TALK - Rozmowy [H]

[Verbalhologram]

@DistortedMan
Można mieć uczucie że leci się za wysoko i występuje lęk o zatrzymanie tego lotu Neo, czyli na moje zespół serotoninowy za szybkiego haju, bo działanie można wyczuć już przy umieszczeniu proszku na języku. No właśnie......około jedna czwarta a nawet piąta część łyżeczki do herbaty może sponiewierać i spowodować chwilowe dziwne zachowanie. Mała ilość kopie, a jak ktoś osądzi że proszek jest bezpieczny to posiadanie 10 gram dobrej zabawy może być niebezpieczne, ale dawki niebezpiecznej dla zdrowia nie jestem w stanie ustalić........jak ktoś nie miał styczności z tym 30% to niech testuje minimalnymi zalecanymi. A jeśli chodzi o typowy i pewny tradycyjny korzeń mielony to tylko i wyłącznie NEW ZEALAND poświadczę że jest petarda.

[DistortedMan]

@VERBALHOLOGRAM coraz bardziej korci mnie to jako zamiennik piw do piątkowego i sobotniego wieczornego oglądania filmów. Chyba trzeba będzie pomyśleć nad zamówieniem. Czy może jednak źle myślę? Da się to "dorzucać" jak piwa, celem coraz większego "znieczulenia" i finalnie płynnego uśpienia? Czytałem, że dobrze pomaga to w odstawieniu alko ze względu na nieco podobne odczucia.

[Verbalhologram]

250361d7451497db0570b3d48bab.jpg

ekstraktu w ten sposób nie testowałem. Ale ten new zealand raz zmarnowałem trochę niepotrzebnie z powodu syndromu dorzucania i zwyczajnie zasnąłem jak bym się upił zwykłym alkoholem,

[DistortedMan]

@VERBALHOLOGRAM zapowiada się ciekawie. Jako, że regulamin zakazuje handlu w jakiekolwiek postaci, spróbuję samemu rozejrzeć się za źródełkiem. Chociaż w sumie to już chyba jest legalna substancja o ile dobrze wyczytałem. Dzięki za wskazówki. Zapytam jeszcze - ile się to "ładuje" po spożyciu powiedzmy w mocnym wywarze na pusty żołądek? Jak to schodzi? Tzn ile gramów trzeba zaparzyć żeby było mocno? Droga to zabawka, zastanawiam się czy będzie mnie stać...

[Verbalhologram]

No właśnie poczytaj o ceremoniach tradycyjnych, bo ja to piłem wulgarnie barbarzyńsko w szklance z wodą z proszkowymi fusami........ale przypomniało mi się że Medżyszyn garden to wogóle porażka bo mają full service niby 50 rodzai a ja np po jednej z nich fajnie fazowałem a po chyba lavena fiji nic nie poczułem, i chyba nawet musiałem cedzić od czegoś co wyglądało jak trociny drewniane. Tzn jak ktoś się zna i ma za co to może eksperymentować..dla mnie los na loterii za 50 zł plus wysyłka to niepotrzebne ryzyko.

[WALLSTREET]

Powiedzcie m, czy jeśli ostatnio łaczyłem benzo z pregabaliną, to warto zrobić kavę sobie w sobotę dla przetestowania? Czy poczekać, aż główka się ustabilizuje?

[NiebieskiLis]

@VERBALHOLOGRAM
Jak byś ocenił profil działania tej New Zealand oraz ekstraktu? I co najważniejsze jakie stosowałeś ich dawkowanie?

[Verbalhologram]

Sorensen @NiebieskiLis ale na czystej KK fazuję maks pół godziny, póżniej zaczynają się dodatki typu jakaś kofeina, tabaka co chwilę, suplementy zasadniczo ziołowe,rano i wieczorem neuroleptyki, i mam takiego typu podejście do fazowania że ciągle zmieniam rodzaj jeśli można to nazwać używek, nie potrzebuję ujebania do znieczulenia, chyba że latam muzycznie wtedy nie kontroluję w pełni ilości danego staffu do fazy.

Nie odpowiem Ci na pytanie wyczerpująco relatywnie bo ja jestem kamikadze i wszystko traktuję instynktownie. ale kk New Zealand będę polecał bo kupowałem kilka razy i nigdy się nie zawiodłem, to nie kot w worku a z tym ekstraktem z szwajcarskiej zielarni to naprawdę przestrzegam JEŚLI ktoś pierwszy raz to będzie sprawdzał żeby nie przepaliło kontrolki neuroprzekazników i sprawdzać od najmniejszych możliwych ilości. to nie jest tabletka z wyliczonymi miligramami w laboratoriach na stu ochotnikach i ja stosuję instynktownie bez zasad farmaceutyczno laboratoryjnych, mam kontrolkę wewnętrzną ale jak przeginam to też coś mi mówi że nikt na tym nie ucierpi.

