Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 283 • Strona 8 z 29
  • 769 / 18 / 0
dzonty pisze:
Byl okres jak biegalem ze palilem dziennie sam dyche,.
Na prawdę? ;) 10 gram paliłeś sam haha. Wyobraź sobie lolka z grama. Jest to przedmiot, który potrafi zabić 5 jednostek ludzkich jak nie więcej ;] Wypalasz go sam, ooookej. Z tym, że do końca dnia jeszcze zostaje takich DZIEWIĘĆ. Wniosków nie muszę chyba przedstawiać.

Co do nerwicy natręctw - nie wiem, czy to na pewno może mieć coś wspólnego z tolerancją, tzn czy paląc po dłuższej przerwie nie będziesz łapał dołów. To się chyba jednak w ten sposób nie przekłada, chociaż może mieć ten wpływ, że ogólnie fajniesza faza więc warunki bardziej sprzyjające by się nie dołować ;) Sam czasem tak mam, że po lolku się zaczynam wgłębiać myślami w jakieś grubsze tematy życiowe i czuje niepokój, że np. coś źle zrobiłem. Każdy, nawet święty Piotr jakby zajarał mógłby coś sobie wyrzucić i się zdołować. Mam na to antidotum - włączam sobie jakiś film (lubię na mj oglądać filmy - jedno z moich ulubionych zajęć) czy muzykę albo youtube i zaraz się skupiam na czymś innym :))
Uwaga! Użytkownik t0p3k jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 26 / / 0
Głównie zamulenie.. ;)
  • 1073 / 123 / 3
Jak jestem zbakany ale i też na trzeźwo to nie potrafię wszystkiego wyrazić i moja komunikacja z ludźmi jest ograniczona ktoś gada o dupie ja o zupie albo na odwyrtel.
  • 2334 / 9 / 0
Wszyyyyyystkooooooo woooooooooooolnieeeeej.
Why are you wearing that stupid man suit?
  • 19 / 1 / 0
a propos nerwicy natrectw i innych zaburzen tego typu, tak z ciekawosci.. ja zauwazylem u siebie w pewnym momencie, ze np. spalony probuje nonstop chodzic do rytmu sluchanej muzyki, byla to w sumie moja czesta wkretka. po jakims czasie zaczalem chodzic nawet w miejscu, bo przeciez piosenka ciagle leciala wiec musialem ciagle robic kroki, lub szczękalem zebami gdy stalem w miejscu zeby zastapic chodzenie. potem bardzo czesto ukladalem tez wszystkie przedmioty w rowne rządki lub okreslone ksztalty, nie wiedzac czemu, po prostu BO TAK powinno byc. w pewnym momencie zaczalem sie tak odruchowo zachowywac na codzien, wiec postanowilem cos z tym zrobic i trafilem na artykuly o zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych. polegaja one na powtarzaniu jakis czynnosci, lub wykonywaniu ich z wewnetrzenego przymusu (rowniez np. bardzo czeste niepotrzebne mycie rak, sprawdzanie czy wszystko lezy na swoim miejscu itp.). na szczescie u mnie nie bylo to nic naprawde powaznego i teraz praktycznie nie mam z tym problemu.
mial ktos z was cos podobnego? czy to raczej pojedynczy przypadek?
  • 7 / / 0
Ja widzę że jestem jakimś wyjątkiem, bo marihuana nie zamknęła mnie w sobie, a wręcz przeciwnie - jestem bardziej otwarty na ludzi i praktycznie mogę z każdym wszędzie nawiązać rozmowę bez żadnych oporów. Wcześniej miałem z tym duże problemy. Inna sprawa, że palę nieregularnie, góra dwa, max trzy razy w tygodniu. Nawet przy dłuższych przerwach mam dobry humor i ogólnie lepszy kontakt z innymi.
Uwaga! Użytkownik szfistak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 206 / 2 / 0
O moich problemach z pamiecia pisalem juz w innym temacie - to chyba jedyny minus palenia jak dla mnie.
Dzięki dobremu paleniu zrozumialem co jest w zyciu wazne i prawdopodobnie wyszedlem z dosc glebokiej depresji.
Piszecie, ze trawka otepia i robi z czlowieka imbecyla... Nie zgodze sie z tym. Uwazam, ze dzieki niej zaliczylem jeden z semestrow na studiach bez zadnych poprawek. Prawdopodobnie luz i nowe szare komorki (ktore trawa podobno tworzy) sie do tego przyczynily.
To jest chyba wonder drug - brak kaca i brak uzaleznienia jak dla mnie. Nie mam ochoty siegac po koks albo here, nie pale papierosow, nie pije duzo alkoholu. marihuana to chyba najlepsza uzywka jesli chodzi o bilans zyskow i strat.
