Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
Który z nieprzyjemnych symptomów najbardziej potrafi zepsuć fazę?
Paranoiczne myśli (wpisz jakie)
265
24%
Lęki (wpisz jakie)
159
14%
Uczucie zbyt silnego bicia serca
243
22%
Uczucie osłabienia
97
9%
Zmienione czucie ciała
62
6%
Zaburzenia widzenia
24
2%
Bóle (wpisz jakie)
33
3%
Problemy żołądkowe
53
5%
Subiektywne wrażenie zimna lub gorąca
54
5%
Wysuszenie błon śluzowych
118
11%

Liczba głosów: 1108

ODPOWIEDZ
Posty: 402 • Strona 8 z 41
  • 1492 / 23 / 0
gandzianabitaglowa pisze:
pan jozek pisze:
Interesuje mnie sytuacja potencjalnego bad tripa. Wiem, że większość nie podciąga takiego pojęcia pod działanie MJ ale każdemu zdarzyło się kiedyś upalić w sposób nieprzyjemny.

Raz w życiu miałem bad tripa, a palę już dobrych kilka lat. Było to, gdy pierwszy raz wziąłem towar za 50zł/sztuka. Jebnąłem jedną luffę, po czym byłem tak zamotany, że nawet siedzieć nie dałem rady. A droga do łóżka (ok 1metra) była tak trudna do pokonania, że nawet nie wiem jak to opisać.
Pale 5 lat, bad tripa mialem rowniez raz. Wiem, ze mialem wtedy oryginalnego Orange Buda, albo bodajze moja pierwsza przygoda z Biala Wdowa, nie jestem pewien. W kazdym razie kuzyn, z ktorym pale od zawsze wpadl w taka pranaoje, ze MUSIAL pojsc do domu (byla jesien, szary i zimny wieczor) a ja tak sie zmartwilem jego stanem, ze rowniez popadlem w pewnego rodzaju TROSKE (a raczej swoisty stan specjalnej troski) i tez czym predzej spierdolilem do domu, bo balem sie, ze mnie jego bad trip zarazi.
Jako takich faz nie miewam. Ot, lufa jak kawa albo yerba. Normalnie funkcjonuje, jeszcze nigdy nikt nie zauwazyl, zem upalony. W pracy spoko, za kierownica spoko, z klientami spoko, w domu spoko, z kobieta spoko. Nawet slepia sie czerwone nie robia...

Aha, kiedys po alprazolamie i marihuanie mialem reakcje paradoksalna tego pierwszego. Nie wiem jak i dlaczego, ale stalo sie. Kolejna dawka Zomirenu jednak szybko mnie uspokoila...
  • 1450 / 18 / 0
KeFaS pisze:
@up, z tego wynika że za bardzo się przejmujesz opinią innych ludzi, prawdopodobnie także na trzeźwo.

Racja. Na trzeźwo rzadko, gorzej po spaleniu. I niestety nie idzie tego zniwelować czy zminimalizować
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 1519 / 20 / 0
Strach że stanie się coś złego. Jakiś przypał czy co innego. Paranoje
Żeby życie miało smaczek, raz grzybek a raz maczek...