Dodano akapity -- 909

[hubii]

Kurde....zadziwia mnie ekstrakt 30% ze szwajcarskiego zielarstwa. Nie jest to cała ceremonia mistycznego spożycia, tylko czysta konsumpcja dla określonego natężenia fazuni..............ale polecam...... to że niby drogo wychodzi to zmyłka, do sponiewierania wystarczy mała ilość tego ekstraktu więc de facto wychodzi nie tak drogo....jedyna wada łatwo przedawkować z ilości wystarczającej........

kava-KAVA_10-1024x1024.jpg

No ciekawa roślinka, ma wpływ na fchuj receptorów jak jakiś psychotyk
Nie wiadomo tylko dokładnie jak silny
Ciekawe jest - Potentiation of GABAA receptor activity (by kavain, dihydrokavain, methysticin, dihydromethysticin, and yangonin).
Podobno przewlekłle stosowanie ma negatywny wpływ na skórę (dermopatia kava) i wątrobę (podobno rzadko, ale konkretnie może uszkodzić, doprowadzając nawet do przeszczepu , ponadto może zwiększać siłę leków blokując enzymy trawienne, co jest bee ).
Tak czy siak - nie polecają tego brać cały czas i niby duży wpływ na bezpieczeństwo ma staranność hodowli (więc szwajacarzy chyba w uja nie walą ☠)

Wiki eng (receptory):

Spoiler:

Następujące działania farmakologiczne zostały zgłoszone dla kava i/lub jego głównych aktywnych składników: [37]

Wzmocnienie aktywności receptora GABA A (przez kavain , dihydrokavain, methysticin, dihydromethysticin i yangonin).
Hamowanie wychwytu zwrotnego norepinefryny ( przez kavain i metystycynę) i prawdopodobnie także dopaminy (przez kavain i desmetoksyyangoninę).
Wiązanie z receptorem CB1 ( przez yangoninę) . [38]
Hamowanie kanałów sodowych bramkowanych napięciem i kanałów wapniowych bramkowanych napięciem (przez kavain i metystycynę).
Odwracalne hamowanie monoaminooksydazy B (przez wszystkie sześć głównych kawalaktonów).
Testy wiązania receptora z ekstraktami roślinnymi wykazały bezpośrednie interakcje ekstraktów z liści kava (które wydają się być bardziej aktywne niż ekstrakty z korzeni) z miejscem wiązania GABA (tj. głównym ) receptorem GABAA , receptorem D2 , μ- i receptory δ - opioidowe oraz receptory H1 i H2 . [39] [40] Słaba interakcja z receptorami 5-HT6 i 5 - HT7 oraz miejscem benzodiazepinowym GABA Azaobserwowano również receptor. [39]

Wzmocnienie aktywności receptora GABA A może leżeć u podstaw przeciwlękowych efektów kava, podczas gdy podwyższenie poziomu dopaminy w jądrze półleżącym prawdopodobnie leży u podstaw umiarkowanie psychotropowych efektów, jakie może wytworzyć roślina. Zmiany w aktywności neuronów 5- HT mogą wyjaśniać działanie indukujące sen . profil ekstraktów z kava. [42]

Stwierdzono, że intensywne , długotrwałe stosowanie kava nie wiąże się ze zmniejszoną zdolnością w testach sakkadowych i poznawczych , ale wiąże się z podwyższonym poziomem enzymów wątrobowych. [43]

https://en.wikipedia.org/wiki/Kava#References

Badanie:

Spoiler:

Główne wyniki: Jedenaście badań obejmujących łącznie 645 uczestników spełniło kryteria włączenia. Metaanaliza sześciu badań wykorzystujących łączny wynik w skali lęku Hamiltona jako powszechną miarę wyników sugeruje znaczne zmniejszenie liczby pacjentów otrzymujących ekstrakt z kava w porównaniu z pacjentami otrzymującymi placebo (średnia ważona różnica: 5,0, 95% przedział ufności: 1,1 do 8,8 p = 0,01; n = 345). Zdarzenia niepożądane zgłaszane w ocenianych badaniach były łagodne, przemijające i rzadkie.

Wnioski recenzenta: W porównaniu z placebo, ekstrakt z kava wydaje się być skuteczną opcją leczenia objawowego lęku. Dane dostępne z analizowanych badań sugerują, że kava jest stosunkowo bezpieczna w przypadku krótkotrwałego leczenia (od 1 do 24 tygodni), chociaż potrzeba więcej informacji. Dalsze rygorystyczne badania, w szczególności dotyczące długoterminowego profilu bezpieczeństwa kava są uzasadnione.

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12535473/

[aktimeltheMelanz]

Czy nazwalibyście tak szczerze to ćpaniem? Tylko pytam bez argumentów o ceremoniach czy "naturze". Chodzi mi o to, że jak ktoś ma złą przeszłość z benzo, zolpidemami itd. to czy nie będzie to kolejna rzecz w którą może w jakiś istotny sposób wpaść i popłynąć? Chodzi o perspektywy z osoby, która ma zapędy do impulsywnego zwiększania dawek, żeby gonić królika