...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 226 z 262
  • 3186 / 372 / 0
Czas leczy rany, to banał ale prawdziwy.
Teraz masz jedynie wpływ na to jaki sens nadasz jej śmierci. Czy zrobisz z niej gwóźdź do swojej własnej trumny, czy się ogarniesz, będziesz wdzięczny losowi za te 7 lat bycia razem i spróbujesz przekuć je w coś pozytywnego.
  • 1533 / 196 / 0
życie na trzeźwo - okej ale jak to zrobić .. jak pół życia jest się na haju
  • 244 / 58 / 0
Ciężko... bardzo ciężko ale da się. Stabilizacja "zabija" nawet "normalnych" czyli tych bez problemów. Życie to codzienna walka do samego jego końca.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 375 / 102 / 0
19 stycznia 2021Pavcik pisze:

Najgorzej że tak w kurwę trudno jest się pozbierać. Bez kitu...
Hej, ja w wieku 17 lat straciłam matkę - to zupełnie inna relacja niż z partnerką, ale matka też była dla mnie całym światem (samotnie mnie wychowywała). Przed jej śmiercią już brałam i piłam od jakiś 3 lat. Po jej śmierci zupełnie popłynęłam w heroinę. Potem to już była zupełnie inna historia ćpania, ośrodków, ćpania, stabilizacji. Ale dlaczego to piszę dlatego, że dopiero po 15 lat po jej śmierci pozwoliłam sobie przeżyć żałobę po niej. Przez to, że ćpałam po jej śmierci i nie pozwoliłam sobie przeżyć żałoby po niej, kolejne 15 lat bujałam się z rezonującym we mnie żalem i niezgodą na to co się stało.

Super, że postanowiłeś wytrzeźwieć. Z mojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że ważne jest znaleźć jakiegoś terapeutę/ terapeutkę, która pomoże ci przejść żałobę. Raczej nie szukałabym terapeuty uzależnień, terapii poznawczo - behawioralnej. W moim przypadku, lata uczęszczania na takie terapie w tym terapie uzależnień pomogło mi zdecydowanie mniej niż ostatnie 2 lata w terapii integracyjnej. Jakbyś potrzebował pogadać o przeżywaniu żałoby to pisz.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 142 / 27 / 0
@Pavcik - współczuję, ale skoro podniosłeś się dzięki tej Kobiecie to nie możesz przez nią upaść. Wspominałeś o Matce, nie pozwól aby oglądała koniec , taki zwłaszcza swojego dziecka. Żadna Matka na to nie zasługuje.
Musiały minąć długie lata abym doszedł do równowagi po śmierci Ojca, dzisiaj nie popełnił bym tego błędu i będę się cieszył jakby chociaż jedna osoba to przeczytała i wyciągnęła wnioski. To zabijanie i tłumienie uczuć alkoholem i narkotykami to jakbyś dziecku zatykał uszy aby chwilowo nie słyszało jak bluźnisz, ale ono dorośnie kiedyś i uszu już nie zatkasz....
Zgadzam się z @drmjp , pewne sprawy trzeba przeżyć na trzeźwo, inaczej demony będą wracały zawsze.
  • 657 / 173 / 0
W tym wszystkim chodzi o znieczulanie się. Dobrze jest wyrobić naturalną odporność na rzeczywistość. W sumie też banał ale gruboskórni mają łatwiej w życiu.
Raczej bałbym się przeżywać żałobę. Nie znam się lecz moim zdaniem trzeba celebrować żywych, a martwym już jest wszystko jedno. To tobie jest ciężko i źle, ich już i tak nie ma z nami. Są jednak inni, którzy nadal żyją i to na nich warto skupić swoją uwagę i przeżywać ich obecność.
Ból i cierpienie są naturalną częścią istnienia trzeba nauczyć się przepuszczać je przez siebie jak przez gazę, a nie tak by weszły i zostały. Wtedy ból nie rozsadza od środka.
Trzymaj się człowieku!
  • 244 / 58 / 0
Wiem, że twój stan jest teraz bardzo hujowy i wiem, że cierpisz i nienawidzisz się podwójnie ale nic oprócz siebie już nie zmienisz... picie też. Powinniśmy nauczyć się żyć sami ze sobą... nie warunkować swojego szczęścia osobami czy przedmiotami.
W szczególności dotyczy to nas osób uzależnionych z zaburzonymi emocjami. Osób, które przez nałóg zrobiły się bezradne i zależne.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 6 / 4 / 0
Dziękuję Wszystkim za dobre słowo. Naprawdę doceniam. Dziś 6 dzień jestem całkowicie trzeźwy (zero alko i dragów) i choć diabeł kusi i po nocach się śni to nie mam zamiaru wracać. Za tydzień w czwartek pierwsza wizyta u psychologa. Może uda mi się jeszcze te pojebane życie jakoś posklejać i poukładać w całość, czas i samo życie pokaże, ale jedno jest pewne - dragów i alko nie chcę tykać.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wzajemnie wszystkiego dobrego. 5!
  • 142 / 27 / 0
@Pavcik - trzeba się zmierzyć z demonami, wygranym jest ten, który podjął walkę, bez względu na jej wynik.
Ja znam się na ludziach i mniemam ,że jesteś twardym Gościem, więc nie zmiękczaj tego charakteru dragami i alko.
  • 1 / / 0
@Pavcik dasz radę, ja już od 2 tygodni nie pije, pierwszy miesiąc jest najtrudniejszy, potem już z górki :)
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 226 z 262
Newsy
[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.

[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.

[img]
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków

Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.