TALK - Rozmowy [H]

[synapse]

Siemka.

Od jakiegos czasu jestem czysty i tak sie zastanawiam jakie bylyby konsekwencje jednorazowego zazycia (sniff) amfetaminy co 2-3 tygodnie?
Moglbym sie spodziewac jakiegos ubytku na zdrowiu? Mowa jest tylko o jednorazowym dawkowaniu sporej krechy w nos, bez zadnego dorzucania. Podczas sesji zadbalbym o dostarczenie plynow, a po zejsciu glownej fazy zarzucalbym odzywke (gainera) i dobre jakosciowo witaminy, mineraly, aminokwasy i przeciwutleniacze.

Pomiedzy takimi sesjami zachowywalbym abstynencje od jakichkolwiek uzywek. Nie pijam kawy, alkoholu, ani tez nie pale.

Ryzyko wjebania sie w ciag mi nie grozi.

[TheLight]

Wg. mnie nic więcej ponad to co już się napsuło w zdrowiu przy takim ćpaniu się nie stanie.
Mimo wszystko najbardziej obawiałbym się wpadnięcia w ciąg. Myślę trochę swoimi kategoriami, bo jeśli chodzi o fetę też zawsze powtarzam sobie, że jedna krecha i koniec. Nafecony nie jestem już tak konsekwentny.

[Procent]

Ryzyko wjebania sie w ciag mi nie grozi.

Skąd taka pewność ? Właśnie przez ignorowanie takiej opcji, jesteś bardziej podatny na to, aby się ponownie wjebać.

Jestem tego samego zdania, co The Light, ale proponowałbym trzeźwość ;-) Pamiętaj, że największą wadą zewnętrznego pragnienia jest to, że radość jest zabijana poprzez powtarzanie, co (jak dla mnie) wyjątkowo sprawdza się przy stymulantach.

[hipollek]

Taa, porządnie zjazd dopadnie to będziesz po opcję z kasą w zębach zapierdaczał. ;)

[zombisztajn]

Zwłaszcza jak zaczniesz używać futra do nauki. Poczytaj sobie dokładnie o układzie nagrody. Prędzej czy później się wciągniesz znowu.
Pomysł ujdzie, o ile masz silną wolę i to bardzo silną i wytrzymasz żeby walnąć tą kreskę naprawdę raz na 2-3 tygodnie.

[0202122]

Ja jestem zdania, że jeśli ma się silną wolę, to absolutnie wszystkie substancje psychoaktywne da się używać rekreacyjnie. A czy ją posiadasz, to musisz sobie sam odpowiedzieć.

Natomiast jeżeli chodzi o skutki uboczne, to na forum jest sporo informacji na ten temat.

[Procent]

Tylko sprawa ma się inaczej, jeżeli ktoś ma już za sobą niejeden ciąg. Oczywiście to niczego nie przekreśla, ale wiemy jak to u większości (w tym u mnie) się działo/dzieje.

[mass28]

Rzuca się raz w życiu, każde ponowne zażycie to kolejny etap ciągu.

[mass28]

pie**l takie podejście, rzuć to gówno raz do końca, jebana chemia szkodzi nawet w małych porcjach, wyszczupla mózg. Pamiętam czasy jak moi kolesie pili ciukali jarali fajki smażyli lufki ja od czasu do czasu tylko paliłem ziólko ale zawsze byłem lepszy od nich w sporcie, nauce, pozytywnej energii. Do teraz od tamtych czasów minęło pare lat, koleszków już nie mam za to miałem nieszczęście po drodze wjebać się w fete i stwierdzam, że strasznie to ryje beret i cięzko rzucić nawet jak odstawisz nakilka miechów to ochota i tak wraca i to wykurwiście mocno ale nie można się poddawać trzeba walczyć jak z najgorszą kurwą. Od Ciebie tylko zależy do czego będziesz dążył w życiu i jakimi zasadami się kierował.

[CREAM]

Ja nigdy nie miałem problemów z rekreacyjnym zażywaniem fety. Raz na miesiąc albo i rzadziej nikomu nie zaszkodzi.