ogar pisze: tylko śmieszni są tacy ludzie co wyciągają dzide jak ten co ma zioło nie ma fify...
W takiej sytuacji oczywiście właściwą reakcją byłoby zmotanie ze srebra i kefa jakieś palidło, tak?
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Laska W124 pisze:korkorio pisze: Ja jako właściciel towcu nie chciałbym słyszeć, wyciągając sprzęt]
A to chyba trochę inne zagadnienie, nie?
...
Wątek jest o opalaniu fify.
Wiadomo po co kolo chce, żeby palić z jego akurat szkła, choć Ty masz swoje.
Praktykujemy już od długiego czasu następującą tendencję. Niezależnie od tego ile towaru wcześniej w lufie zostało spalonego to i tak po jednej tylko sesji wędruje ona pod but (mój najczęściej). Roztrzaskana na kostce brukowej miejskiego chodnika kończy swój żywot oraz spory o to komu przypadnie w udziale jej opalanie. Praktyka może nie jest do zaakceptowania przez społeczność, gdzie zioła brakuje, gdzie ciągle słyszy się narzekania że towaru jest mało i że jego jakość pogarsza się z każdym dniem. Może i racja, fakt jest jednak faktem, że stosowanie takiego niewybrednego fortelu eliminuje spór o to do kogo należy lufa po paleniu. Jej cena dla nikogo nie powinna być kłopotem a jakoś tak estetyczniej (może w tym miejscu ktoś się ze mną nie zgodzić) na pewno higieniczniej, kiedy po każdym paleniu wyciąga się nową a starą przeznacza do utylizacji przy pomocy podeszwy.
Tak właśnie postanowiłem zrobić jak mi jakiś kolega sam sięgnie do mojej paczki fajek w celu poszukiwania czarnej rury zjarany już, ale niedopalony. Wyciągnę i rozpierdolę na jego oczach w drobny mak. Jak się obrazi jebany to ćpun!
edgar pisze: Oto rozwiązanie waszych trosk.
Praktykujemy już od długiego czasu następującą tendencję. Niezależnie od tego ile towaru wcześniej w lufie zostało spalonego to i tak po jednej tylko sesji wędruje ona pod but (mój najczęściej). Roztrzaskana na kostce brukowej miejskiego chodnika kończy swój żywot oraz spory o to komu przypadnie w udziale jej opalanie. Praktyka może nie jest do zaakceptowania przez społeczność, gdzie zioła brakuje, gdzie ciągle słyszy się narzekania że towaru jest mało i że jego jakość pogarsza się z każdym dniem. Może i racja, fakt jest jednak faktem, że stosowanie takiego niewybrednego fortelu eliminuje spór o to do kogo należy lufa po paleniu. Jej cena dla nikogo nie powinna być kłopotem a jakoś tak estetyczniej (może w tym miejscu ktoś się ze mną nie zgodzić) na pewno higieniczniej, kiedy po każdym paleniu wyciąga się nową a starą przeznacza do utylizacji przy pomocy podeszwy.
Ja wolę LUFE, LUFISKO z żaroodpornego szkła i o godnym gabarycie.
Wczoraj ściągałem ostatnią chmurę z cybucha, a tu w szczodrym onym kielichu zgromadziły się cztery wielkie chmury fazy. Poskładało mnie lepiej niż wcześniej po regularnym biciu, w ogóle się nie spodziewałem. Oto niespodzianka! Odłożyłem książkę i przez parę minut luty siedziałem ee eee e z łapami ujebanymi jak górnik. Takie to tajemnice potrafi skrywać niepozorne lufiszcze!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/paczkomatdomeyki.jpg)
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"
Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.