Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1253 • Strona 75 z 126
  • 47 / 2 / 0
Najgrubiej u mnie była śliwowica mieszana z zolpidemem i lekami na kaszel.
W ilości 0,5 L, 50mg, 900 mg.
Nie ma w sumie co wspominać, ale bym już nigdy do tego nie wrócił.
  • 1 / / 0
0,5 l żołądkowej + browarki, zapaliłem szluga i to mnie ścięło w 3 dupy, rzygałem jak kot, ale faza wyukurwista, do dziś miło wspominam %-D
  • 30 / 4 / 0
UP +

to mix dla początkujacego , u mnie na wsi na codzien malolati i starzy wala takie mixy


Zeby nie było offtopa,
maczana DXM i mj = gg, malo pamietam
Uwaga! Użytkownik Pseudoinfo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1009 / 42 / 0
Półtora grama tramca z butli, 8mg clonazepamu, jakieś 0,3l whisky i parę ml GBL.
Obudziłem się po 2 dniach na sorze z cewnikiem w pasach. Ponoć byłem intubowany.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem ze wszystko co zjadlem i wypiłem to depresanty. Juz nie robie takich glupot.
Wszystkie moje posty to zwykła fikcja literacka i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością!
  • 104 / 14 / 0
Drodzy koledzy, drogie kolezanki.

Dzis w nocy przebiłem absolutnie kazdy trip jaki doswiadczyłem. Kolega mianowicie poraczyl mnie w czwartek wieczorem niemalże apteczną fetą. Mialem nie cpać ale takiego czegos nie moglem odmowic.

Wyspałem sie w czwartek ( duzo w dzien spałem z przerwami i w nocy tak samo ), dobrze pojedzony czyli tak, zeby bylo happy.

Wczoraj czyli w piatek , wstalem o 5 rano 0,1 wladka przy kawie ( bardzo bardzo mocny proch, okolo 85%, stad taka dawka wyjebała mnie z butow).
Polecialem do pracy, latałem jak jebniety. Mega mocne dzialanie euforyczne zeszlo tak okolo 12 i zaczal sie mocny pierdolnik glowie - czyli mega chec do robienia wszystkiego i jak najszybciej, koncentracja itd ale juz bez tak charakterystycznej euforii.
O 13 więc walnąlem kolejnego sznura ( chcialem sie wjebac w ten sam stan euforyczny co o 5 rano). Posypalem troche mniejsza niz z rana, chyba ...pierdolniecie ale niestety juz weszlo za mocno. Musialem pol h przerwy polezec na kafelkach, nogi w gorze i w razie czego telefon do przyjaciela w reku. Umiem sie obejsc z takim rozjebaniem, wiec po pol h wstalem, wysmarkalem sie jak sie nalezy i jazda dalej. Bylo jak na poczatku, troche nieogar ale nic nieprzyjemnego.

Wrocilem do domu o 15, o 16 kolega poprosil zebym namotal mu kokolino. Otworzylem browarka, kolega wpadl, wypilismy, stan byl coraz lepszy. Niecale 0,2 tego wladka od 5 rano i nadal kopalo, zero oznak schodzenia itp. Musielismy niestety czekac, jak to zwykle wiec zajebalem doslownie polowe 0,1 zeby nie zjezdzac.

O 17 Pojechalismy po kokolade, kolega wzial 2 g na noc. Gosc ostrzegal ze to mocny towar, ale wiadomo ze lepiej wziac wiecej, bo to roznie z tą siła. Ogarnelismy wszystko bylo ok. Wtedy moj kumpel zapytal czy moze zajebac u mnie.

I to byl moj blad bo sie zgodzilem. Chcialem w zasadzie poczekac az wladek bedzie schodzic, wrzucic nasenne i w sobote powtorzyc klimat. Ale dobra dawaj, co mi tam.

