TALK - Rozmowy [H]

[Aqq420]

Wypowie sie ktoś na temat mixu: jointy, wódka i redbull? Niedługo jadę na urodziny ziomka do klubu, mam plan zapalić z kimś przed klubem jointa i później walić wódkę z redbullem (nie dużo wódki i max z 2 puszki redbulla) raz byłem w klubie po mj i odczuwanie muzyki jest nie do opisania...

[jezus_chytrus]

W takiej kolejności, jak napisałeś jest OK (praktykowałem wielokrotnie - tylko bez red bulla, ale to nic nie zmienia). Nigdy nie pal będąc (wyraźnie) napitym, bo dusza szansa na beton.

[_bonnie]

Dla mnie jaranie z redbullem nie kojarzy sie najlepiej, zawsze się później chujowo czuje. Trzęse się, oddychać nie mogę, a pikawa wali mi jak pojebana

[Aqq420]

Racja... Najpierw jaranie, potem wódka - najlepsza kolejność. Pamietam jak kiedyś miałem ciśnienie na mj i lufkę do opalania :D najpierw do znajomego z wioski „dziadka” po wino z czarnej porzeczki domowej roboty, (robione na spirytusie, kurewsko mocne :D) wypiłem 1l, kiedy śruba była w głowie, to przyszła kolej na lufkę, meeeeega pizda, walczyłem z przekopem i wygrałem :D

[UJebany]

Wypowie sie ktoś na temat mixu: jointy, wódka i redbull?

Nie polecam tego redbulla, ponieważ zwiększy tachykardie po marihuanie.Nie za dużo wódki i lolek - będzie okej.

[UltraViolence]

Ja kiedyś jarałem tylko jointy i bongosy. Aktualnie joint i bongo to najzwyczajniej w świecie marnowanie tematu dla mnie. Tylko wapek i nie żaluje ani złotówki, której na niego wydałem :)

[Aqq420]

Zauważyłem u siebie blokadę po mj, np pokrece trochę z dziewczyna na fb/snapie i kiedy jest jakaś impreza (ognisko lub coś w tym stylu) to za damski chuj nie podejdę do niej jak jestem najarany, przez to dużo okazji mi przeleciało...wie ktoś czy da sie jakoś podjąć walkę z nieśmiałością po mj? Dodam, ze po samym alko nie mam problemu z podbijaniem do dziewczyn

[Onopollo]

@Aqq420 ja mam zupełnie na odwrót jezeli chodzi o zioło bo alko to wiadomo jak dziala.
Na trzeźwo mało tematów i gadka się średni klei.Wiadomo nie jest tez tak tragicznie, że nic nie mogę zdziałać.Natomiast po mj to mogę zagadywać cały czas i nie mam tych mysli, które mam na trzeźwo czyli bardzo chujowego uczucia co ona sobie o mnie pomyśli :D A na snapie nie nie pisze prędzej na fb.Na snapie jak się nie zapisze wiadomości to na drugi dzień nie wiadomo co za bzdury się powypisywalo.
W ogóle mj to kapitalny afrodyzjak chyba jedyny jaki próbowałem ale mogę stwierdzić, ze lepszego nie ma :D

[UltraViolence]

A na trzeźwo masz problem? Ja w ogóle nie piję alko, a podrywam jedynie na trzeźwo. Po mj w towarzystwie (zwłaszcza którego nie znam) łapię jakieś krzywe jazdy i nawet jeśli podbijam to zazwyczaj pierdolę jakieś głupoty bez sensu i się powtarzam. Dodam do tego, że po mj muszę się zbierać chyba z 20-30 minut (w przypadku jakiejś domówki czy coś ofc) żeby podbić do nieznajomej dziewczyny, dla kontrastu na trzeźwo robię to ot tak, bez żadnego zbierania się niezależnie czy jest to ulica, sklep czy jakieś inne miejsce.

Poza tym podrywanie przez neta ogólnie jakieś słabe dla mnie jest, komunikatorów wolę używać tylko do ustawiania się na spotkania. Jeśli już to tylko rozmowa telefoniczna, tylko najpierw musisz wyczaić kiedy jest sama jeśli akurat ma chłopaka. :)

[onlynatural]

Mi się zawsze z nieznajomymi fajnymi dziewczynami słabo gada spalonym. Co innego ze swoją,albo ziomalami. Fakt,zioło nie ułatwia podrywu,ja jestem po nim bardziej krytyczny w stosunku do siebie i więcej widzę wad u płci przeciwnej. Dzisiaj wyjątkowo sobie przywalilem z bonga po 10 dniowej przerwie.Myslalem że wypluje pluca,jednak waporyzacja u mnie #1.

IMG-20181110-WA0004.jpeg