Wezwali policję, dostałem mandat za uwaga! - 500zł!!!!
Głupi byłem naćpany i spanikowany, podpisałem :nuts:
jest szansa się z tego wykręcić? to znaczy zmniejszyć kwotę bo to jest żałosne! jebane psy, Mandat powinien wynosić ~100zł :emo:
Dodam jeszcze, że nie stawiałem oporu i nie mieli żadnego powodu żeby dawać mi maxymalny wymiar mandatu
Potrzebuje rady! proszę
Nadzieja_ pisze:Potrzebuje rady! proszę
1. Złodziejstwo nie popłaca (czasem popłaca ale na pewno nie, jak się nie ma za dużo pod kopułką).
2. Narkomania nie popłaca.
3. Dorośnij i zmądrzej, im szybciej tym lepiej.
4. Nie wchodź więcej na to forum bo obniżasz jego i tak już bliski dna poziom takimi postami jak powyżej.
5. Zapłać ten mandat i potraktuj to jako lekcję na przyszłość.
Nadzieja_ pisze:jebane psy,
jebany złodziej
Polecam samobójstwo - ponoć umarza wszelkie mandaty
nic nie moge zrobic - wystarczylo napisac "nic nie mozesz zrobic".
Kwiecień plecień co przeplata trochę kwasa, trochę lata
Nadzieja_ pisze:Mandat powinien wynosić ~100zł :emo:
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.