O 18. Kolega zajebal pierwsza a ja wypilem setke whisky ( chcialem zaczac juz schodzic a whisky uaktywnia u mnie tą faze). Wyjebalo kolege na orbite, doslownie. Nie moglem sie do niego w ogole dokopac przez pierwsze 5 minut. Na zmiane wstawal, siadal, z otwarda morda chodzil, smiech, ruchy jakby wolne ale takie jakies harmonijne no kurwa mowie wam. Po 10 minutach jak sie na niego spojrzalem to nie mial juz tęczowek, totalna euforia, gadka itd. No i mu kurwa pozazdroscilem...

Pomyslalem jak wladek schodzi to pierdolne kokolady, przeciez i tak juz nie kopie.

No i wrzucilem 0,15 na raz, on poprawil. Byla okolo 20.
Po 5 minutach poczulem sie tak zle i zarazem niedobrze jak nigdy. Bardzo mocny towar, nie mialem jeszcze takiej napewno. Ale u mnie to aktywowalo wladka. I to bardzo. Pierwsze co poczulem to cisnienie w glowie, w zatokach i walenie serca. Chcialem siedziec w pozycji pollezacej, ale moje miesnie mi sie napiely. Nie moglem sie wyluzowac jak to typowe na kokoladzie. Bardzo bardzo nieprzyjemnie sie zrobilo, nie moglem znalezc pozycji.

Kolega sobie tripowal, cos tam opowiadal. Ogarnela mnie mega agresja, nie mialem jeszcze czegos takiego. Mialem ochote go wyjebac z chaty, ale zaczalem sobie sam tlumaczyc " jestes nacpany kurwa uspokoj sie ". Samoopanowanie pomoglo, dobrze ze mam doswiadczenie bo by sie zle skonczylo to.
Okolo 21 kokolada osłabła, wiec ja debil zajebalem kolejnego sznura z nadzieja ze teraz bedzie super. Tym razem troche grubszego. Weszlo lepiej, piwko do tego, papieros i zajebista muzyka. Cos pisalem i czytalem nawet na HR. Szukalem info nt fety i kokolady jako mix bo juz zaczalem czuc ze popelnilem kolejny blad wlasnie.

Ale to bylo mimo wszystko przyjemniejsze. Muza wchodzila niesamowicie, zero gadki z mojej strony jednak. Dostalem kluski w gardle, nie moglem beknąć. Wstretne uczucie, zaczelo byc znowu chujowo, za mocno. Calkowicie nowe doznania, raz bylo mega wyjebiscie a raz masakrycznie. Powtarzalem sobie w glowie ze jestem nacpany i ze to minie itp.

Jakos wtedy dostalem takiego bad tripa !!! Ja pierdolne bad tripa na koksie i fecie? Zaczalem sie bac w chuj ze serce mi pierdolnie bo bilo, czulem namacalnnie jakby mi bilo w glowie, co kolega zauwazyl. Zaczalem sie dziwnie czuc, a on jeszcze sie mi przygladal dziwnie, myslalem kurwa co on se mysli i ze cos planuje, ze pewnie towar zawinie caly i ze okradnie mnie, za to ze inna muza leci niz on chcial , czujecie ten klimat? Juz wtedy nie moglem sie opanowac raczej sam, probowalem sobie cos tam wmowic ale juz bylem za gleboko w ciezkich myslach. I w tym momencie pomimo ze kolega byl sam porobiony to jestem mu wdzieczny bo mnie wyprowadzil, zagadal do mnie ze widzi ze cos sie dzieje, zaprowadzil do lazienki, morde oplukal mi w zimnej wodzie, dal cos do picia jakas wode i mnie podniosl. Wrocilem , od razu zauwazylem roznice i wtedy kokolada zaczela dominowac nad wladkiem, poczulem jak mi ten gul z gardla znika, beknalem sobie, zjadlem troche, zaczela sie rozkmina, duzo przyjemniej sie zaczelo. Ale nadal czulem wladka mimo wszystko, pozytywnie nakrecony o 22 zajebalem kolejna ale tym razem gruba kreche kooolady.

