TALK - Rozmowy [H]

[Halik]

Tylko w hurtowej sie oplaca. Na upartego mozna tez kupic mniej, ale z zagranicznych zrodel jest to nieoplacalne. No ale nie nalezy tez zapominac ze i w naszym lokalnym internecie znajduja sie panowie handlujacy ilosciami detalicznymi, jak poszukasz to moze znajdziesz, wystarczy troche motywacji.

[Blepharospasm]

ostatnio testowałem z kolegami 2c-e na festiwalu psy/dark-trance i musze powiedzieć że diabelska to substancja. Wpierw zarzuciliśmy z kolegą po 15 mg. Planowaliśmy 20 ale ciesze sie że do tego nie doszło bo dawka 15 mg okazała sie GRUBA. Trip wkraczał już w faze oniryzmu, ledwo ogarnialne szczególnie w takim miejscu w jakim byliśmy. Wizuale, euforia, wszystko pięknie. Poszły dwa bełty ale w sumie nie było to jakieś specjalnie męczące. Ja dawałem rade przy tym natłoku ale kumpla poskładało i tripował w namiocie rozwalony na łopatki. W dniu nastepnym znów przyjęliśmy ową substancje tym razem po 8 mg a reszta różnie od 5-15 mg. Każdego sklepało, w sumie dawka 8 mg była też dość intensywna mimo że dzień wcześniej totalnie odlecieliśmy. Postanowiłem że nie bede sie kierował radami z hypa odnośni dawek bo tu chyba jakieś mutanty siedzą, że biorą po 20-30 mg i ich średnio rusza. Brałem to z innymi ludźmi i dawka 8-10 mg okazała sie już wystarczająco mocna na naprawde przyjemny wizualny trip. Zdziwiłem sie tylko że dzień wcześniej tak nas wypruło a dzień później normalnie zadziałało. Sądziłem że tolerancja jest wieksza i tylko lekko posmyra. Pozdro 600 i testujcie RC naprawde od najmniejszych dawek bo nigdy nie wiadomo jak silnie podziała.

Troche więcej informacji dla ciekawych:

wkręcało sie jakąś godzine, nie było stymulacji żadnej w zasadzie, lekki bodyload który w moim przypadku występuje nawet po kwasie. Mdłości delikatne ale zbełtałem sie jak kumpel zapił rumem jak piwem i miałem cafke. Potem już zmuliło mnie piwo wiec musiałem oddać je naturze. Na drugi dzień nudności nie wystąpiły.Trip trwał około 5-6 h, potem zejście przyjemne. Wszyscy zasnęli jakies 8-10 h po wrzuceniu. Dziwne jak na fenetylamine. Działanie bardzo przyjemne, powiedziałbym nawet że sympatyczniejsze od kwasa. Ogromna synestezja, musze jeszcze pobawić sie z tą substancją bo wiele oferuje a działaniem bardziej przypomina tryptamine niż fen ;]

Generalnie polecam takie festiwale bo są przygotowane pod ćpanie. Na tripie dzieją sie niesamowite rzeczy. Wszędzie przygotowane instalacje fluorescencyjne, jakieś wizualizacje, muza napina zwoje do granic możliwości, dookoła nafazowani ludzie, nikt sie krzywo nie patrzy, fireshowy itp.

[encryptedshrooms]

Gwynnbleid gdzie był ten festival ? w mojej czesci kraju nie ma niestety takich imprez :( potwierdzam również że koło 10mg tej substancji daje już niezłego tripa

[Blepharospasm]

