Miałem sytuacje w której zakrapialiśmy sobie przed imprezą (a w sumie przed wyjściem do pracy) alko, zrobiliśmy ze znajomym delikatnego drinka, porozmawialiśmy i ruszyliśmy. W klubie ogarnęliśmy wszystko, co było związane z naszą pracą i potem już tylko doglądaliśmy + zamówiliśmy sobie przy piwku. Ja pamiętam, że miałem sytuacje w której musiałem się ruszyć dosłownie po coś i zostawiłem piwo na stole. Oczywiście jestem pewien, że dostałem od kogoś w prezencie GHB tabsa, bo prawdopodobnie myśleli, że to browar jakiejś dziewczyny. W pamięci mam tylko zawroty głowy, kiedy już nie jestem w klubie. Idę chodnikiem z rozwaloną głową, kreci mi się w saganie mocno. Słyszę jakieś głosy i nie mam prawie możliwości trafienia do hotelu. Miałem problemy ze skoordynowaniem ruchów, najbardziej sprawiał mi problem ogarnięcia na telefonie gdzie jestem i jak wrócić do hotelu. No na maxa patowa sytuacja. Jakoś doczołgałem się do hotelu. Z informacji dowiedziałem się, że zacząłem się z kimś bić w klubie, a potem rzucałem się do ochroniarzy, więc zostałem z klubu wywalony. Rozwalona głowa była efektem pewnie przydzwonienia o asfalt, jak szedłem na fazie.
Mogło to być GHB? Po tym się rzucałem? Czy dostałem czegoś innego po czym mi tak odyebało? Teoretycznie myślałem i chyba pewnym byłoby, że to tabs gwałtu. Ciekaw tylko jestem, czy po nim mogłem stać się na tyle agresywny, aby rzucać się do jakiś typów w klubie i to na autopilocie, bo nic z teog nie pamiętam. Odcięło mi pamięć po dokończeniu piwa jak stałem oparty o ścianę, to tyle.
Nie wiem czy można dodać to jako bad trip, ale niepokój i strach po tym jak błądziłem na fazie po mieście (słaniałem się, kręcenie w głowie, praktycznie niemoc w zlokalizowaniu miejsca docelowego) potęgowały mój strach na maxa.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Było to ze trzy lata temu. Obecnie jestem o wiele bardziej doświadczony, więc nie wykluczam, że podobną dawkę jeszcze kiedyś powtórzę.
Kiedy przyjechał do mnie nowy, nie testowany wcześniej mózgoczesacz, czym prędzej zabrałem się za testy. Było jedno podejście i nie wiem czy nie tylko jedno, ale konkretne zaciągnięcie się, bo jako, że znałem moc całego asortymentu sklepu, czułem się pewnie. W przeciągu pierwszych minut zacząłem odczuwać obok siebie obecność kręcącej się betoniarki, którą tylko słyszałem gdzieś w oddali przez okno. Nie widząc jej, wiedziałem, że jest skierowana otworem w moją stronę. W tym czasie jej dźwięk stopniowo stał się tak gruby, potężny, donośny i złowrogi, jak gdyby urosła ona do gigantycznych rozmiarów i miała zamiar mnie dojechać, tam przed tym komputerem.
W międzyczasie weszła bardzo mocna sedacja, przy której z trudem doszedłem do łóżka i położyłem na nim, a oczy zwęziły się tak, że ledwo co widziałem. Pomimo tego nie szło spać, bo mocno czesało receptory, no i zacząłem słyszeć głosy. Na półpiętrze w telewizji mówią oczywiście o mnie, że leżę naćpany i już jedzie policja. Za oknem, przejeżdżający rowerzyści również o mnie nawijali. Jakby tego było mało, słyszę dzwonek do drzwi i rzecz jasna, jak mało kiedy, przyszedł do mnie kumpel w odwiedziny. Ja leżąc jak inwalida z rozjebanymi oczami, odkryłem kolejną supermoc tej maczany - przestałem po niej mówić. Kumpel wiedział, że eksperymentuję z różnymi wynalazkami, ale coś tam mówi, opowiada i w końcu pyta, a ja tylko za każdym razem "yyyy..ee.." a z mordy zwisała co raz większa ilość śliny. Ostatecznie podsumował, że się o mnie martwi i poszedł. Ja już chyba w takiej pozycji, spanikowany i ukamienowany zasnąłem, bo nic więcej nie pamiętam.
___ ___ ___ ___ ___ ___
Inny trip był już naprawdę bad, dlatego dorzucę go na dokładkę. Było to może ok. dwóch lat później. Towar był już inny, o mocno egzotycznym kolorze i paliłem go już wcześniej kilkukrotnie, tylko w różnych, zawsze mniejszych ilościach, badając właściwości i dynamikę działania tematu. Tym razem poszedłem na całość i zamiast standardowego, mocnego uwalenia, trip nagle zintensyfikował się o kilka rzędów wielkości, zmieniając charakter działania. Pamiętam, tylko jak po wypuszczeniu dymu, zacząłem wychodzić z pokoju, ale nie wiem nawet kiedy, położyło mnie na glebę kawałek dalej, na korytarzu.
Widziałem wtedy schody prowadzące do drzwi na poddasze, tylko strasznie rozmazane, przy czym nie mogłem się w ogóle ruszać, czy chociaż zamknąć oczu. Miałem dziwne uczucie, jakbym był uwięziony w jakimś kokonie. W głowie zacząłem widzieć jakby prześwitujący obraz olbrzymiego drzewa sięgającego chmur, przez które przepływała niezliczona ilość, pulsujących żył. Nie wiem co to miało oznaczać. Wiem, że tłem dla tych widoków był... nie lęk, nawet nie panika tylko paraliżujący terror, słyszałem też bardzo mocno i wyraźnie setki, tysiące krzyków ludzi, wypełnione ogromnym cierpieniem, bólem, jakby ich wszystkich obdzierali ze skóry i tak... niemal w nieskończoność. Nie wiem jakim cudem, ale zachowałem rachubę czasu i naliczyłem, że spędziłem w tym pojebanym świecie mniej więcej cztery lata, bez przerwy, tracąc całkowicie nadzieję i świadomość, że istnieje coś poza tym czego doświadczam. Nastąpiła niesamowita kompresja czasu, bo w rzeczywistości leżałem na tej podłodze mniej niż minutę. Po ocknięciu się widziałem głowę matki spoglądającą na mnie ze schodów prowadzących w dół. Po tym doświadczeniu czułem się jakby mnie wybudzono ze śpiączki. Zmieniłem podejście do życia. Nabrałem dużego dystansu do wszystkiego i czułem, jakbym w pewnym sensie narodził się na nowo. To było chore.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/7/7d4ed415-012a-4a95-9d14-c28cb4105ffd/ad.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250503%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250503T200102Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=337d416f4e63e7524a949dfff022ae110c18656c9f93edfe7ea8774561223cd4)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lotnisko-w-pyrzowicach-.jpg)
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk
Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.