Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7648 • Strona 753 z 765
  • 494 / 144 / 0
Podświadomość ze świadomością są zawsze ścisłe połączone, granice pomiedzy nimi natomiast są płynne (tu przepraszam za przykład, ale) teraz musisz oddychać automatycznie i już tak prosty tekst na krótką chwilę przesunął granicę pomiędzy świadomością a podświadomością, psychodeliki, a więc również łysiczki potrafią rozchybotać tą granicę dużo mocniej niż taki eksperyment myślowy. Przykładowo taka śmierć ego to zachwianie tak mocne granicy pomiędzy świadomością a podświadomością, że tracąc świadomość kim się w ogóle jest można swój strumień percepcji pokierować w zupełnie nowe strony.

A co do idealnej ilości to bez celu taka nie istnieje. W zależności od tego co chce się osiągnąć idealne może być to co napisałeś, heroic dose albo trzeźwość. Różne poziomy psychodeli mają swoje wady i zalety więc to czego ktoś aktualne potrzebuje może zależeć od wielu czynników.

A co do efektu że czułeś się jak w grze, to jest to bardzo fajny efekt, choć mi częściej się zdarzało na tripach poczucie takiej filmowości jakbym był w scenie z jakiegoś filmu.

Fuzja - D5

Napisałem post wyżej, że przy smierci ego zapomina się kim się jest co w sumie jest drobnym błędem. Zapominanie kim się jest bardziej kojarzy mi się z wysokimi dawkami dyso, przy psychodelikach bardziej to polega na zapominaniu, że się jest, różnica zdaje się subtelna aczkolwiek istotna.
  • 11 / / 0
Wzięłam 2g suszonych grzybow MVP i po 2h NIC.
Ponad tydzień temu zaliczyłam pierwszego tripa grzybowego po 0,45g. Był perfekcyjny. W zeszły weekend trochę się podtrułam MDMA czystym, było mi nieprzyjemnie, non-verbal przez jakiś czas.
Dziś zjadłam swoje leki na ADHD, 75mg pregabaliny i tabletkę IPP w środku dnia. Co poszło nie tak? Czy może jeszcze wjechać faza jak dojadalam grzyby w trakcie?
  • 2656 / 559 / 0
Może zdefiniujesz czym są "Twoje leki na ADHD", czy mamy się domyślić?
19 lutego 2025london5 pisze:
Dobrze że tego topka już nie ma, wkurwiał mnie ten chujek.
  • 11 / / 0
@Vetulani44 generalnie można się domyślić, ale masz rację, nie doprecyzowałam :) Symkinet, czyli metylofenidat.
Ostatecznie wpadłam w dziwny stan, bez wizuali, czy wzmocnienia kolorów, nie jestem pewna, czy to grzyby podziałały, ale przez jakieś dwie godziny czułam wielką złość, stan którego w sumie nie doświadczam na codzień. więc może podziałały jako uwypuklenie zblokowanych emocji :)
Interesuje mnie jak Wy macie - jakie stany u Was się pojawiają jeśli szamacie grzyby w krótkim odstępie czasu, na przykład tygodnia.
  • 1455 / 592 / 0
@oczywistosc branie emki i lekow to byl blad dlatego nie podzialaly w pelni . Wyplukalas sie z serotoniny w ten sposob , w odwrotnej kolejnosci byloby ok.
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 472 / 288 / 0
Najkrótsze odstępy w mojej karierze to 2 tygodnie i w sumie pozytywne działanie grzybów po pierwszej podróży nakładało się na tripa dwa tygodnie później. Jeszcze łatwiej było mi wejść w stan pełnego spokoju i takiej wewnętrznej harmonii.

Tyle, że ja poza yerba mate i THC w olejkach, nie przyjmowałem innych substancji w międzyczasie.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 15 / / 0
To mój pierwszy raz z grzybami, przez ostatni rok ćpałem beta ketony i masturbowałem pod ich wpływem, chociaż szczerze mówiąc, już sam nie wiem czy ćpałem by walić, czy waliłem by ćpać. Chciałem sprawdzić, czy zamiast zażywania ketonów, które w sumie mnie zabiją szybciej niż mi się wydaje (jak policzyłem ilość kupionych gramów i podzieliłem przez średnią ile przyjmowałem podczas dnia/nocy to wyszło że waliłem co półtorej tygodnia XD) mogę zacząć jeść grzybki i nadal walić konia, nie pytajcie skąd wgl mi przyszła taka myśl i chęć zrealizowania tego, ale kupiłem 3g grzybków z wagi.

