprawdę jesteśmy głodni, a nie wtedy, gdy każe nam jakiś ogólnie przyjęty zwyczaj. Jedni budzą się rano i są od razu bardzo głodni, więc jedzą śniadanie - inni z kolei mają problem z jedzeniem śniadań, bo głód pojawia się u nich dopiero po południu. Czy ci drudzy mają na siłę wpychać w siebie śniadania, bo ktoś uznał, że to najważniejszy posiłek dnia? No byłby to trochę idiotyzm. Żyjemy w epoce dobrobytu, jedzenie jest na wyciągnięcie ręki, więc tym bardziej trzeba uważać, aby nie jeść zbyt dużo i zbyt często. Lepiej czasem nie dojeść i się trochę przegłodzić, niż reagować natychmiastowo przy każdym, nawet małym głodzie. W moim przypadku np. restrykcje żywieniowe (czy to zmniejszenie ilości dostarczanych kalorii czy też dłuższy post, minimum 16h) pozytywnie wpływają na stan psychiki - polepsza mi się wtedy motywacja, koncentracja, mam lepszy nastrój i więcej werwy do wszystkiego. Jak jem dużo i często, to zamulam i ciężko mi się zmobilizować do czegokolwiek. Biorąc pod uwagę, że na tym forum masa osób ma problemy psychiczne, związane między innymi właśnie z niskim poziomem energii, anhedonią etc., to uważam, że taki regularny post mógłby w ich przypadku okazać się korzystny. Zaznaczając oczywiście, że nie mówimy tutaj o jakimś głodzeniu się, wykańczaniu organizmu - to tak uprzedzając niektórych modów, że nie propaguję żadnych radykalnych, niebezpiecznych poglądów na temat żywienia.
  • 258 / 103 / 0
Jak sam zauważyłeś, Twoja otyłość bierze się bardziej z braku ruchu i lekomanii. Ja otyły nie jestem (foty sylwetki już wrzucałem do ryjców), a rzadko trzymam się schematu 3-4 dużych posiłków dziennie. Raczej 5-6 mniejszych, o zmiennych porach, w zależności od poczucia głodu: tylko że ja dla odmiany dużo się ruszam m.in. z racji pracy fizycznej, treningów (kalistenika + wspinaczka) i dojeżdżania gdzie się da, jak na przebrzydłego lewaka przystało, rowerem.

Proponuję więc żebyś nie skupiał się wyłącznie na misce, tylko analizował pełne spektrum czynników - behawioralnych zwłaszcza - odpowiedzialnych za taką, a nie inną masę ciała. Oczywiście nie sugeruję przegięcia w drugą stronę, kwestia odżywiania się jest ważna: ale warto zachować dystans (maniakom leczenia przez diety na odtrucie mózgownicy polecam "Glutenowe kłamstwo. I inne mity o tym, co jemy" Alana Levinovitza). Ja do swoich nawyków żywieniowych dochodziłem przez lata, obserwując co mi służy a co nie. Tą metodą prób i błędów wyeliminowałem śmieciowe jedzenie, kupne słodycze, nie jem też mięsa (z produktów odzwierzęcych tylko jajka, miód, od święta też nabiał). Ale to ostatnie głównie z przyczyn pozazdrowotnych, nie chcę zwyczajnie przykładać ręki do krzywdy braci mniejszych i (w mniejszym stopniu*) do dewastacji środowiska, za które odpowiedzialny jest globalnie przemysł mięsny.

*Moja partnerka pochodzi ze wsi, jakbym się uparł to mógłbym pokombinować i zyskać stały dostęp do mięsa od lokalnych wytwórców, niepoddanego zabiegom typowym dla przemysłowego przetwórstwa. Ale nie czuję takiej potrzeby.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 641 / 97 / 0
Bilans kaloryczny i makroskładniki to podstawa. Bo kaloria kalorii nie jest równa.
  • 3072 / 581 / 0
Ja ostatnio doceniam lekkie śniadania, nawet minimalnie jeden lub dwa banany lub talerz musli z mlekiem, gdzie latami nic nie jadłem na początek dnia, i zauważyłem że suplementy i leki lepiej się trawią, a tym samym lepiej działają, pózniej nawet obiad nie jest mi specjalnie potrzebny, ale mielenie śniadania normuje samopoczucie przez dosyć długą część dnia.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 883 / 148 / 0
@Carlosa , nie wiem o co tobie chodzi że kaloria kalorii nie równa, ale jeśli chodzi o tycie to tak są równe i czy nadwyżkę kaloryczną będziesz mieć ze słodyczy czy warzyw to waga pójdzie w górę ; )
@Verbalhologram , a wiec jednak śniadanie doceniłeś? :) Ja też doceniłem śniadanie, bo jest ważne. Też kiedyś nie jadłem ich, bo nie byłem głodny. Warto też zobaczyć co się jadło dzień wcześniej na kolację, bo jeśli coś sporego co dało nam sporo energii jest możliwe że jeszcze z wczoraj dostaniemy zastrzyk energii i może śniadania jeść nie trzeba. Ja zauważyłem po sobie że jak biegam z rana i jak dzień wcześniej zjadłem dość dobrą kolację bogatą w węgle złożone itp. to energii mam na dobry trening, ale jak kolacja była mizerna to już czuć brak siły w nogach. Możesz też kupić blender i robić sobie takie śniadanie w płynie np. jogurt, jakieś płatki owsiane, owoce i wiele innych, z rana wstaniesz, trochę wody, potem taki shake i gotowe : )
Ale ogólnie śniadanie nawet takie małe, a zdrowe jest bardzo ważne i warto je stosować jeśli już od rana zaczynamy działać tj lecimy do szkoły czy do pracy i potrzebujemy trochę tej energii.
Przez to cholerne forum boję się wypić piwo, walnąć kreskę i zwalić konia xD
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.