Te same odczucia co przy drugiej niestety. Jednak bez chorych mysli, powiedzialem kumplowi ze ja juz dziekuje za poczestunek i ze na tym koncze dzis, ze nie jest fajnie tak jak byc powinno itd. Dostalem halucynacji, lekkich. Patrzylem na obraz i widzialem jak sie na nim postacie poruszaja, wrok mi sie pogorszyl po chwili. Rozmawialismy normalnie, kolega czul sie wysmienicie. Ja tak jak wyzej przedstawilem.

Kazalem mu spac u mnie. Mam dwie duze rogowki w salonie, jedna sobie rozlozylem i lezalem. Koledze kazalem dalej sie raczyc ale w salonie, zeby byl jakby mi cos odpierdolilo.
Dalej bylo stabilnie psychicznie, ale doszla schiza z sercem. Ale to nie byla schiza ludzie, moje serducho naprawde nigdy tak nie szalało. Tracilem oddech tzn zapominalem oddychac. Zasypialem i wyrywalem sie przed zasnieciem z krzykiem 3 razy. Kolega mial przez to ciezka reszte wieczoru ( przykro mi ze mu zjebalem tripa , nie dosc ze aam siedzial to jeszcze moja ciezka sieczka do tego). W koncu zasnalem gleboko, mam relanium na sen ale balem sie wziac. Poszlo samo z siebie. Obudzilem sie nagle o 6 rano. Kolega dalej w rauszu wlasnie kladl sie do spania na drugiej kanapie, ja wstalem , wypilem w 2 minuty piwo i zjadlem kanapki jakies na biegu. Dalej w sen i do teraz spalem.

Nie polecam mieszac. Ja nie chcialem mieszac. Dlaczego sie wladek tak po koooladzie aktywowal to nie wiem. Moze ktos z was wie, narazie czytam i szukam info. Ogolnie najmocniejsza sieka ze stymulantami, przyjemna i jednoczesnie nieprzyjemna.
Pzdr
  • 90 / 1 / 0
Najgrubiej miałem po zjedzeniu 3 kwasów 200 do tego 4 g grzybów mexicana bombka z kryształu MDMA 250 mg i na piku zapalenie changi :)
  • 104 / 14 / 0
Bartoni pisze:
Najgrubiej miałem po zjedzeniu 3 kwasów 200 do tego 4 g grzybów mexicana bombka z kryształu MDMA 250 mg i na piku zapalenie changi :)
Ze ty jeszcze zyjesz kolego...
  • 1 / / 0
no to mnie nie przebijecie, mianowicie: tripa rozpoczęłam o 19 trzema jabolami po obaleniu flaszek 4 harnasie, przy 4 rzygałam ale zagryzałam ogórkami i jakoś poszło, kilka szlugów ale nie te elemy lajty tylko malboraski czerwone bo ja jak imprezować to jacy na grubo i tak tej pamiętnej nocy wypalilam prawie całą paczke fajek i wisienka na torcie 0,5l redbulla z metaxa, noo kuźwa nigdy tak nie rzygalam jak wtedy noo BYŁO GRUUBO :gun:
Uwaga! Użytkownik antoska23 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 564 / 52 / 0
Bartoni pisze:
Najgrubiej miałem po zjedzeniu 3 kwasów 200 do tego 4 g grzybów mexicana bombka z kryształu MDMA 250 mg i na piku zapalenie changi :)
Nie przesadziles troszeczkę z ilością?
Predzej martwy niz slaby
  • 1016 / 97 / 0
Szanuję jak po takim mixie byłeś w stanie stwierdzić czy stoisz czy siedzisz czy leżysz (czy wszystko naraz). Palenie czegokolwiek to mogłeś sobie ujebać xD (No chyba że cię ktoś "obsłużył" bo innej opcji to tu nie widzę)
The child is grown
The dream is gone
ODPOWIEDZ
Posty: 1253 • Strona 75 z 126
Artykuły
Newsy
[img]
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy

Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.

[img]
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków

Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.

[img]
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?

Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.