O 13:30 zjadłem na oko 2g grzybków z kefirem. Po 15 minutach, myśląc że nie zadziałają a dorzutka nic nie da to dojadłem resztę. Dzisiaj miałem iść do kina na drużynę pierścienia, ale myśląc że będę naćpany grzybami walić konia zwróciłem bilet XD

Więc no spuściłem z kija, kurwa fajne to było ale musiałem mocno piłować by dojść. Po wszystkim doszło do mnie jakie to to jest kurwa bez sensu co ja właśnie przed chwilą zrobiłem, walenie konia i ćpanie? puknąłem się w ten głupi dekiel i posprzątałem po sobie, i w tym momencie był też peak euforyczny, dostrzegłem w jakim syfie żyję jeśli chodzi o mieszkanie, chciałem zacząć sprzątać, ale przypomniałem sobie że przed zażyciem grzybków byłem głodny i nawet kupiłem 3 kawałki pizzy w piekarni, których oczywiście przed tripem nie zdążyłem zjeść, więc zjadłem sobie podczas tripa i słuchałem do tego The Bad Touch, boże kurwa, to było coś pięknego. Jadłem pickę, koń był już zwalony, faza peakowała, euforia była tak duża, chciałem żyć, chociaż nie wiedziałem jak zacząć żyć XD jak zorientowałem się że zjadłem całą pickę, to wtedy mnie faza przytłoczyła, zacząłem czuć się zmęczony, śpiący, więc się położyłem i nawet znalazłem swoją wykręconą pozycję, która nie była zdrowa dla mojego kręgosłupa ale co tam, ważne że było mega przyjemnie :D podczas tego leżenia przemyślałem sobie co nie co o swoim życiu, i wnioski wyciągnąłem. mniej więcej o 16:00 zacząłem czuć się lepiej, zmęczenie ustało i zacząłem pisać na świeżo, i tak pewnie sporo pominąłem, musiałbym pisać podczas fazy na bieżąco, czego nie zrobiłem. Podczas fazy miałem wrażenie że czas stoi w miejscu ale jak faza minęła o 16:00 to doszło do mnie że to jednak bardzo szybko minęło.

Po fazie kupiłem z powrotem bilet na drużynę pierścienia:) Generalnie chce się żyć i przeć do przodu a nie cofać się w rozwoju ćpając i waląc konia. Chyba będę sobie wrzucać 2 razy do roku grzybki na taki reset i przemyślenia. kwasa się boję, ale czy potrzebnie?

Oczywiście to taki spłycony opis, a podsumowując jestem więcej niż bardziej zadowolony z tripa.

Sprawdzałem też ciśnienie w trakcie bo miałem wrażenie że coś jest nie tak, ale ciśnienie w normie, wyszło 123 na 73, puls 91 (ja ten z tych wysoko pulsowców).

Na bieżąco przyjmuję 50mg sertaliny i 50mg perazyny, rozwinąłem depresje przez ćpanie ketonów i walenie konia. W wątku ktoś mi powiedział że faza będzie spłycona ale dla mnie to był kosmos, teraz bym jednak zaprzestał na tych dwóch gramach, a przynajmniej tak mi się teraz wydaje.

PS: nie walcie konia na grzybkach, boli mnie do teraz, a tymczasem idę sprzątać mieszkanie, słuchając sobie all star bo jeszcze mam 2h do seansu.
Ostatnio zmieniony 14 października 2024 przez Plackiznutella, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 40 / 4 / 0
Czy da się palić grzyby w lufce? Jeśeli tak to które najlepsze?
Uwaga! Użytkownik manchester4 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 828 / 253 / 0
20 października 2024manchester4 pisze:
Czy da się palić grzyby w lufce? Jeśeli tak to które najlepsze?
Te z pomiędzy palców stopy twojej starej

//edit:
Nie da sie
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 933 / 293 / 5
Psilocybin desynchronizes the human brain.

Badanie udowadniające i pokazujące jak poważne i trwałe zmiany psylocybina powoduje (nowe połączenia neuronalne, zwłaszcza w "default mode network", czyli w najbardziej podstawowej sieci neuronalnej, która nas definiuje).
Niby każdy o tym wie ale twardych dowodów jak dotychczas nie było, a teraz już są.
I to jest moja prawda i moja relacja zdania z rzeczywistością, której nikt mi nie odbierze. I wierzę w słońce, bo ono zawsze jest i nikt mi go nie odbierze. "Żona kocha, warto żyć!"
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
ODPOWIEDZ
Posty: 7648 • Strona 753 z 765
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna

Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.

[img]
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume

Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.

[img]
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju

Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.