w Czechach niedaleko Pragi. W Polsce w sumie takie rzeczy sie jeszcze nie odbywają choć ponoć we Wrocławiu coś sie organizuje czasem. Wątpie że na taką skale i z takim przygotowaniem. Festiwal odbywał sie w capmusie, w lesie, obok jeziorka. Super miejsce do tripowania. Była tam scena główna i namiot z chilloutem. Na głównej ciągle napierdalał dark-trance, przez 24h/dobe przez 3 dni. Troche męczące to było bo nie dali spokoju nawet na chwilke. Muza chora i w sumie zdawało sie że ciągle leci to samo ale jak sie stripowaliśmy to ta chora muzyka nagle zaczynała sie podobać i zniewalać. Koszt takiej imprezy to 300 koron za 3 dni, ale my mielismy tylko na jeden dzień co nie przeszkadzało zostać tam przez cały festiwal. W ogóle w sumie to mogłem zapłacić ile chciałem bo nikt tam sie specjalnie tym nie przejmował :-D Festiwal mały i nikt znaczacy nie grał ale nie zmienia to faktu że już tam było rześko.
Generalnie to oprócz skurwiałego mrozu (około 2 stopni w nocy) i tego ciągłego napierdalania darkiem było super. Już wyobrażam sobie co może zaoferować w tym roku OZORA. Nie dość że jest większa i lepiej zorganizowana to jeszcze mają grać sami mistrzowie.

[amorescu9]

W Polsce w sumie takie rzeczy sie jeszcze nie odbywają choć ponoć we Wrocławiu coś sie organizuje czasem.

a moondala to pies !

Na tej której byłem może instalacji grubych nie było ale fajna atmosphera.

Testowałem po 11 mg - i było to nic takiekiego , ale ponoc osobnicza opornośc jest bardzo zróznicowana...

I zgadzam sie ztym,ze trance na trzezwo jest nie do słuchania. Dopiero po kwasie potrafiłem słuchać tylko psy a trans opierdalać.

[Blepharospasm]

Testowałem po 11 mg - i było to nic takiekiego , ale ponoc osobnicza opornośc jest bardzo zróznicowana...

w mojej ekipie z 5 osób na każdego podziałało mocno. Nawet koleś który wziął 5 mg wyglądał i zachowywał sie jak dobrze zamieszany. Wszyscy dzień wcześniej jedliśmy jakieś psychodeliki, ja z kumplem 2c-e a reszta po kwasie. Zależy co rozumiesz przez "nic takiego". Jeśli wizuale, kwaśne myślenie, tajemniczość, mistycyzm, otwarcie zmysłów, synestezja i zniewolenie muzyczne to nic takiego to my też to mieliśmy hehee.

o widze że jest ta Moondala ale nie dość że droższa to widze z galerii że licho. Raczkuje, ale kto wie może coś z tego urośnie. Tam w Czechach o wiele lepsza scena była, dodatkowo namiot z chilloutem gdzie można było sobie polec w spokoju, troche tripowych instalacji i miejscówka o wiele lepsza. No i cenowo też ciekawiej.
W ogóle tam sie więcej dzieje. Za 2 tygodnie ma być znowu jakiś mistyczny festiwal, chillouty sie szykują itp. Nie wiem czemu u nas taka lipa. Ludzie tam może i troche śmiesznie czasem wyglądają i sie zachowują ale czuje sie większy luz, dużo swobody i wyrozumiałości.

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

No, faktycznie to bardzo indywidualna sprawa, bo mojego kumpla 50mg lekko smyra.
Polecam wziasc w pogodna noc tak ze 30-40mg i po jakiejs godzinie/dwoch dojesc 450mg dxm i popatrzyc na niebo. Czegos takiego nigdy wczesniej nie widzialem, mimo, ze 2 dni wczesniej bylo 30mg 2c-i i tolerancja powinna byc odczuwalna.

[antraxkelso]

sporo 30-40 mg na 450mg DXM. nie trzeba obawiać się zespołu serotoninowego?
a jak wygląda dorzucanie dexa do reszty psychodelików? np. obecne hoffmany (gdzieś 110-130 ug per karton) : zjeść 3 kartony i do tego dowalić czterysta pięćdziesiątkę kaszlaka, neurologicznie i fizycznie do przeżycia?

[humite]

A fuj ... kwasa smacznego sobie dexem zbezcześcić :nuts: Ale o gustach się nie dyskutuje, samo połączenie nie stanowi raczej zagrożenia fizycznego, a o psychikę to już każdy sam powinien się troszczyć we własnym zakresie :-P

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

3 kartony to raczej za malo do 450mg deksa, acodin przejmie wladze. Wiecej kwasa i moze jakas fenetylaminke dla smaku. Zespol serotoninowy moglby miec miejsce(ale to tez nie zawsze), gdybys dxm laczyl z mdma, albo czyms takim, kwas sam w sobie, ani w miksie go nie wywola.