TALK - Rozmowy [H]

[kapelusznik]

Nie wiem, czy zauwazyliscie, ale w niektorych butelkach z GBL na dnie znalezc mozna bialy osad, albo cos w rodzaju bialych kamyczkow. Jestem ciekaw, co to moze byc...

[Kurwik]

GBL. Tak normalnie to właśnie substancja stała jest, sprzedawany jest roztwór.

[kato]

GBL. Tak normalnie to właśnie substancja stała jest, sprzedawany jest roztwór.

:nuts: GBL to nie jest substancja stala. Osad to musza byc jakies zanieczczyszczenia w czystym GBL nie ma prawa byc zadnych grudek.

[kapelusznik]

Otóż to, GBL to oleista, bezbarwna ciecz. Mam nadzieje, ze to nic groźnego...

[Kurwik]

Racja Panowie, pojebało mi się z GHB.

[haps]

Nigdy zadnych osadow nie widzialem a bare butelek skonczylem.

[SpalamTo]

osad może świadczyć o zanieczyszczonym GBL, lub butelka była wykonana z materiału nie odpornego na działanie GBL.

[FreeOfMe]

Ja tez nie. A jaki plastik? Jesli to nie HPDE to moze to pozostalosci po reakcji?
Na takich zwyklych tworzywach sztucznych z powiedzmy butelek od coli zostaje taki jakby nalot, ale nie jest on zdrapywalny w sumie, cos jak wypalenie. O to Ci chodzi?

[kapelusznik]

Nie, to bylo HPDE od samochodzika i od zagranicznej czerwonej gwiazdy.

[Syn Bozy]

To może w jakiś sposób coś mogło dostać się do butelki? Kiedyś nalałem ponad 100 ml do butelki po pepsi gdzie trzymalem GBL sporo czasu (ponad miecha na pewno). Tej pepsi była tam resztka, kilka kropel, w najlepszym razie 10ml. Z poczatku mieszanka GBL po prostu miala delikatnie herbaciany kolor, ale z czasem sama się oczyściła wytrącając na dnie cienitką warstwę cukropodobnych brązowych kryształków. Kolor też wrócił do normalności.