4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 327 • Strona 8 z 33
  • 24 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Schizofretka »
Zauważyłem że zjazdy po mefie u mnie są bardzo kapryśne... raz ich w ogóle nie ma a raz łapie taki cholerny dół. Czasem znowu coś zacznie boleć. Warto przygotować sobie na takie chwile jakiegos blancika!
  • 481 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: śpiący »
palenie na zejściu po mefie po około 24 h fazowania się kreskami skończyło się u mnie totalnym odrealnieniem,paranojami,lękami i innymi schizami,do tego psychiczny dół się wpierdolił taki że już myślałem że z niego nie wyjde,paranoikom nie polecam.
  • 347 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: unrealism »
Też wolę nie palić jak mam odczuwalny zjazd, wtedy mi się lęki i paranoje nasilają. Ale benzo na ten stan jest idealne. I wtedy można buszka lub dwa zakwaterować w płuca. Kolejność ma znaczenie.
  • 834 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Reez »
Zjazd zależy od czystości towaru. Im więcej syfu - tym gorszy zjazd. Zależy też od załadowanej w siebie ilości. Tutaj też - im czystszy towar tym więcej można załadować bez nieprzyjemnego zjazdu.
To, powyżej, to tylko fikcja. Tak! Zmyśliłem wszystko! Wszystko! Pewnego dnia się obudzisz i będziesz prosił Boga, żeby to był nadal sen (zaboli dusza). Jesteś uczuciowym dnem. Znikniesz,, w swoim obleśnym umyśle, jako przykład psychopaty.
  • 53 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: rev »
Oj, tych zjazdow to ja sie wrecz boje. Akurat mefie w okresie w ktorym po raz ktorys rozstalem sie ze swoja dziewczyna i po raz ktorys wydaje mi sie ze to jest ostatni raz. Pierwsze mefienie, poszlo hmm ja wiem, moze z 0,4g pudru donosowo. Do lozka polozylame sie kolo 4, 7:30 wstalem do pracy. W pracy kompletny nie ogar. Sen nic nie zmienil. Nie potrafilem przestac o niej myslec, skurcze brzucha, z powodu smutku ciezko mi bylo rozmawiac z klientami przez telefon. Tabletki ziolowe, meliski, nervomixy nic nie daly. Przeszlo pod wieczor.

Drugie mefienie.Ten sam towar, poszlo jakies 0,5g donosowo. Ostatnia wrzutaka poszla jako bobmka(okolo 70mg), o godzinie 4. Dol do godziny 12 nie do ogarniecia. Zaczalem pic i przeszlo.

Pomyslalem, do 3 razy sztuka. Jezeli znowu sie to stanie nigdy wiecej tego nie dotkne. Dawka duzo mniejsza, bo jakies 250 mg donosowo, pozniej wyjscie na miasto picie, pozinej powrot na afterek, dalsze picie, jaranko i padlem na pysk. Po przebudzeniu z tego co pamietam, zero negatywnych odczuc.

Towar ciagle ten sam
  • 23 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Maciekk07 »
jak nie masz humoru to wciąganie jest bez sensu. Jak się nafurasz jeszcze więcej o tym myślisz, jeszcze bardziej się przejmujesz a na zejściu to już masakra
  • 88 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Mirrow »
Ja dzis wlasnie mefem zabijalam wkurwienie, nerwy, stresy. Tyle, ze i.v. Na wieczor (na nerwy rzecz jasna heh) jeszcze dwie przyzwoite krechy. Mnie to ''pomaga''. Znaczy uspokajam sie i nie mysleo tym co mnie dreczylo.
Na zjezdzie z psychika jest masakra plus wkurwiajace kolatanie serca i czasem cisnienie, glownie jak wale po nosie. No ale przemyslna Mirrow zaopatrzyla sie w pake Chlorprothixenu, ktory mnie calkiem niezle pomaga. Moge wmiare spac, mniejsza psychodela i deprecha, chociaz wiadomo, ze one sa zawsze. No ale i ze spania i zmniejszonego kolatania serca sie ciesze, chociaz na to serducho to najlepszy jest niuch, czy strzal hehe.
Uwaga! Użytkownik Mirrow nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 16 / / 0
Nieprzeczytany post autor: LimpNinja »
Brałem meph około 7 miesięcy, z czego 3 miechy dzień w dzień (od 0,3g do 1g, rzadko 1,5 na dobę).
Zjazdy z dnia na dzień coraz bardziej wykańczające, pod koniec jeden ze zjazdów był tak silny, że ze słabości do siebie zacząłem płakać (mam lekko ponad 20stke), czułem do siebie żal, że znowu wciągnąłem i niszczę dosłownie swój świat będąc tego świadomym. Koszmar z wciąganiem minął gdy nieco zmieniłem towarzystwo i podejście. Pomogła mi pewna książka, jeśli chodzi o zrozumienie tego, co robiłem.
Obecnie lubię gadać o mefedronie, śmiejąc się z tego :) Czasami usypię krechy znajomym, śmiejąc się żeby dali mi 'malutką' - oczywiście łapią żart i się śmiejemy razem. W moim przypadku myślenie o tym stymulancie wcale nie nakręca ochoty - obracam te myśli w żart.
Uwaga! Użytkownik LimpNinja jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1098 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: moor1992 »
Kurwa nie wyobrazam sobie zjazdu po 3 miechach %-D
Ja jak bylem w czasie 4 dniowego ciagu to kazda krecha byla slabsza, a zjazd coraz szybszy i silniejszy. Przy ostatnich krechach 10min od przyjebania w nos juz zaczynalem czuc ten stan psychiczny. Najgorszy byl taki niepokoj zajebisty, jakbym czekal na koniec swiata albo cos w tym stylu.

Cisnienie na mefa moim zdaniem wcale nie jest takie duze jesli towar sie skonczyl. Nie ma to nie ma, ale jesli jest to nie ma szansy, zeby nie przyjebac. Pod koniec balem sie o wylew, atak serca itd, ale i tak przyjebalem %-D

W sumie zle sie stalo, ze mef zlapal tak duza popularnosc, wszystkie RC teraz cierpia/beda cierpialy przez to. Tak nikt nie wiedzial i bylo ok, a sie media przyjebaly i teraz wszystko maja pod kontrola i tylko patrza na odpowiedni moment zeby zrobic rozglos.
Uwaga! Użytkownik moor1992 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2179 / 31 / 0
moor1992 pisze:
Cisnienie na mefa moim zdaniem wcale nie jest takie duze jesli towar sie skonczyl. Nie ma to nie ma, ale jesli jest to nie ma szansy, zeby nie przyjebac. Pod koniec balem sie o wylew, atak serca itd, ale i tak przyjebalem %-D
bo jesteś głupi, nawet nie widzisz jak stajesz sie drugim userdem
Hidden mefedron User
ODPOWIEDZ
Posty: 327 • Strona 8 z 33
Newsy
[img]
Mężczyźni z Teksasu skazani na więzienie. Podszyli się pod DEA, żeby ukraść narkotyki

Kary po kilka lat więzienia otrzymali mężczyźni z Teksasu, którzy podszywali się pod agentów DEA, próbując ukraść marihuanę z domu w południowym Oregonie. Celem było kilkaset funtów narkotyku. Kradzież została udaremniona przez interweniujących na miejscu policjantów.

[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.