Kwas gamma-hydroksymasłowy i jego pro-drugs (w tym GBL i 1,4-butanodiol).
Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 53 • Strona 1 z 6
  • 30 / 1 / 0
jak czytam jakie to straszne rzeczy tu wypisujecie, czuję, że muszę zabrać głos w osobnym temacie.

gbl brany po pare razy dziennie po 2-3ml przez ok. 4,5 miesięcy. i co? i nic.
odstawiłem z dnia na dzień dosłownie. i co? i nic.
nigdy nie miałem/nie mam problemów z zaśnięciem. żadnych bólów. żadnych efektów "ubocznych". nigdy nie musiałem brać benzo. jak czytam te wszystkie posty to, zakładając, że to prawda, naprawdę dziwię się tym, którzy to biorą. tylko na hajpku można przeczytać takie głupoty co to ten zły gbl nie robi z człowiekiem już po paru dniach ciągu (hahaha lol)

dlaczego odstawiłem? dlatego, że pierwsze dawki działały euforycznie. dzisiaj, te pare ml nie robi nic, a po zażyciu więcej po prostu zgon -> czyt: tolerancja -> no fun.

temat dla ludzi, którzy nie robią z igły widły i nie wyszukują na siłę u siebie, czegoś co przeczytali online: ile poczekać, aż organizm oczyści się z substancji neutralizujących działanie gbl? czy np. miesiąc czy pół roku, albo czy czekanie krócej mimo, że obiektywnie daje chwilowo ten sam efekt, to tolerancja szybko wraca na poprzedni poziom?
Uwaga! Użytkownik fuleren nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 545 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: euzebiusz »
Ja piję tylko 2-3 ml raz do kilku razy w tyg., oczywiście nie ma z tym problemów, ale tolerancja jako taka i tak występuje po pewnym czasie częstego dawkowania, tzn. nie muszę zwiększać dawek, po prostu jest tak jak piszesz - przestaje to być miły stan, zostaje tylko otępienie i przy większej dawce zgon = no fun. Trzy razy robiłem sobie przerwy 2-3 tyg. i po tym czasie magia wracała. Ale to może być tylko psychologia - ta substancja się szybko mi się nudzi i tyle.

O efektach ubocznych można przeczytać w zasadzie wszędzie, nie tylko tu. Trzeba wziąć pod uwagę, że GBL inaczej działa na każdego, mi np. ciężko zrozumieć jak ludzie się od tego uzależniają bo właśnie im częściej to piję, tym mniej przyjemności mam z tego, a dorzucenie kilka razy w ciągu dnia to już zero zabawy - wymiotować się chce i tyle. Innym się podoba i wpieprzają 50 ml dziennie, a potem płaczą.
Ostatnio zmieniony 15 lutego 2010 przez euzebiusz, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 121 / / 0
dokladnie mam takie same zdanie jak moi dwaj poprzednicy, jestem w ciagu 2 miesiecznym, ale juz koncze z giblem na dniach, powod jest prosty (nie. nie nawrocilem sie...) GBL w dawkach maksymalnych zeby nie pierdalanac na ziemie tj. 3.5ml daje lekka poprawe nastroju na 5 minut... :nuts: dalej pozostaje otepienie, bol glowy, gastrofaza, srac mi sie chce... dolewanie jest przypalowe bo mozna zaliczyc zgona. robie kilka miesiecy przerwy, choc mam pol literka, ale picie GBL na dzien dzisiejszy juz mija sie z celem (w sumie minelo kilka tyg temu - bardzo szybko mi tolerka skoczyla)
Każdy jest trochę dziwny, może oprócz ciebie i mnie, choć czasami jednak nie mam pewności co do ciebie.
  • 1205 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: BSKY »
nie no faktycznie gbl dziala indywidualnie ale zauwazylem pewna zaleznosc...

ostry syndrom odstawieniowy przezywaja ludzie,ktorzy chcac osiagac euforie podobna do tej z poczatku ich kariery gblowej podwyzszaja czesto i systematycznie dawki o male wartosci.. i tak z 1.5ml robi sie po roku 5ml przy odpowiednim wybudowaniu tolerancji na skutki uboczne w postaci knock-out'ow....