Breslau jest niemieckie!
  • 35 / / 0
Mam to samo co Edward, gdy zapale to wszedzie widze przypal, ale gdy schowam juz stuff to wszystko git.
http://imgur.com/GPmr0
  • 1456 / 19 / 0
@C9H13N, tutaj już jedynym rozwiązaniem będzie poznanie najgłębszej przyczyny problemu, akceptacja siebie i odpowiedni sposób na rozładowywanie emocji.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
pan jozek pisze:
Wiem, że taki stan bywa często sumą wszystkich powyższych, lecz chodzi mi o to, który doskwierał najbardziej i determinował zjebanie przyjemności z działania baki.
Dobry. Mnie bt zdarzył się dwa razy w życiu. Może też dlatego, że jeżeli już palę to palę dużo i mocno, popijam browcem, ażeby utrwalić fazę. Co pewnie jest chujowym wyjściem, no cóż. Otóż: najbardziej irytuje mnie stan lękowy, który zaczyna się od serducha, które wali jak młot. Ono strasznie mnie denerwuje, kiedy pojawia się przyspieszone bicie serca - automatycznie się denerwuję myśląc, że zaraz wykituję, co jest przecież niemożliwe. Wtedy najczęściej się kładę i po prostu czekam, obserwuję ściany, cokolwiek co jest wokół, by czymś się zająć. Po tym pojawiają się dziwne stany lękowe. Boję się dźwięków(słyszę słowa od tyłu, raz ciszej raz głośniej, zmodulowany głos kumpla np.) i tego, że ''oni wiedzą''. Drętwienie i mrowienie ciała też strasznie wkurza. Co do bt, które zdarzyły mi się dwa razy... Faza niesamowita, leżałam w namiocie, to było na Woodzie w tym roku. Ujarałam się niesamowicie. I znów cholerne bicie serca, które rozwalało klatę + lęk, że zaraz ktoś tu wejdzie, będzie o coś pytał, czegoś chciał. Bałam się dźwięków z zewnątrz i głosu ludzi, i miałam wkręte, że krzyczę, kiedy tak naprawdę szeptałam. O_O
  • 451 / 2 / 0
Ostatnio zauważam u siebie dziwną rzecz. Mianowicie jak się upalę wieczorkiem, do tego zwykle jakieś piweczko - wszystko pięknie i jak kładę się do łóżka, to mimo szybkiego tętna zasypiam szybciutko, czasem zdarza się, że muszę chwilę poczekać na sen, ale to rzadziej, ewentualne wspomagam się jakimś benzo czy czymś, ale to rzadkość. Natomiast ZAWSZE (od jakiegoś pół roku) budzę się w okolicach 3.00-4.00 nad ranem, i ni chuj już nie zasnę. Nie, że się wyspałem, po prostu, trochę jak po speedzie. Jestem zmęczony, ale nie ma opcji, żebym zasnął. Co ważne - gdy piwkuję, lub ostrzej popiję wieczorem przesypiam całą noc bez problemu, chyba, że rzygam :D
Tylko jak przypalę mj to pojawia się to chujowe nocne przebudzenie. Dziś też tak miałem, obudziłem się po czwartej, do wpół do szóstej się wierciłem w łóżku, w końcu się wkurwiłem i poszedłem na spacer szukać grzybów, żeby coś zrobić z czasem. Zdarza się Wam tak? Zaznaczam, że mam tak tylko pół roku, a palę koło sześciu lat i nigdy tak się nie zdarzało, po zielonym potrafiłem spać 15h bez przeszkód. Nerwica może mieć na to wpływ?

(jeśli zły dział - prosze moda o przeniesienie).
Uwaga! Użytkownik boberator nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 374 / 4 / 0
Po przeczytaniu całego tematu uważam że większość osób się tu wypowiadających powinno przestać palić, bo skoro dotykają Was lęki, paranoje czy boli Was serducho to raczej nie jest z Wami wszystko teges.
  • 1 / / 0
a mi się jednak wydaje, że to normalne odczucia, spowodowane naturalnie, oczywiście widząc posty o rzeczach nie z tego świata pytam sam siebie czy aby napewno to samo nazywamy mj
Uwaga! Użytkownik studencki nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 180 / / 0
Wybrałem "bóle" gdyż te zawsze towarzyszą mi gdy przypalę za dużo kannabinoidów, bóle zarazem psychiczne jak i fizyczne np. po odcięciu się od świata realnego, miałem wyobrażenie przechodzenia przez maszynkę do mielenia mięsa lub siatkę która przenika przez moje ciało i szatkuje je na kostkę, uwierzcie mi okropne uczucie.
ODPOWIEDZ
Posty: 402 • Strona 8 z 41
Artykuły
Newsy
[img]
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.

[img]
Budowali z kostki brukowej... schowek na amfetaminę. Policjanci zatrzymali 27-latka z narkotykami

W niedzielę, 13 lipca br., gostynińscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu gostynińskiego, który posiadał przy sobie amfetaminę. Narkotyki odnaleziono w prowizorycznej budowli z kostki brukowej. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

[img]
Narkopandemia w Niemczech. Umiera coraz więcej młodych ludzi

Liczba zgonów spowodowanych zażywaniem narkotyków utrzymuje się w Niemczech na wysokim poziomie. W ubiegłym roku 2137 osób zmarło z powodu konsumpcji narkotyków. To o 90 niż rok wcześniej – przekazał Hendrik Streeck, pełnomocnik niemieckiego rządu ds. uzależnień i narkotyków.