Na początku chciałem zauważyć, że nie znalazłem takiego tematu, ale jak coś przegapiłem to od razu przepraszam za dubla.
Dalej jak w temacie: Co wam wiadomo o możliwościach terapeutycznych psychodelików? Mam tu na myśli zarówno klasyczne (Psylo, LSD, meskalina, DMT), mj, jak też szałwie, czy inne. Można by zrobić tu jakiś spis możliwości leczniczych. Innymi słowy skatalogować wiedzę.
Z tego co mi wiadomo:
1) Leczenie uzależnień - salvia Divinorium jako działająca na receptory kappa, ibogaina pomagająca we wszelkich (?) uzależnieniach, LSD używane jako pomoc w leczeniu alkoholizmu.
2) Depresje - mj na pewno. :-D SD może pomóc, ale jak ktoś ma nasrane w bani to może mu zaszkodzić (jak temu amerykańcowi, który się zabił w rzekomo "poszałwiowej depresji"). Zdaje się, że również MDMA, ale tego nie potwierdzam.
3)Stres Pourazowy - Tu głównie MDMA (art z Hypa :-D ).
4)Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne - Prowadzone są (być może już zakończone, nie mam aktualnych danych) nad wykorzystywaniem grzybów w leczeniu tego typu zaburzeń.
5)Stany lękowe - Tu jest problem. Choć mj niemal na pewno pomoże, ale z innymi substancjami może albo pomóc albo dobić.
6)Lęk przed śmierciom u osób w stanie terminalnym - Był nawet taki film, gdzie było wspominane jak LSD pomagało się pogodzić ze śmierciom i przełamać strach przed nią. Na hypku też chyba był podobny art.
Na pewno użytkownicy "Największego Forum O Narkotykach W Europie Środkowo-Wschodniej" znają jeszcze wiele więcej zbawiennych skutków zażywania psychodelików. No i pewnie kilka negatywnych.
Nie do końca rozumiem twojego podejścia. Mam wrażenie jakby było podszyte troszkę stereotypowym myśleniem. Bo co to znaczy "zwykłe narkotyki". Narkotyki bo nielegalne? Jak "zwykłe narkotyki" to zapewne masz na myśli substancje o działaniu narkotycznym, czyli głównie opiaty i alkohol. Z pewnością nie zaś psychodeliki.
Nie wiem natomiast po czym wnioskowałeś, że uznaje którąkolwiek z substancji psychoaktywnych za panaceum. Zaproponowałem po prostu w celach dydaktycznych opisanie pozytywnego oraz NEGATYWNEGO również, wpływu psychodelików na przede wszystkim zaburzenia psychiczne.
Oczywiście pojęcie to w wielkim uproszczeniu dziś stosuje się do wszystkich substancji psychoaktywnych, ignorując tradycyjne nazewnictwo. Jednakże uważam to pojęcie w dalszym ciągu za nieszczegółowe, sztucznie stworzone z braku ambicji intelektualnych w mass mediach oraz wykorzystywane jako słowo wytrych.
Jak pragniesz powiem więc: Psychodeliki to też narkotyki w uproszczonej i sztucznie poszerzonej definicji.
Powód: poprawiłem "stricte" na "stricto"
narkotyk (fr. narkotique z gr. narkotikós ‘oszałamiający’ od gr. nárke ‘odrętwienie, brak czucia’) 1. biochem., chem., farm. środek odurzający pochodzenia naturalnego (rośliny, grzyby) lub syntetycznego, o depresyjnym działaniu na ośrodkowy układ nerwowy, powodującym gł. stan odurzenia, euforii, uśmierzenia bólu, uspokojenia lub senności; wywołuje po krótkim lub dłuższym zażywaniu uzależnienie psychiczne i fizyczne. 2. farm., med. n. chirurgiczne – środki stosowane w medycynie do wywołania stanu anestezji, narkozy lub celowego zniesienia wrażliwości bólowej, np. halotan, etery, ewipan i inne barbiturany.
Hasło opracowano na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj, autorzy: Mirosław Jarosz i zespół. ISBN 83-87977-08-X. Rok wydania 2001.
A jeszcze bardziej przesadzasz z marihuaną. Nie jest antydepresantem a może wywolać depresję, nie koi stanów lękowych a przy częstym stosowaniu- masz je jak w banku, razem z lekką (?) psychozą.
Lek kurwa idealny sobie znaleźli. Propagandzia kurwa :rolleyes:
Powiedzialbym raczej, że to te klasyczne psychodeliki mogą pomóc podregulować mózg, ale nie z problemami psychicznymi, a raczej tymi podświadomymi i związanymi ze sposobem myślenia. I w ten sposób pomagają przy uzależnieniach.
Paoliusz pisze:Możliwe, że ze stanami lękowymi trochę się zagalopowałem, jednak zależy to myślę od nasilenia. Konopie są bardzo skutecznym antydepresantem, jednak pogłębiły by prędzej psychozę niż lęk.
A co do wypowiedzi reszty userów - jedynym wspólnym, dużym mianownikiem klasycznych psychodelików i substancji dla zwierząt jest to, że i te i te wprowadza się do organizmu z zewnątrz. Sprowadzanie ich do bycia "zwykłymi narkotykami" to pobożne życzenie ludzi mających ból dupy z powodu obcowania z powszechną lepszością osób zażywających tylko psychodeliki. TO INNA PŁASZCZYZNA NARKOTNICTWA LAMUSY, powodowana zupełnie innymi pobudkami niż niskie, zwierzęce popędy pchające wam podobnych do wtłaczania w siebie opio, dxm, ketonów czy innych gówien
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/naslasku.jpg)
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy
Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.