ja po 4 miesiecznym ciagu przy 0.5L na miesiac przymulenie odczuwalem raptem 2-3dni, ale nie bylo to na tyle intensywne, by przeszkadzac w normalnym funkcjonowaniu... jednak nawet stosujac czesto w ciagu dnia, nigdy nie przekraczalem 1.6ml ( chyba ze w polaczeniu ze stymulantami )... traktowalem to jako lekki podklad pod dobry humor... cos ala substytut jednego piwa...

mija wlasnie 2tyg od odstawienia i stety/niestety zamowilem dzis kolejna butelke, jako ze picie piwa/wodki koliduje z moja dieta... gbla stosowalem i bede stosowal jako "lepszy" ( ale mniej bezpieczny ) substytut alkoholu - pije wtedy moze 2-3 piwa na miesiac.... po prostu nie widze takiej potrzeby....

...ale oczywiscie jest jeden problem... mimo ze z ostatniej butelki staralem sie korzystac ostrozniej, i tak uzywanie gbl'a bedzie znacznie czestsze, nizeli pilbym alkohol... jedyny plus, ze staram sie o tym pamietac i uswiadamiac sobie ze kiedys bedzie trzeba powiedziec stop :rolleyes:
  • 30 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: fuleren »
Birdy Nam Nam pisze:
GBL w dawkach maksymalnych zeby nie pierdalanac na ziemie tj. 3.5ml daje lekka poprawe nastroju na 5 minut
mam dokładnie to samo
Birdy Nam Nam pisze:
dalej pozostaje otepienie, bol glowy, gastrofaza, srac mi sie chce...
no mi tylko srac ]
jako ze picie piwa/wodki koliduje z moja dieta... gbla stosowalem i bede stosowal jako "lepszy" ( ale mniej bezpieczny ) substytut alkoholu[/quote]
ja również, już dawno skończyłem z alko, również dieta

potwierdzam tylko ze 2-3 tyg przerwy starcza, zobaczymy na jak długo.
Uwaga! Użytkownik fuleren nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1205 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: BSKY »
no mnie 2 tyg przerwy nie starczylo :rolleyes: tolerancja nie zbita w najmniejszym stopniu ^_^
  • 554 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: michcioms »
na mnie działał identycznie do ostatnich dni 3 mc ciągu tzn 2.5 i było spoko .pod koniec nawet 1,5 sie zadowalałem , a z moich spostrzezen wynika ze skutki odstawienne są nie tak zalezne od jednorazowych dawek jak od czasu w którym sie jest non stop na działaniu giebla .
Proszę o kontakt ludzi z lubelskiego, łączmy się Wszystko powyzej jest wytworem wyobrazni.
  • 35 / 1 / 0
gbl withdrawal wystepuje najczesciej nie po braniu codziennym tylko braniu 24/7. różnica jest taka, że jak bierzesz 24/7, to pijesz dawkę o 24, zasypiasz budzisz sie 2,3 kolejna dawka, budzisz sie o 7 i zaczynasz dzien z giblem.
juz po dwóch tygodniach takiego dawkowania i naglym odstawieniu można poczuć jakie są symptomy odstawienne w przypabdku gbl.
  • 761 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Belial »
Ano... ja już nie piję piątą dobę... wcale długo nie piłem (tyle wcześniej już byłem "wjebany") i spać nie mogę, ciśnienie mam takie, że najchętniej wziąłbym flaszkę wódki i zapijał z gwinta, a jak se przedwczoraj zrobiłem metkata to całą przyjemność psuła mi powracająca myśl "ach gdybym miał jeszcze tego GieBeeLa, dowaliłbym i dopiero by było zajebiście:)"....
We are all singing, all dancing crap of the world.
  • 1205 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: BSKY »
@happypills: z tego co ja zauwazylem ( i ameryki nie odkryje tym ) to na withdraw'y skladaja sie w rownym stopniu ilosc dobowego przyjęcia, jak i dlugosc ciągu lub "quasi" ciągu.... tym razem 500ml poszlo w mniej wiecej miesiac ( bardziej mniej ) z tym, ze ost tydzien lecialem chyba mniej wiecej 24h - raz dorzucalem co 45min, innym co np 2 lub 3 h... ilosci dalej takie same - max 2ml - bo nie mam zamiaru zwiekszac w ten sposob tolerki. Oczywiscie przyjmowalem rowniez na sen. Mialem nienormalnie intensywny tydzien, co do potrzeby na przyjemnosci, jak i obowiazki, stad tez wiedzialem, ze odstawienie bedzie bolesniejsze.... a konczaca sie butelke przeciez widac...