Uwaga! Użytkownik MsmokerJ nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 218 / 1 / 0
Wydaje mi się, że częste palenie pogłębia fobie społeczną i ogólnie sprawia niechęć do ludzi, ale po przerwie od palenia wszystko wraca do normy.
  • 206 / 2 / 0
Ja generalnie podtrzymuje to co napisalem wczesniej, ale mam kilka nowych refleksji.
Moj kumpel sam mowil, ze polal jeden semestr na studiach przez ganje i juz nie pali. Wiec jakos z tego chyba mozna wyjsc. Palil duzo i czesto, prawdopodobnie od dawna (obstawiam, ze jakies 4 lata minimum).
Sami piszecie, ze mozna sie dosc latwo uzaleznic, ze marihuana powoduje otepienie, amotywacje itp. Nie sadzicie, ze ta cala kampania spoleczna pt. 'marihuana jest nieszkodliwa itp.' to przesada? Chyba, ze biora pod uwage palenie raz na miesiac 1/2g. Podobnie na wiki...
Ja na razie doswiadczylem tylko problemow z pamiecia i nie moge sobie siebie wyobrazic za jakies 2 lata jako warzywo. Na serio jest tak zle przy czestszym paleniu? Gdzie zaczyna sie ta granica? Jesli sie pali kilka razy w miesiacu (weekendy/imprezy) to chyba jeszcze ok, right?
Uwaga! Użytkownik MsmokerJ nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 39 / / 0
pale od okolo czternastu moze pietnastu lat.
na poczatku oczywiscie codziennie po paru latach zauwazylem to spowolnienie problemy z wypowiadaniem sie , szybkim reagowaniem, nie czulem sie dobrze w towarzystwie osob ktorych nie znalem i tym podobne, miewalem lekkie paranoje. kiedy zamieszkalem w nl palilem juz naprawde sporo (uwazam ze 10 g/d mozna spokojnie zrobic, moze nie spokojnie ale sie da) potem przystopowalem troche palilem dwa trzy dni w tygodniu glownie likend imprezy itp potem zaczalem podrozowac po europie palac glownie haszysz niemal zupelnie zrezygnowalem z mocniejszych odmian ziola i wszystko wrocilo do normy.
tak minelo kilka lat. na ten moment pale hasz/wesole odmiany ziola jak durban poison thai ...pale nadal czasami codziennie czasami raz na jakis czas, na imprezie, co prawda wtedy wypalam dosc duzo. kazda badz raza nie widze wiekszych skutkow ubocznych. zadnych paranoji, pracuje, place czynsz, poznaje nowych ludzi, maluje, gotuje, lenistwo w ogole u mnie nie wystepuje. jezdze na rowerze codziennie przynajmniej 15 km/d nie spaslem sie (gastro mialem tylko na samym poczatku kariery palacza) zdrowo sie odzywiam i w zasadzie nie widze zadnego problemu w moim nalogu(?) czego kazdemu zycze
ODPOWIEDZ
Posty: 283 • Strona 8 z 29
Artykuły
Newsy
[img]
1 na 50 przewoźników był karany za narkotyki – nietypowe badanie z Holandii

Holenderski urząd statystyczny CBS (Centraal Bureau voor de Statistiek) opublikował wyniki nietypowego badania, mogącego wskazywać na powiązania między branża narkotykową a innymi, legalnymi sektorami gospodarki. Skupiono się przy tym na właścicielach firm oraz prezesach, a na szczycie rankingu pojawili się między innymi przewoźnicy.

[img]
18-letni diler zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów

Za posiadanie i udzielanie narkotyków odpowie 18-latek zatrzymany przez lipskich kryminalnych. Policjanci zabezpieczyli środki odurzające oraz wagi, a część narkotyków podejrzany ukrywał w słoiku zakopanym w ziemi. Młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat więzienia.

[img]
Londyn: Ostrzeżenie przed supermocnym narkotykiem. Może być 500 razy silniejszy niż heroina

Londyńskie kluby nocne ostrzegają swoich bywalców przed niebezpiecznymi niebieskimi i zielonymi tabletkami sprzedawanymi jako ecstasy po tym, jak dwie osoby zmarły w zeszłym miesiącu po zażyciu tej substancji. Groźny syntetyczny opioid jest niezwykle silny i może być śmiertelny.