gbl skonczyl sie wczoraj rano, dzisiejsza noc o dziwo w wiekszosci przespana, budzilem sie co jakis czas, lecz dalsze usniecie nie sprawialo wielkich problemow... dzisiaj jak najbardziej lekkie przymulenie i mysli " 1.5ml i juz bedzie luzik" lecz jak najbardziej do ogarniecia i zapomnienia,np poprzez zajmowanie sie i skupianie na jakichs czynnosciach... teraz na wieczor dla potrzeby ducha i swietego spokoju wypite 3 drinki ( nie pijam normalnie )...

male podsumowanie: ciezej przezylem zejscie z 3miesiecznego ciagu pijac codziennie tylko i wylacznie w ciagu dnia ( zalozmy przez 12h ) i zasypiajac oraz spiac bez wplywu gbl'a... dojscie do normalnego stanu zajelo kilka dobrych dni.... pomagalem sobie alko, ale wiedzialem ze nie tedy droga :P teraz natomiast jest lepiej - pijac przez 20-30dni codziennie z koncowką nonstop, zerwalem z giblem bez wiekszych problemow i normalnie funkcjonujac ( choc bez tej fajnej lekkiej chaotycznosci ;) )

Co do mnie: Uzalezniony psychicznie jestem jak najbardziej... zreszta w poniedzialek planuje zamowic kolejna butle... mocnego fizycznego uzaleznienia nie boje sie, puki co bede zamawial gibla, tak czesto jak przez ostatnie pół roku ( co +/- miesiac ) i starajac sie od tej pory robic chocby 1-2tyg przerwy pomiedzy butelkami....
ODPOWIEDZ
Posty: 53 • Strona 1 z 6
Newsy
[img]
Kanapa 71-latki wydzielała dziwny zapach. Policja dokonała odkrycia

Policjanci z Gdańska przeprowadzili przeszukanie w mieszkaniu 71-latki. Po wejściu do środka od razu wyczuli dziwny zapach. Jak się okazało pochodził on z kanapy, a raczej był to zapach tego, co w niej ukryto. Zatrzymano dwie osoby.

[img]
Kuter US Coast Guard „Resolute” dostarcza do portu narkotyki o wartości 115 milionów dolarów

W minioną środę 58-letni kuter amerykańskiej straży przybrzeżnej (US Coast Guard) Resolute zawinął do macierzystego portu w St. Petersburgu na Florydzie z pokaźnym ładunkiem — 4395 kg kokainy i 2490 kg marihuany o czarnorynkowej wartości szacowanej na 115 milionów dolarów. Narkotyki zostały przejęte w wyniku operacji antynarkotykowych prowadzonych na wodach Karaibów, a zatrzymani w związku z tym procederem podejrzani wkrótce staną przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.

[img]
Ta pizzeria odniosła gigantyczny sukces. Polegał na sprzedawaniu pizzy z… kokainą

W Duesseldorfie policja rozbiła dużą sieć dilerów narkotyków. Wszystko zaczęło się od zaskakujących wyników rutynowej kontroli żywności w jednej z pizzerii. W lokalu sprzedawano nie tylko pizzę, ale i narkotyki. I to w bardzo kreatywny sposób. Klient, zamawiając pizzę numer 40, otrzymywał dodatkowo małą paczkę kokainy. Pomysł był skuteczny, bo czterdziestka jako pizza z kokainą szybko stała się jedną z popularniejszych pozycji w menu.